Aikido -genialni mechanicy
Napisano Ponad rok temu
Z moich obserwacji wynika, że aczkolwiek bardzo powoli, to jednak aikikai i inne szkoły korzystają z jego dorobku w tej dziedzinie, odżegnując się tylko od jego interpretacji i aplikacji Ki w aikido. Od czasu, kiedy uświadomiłem sobie źródła paradoksu który towarzyszy aikido na przestrzeni lat, mam określony pogląd na tę sprawę, co wysłowiłem, nie tak dawno temu, na tym forum. Chodzi mi właśnie o to, że można dzisiaj mówić o aikido jako o sztuce masowej, jak i elitarnej, biorąc pod uwagę sposób wykonywania tych samych technik. Zawsze intrygowała mnie ta sprawa, ponieważ technik wykonywanych w sposób zalecany przez Tohei Sensei, w żaden sposób nie można zastosować w samoobronie.
Pytania związane z zastosowaniem praw fizyki przy ich wykonywaniu, w ten właśnie sposób, mają sens, ponieważ nie można ich zastosować bez brania pod uwagę aktywnej kooperacji uke. Pozwoliłem sobie na przedstawienie tego punktu widzenia, ponieważ moja analiza technik aikido wykazała, że istnieje sposób ich wykonywania pozwalający na zdecydowane stwierdzenie, że aikido jest nie tylko bardzo skuteczną sztuką samoobrony, ale potwierdza w rozciągłości to wszystko co współcześni O-Sensei mieli do powiedzenia na temat tego, co robił. Dzieliłem się szczegółami na tym forum i chodź nie spotkałem się z życzliwością w tym temacie, to jednak uważam, że papier jest cierpliwy. Któregoś dnia ...
Napisano Ponad rok temu
Pozostawiając w spokoju kwestię Tohei i jego wplywu na aikido NADAL nie jest dla mnie jasne, czy piszesz o treningu/sposobach ćwiczeń czy aplikacji technik w realu...Pytania związane z zastosowaniem praw fizyki przy ich wykonywaniu, w ten właśnie sposób, mają sens, ponieważ nie można ich zastosować bez brania pod uwagę aktywnej kooperacji uke. Pozwoliłem sobie na przedstawienie tego punktu widzenia, ponieważ moja analiza technik aikido wykazała, że istnieje sposób ich wykonywania pozwalający na zdecydowane stwierdzenie, że aikido jest nie tylko bardzo skuteczną sztuką samoobrony, ale potwierdza w rozciągłości to wszystko co współcześni O-Sensei mieli do powiedzenia na temat tego, co robił . Dzieliłem się szczegółami na tym forum i chodź nie spotkałem się z życzliwością w tym temacie, to jednak uważam, że papier jest cierpliwy. Któregoś dnia ...
Napisano Ponad rok temu
Nie pisałem ani o treningach, ani też o jakichkolwiek aplikacjach. Napisałem natomiast, w jaki sposób można wykonywać wszystkie techniki aikido nie tylko, że bez kooperacji uke (zatem i w obliczu rzeczywistego zagrożenia), ale i tak, aby sama ich prezentacja uświadamiała ich potencjalną moc. To właśnie, moim zdaniem, wyróżnia aikido pośród innych MA.NADAL nie jest dla mnie jasne, czy piszesz o treningu/sposobach ćwiczeń czy aplikacji technik w realu...
Napisano Ponad rok temu
To, ze jej nie widzisz (sprzecznosci) nie oznacza, ze jej tam nie ma... Skoro aikido nadaje sie do samoobrony (przykladem na pewno Dziadek, no i Ty , to znaczy, ze sie nadaje i jest to zasada ogolna. Jesli jakies dojo propaguje aikido jako sztuke samoobrony a odzegnuje sie od niej w praktyce, to oznacza jedynie, ze w tym konkretnym dojo wprowadza sie ludzi w blad, i nie jest wazne jak wiele takich dojo znasz. Skoro to watek naukowy, to pozwole sobie przypomniec jedna z regul logiki formalnej, zwanej zasada negowania duzego kwantyfikatora przez maly (szczegolowy): \/a = -/\-a, co czytamy: jesli istnieje przynajmniej jeden taki przedmiot, ktory ma ceche a, to nie mozna powiedziec, ze wszystkie przedmioty nie posiadaja cechy a... Ergo - skoro tylko Ty i Dziadek potraficie (On - potrafil, czas przeszly niestety) obronic sie przy pomocy aikido, to stwierdzenie, ze aikido nie nadaje sie do samoobrony jest falszywe. (KROPKA!)
[quote name="budo_gosc"] Podałem przykład Ki Society, w ktorym takich stwierdzeń nie ma i chodzi właśnie o to, by w sposób perfekcyjny zademonstrować wykonywanie technik aikido w określony sposób.[/quote]
A w produkcji masla chodzi o to, by maslo bylo maslane... Nie wiem, co chciales przez powyzsze powiedziec, ale to zdanie - po zastapieniu Ki Society dowolna inna nazwa - mozna zastosowac do kazdego przekazu aikido, wlacznie z moim indywidualnym treningiem za domem na lace, podziwianym przez konie sasiada
[quote name="budo_gosc"] Ma to na celu potwierdzenie, na przykładzie, dorobku Koichi Tohei w dziedzinie Koordynacji Ciała i Umysłu. Jak wspomniałem uprzednio, jego aplikacje objęły golf i baseball - tyle, że aikido jest mu bliskie i obecnie, w pewnym sensie, stanowi jego główne źródło utrzymania.
[/quote]
Znam aikidoke w Polsce, ktorego aplikacje objely swego czasu gre na flecie piccolo i cwiczenia qui-gong, Pmasz przypuszczam wie nawet o kogo mi chodzi. Oczywiscie, daleko owemu panu do Tohei Sensei (i pisze to bez odrobiny zlosliwosci, podziwiam K. Tohei), niemniej jednak sam fakt niczego nie udowadnia i nie wnosi do rozwazan...
[quote name="budo_gosc"]Z moich obserwacji wynika, że aczkolwiek bardzo powoli, to jednak aikikai i inne szkoły korzystają z jego dorobku w tej dziedzinie, odżegnując się tylko od jego interpretacji i aplikacji Ki w aikido.
[/quote]
Z moich zas obserwacji wynika, ze w aikikai i innych szkolach istnieje mnogosc interpretacji i przekazow, na ktorych swe pietno odcisnely osobowosci nauczycieli. Mozna potanczyc, mozna powalczyc. Wystarczy dobrze wybrac
[quote name="budo_gosc"] Chodzi mi właśnie o to, że można dzisiaj mówić o aikido jako o sztuce masowej, jak i elitarnej
[/quote]
To samo mozna powiedziec o karate, brydzu sportowym, pilce noznej i poezji oraz hodowli rybek akwariowych z rodzaju Pseudotropheus...
[qoute="gosc] Zawsze intrygowała mnie ta sprawa, ponieważ technik wykonywanych w sposób zalecany przez Tohei Sensei, w żaden sposób nie można zastosować w samoobronie.
[/quote]
I moze tu jest odpowoiedz na nurtujace Cie watpliwosci. Techniki wykonywane w sposob zalecany przez Miyazawa sensei daja sie zastosowac, podobnie jak te, ktorych nauczal Kobayashi sensei... I wielu innych... Inna droga, to samo aikido...
[quote name="budo_gosc"]Pytania związane z zastosowaniem praw fizyki przy ich wykonywaniu, w ten właśnie sposób, mają sens, ponieważ nie można ich zastosować bez brania pod uwagę aktywnej kooperacji uke.
[/quote]
A co, przepraszam, ma wspolnego kooperacja uke z zasadami mechaniki?! Szary_Wilk napisal, ze w "dzialajacej" technice aikido widzi konkretne sily, momenty, ramiona dzwigni... Napisal prawde, watpliwosci dotycza jedynie przydatnosci takiego ujecia w praktyce aikido. Parafrazujac - Wilk uwaza, ze technika aikido dziala, bo dziala mechanika. Ja - i kilka innych osob uwazamy - ze technika dziala, bo mechanika dziala, ale aby mechanika zadzialala, technika musi byc wryta w cialo i umysl... Technika, nie zas jej wzor matematyczny. Znajac wzor na ikkyo nie zrobisz ikkyo po tsuki na twarz, w formie zwanej przez pewnych forumowiczow "wykurwem w ryja" , jesli nie przecwiczysz tego dziesiatki tysiecy razy z roznymi, realnie atakujacymi uke. Co do uke kooperujacych to ja osobiscie nie lubie, unikam i zwalczam. (KROPKA again!)
Napisano Ponad rok temu
Niesmiertelne, acz zasadnicze pytanie brzmi: Jak je efektywnie (wy)cwiczyc...?
Napisano Ponad rok temu
O, przepraszam, juz mam odpowiedz... 8)...Parafrazujac - Wilk uwaza, ze technika aikido dziala, bo dziala mechanika. Ja - i kilka innych osob uwazamy - ze technika dziala, bo mechanika dziala, ale aby mechanika zadzialala, technika musi byc wryta w cialo i umysl... Technika, nie zas jej wzor matematyczny. Znajac wzor na ikkyo nie zrobisz ikkyo po tsuki na twarz, w formie zwanej przez pewnych forumowiczow "wykurwem w ryja" , jesli nie przecwiczysz tego dziesiatki tysiecy razy z roznymi, realnie atakujacymi uke. Co do uke kooperujacych to ja osobiscie nie lubie, unikam i zwalczam. (KROPKA again!)
Napisano Ponad rok temu
Zaraz, zaraz kolego. Twoja teza była inna. Rozmawialimy o oszustach a nie o tym, że aikido nie nadaje się do samoobrony.To, ze jej nie widzisz (sprzecznosci) nie oznacza, ze jej tam nie ma...
Tym samym, stoisz na stanowisku, że nie ćwiczysz aikido dla samoobrony. W mojej kwalifikacji uprawiasz aikido jako sztukę masową. Czy inni? Niekoniecznie.Nie wiem, co chciales przez powyzsze powiedziec, ale to zdanie - po zastapieniu Ki Society dowolna inna nazwa - mozna zastosowac do kazdego przekazu aikido, wlacznie z moim indywidualnym treningiem ...
Byli tacy, co próbowali przejąć mój shomen-uchi czy mune-tsuki i nic z tego nie wyszło. Nie był to żaden powód do dumy, szczególnie jeżeli chodzi o gościa, który obnosił się 9 danem. Może okoliczności sprawią, że się spotkamy na macie. Będę idealnym dla Ciebie partnerem. :wink:Co do uke kooperujacych to ja osobiscie nie lubie, unikam i zwalczam.
Napisano Ponad rok temu
Co to znaczy, że "taki" (9 dan) nie przejął twojego shomena? Czy ten shomen trafił go wówczas mocno w głowę? Czy mune-tsuki dynamicznie doszło celu?Byli tacy, co próbowali przejąć mój shomen-uchi czy mune-tsuki i nic z tego nie wyszło. Nie był to żaden powód do dumy, szczególnie jeżeli chodzi o gościa, który obnosił się 9 danem. Może okoliczności sprawią, że się spotkamy na macie. Będę idealnym dla Ciebie partnerem. :wink:
PS.: Moje pytanie ma kluczowe znaczenie dla pojęcia ataku i wyniakającej z niego obrony. Proszę o dokładną odpowiedź na pytania.
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie tak, jak się domyślasz. Oczywiście w porę zatrzymałem rękę i szybko ją cofnąłem. Nie jest moją intencją kogoś skrzywdzić, kiedy atakuję. I nie było w moim poście błędu druku. Słownie: dziewiąty dan.Proszę o dokładną odpowiedź na pytania.
Napisano Ponad rok temu
Jaki zatem sens bronić się przed atakiem, którego nie ma?Nie jest moją intencją kogoś skrzywdzić, kiedy atakuję.
Napisano Ponad rok temu
Powracając do wątku o mechanice w Aikido...
Jak się tak zastanowię to czasem jak ktoś komuś radę daje to chodzi o to żeby dać ale tak żeby samemu nie stracić. Ktoś mi mówi: "Będzie dla ciebie najlepiej..." a ja słyszę "
bo tak dla mnie będzie najlepiej...". Jakiś tam minister mówi że trzeba każdemu noworodkowi dać książeczkę w wyprawce a ja widzę uśmiechniętego szwagra ministra- właściciela wydawnictwa książek. Ależ ja jestem nieszczęśliwy....
No więc pobawmy się w "Raport pelikana". Czytajcie dalszą część z przymrużeniem oka - to tylko czysto teroretyczne rozważania - tak jak to że ja będęmiał 9dan kiedyś w Aikido. Mówicie: analiza mechaniczna nic dobrego ci nie da, nie analizuj... dodając prawdy oczywist- ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Wariant 1.
Macie rację. Nie potraficie lub nie chcecie wykazać dlaczego ale macie rację. Niestety ja taki niewierny Tomasz jestem- no i to się zemści na mnie - nie będzie postępóew w Aikido.
Wariant 2.
Załóżmy że któś ćwicżący wiele lat Aikido nie wie czy analiza od strony mechaniki może być pomocna. Niestety nie mając wykształcenia w tym kierunku (może jakiś profesor biologii czy też lekarz...) nie ma tu za dużego pola do popisu. Stwierdzając "zgoda - może być pomocna" naraża się na pytania typu
zy mógłbyś wyjaśnić.... opracować analizę jakiejś techniki.... No i trzeba by było się mechaniki uczyć... Czy ja chciałbym się teraz uczyć czegoś nowego np nut ?
Nie mam na to czasu i chęci (po co - przecież i tak pięknie potrafię wygwizdać np. melodię z Titanica).
To tylko rozważania teoretyczne - (wolałbym żeby była jakaś inna opcja ale niemam czasu szukać : idę na trening. :-) . Niechaj każdy przemyśli i oceni wedle własnego uznania.
Hmm. trylko czy ja dobrze zrobiłem pisząc tego posta ? Idąc za "Raportem Pelikana": "znaleziono ciało początkującego Aikidoki- wszelkie dane wskazują że to samobójstwo - uszkodzenia ciała wskazują że odebrał sobie życie za pomocą śmiertelnego shiho nage ...."
:wink:
p.s. no i zastanawiam się czy ta dyskusja ma sens: Goła dupa zawsze przegra z batem- wszakże ja początkujący a wy pewnie dany macie.... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Jak widac - ma sens - juz wybrales ... 8) 8) 8)To tylko rozważania teoretyczne - (wolałbym żeby była jakaś inna opcja ale niemam czasu szukać : idę na trening. :-) . Niechaj każdy przemyśli i oceni wedle własnego uznania.
:wink:
p.s. no i zastanawiam się czy ta dyskusja ma sens: Goła dupa zawsze przegra z batem- wszakże ja początkujący a wy pewnie dany macie.... :wink:
Napisano Ponad rok temu
a wy pewnie dany macie....
No, ja to nawet mam dane, jak zrobic wysokiego dana, ale nie wiem, czy mi to kiedykolwiek bedzie dane. W tym temacie brak danych, jesli chodzi o udane, zdane, dany
PS. Wilku, jam humanista, ale kazdemu z kim cwicze mowie, ze aikido to czysta mechanika i fizyka. Jak prosza o dowod, to udowadniam A jak prosza o wzory, to na polittechnike, do cyrogrzmotow posylam... Moze nastepnym razem odesle do Ciebie? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Co do mechaniki...
Chwilkę temu oglądałem relację z półfinału Grand Prix Aberdeen w snooker'a (King vs Cope). Mechanika snookera jawi się znacznie prościej niż mechanika aikido. Ot tylko prawo odbicia, oraz uwzględnienie rotacji postępowej, wstecznej czy bocznej by odpowiednio dojść bilą białą do kolejnego wbicia, ale... No właśnie: fizyka niby prosta, a okazuje się, że by pogrywać w finale turnieju rankingowego, czy (zwyczajnie?) być zawodowcem nie ma siły: TRZEBA LATAMI TRENOWAĆ PO WIELE GODZIN! Żadna znajomość praw fizyki, które nie weszły w krew, które w obliczu kamer (stres), gry o czarną bilę (stres, stres, stres), gdy jedno uderzenie decyduje o być albo nie być (w sensie turniejowym, nie życia jak w samoobronie ;-) ) winno dać do zrozumienia co jest sednem sprawy. Teoria z pewnością istnieje i jest ważna. Jednak tylko ciężkiej, systematycznej, żmudnej pracy, ewentualna znajomość teorii da jakiekolwiek rezultaty. A i bez niej, snookerzysta tranujący wiele lat, nie mający pojęcia o prawach fizyki (choć je stosujący!!!) będzie coraz lepszy...
PS. Dla Cope'a to chyba pierwszy finał w turnieju rankingowym (lat ma obecnie 21) pierwszy start w turnieju juniorskim zaliczył w wieku 8 lat. Troszkę czasu wcielenie w życie tych prostych praw fizyki mu zajęło. Ciekawe czy je znał zaczynając przygodę ze snookerem...
Napisano Ponad rok temu
Jak wszystkie mięsnie rozluznisz to się przewrócisz. 8O Proponuję podnieść bezwładnego człowieka ważącego 70 kg.No widzisz, już tutaj mechanika zawodzi. Wszystkie mięśnie należy rozluźnić, a działać trzeba korzystająć ze swojego centrum (czyli po mechanicznemu ze swojego środka ciężkości).Problem leży w tym które mięśnie usztywnić, a które rozluźnić i jak - no ale to już zapewni tylko ćwiczenie.
Na stażach prowadzonych przez S. Benedetti bardzo czytelnie jest to wyjaśniane. Nawet słynne "meguri".
Napisano Ponad rok temu
Pytanie jest takie: czy gdyby je znał nie byłby teraz we finale?Troszkę czasu wcielenie w życie tych prostych praw fizyki mu zajęło. Ciekawe czy je znał zaczynając przygodę ze snookerem
"logika ruchów" -bardzo spodobały mi się te słowa, które użyła Yoshi.
Zacząłem się bawić w Aikido dlatego, że ktoś pokazał mi kilka technik. Zobaczyłem że ruchy te kierują się niesłychaną logiką. Można teraz zapytać a inne sztuki walki ? Też ale nie w takim stopniu. W Karate np. ruchy są logiczne, spotkałem się z inerpretacjami od strony mechaniki. Jednak nie jest to proste. Widziałem doświadczonych karateków 1 kyu, których np. kopnięcia okrężne spełniały swoje zadanie - byli oni odpowiednio rozciągnięci, kopnięcia trafiały celu. I widziałem również trening, na którym Sensei wyjaśnił szczegółowo mechanikę ruchu, (na tyle ile sie da wyjaśnić na treningu), powiedział: po co, dlaczego i jak. Jak na mój gust ten jeden trening był dla mnie więcej wart niż wielokrotne powtarzanie kopnięcuia , mimo iż pozornie nie można im było nic zarzucić. Specyfika ruchów w Karate jest inna, inne są cele, techniki są proste (co nie znaczy że łatwe do wykonania) ciało jest bronią, narządziem.
Ja nie patrzę na Aikido pod kątem słowa, które Szczepan powykreślał ze słowników, patrzę na Aikido pod kątem logiki ruchów bo ja tu widze cały geniusz twórcy czy też twórców i nauczycieli. Czasem brakuje mi tego na treningach-wyjaśnienia po co (no to się można domyślić) oraz dlaczego. Zdaję sobie sprawę że nieda się rozwalić każdej techniki na czynniki proste. Nie potrafię przeanalizować każdej techniki. Ale tam gdzie się da to czemu by tego nie zrobic?Mój sensei mówi: Aikido harmonia cała i umysłu - może i do tego dojdę ale teraz to dla mnie to logika ruchów.
Ja nie jestem człowiekiem wschodu-Aikido dla mnie to nie droga, filozofia czy energia Ki. Ja jestem człowiekiem zachodu- konsumentem- ćwiczę bo mi to frajdę przynosi.
Ja nie walczę przeciwko samurajom uzbrojonym w miecze. Zacząłem ćwiczyć bo przynosi mi frajdę efektywne wykonywanie technik (efektywne, a nie przymiotnik od słowa wykreślonego w słownikach przez Szczepana :wink: ). Na treningach powiedzmy że wychodzi mi 20 % technik, pomimo że wiem dlaczego one działają ,no ale im trudniej coś przychodzi tym więcej jest warte. Na treningu uczymy się "jak" i ja nie widze innej możliwości.Niemniej jednak jak ktoś mi nie powie 'dlaczego' to ja sam sobie spróbuję odpowiedzieć. I nie widzę żadnej kolizji między "jak "i "dlaczego"więc nie rozumiem dlaczego niektórzy mówią, że mi to może zaszkodzić w Aikido.
Napisano Ponad rok temu
W finale wystąpi dziś. Sądzisz, że zna/nie zna tych praw? Nie sądzisz, że ich ewentualna nieznajomość (nie wierzę) nie ma dla niego żadnego znaczenia? Nie sądzisz, że finał jest tylko i wyłącznie efektem wielu lat trenignów przy stole, sparingów, mniejszych i większych turniejów, popartych teorią podawaną w czasie treningów przez trenera w który punkt bili z jaką siłą bić, by otrzymać określoną rotację, a nie wykładami z podstaw mechaniki klasycznej...? Czy jeśli dogłębnie będzie zajmował się teorią ruchu bil, to od tego poprawi umiejętność nadania białej odpowiedniej rotacji, ustawiania snookerów itp...? Nie sądzę, by cokolwiek poza treningiem dało komukolwiek mistrzowskie umiejętności.Pytanie jest takie: czy gdyby je znał nie byłby teraz we finale?
Czy Rasiak gra jak gra, bo nie zna fizyki dryblingu, czy może dlatego, że znacznie mniej trenował technikę jako dzieciak, junior i dorosły niż np. taki Ronaldinho?
Ktoś powiedział, że świadomość tego co się robi zaszkodzi ci w treningu? A może ktoś powiedział, że miast opracowywać teorię mechaniki technik aikido, lepiej poznawać na treningu ogólne zasady i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...?
Napisano Ponad rok temu
Szary_Wilk napisał: Pytanie jest takie: czy gdyby je znał nie byłby teraz we finale? W finale wystąpi dziś. Sądzisz, że zna/nie zna tych praw?.
Irimi: pytanie nie brzmiało: kiedy wystąpi w finale
Ty nie odpowiedziałeś na moje pytanie więc ja próbuję odpowiedzieć na twoje:
Mógł ich nie znać zaczynającz abawę w snooker. Myślę że z czasem sam doszedł do nich, a raczej szczególnych przypadków zasad mechaniki działających w snookerze.Sądzisz, że zna/nie zna tych praw? Nie sądzisz, że ich ewentualna nieznajomość (nie wierzę) nie ma dla niego żadnego znaczenia?
Snooker tio chyba nie jest dobry przykład żeby pokazać że znajomość mechaniki nie jest konieczna. Ja bym właśnie uczniom w szkołach na stole bilardowym pewne zasady fizyki pokazywał :wink:
O - piłka to dobry przykład- nawet bym nie próbował zozkłądać niczego na wektory - nie potrafię. (Niemniej jednak tam gdzie się da to czemu nie . A niektóre rzeczy w Aikido się da.)Czy Rasiak gra jak gra, bo nie zna fizyki dryblingu, czy może dlatego, że znacznie mniej trenował technikę jako dzieciak, junior i dorosły niż np. taki Ronaldinho?
Tak.Nie tymi słowami ale tak.Ktoś powiedział, że świadomość tego co się robi zaszkodzi ci w treningu?
Nie "ktoś " ale 'prawie każdy' to mówił. (Może już nie piszcie ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć- to jest tak oczywiste i zosytało powiedziane już tyle razy - To tak jakby każdy na forum astronomii mówił Ziemia się kręci wokół Słońca).A może ktoś powiedział, że miast opracowywać teorię mechaniki technik aikido, lepiej poznawać na treningu ogólne zasady i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...?
Czy gdyby mnie ktoś uczył grać w snookera pierwszy raz i powiedział : idealne uderzenie (wiem wiem - nie ma takich) powoduje że kąt padania jest równy kątowi odbicia by mi pomogło?
Tak.
Czy gdyby mi ktoś powiedział dlaczego Senseia podnieść nie można to czy by mi to pomogło ?
Tak. Gęby bym nie rozdziawiał - (teoretycznie: mogła by mi wpaść do ust mucha roznosząca zarazki jakiejs groźnej choroby- uratowało by mi to życie? :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Czy gdyby mnie ktoś uczył grać w snookera pierwszy raz i powiedział : idealne uderzenie (wiem wiem - nie ma takich) powoduje że kąt padania jest równy kątowi odbicia by mi pomogło?
Ekhm, IMHO kat padania zawsze rowna sie katowi odbicia. W snookerze czasem sie nie rowna, bo dochodza inne czynniki - jak chocby rotacja bili. Problem w tym, ze wlasnie owej rotacji (i innych "mykow") trzeba sie uczyc latami: cwiczac, cwiczac i cwiczac (sorry, Wilku ) Zatem informacja na pierwszym treningu bilarda, ze istnieje owa fizyczna zasada akurat kandydatowi na bilardziste na nic sie nie zda.
Mam tu w Eire znajomego, ktory ma 15 letniego syna. Dzieciak ma w zyciu dwie pasje: konie i bilard. Obie nieco koliduja z jego checia do nauki, nad czym zreszta rodzize zbytnio nie ubolewaja. Chlopak zagral kiedys ze mna w pubie i zrobil ze mnie szmatke do wycierania podlogi, ku uciesze gawiedzi. Robi z bilami co chce - a o fizyce bladego pojecia nie ma, nawet w zakresie pojec podstawowych. Co robi zatem? Cwiczy, cwiczy, cwiczy
Twoj przyklad ze zrozumieniem, czemu instruktora podniesc nie mozna jest nietrafiony. Zastanow sie, po co nauczyciele aiki takie demonstracje robia? Nie po to, bys mogl sobie wytlumaczyc zasade fizyczna owego zjawiska, lecz by zademonstrowac, jak odmiennie od naszych oczekiwan moze sie zachowywac cialo, jesli je kontrolujemy... I o to w aikido chodzi: jak facet o gabarytach szafy leci na nas z piesciami, chcemy uciekac, a POWINNISMY wejsc do przodu, lekko skos. Jak gosciu chce nas dusic, my pragniemy sie spiac, a powinnismy sie zrelaksowac... Dano Ci do obejrzenia obrazek, a Ty analize chemiczna farby robisz i zakladasz, ze Ci to w malowaniu pomoze. Jeszcze raz: mozna, ale nie tedy droga.
Napisano Ponad rok temu
Nie? Smiem twierdzić że jednak to jedna z głównych zasad w bilardzie.Ekhm, IMHO kat padania zawsze rowna sie katowi odbicia. W snookerze czasem sie nie rowna, bo dochodza inne czynniki - jak chocby rotacja bili. Problem w tym, ze wlasnie owej rotacji (i innych "mykow") trzeba sie uczyc latami: cwiczac, cwiczac i cwiczac (sorry, Wilku Very Happy ) Zatem informacja na pierwszym treningu bilarda, ze istnieje owa fizyczna zasada akurat kandydatowi na bilardziste na nic sie nie zda.
Ja już się zastanawiałem: Moja interpretacja jest taka: Ten przykład jest nie głównie po to żeby pokazać kontrolę nad własnym ciałem (Ki, umysł pozostaje w podłożu) lecz by pokaząć kontrolę nad siłą przeciwnika. Oczywiście przez kontrolę własnego ciała, ale ja to widzę bardziej jako środek do celu. Z moich skromnych obserwacji wynika że w Aikido właśnie chodzi o przejęcie kontroli nad siłą partnera- ja decyduję gdzie ją skierować. I właśnie przyklejony do podłogi Sensei to świetnie obrazuje. masz jednak rację - wszystko przez kontrolę własnego ciała.Twoj przyklad ze zrozumieniem, czemu instruktora podniesc nie mozna jest nietrafiony. Zastanow sie, po co nauczyciele aiki takie demonstracje robia? Nie po to, bys mogl sobie wytlumaczyc zasade fizyczna owego zjawiska, lecz by zademonstrowac, jak odmiennie od naszych oczekiwan moze sie zachowywac cialo, jesli je kontrolujemy
Dano mi do skopiowania Rembrandta- pierwsze co robię to analiza chemiczna farbDano Ci do obejrzenia obrazek, a Ty analize chemiczna farby robisz i zakladasz, ze Ci to w malowaniu pomoze
Bez tego mój obraz będzie tylko marną kopią Rembrandta. :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ciut późno żem się zreflektował, ale...
- Ponad rok temu
-
Warsztaty Samurai Game Kraków
- Ponad rok temu
-
Tohei Sensei Demonstration 1988
- Ponad rok temu
-
aikido a realia
- Ponad rok temu
-
nauczyciele w polsce
- Ponad rok temu
-
Aikido w Łodzi
- Ponad rok temu
-
aikiken - nauczanie
- Ponad rok temu
-
seminarium z uczniem senseia Nishio
- Ponad rok temu
-
hakama i spodnie pod spodem
- Ponad rok temu
-
Nauczyciele
- Ponad rok temu