35 odpowiedzi w tym temacie

[budo_stando]

takie tam gadanie "z całej siły" to ja swoim zawodnikom od fula nie pozwalam sparować - bo trening i kolega to nie test siły! tylko nauka techniki!

[budo_lettarin]

Z "całej siły" to ciut bez sensu, bo chyba chcemy sie nauczyć czegoś, a nie za spotykac sie na zjazdach inwalidów. Ale chodzi o to zeby ćwiczyc na prawde, a nie podkładać sie gdy ćwiczy sie z dziewczyna...

[budo_stando]

podkładać się ? czsem bardziej doświadczony zawodnik ćwicząc z mniej doświadczonym (płeć bez różnicy) powinien dać możliwość wejścia do techniki przez lekkie podłożenie się - trzeba się nauczyć widzieć, czuć i kożystać z okaji jaką są błędy przeciwnika. trzeba pokazać o popatrz tu zrobiłem błąd i mogłeś to czy tamto

[budo_a]

mam w sekcji chłopaka na bardzo wysokim poziomie, i pomimo, że mu mówie, że może ze mna ćwiczyć "normalnie" to ten mnie zawsze oszczedza. i na nic tu nie pomoga moje prośby, bo on ma swojej głowie wdrukowane, że mnie mocno nie uderzy i już. :?

A możesz wziać pod uwagę ograniczenia "emocjonalne" facetów? Przez całe dzieciństwo wbijano im do głowy, że dziewczynek się nie bije i mogą bez łej woli nie umieć się przestawić.

[budo_lettarin]

ok, ja kiedy ćwicze z kimś mniej doswiadczonym dostosowuje swój poziom do jego umiejętnosci, ale to co innego niż ćwiczenie z kimś kto nawet nie stara sie walczyć... bo boi sie nawet spróbować uderzyć dziewczyne. kilka takich sparingów przeżyłam i wiem jak to irytuje kiedy czuje że przeciwnik o podobnym poziomie umiejetności podkłada sie bo boi sie mnie uderzyć. wolę ćwiczyć z leprzymi, bo mimo że dostane to przynajmniej musze sie porządnie starać zeby nie dostać bardziej

[budo_isao]

A bardzo dobrze napisał, zgadzam sie z nim w 100%
W aikido kopnięc w zasadzie nie ma, ale nawet dźwignie robię zawsze delikatniej i rzuty też.
Gdybym trenował coś kopanego, chyba w ogóle bym nie kopnał dziewczyny, choćby prosiła ;]

[budo_lettarin]

Nie rozumiem panów... nie mówimy o łamaniu kości, ale przecież można ćwiczyc to samo dostosowując siłę do przeciwnika... jeśli ćwiczysz z delikatną dziewczyną, to logiczne ze bedziesz uderzał słabiej- tak jak mniejszego, słabszego kolege... jeśli natomiast wasz poziom umiejetności jest podobny to jaki problem kopać, uderzać, czy zakładać dzwignie... nie musicie tego robić najmocniej jak potraficie przecież... ale jeśli nie bedziecie przynajmniej próbowali to dziewczyna sie nie nauczy

[budo_kord]

A bardzo dobrze napisał, zgadzam sie z nim w 100%
W aikido kopnięc w zasadzie nie ma, ale nawet dźwignie robię zawsze delikatniej i rzuty też.
Gdybym trenował coś kopanego, chyba w ogóle bym nie kopnał dziewczyny, choćby prosiła ;]

Ej, chłopaki, nie przesadzajcie.
Z mojej strony to wygląda tak: gdy walczę z dziewczyną z klubu (a raczej walczyłem, bo teraz jestem w klubie, do którego dziewczyny nie przychodzą ) traktowałem ją tak samo jak chłopaka, który waży tyle co moja partnerka. Nie trudno się domyślić, że osobę lżejszą o paredzieści kilo będzie się delikatnie oszczędzać.
Ma się te 90 kg 8)

[budo_isao]

Starałem sie dzisiaj robić tak żeby działało i hmm no cóż ;]
Jednak można
A tak w ogóle, to bede musiał zacząć ćwiczyć normalnie ze wszystkimi, bo nasza sekcja to sie trochę babska robi 8O 8O
Niewiele brakuje do pół na pół :)
Nie to że marudze ;]

[budo_malta]

marudzisz :twisted:

[budo_lekki]

a niby do jakiego klubu teraz nie przyjeli by dziewuch? placi jak i chlopak to ja wezma pewno. gorzej wtedy, tak jak kilka osob wspomnialo, kiedy trener ja bedzie zlewal albo nie mial zuplenie pomyslu jak z nia postepowac. trenowalem boks z dziewczynami na neizlym poziomie i to nie ja myslem o taryfie ulgowej tylko one w stosunku do mnie.

[budo_a]

Nie rozumiem panów... nie mówimy o łamaniu kości, ale przecież można ćwiczyc to samo dostosowując siłę do przeciwnika...

Staram się to robić. Samemu bardzo lubie kobiety ćwiczące SW. Ale rozumiem facetów którzy mają bloka psychicznego. I nie ma to nic wspólnego z szowinizmem czy z czm kolwiek na poziomie "rozumowm".

[budo_lettarin]

A czyćwicząc sztuki, sporty walki nie spotkałyście/liście sie nigdy z poglądem że kobiety nie powinny walczyć...

[budo_malta]

pewnie ze sie spotkałam! ale co z tego? :twisted:

chyba nie tego tyczy się ten temat.. bo zaraz wejdziemy na stara oklepana sciezke.

[budo_gieroj]

A ja się nie spotkałam i w ogóle nie wiem co macie na myśli. Przecież kobiety bardzo potrzebują takich umiejętności- chociażby do samoobrony.

[budo_atos]

U mnie w sekcji BJJ jest jedna kobieta ale nie ma tekiego czegos jak dyskryminacja czy cokolwiek w tym deseniu ona ma przywileje:):):) osobna szatnie ja tez chce tak:):):) u nas na treningach wszystcy sa rowni jesli chodzi o zachowanie sie wzgledem siebie o zadnej dyskryminacji nie ma mowy (mysle ze jak co to ja bo jestem najslapszy w cwiczeniach oraz wszyscy mnie pokonuja ;(;(;(;(;(;(;(;(;( ale glowe do gory robie cwicze w domu i poza domem bedzie lepiej:):)