
jak parować i blokować cięcia - płazem czy ostrzem???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w szermierce japonskiej/bo niej musze sie ograniczyc/,nikt nie blokuje ostrzem,bo nie ma takich nawykow - walka,zwlaszcza juz troche bardziej zaawansowanych zawodnikow,polega na uzyciu wyuczonych wczesniej technik ktore,na pewnym etapie,stosowane sa zupelnie automatycznie,moznaby powiedziec poza swiadomoscia zawodnika,tworzac nieraz dluzsze sekwencje.dochodzi sie do tego poprzez dlugie i zmudne cwiczenia,powtarzane na kazdym treningu.cwiczenia z bokkenami/nihon kendo kata i kihon waza/ sa obowiazkowe przy wszystkich egzaminach wiec wszyscy stale je wykonuja.bokken ma szereg cech realnego miecza - dlugosc,proporcje,geometrie ostrza i mozna nim wykonac wszelkie techniki.co wiecej,mozna je wykonac bambusowym shinajem ktorego zbieznosc zastepuje krzywizne miecza a "graniastosc" - osc plazu/shinogi/.
miecz realny z oczywistych wzgledow nie nadaje sie do dynamiczych cwiczen z partnerem.
poczatkujacy uczniowie cwicza techniki wsrod ktorych nie ma zadnych blokow ostrzem.po roku/w konserwatywnych szkolach/,zakladaja oslony/bogu/ i zaczynaja cwiczyc w tak zabezpieczonych parach,nadal tylko techniki.po nastepnym roku takich cwiczen mozna zaczac free sparring/ji-geiko/ i to tylko ze starszym,ktory kontroluje w pelni sytuacje.to oczywiscie bardzo konserwatywne podejscie.w kazdym razie walczacy maja utrwalone nawyki i powinni stosowac techniki automatycznie.
przygotowanie do akcji moze wygladac statycznie/senseje stoja naprzeciw siebie przez kilka minut i"nic sie nie dzieje"/ale wymiana technik jest blyskawiczna i zautomatyzowana przez lata cwiczen.zapewniam,ze nie ma tam miejsca na bloki ostrzem.
a w dawnej japonii -- owszem,miecze sie szczerbily a nawet lamaly,naprawiano je w miare mozliwosci,szlifowano,skracano,przerabiano.dowodcy,od sredniego szczebla mieli giermkow/tachidori/,specjalnie do noszenia mieczy,rowniez zapasowych na polu bitwy.
tak wiec zycie swoja droga a idealy techniczne - swoja.
konkludujac przydlugi juz wywod - w kendo nie uczymy nawykow blokowania ostrzem i nikt przyzwoicie wyszkolony tego nie bedzie robil -- podobnie jak srednio wyszkolony kierowca nie bedzie umyslnie wjezdzal w przeszkody.a jednak wypadki sie zdarzaja.
pozdrawiam,maciek
Napisano Ponad rok temu
drogi szczepanie
w szermierce japonskiej/bo niej musze sie ograniczyc/,nikt nie blokuje ostrzem,bo nie ma takich nawykow - walka,zwlaszcza juz troche bardziej zaawansowanych zawodnikow,polega na uzyciu wyuczonych wczesniej technik ktore,na pewnym etapie,stosowane sa zupelnie automatycznie,moznaby powiedziec poza swiadomoscia zawodnika,tworzac nieraz dluzsze sekwencje.dochodzi sie do tego poprzez dlugie i zmudne cwiczenia,powtarzane na kazdym treningu.cwiczenia z bokkenami/nihon kendo kata i kihon waza/ sa obowiazkowe przy wszystkich egzaminach wiec wszyscy stale je wykonuja.bokken ma szereg cech realnego miecza - dlugosc,proporcje,geometrie ostrza i mozna nim wykonac wszelkie techniki.co wiecej,mozna je wykonac bambusowym shinajem ktorego zbieznosc zastepuje krzywizne miecza a "graniastosc" - osc plazu/shinogi/.
miecz realny z oczywistych wzgledow nie nadaje sie do dynamiczych cwiczen z partnerem.
poczatkujacy uczniowie cwicza techniki wsrod ktorych nie ma zadnych blokow ostrzem.po roku/w konserwatywnych szkolach/,zakladaja oslony/bogu/ i zaczynaja cwiczyc w tak zabezpieczonych parach,nadal tylko techniki.po nastepnym roku takich cwiczen mozna zaczac free sparring/ji-geiko/ i to tylko ze starszym,ktory kontroluje w pelni sytuacje.to oczywiscie bardzo konserwatywne podejscie.w kazdym razie walczacy maja utrwalone nawyki i powinni stosowac techniki automatycznie.
przygotowanie do akcji moze wygladac statycznie/senseje stoja naprzeciw siebie przez kilka minut i"nic sie nie dzieje"/ale wymiana technik jest blyskawiczna i zautomatyzowana przez lata cwiczen.zapewniam,ze nie ma tam miejsca na bloki ostrzem.
a w dawnej japonii -- owszem,miecze sie szczerbily a nawet lamaly,naprawiano je w miare mozliwosci,szlifowano,skracano,przerabiano.dowodcy,od sredniego szczebla mieli giermkow/tachidori/,specjalnie do noszenia mieczy,rowniez zapasowych na polu bitwy.
tak wiec zycie swoja droga a idealy techniczne - swoja.
konkludujac przydlugi juz wywod - w kendo nie uczymy nawykow blokowania ostrzem i nikt przyzwoicie wyszkolony tego nie bedzie robil -- podobnie jak srednio wyszkolony kierowca nie bedzie umyslnie wjezdzal w przeszkody.a jednak wypadki sie zdarzaja.
pozdrawiam,maciek
W walce mieczami Chińskimi - jest ich kilka typów i są takie co się nadają do blokowania brzytwą i taki co nie. Jeśli miecz się do tego nadaje to blokowanie ostrzem nie jest błedem - jest jak najbardzaj zasadne i potrzebne - złamanie takiego miecza podczas blokowania świadczy o nieumiejętności walki ta bronią bo swiadczy o tym że miecz przyjoł więcej energii ataku niż miał - skrajnym błedem jest ustawienie miecza broniącego równolegle do miecza atakującego - to świadczy o zerowej wiedzy na temat walki ta bronią. Jest kilka przpadków technicznych zasłon gdzie najlepiej jest zaslonić się mieczem z brzytwą w kierunku miecza atakującego - pozwala to w specjalny sposób dać błyskawiczna kontrę bez konieczności straty czasu na obrót broni. stosuje się też oczywiście zbicia oraz inne techniki innymi stronami miecza (nawet często) - ale to nie przekreśla tego co napisalem wcześniej.
Japońskim mieczem (kataną) też da się sprawnie blokować na "ostrze" bez jej uszkodzenia co osobiście sprawdziłem jeśli zastosować techniki prawidłowo takiego blokowania - dodam tylko, że dawnym mistrzom japońskim łamaly się miecze dla tego, że blokowali tak jak w wu shu też ostrzem, oraz popełniali błedy w tych technikach (co w realnej walce jest oczywiste) - konstrukcja miecza japońskiego jest taka, że największą odporność na cięcie ma na brzytwie (jego krzywizna oraz sposób jego budiwy) i w sytuacji realnego cięcia w sytuacji mojej osłabionej obrony (wytrącony z równiwagi, nieudana technika wymagająca obrotu broni oraz inne) właśnie tak bym blokował! Zawsze lepiej nawet zniszczyć miecz (przy prawidłowej technice nie jest możliwe - ale czlowiek nie jest idealny) niż dostać cięcie!
Napisano Ponad rok temu
aspekty estetyczne hamon,niewatpliwie bardzo wazne i ciekawe,pozostawaly jednak drugorzedne w stosunku do wartosci praktycznych.
stosowano tez hamon prosty - sugu-ha,ale tak naprawde/podaje za b.w.robinsonem/ - z 17 sugu-ha,jakie robinson wymienia,tylko 2 rodzaje sa NAPRAWDE prosciutkie,reszta posiada rozne,chociaz drobne zawirowania....
generalnie - nie lammy mieczy bez powodu,pozdrawiam,maciek.
Napisano Ponad rok temu
generalnie - nie lammy mieczy bez powodu,pozdrawiam,maciek.
Z tym się całkowicie zgadzam, ale na zaawansowanym poziomie jednak powinno się ćwiczyć ten z punktu zalożeń kendo błedny sposób - oczywiście nie mieczem, ale jego treningową wersją - jak pokazuje historia walki przy pomocy miecza taki sposób blokowania nie raz ratował życie i/lub dawał zwycięstwo. Zdaję sobie sprawę, że obecnie walka mieczem w realnej sytuacji nikomu raczej nie grozi, ale znajomość tego aspektu na marginesie oczywiście praktyki jest wg mnie wskazana do calościowego opanowania tej sztuki. Zaznaczam, że blokowanie w ten sposób nie powinno być dla nikogo podstawowym sposobem, a jedynie czymś do zastosowania gdy sytuacja do tego zmusza.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
zmuszasz mnie do polemiki - kendo/ken-DO/,tak,jak jest rozumiane od wielu lat a przynajmniej od czasow gdy przestano nosic miecze/choc sama nazwa jest jeszcze mlodsza/,jest sztuka -DO i w zwiazku z tym powinno byc piekne,jak kazda sztuka.zanim takie bedzie,mija wiele lat a niektorym/wiekszosci??/nigdy nie udaje sie osiagnac mistrzostwa,jak w kazdej sztuce.czesc zostaje sprawnymi rzemieslnikami a czesc wiecznymi partaczmi.niemniej jednak,nauczyciele od poczatku klada duzy nacisk na aspekt sztuki i piekna i bezwzglednie eliminuja wszelkie odstepstwa.nie ma innej drogi,bo niby skad mieliby sie wziac przyszli mistrzowie nastepnych pokolen.kendo piekne bedzie zawsze skuteczne i vice versa - kendo skuteczne jest zawsze piekne.
moje kendo,oczywiscie/!!/nie zawsze jest piekne i skuteczne -- ale moj stary nauczyciel powiadal -wole,zebys ladnie przegral walke ,niz brzydko wygral.takie mial rozumienie sztuki choc niewatpliwie byl tez praktykiem - przez cala 2 wojne nosil miecz w armii cesarskiej,gdzie byl etatowym instruktorem kendo...
jak sie domyslasz,ja juz tez jestem stary i pewnie stad moje konserwatywne poglady.dzieki za ozywcza wymiane pogladow,pozdrawiam,maciek
Napisano Ponad rok temu
Mistrz Otake twierdzi, że ciecie przeciwnika powinno być przyjmowane na ostrze nawet jeśli w rezultacie miecz zostanie wyszczerbiony. Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest zejście, połączone z odbiciem tyłem ostrza tyłu ostrza przeciwnika.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
drogi yang
zmuszasz mnie do polemiki - kendo/ken-DO/,tak,jak jest rozumiane od wielu lat a przynajmniej od czasow gdy przestano nosic miecze/choc sama nazwa jest jeszcze mlodsza/,jest sztuka -DO i w zwiazku z tym powinno byc piekne,jak kazda sztuka.zanim takie bedzie,mija wiele lat a niektorym/wiekszosci??/nigdy nie udaje sie osiagnac mistrzostwa,jak w kazdej sztuce.czesc zostaje sprawnymi rzemieslnikami a czesc wiecznymi partaczmi.niemniej jednak,nauczyciele od poczatku klada duzy nacisk na aspekt sztuki i piekna i bezwzglednie eliminuja wszelkie odstepstwa.nie ma innej drogi,bo niby skad mieliby sie wziac przyszli mistrzowie nastepnych pokolen.kendo piekne bedzie zawsze skuteczne i vice versa - kendo skuteczne jest zawsze piekne.
moje kendo,oczywiscie/!!/nie zawsze jest piekne i skuteczne -- ale moj stary nauczyciel powiadal -wole,zebys ladnie przegral walke ,niz brzydko wygral.takie mial rozumienie sztuki choc niewatpliwie byl tez praktykiem - przez cala 2 wojne nosil miecz w armii cesarskiej,gdzie byl etatowym instruktorem kendo...
jak sie domyslasz,ja juz tez jestem stary i pewnie stad moje konserwatywne poglady.dzieki za ozywcza wymiane pogladow,pozdrawiam,maciek
Ja rówież dziękuję - zawsze warto poznać zdanie kogoś o odmiennym poglądzie od własnego, jesli agumenty są trafne - dodam tylko, że mój mistrz zawsze powtażał, że każdy sposób osiągnięcia zwycięstwa w walce jest cenny, oraz że nie ma być ładnie ale maksymalnie realnie i skutecznie i ja te zasady wyznaję. Przyznam, że potrafię się poslugiwać kilkoma rodzajami broni, z ktorych szczególnie ćwiczę walkę kijem, nożem nożami), rodzajem palek włacznie ze sparingiem przy pomocy tych broni ze wzgledu wlaśnie na ewentualne realne zastosowanie, jednak miecz jan oraz jego odmiany, a takze katana od wielu lat mnie fascynowaly i w związku z tym mieczowi poświecalem też dużo czasu. Mój mistrz uczy mnie aby broń była przedlużeniem kończyny, intergralna częścią ciala i tylko wtedy będzie prawdziwą bronią i tylko wtedy osiągnie się mistrzostwo w jej wladaniu. W tej dziedzinie nauka nigdy się nie kończy, a konstruktywna wymiana poglądów jest nadwyraz cenną i w związku z tym jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Napisano Ponad rok temu
Właśnie czytam książkę "Katori Shinto ryu warrior tradition" autorstwa Risuke Otake. Mistrz Otake twierdzi w niej, że przyjmowanie ataku przeciwnika na shinogi (płaz ostrza) jest błędem, gdyż może łatwo doprowadzić do złamania miecza. Przez 30 lat zbadał kilkadziesiąt tysięcy mieczy i żaden z nich nie miał sladów po przyjmowaniu ciecia na shinogi.
Mistrz Otake twierdzi, że ciecie przeciwnika powinno być przyjmowane na ostrze nawet jeśli w rezultacie miecz zostanie wyszczerbiony. Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest zejście, połączone z odbiciem tyłem ostrza tyłu ostrza przeciwnika.
Pozdrawiam, Thufir
Co miałem napisac w tym temacie napisałem, ale tobie jeszcze odpiszę - jeszcze wiele się musisz nauczyć o mieczu - czym on jest oraz jak się nim prawidlowo poslugiwać. Jedna tylko sprawa - jeśli zejdziesz z linii cięcia miecza to po co go odbijać skoro Cię minie i można natychmiast zadać swoje cięcie?
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu

Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Drogi Macku,drogi szczepanie
w szermierce japonskiej/bo niej musze sie ograniczyc/,nikt nie blokuje ostrzem,bo nie ma takich nawykow - walka,zwlaszcza juz troche bardziej zaawansowanych zawodnikow,polega na
Nie rob mi wykladu na temat szermierki japonskiej, byc moze znam ja lepiej jak ty? :wink:

Owszem sa szkoly miecza w ktorych uczy sie blokowac ostrzem. Moze dlatego ze nie cwicza bokenami?

Napisano Ponad rok temu
A jesli na kazdym treningu blokujesz ostrzem, to naturalne jest ze podczas walki tak zablokujesz. I nie wymaga żadnych dodatkowych, niepotrzebnych ruchów. :wink:Na pewno prawidłowe i logiczne jest blokowanie płazem. Jeżeli jesteś świetnie wyszkolony technicznie, blokowanie cięc płazem jest naturalne i nie wymaga żadnych dodatkowych, niepotrzebnych ruchów. W czasie walki reagujesz a nie myślisz w jaki sposób masz walczyc. Jeżeli na każdym treningu powtarzasz bloki płazem, dlaczego w walce miał byś robic inaczej. Sztywny blok nie pozwala na szybkie przejście do kontrataku i jako taki jest znacznie mniej pożyteczny podczas pojedynku.

Jak widzisz twoja argumentacja daje sie latwo obrocic przeciwko tobie. 8)
Caly problem w tym, zeby nie dac sie zabic a nie czy blokowac ostrzem czy nie......Oczywiste jest, ze na wysokim poziomie nie powinno byc blokow, ale to jest prawda dopoki nie spotkasz rownie wysoko wyszkolonego przeciwnika. Wtedy wszystkie mniej lub bardziej subtelne sposoby zawodza bo on je zna rownie dobrze jak i ty. I czasem trzeba blokowac po chamsku.....
Napisano Ponad rok temu
To jest oczywiste dla kazdego praktyka kto cial mieczem w miecz. Tylko teoretycy moga twierdzic cos przeciwnego. Nawet boken czy jo potrafi zlamac najmocniejszy miecz jesli miecz bedzie blokowal na plaz. W najlepszym wypadku miecz bedzie wygiety i nie bedzie sie nadawal do walki. Zreszta n.p. Jodo ma cale mnostwo technik ktore prowadza do tego. Miecz japonski jest tak skontruowany i fizyki sie nie przeskoczy.Właśnie czytam książkę "Katori Shinto ryu warrior tradition" autorstwa Risuke Otake. Mistrz Otake twierdzi w niej, że przyjmowanie ataku przeciwnika na shinogi (płaz ostrza) jest błędem, gdyż może łatwo doprowadzić do złamania miecza. Przez 30 lat zbadał kilkadziesiąt tysięcy mieczy i żaden z nich nie miał sladów po przyjmowaniu ciecia na shinogi.
Mistrz Otake twierdzi, że ciecie przeciwnika powinno być przyjmowane na ostrze nawet jeśli w rezultacie miecz zostanie wyszczerbiony. Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest zejście, połączone z odbiciem tyłem ostrza tyłu ostrza przeciwnika.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
drogi szczepanie
trenuje kendo wystarczajaco dlugo/rowniez staram sie czytac sporo/ - zeby sie orientowac jak daleko odeszlo od starych szkol,w stylizacji formalnej,w umownosci,w uzywanym sprzecie etc.sposoby poruszania sie,postawy i techniki mozliwe do wykonania boso,na dobrej podlodze pod dachem w niczym nie moga przypominac walki w obuwiu,w zastanym terenie - glownie blocie,biorac pod uwage klimat i stan nawierzchni dawnej japonii.rowniez shinai,choc traktujemy go z pelna powaga i szacunkiem wzietym z dawnej etykiety miecza - ma inne proporcje,wage etc.
ale co do jednego nigdy nie dam sie przekonac -- nie wymyslono lepszego systemu pelnokontaktowej,pelnodynamicznej a przy tym bezurazowej szermierki japonskiej.
kto chce zglebiac stare szkoly - zawsze moze i wielu kendokow to robi.sam robie troche seitei-iai bo uwazam ze glupio by bylo nie umiec wydobyc prawdziwego miecza z prawdziwej pochwy a potm jeszcze schowac.
rozumiem,ze stare szkoly nie sa jednolite technicznie,filozoficznie itd.i to jest perfekcyjnie normalne - zawsze wielcy mistrzowie - we wszystkich dziedzinach,roznili sie koncepcjami,pogladami,nieraz diametralnie.rowniez dzisiaj,wielcy tworcy,artysci,naukowcy,we wszystkich dziedzinach im wyzej stoja w hierarchii,tym bardziej sie roznia pogladami.cywilizacja rozwija sie poprzez scieranie sie pogladow.
tutaj miesci sie czesc mojej odpowiedzi dla thufira - mistrz otake jest czolowym,niekwestionowanym,swiatowym autorytetem miecza i senseje na tym poziomie wypracowuja zwykle idee,ktore nieraz bywaja niezrozumiale dla reszty smiertelnikow,pomimo to uczniowie maja obowiazek stosowac sie do nich a moze zrozumieja za 10,20 lub 30 lat,moze nigdy......
nie bedac uczniem katori shinto musze stosowac sie do nauk moich mistrzow.
z nieco lzejszej strony i utrzymujac wszelkie proporcje i szacunek dla mistrza otake -- moj bokken,ktory uzywam od 25+ lat prawie codziennie,tez nie nosi zadnych sladow uszkodzen na shinogi.natomiast moje poprzednie bokkeny/dawno temu..../rozwalilem w drzazgi poprzez niwumiejetne kontakty z bokkenami przeciwnikow.
do yanga i kami w oddzielnym poscie --jak pisze zbyt duzo to caly post mi znika -jestem nowy na tym forum -jak to z tym jest drogi szczepanie-moderatorze????maciek.
Napisano Ponad rok temu
zejscia o ktorych piszesz,to nuki-waza - powszechnie stosowane w szermierce japonskiej.to zupelnie inna grupa technik,nie wymagajacych kontaktu z bronia przeciwnika.wymagaja jednak dosc dobrego wyszkolenia technicznego i znacznej odpornosci psychicznej.chodzi/w skrocie/o to,aby zejsc z linii ciecia w ostatnim momencie,gdy miecz przeciwnika juz prawie dosiega celu.przeciwnik jest zupelnie pewien wygranej i w tej fazie nie moze juz niczego zmienic - jesli tnie dynamicznie i z pelnym zaangazowaniem.wtedy i tylko wtedy schodzi sie z linii ciecia i samemu zadaje cios w odslaniajace sie pole.nie ma kontaktu broni.
drogi kami
blok o ktorym piszesz to zapewne uke-nagashi - w kendo-kata czwarta forma i pierwsze dwie w kodachi kata + we wszystkich starych szkolach - pozwalamy mieczowi przeciwnika przeslizgnac sie lekko po naszym z jednoczesnym zejsciem ciala.miecz przeciwnika tnie powietrze,napedzajac jednoczesnie dokonczenie obrotu naszej broni,znowu w odslaniajace sie pole trafienia.
rowniez z grupy technik zaawansowanych,gdyz trzeba spokojnie poczekac na atak przeciwnika a nawet niejako "zaprosic go uprzejmie"/lub sprowokowac presja nie do zniesienia/.
mlodzi,sprawni,szybcy zawodnicy o swietnym refleksie i czasie reakcji,zazwyczaj staraja sie wyprzedzic przeciwnika,atakujac zanim on zacznie swoj atak lub w jego bardzo poczatkowa faze.rowniez bez kontaktu broni/techniki debana-waza./
starsi zawodnicy i "dziadkowie" zawsze maja duzo czasu,stad ich bardzo nieraz wolne i nawet wyrazne opoznione techniki na ogol "wchodza" tam gdzie powinny.
pozdrawiam,maciek.
Napisano Ponad rok temu
Sugerujesz, że na wysokim poziomie, wypracowane na treningu metody walki mogą zawodzić ze względu na to, że przeciwnik zna je tak samo dobrze. Ale czy w walce np. bokserskiej o mistrzostwo świata bokserzy używają ciosów niepoprawnych technicznie czy nietypowych tylko dlatego, że przeciwnik zna wszystkie możliwe techniki bokserskie? Na pewno dobrze wyszkolony bokser, nawet w walce ulicznej, zachowa poprawność techniczną, przynajmniej, podstawowych ciosów czy zasłon. Na wysokim poziomie technicznym o zwycięstwie decyduje raczej szybkość, koncentracja, dominacja psychiczna czy zachowanie zimnej krwi podczas walki a nie stosowanie technik skleconych na poczekaniu. Oczywiście należy być elastycznym i dopasowywać się do zaistniałej sytuacji, ale wszystko w ramach sztuki. Jeżeli styl jest przemyślany i kompletny na pewno nie zabraknie sposobów na zwycięstwo. Takie jet moje zdanie. Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
A mieczem? Jasne, że najlepiej bez kontaktu z bronią przeciwnika. I kolejne stopnie coraz mniejszego wyrafinowania aż do bloku. Ale zawsze powinna być to ostateczność. Chyba na tym cała nasza dyskusja się zasadza. Pozdrawiam
Gwyn
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
Dwie katany japońskie z czasów II Wojny Światowej
- Ponad rok temu
-
(s)hit z Allegro
- Ponad rok temu
-
Potrzebuję Sai na dwa dni
- Ponad rok temu
-
Zaproszenie na treningi KATORI SHINTO RYU
- Ponad rok temu
-
Iaido a wzrok
- Ponad rok temu
-
Ostrzenie miecza
- Ponad rok temu
-
Czy kupilem lipny miecz?
- Ponad rok temu
-
Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2007
- Ponad rok temu
-
Łódź & Wrocław
- Ponad rok temu
-
Practical plus katana
- Ponad rok temu