dyskryminacja
Napisano Ponad rok temu
Czy jesteście traktowane na treningach tak samo jak faceci??
Czy trenerzy, instruktorzy robili wam kiedykolwiek jakieś problemy tłumacząc to, że jesteście dziewczynami?
Ciekawa jestem Waszego zdania
Napisano Ponad rok temu
podchodzę indywidualnie do każdego ucznia i dobieram metodykę i takie tam w zależności od jego predyspozycji, możliwości oraz chęci
pozdrawiam.
P.S
kiedyś panie miały dużo trudniejsze życie niż dzisiaj
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
jednak nie chodzi mi tu o sposób dostosowania treningu ze wzgledu na różnice w budowie, siłe fizyczną itd,
tylko o to czy panie ograniczane są w jakiejkolwiek kwestii,
Napisano Ponad rok temu
Nie spotkałam się też z dyskryminacją ze strony mężczyzn ćwiczących. Przeciwnie, im więcej dziewczyn tym ciekawiej (i tak jest nas niewiele). Ja się raczej zastanawiam, czy oni wogóle widzą w nas kobiety na treningu- takie spocone i rozczochrane
Napisano Ponad rok temu
:)
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli to prawda a nie humor to współczuję tym kobietom...Ja napisze tak, u nas kobiety nie są dyskryminowane, ale uprawia sie z nimi zupełnie inna sztuke walki. Tak zwane gejkido
:)
Napisano Ponad rok temu
Inna sprawa tez jak na macie masz panią doktor z która dzisiaj miałeś zajęcia bo i tak bywa
przestraszony przestraszony przestraszony :drinking: :drinking: :drinking:
Napisano Ponad rok temu
1. Nie mogę ćwiczyć w klubie, ponieważ instruktor nie przyjmuje kobiet. Na pytanie – dlaczego? odpowiada: bo nie!
2. Staję do walki z chłopakiem. Chłopak niewielki, gabarytowo w sam raz dla mnie. Poziom umiejętności porównywalny. W pewnej chwili on przerywa walkę i rzuca tekstem: nieee! ja nie mogę walczyć z kobietą!
3. Ciągłe powtarzanie instruktora: ty jesteś kobietą, więc powinnaś...
Itd. Itp.
A dziewczyny z Krakowa z drużyny hokejowej w tym sezonie będą dojeżdżały na treningi na lodowisko do ... Katowic! Drużyna męska oczywiście trenuje na miejscu. Fajnie?
Ale przecież można udawać, że wszystko jest ok.
Napisano Ponad rok temu
No bo jak ćwiczyć z dziewczynami jak ich nie ma!
1. Nie mogę ćwiczyć w klubie, ponieważ instruktor nie przyjmuje kobiet. Na pytanie – dlaczego? odpowiada: bo nie!
Gdyby mi sensei nie pozwolił ćwiczyć poszłabym do innego klubu
Napisano Ponad rok temu
wracaj z tej Afryki!!
(a tak na serio, to u nas tego nie ma, dziewczyny/kobiety ćwiczą to samo co reszta, pary uke/tori są mieszane i sie zmieniają i nie ma że nie. To samo tylko delikatniej )
Napisano Ponad rok temu
To ja chyba żyję w jakimś innym świecie. Oto pierwsze lepsze sytuacje, które przychodzą mi do głowy:
1. Nie mogę ćwiczyć w klubie, ponieważ instruktor nie przyjmuje kobiet. Na pytanie – dlaczego? odpowiada: bo nie!
2. Staję do walki z chłopakiem. Chłopak niewielki, gabarytowo w sam raz dla mnie. Poziom umiejętności porównywalny. W pewnej chwili on przerywa walkę i rzuca tekstem: nieee! ja nie mogę walczyć z kobietą!
3. Ciągłe powtarzanie instruktora: ty jesteś kobietą, więc powinnaś...
Itd. Itp.
A dziewczyny z Krakowa z drużyny hokejowej w tym sezonie będą dojeżdżały na treningi na lodowisko do ... Katowic! Drużyna męska oczywiście trenuje na miejscu. Fajnie?
Ale przecież można udawać, że wszystko jest ok.
Na pewno nie należy udawać że wszystko jest ok. jeśli nie jest.
To co dzieje się w klubach (układy, kalkulacje) to zupełnie inna sytuacja niż w przypadku płatnych treningów, gdzie każdy jest równoprawnym uczestnikiem.
Jeśli chłopak o podobnych umiejętnościach tak reaguje jak napisałaś, to oznacza, że czuje się zagrożony i boi się dostać w nos od dziewczyny. Ale czy to ma być nasz (dziewczyn) problem? To jest jego problem: jego kompleksy, jego skrępowanie...
ogólnie współczuję i pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i to, że sie płaci za trening wcale nie likwiduje mozliwości dyskrymiancji, tak sadze.
mam w sekcji chłopaka na bardzo wysokim poziomie, i pomimo, że mu mówie, że może ze mna ćwiczyć "normalnie" to ten mnie zawsze oszczedza. i na nic tu nie pomoga moje prośby, bo on ma swojej głowie wdrukowane, że mnie mocno nie uderzy i już. :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dyskryminacja: Gorsze traktowanie kogoś ze względu na jego rasę, płeć itd.
Uprzywilejowanie: Lepsze traktowanie kogoś z tych powodów.
Zarówno dyskryminacja jak i uprzywilejowanie są wykroczeniami przeciwko zasadzie równouprawnienia. Równouprawnienie jest często zrównywane bądź mylone z równością bądź równym traktowaniem. Według prawa międzynarodowego oraz praw człowieka równouprawnienie nie oznacza:
że wszyscy bądź określona grupa ludzi jest faktycznie równa z natury,
że należy dążyć do faktycznej równości wszystkich bądź określonej grupy ludzi,
że wszyscy bądź określona grupa ludzi powinni być faktycznie równouprawnieni.
dyskryminacja będzie wówczas gdy dwoje uke pan i pani technicznie umieją to samo i tak samo a do egzaminu dopuszczane jest tylko jedno z nich - bo tak (bo nie lubię tego drugiego)
Napisano Ponad rok temu
To, że chłopak nie uderza z całej siły nie uważam za dyskryminację, bo jestem przekonana, że faceci, gdy jest między nimi duża różnica wagi lub doświadczenia, też nie leją się z całej siły. Przecież jak mnie uderzy koleś 100 kg z całej siły i w czułe miejsce to mogę zgon zaliczyć. Czy według kogoś na forum to jest dyskryminacja? Moim zdanem dyskryminacja bardziej polega na złych intencjach, szowiniźmie itp.
rozumiem, ale nie chodzi mi o to, by walił z całej pary, bo to rzeczywiscie jest bezsens. chodziło mi o zwykłe ćwiczenia, kiedy obie strony coś czują, a nie tylko jedna :wink:
a z tym, co przedstawił stando wyżej sie zgodzę, i jak dotad, nikt nie zabronił mi udziału w zawodach/egzaminie z powodu bycia kobietą.
Napisano Ponad rok temu
Miałam szczęście do dobrych instruktorów, i na szczęscie dyskryminacji z tej strony nigdy nie odczułam. W byłej sekcji zdarzały się natomiast tzw. niemoralne propozycje :? , nie wiem co gorsze...
Jeśli chodzi o kolegów, to zdarzają się pojedyncze przypadki, niestety, dla których trening z kobietą to najgorsze nieszczeście, jakie się im mogło przytrafić (niezaleznie od umiejętności) - po prostu takich gości unikam. Przecież nie będę nikogo nawracać ani nic na siłę udowadniać.
Jeśli chodzi o "dyskryminację" polegającą na tym,ze facet nie walczy z dziewczyną na 100% to sorry, ale w pełnym kontakcie to mogłoby się naprawde źle skonczyc, znam jedną laskę, co to zawsze domaga się "równego traktowania", chłopak, z którym miała sparring się przejąl, i uderzył nieco mocniej (ale na pewno nie z całej siły), trafił w wątrobe, twardzielka się przewróciła i poryczała, a on jeszcze zgarnął ochrzan od trenera Nie ma mowy o równości w sparringu bo niestety biologii się nie przeskoczy. Co nie znaczy,że facet ma w walce z dziewczyną przysypiać, ale czasami cięzko jest znaleźć złoty środek. Full contact jednak jest niebezpieczny i rozumiem,ze faceci boją się nas uszkodzic, a nie wynika to wcale z lekceważenia.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zapraszamy Panie na treningi w Stowarzyszeniu Krav Maga Łódź
- Ponad rok temu
-
Gdzie to zglosic?
- Ponad rok temu
-
Co byście zrobiły w takiej sytuacji
- Ponad rok temu
-
Która sie obroniła?
- Ponad rok temu
-
Zaginęła Joanna Surowiecka!
- Ponad rok temu
-
Najczęstsze błędy w szkoleniu kobiet
- Ponad rok temu
-
STREET FIGHTING SELF DEFENCE dla Kobiet WROCŁAW
- Ponad rok temu
-
Czy wasze mamy trenuja(trenowały) jakas sztuke walki ?
- Ponad rok temu
-
Samoobrona dla kobiet w Kielcach
- Ponad rok temu
-
Istota samoobrony według filozofii WSDP
- Ponad rok temu