
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Miło, że Cynarski wypowiada się o tym zdarzeniu w takim duchu. To właśnie, między innymi, świadczy moim zdaniem o wielkości wojownika...Parę słów odnośnie Zabłockiego, otóż rozmawiałem kiedyś z dosyć znanym rzeszowskim trenerem ju-jitsu bodajże. Nazywa się Wojciech Cynarski. Jest on jakimś tam autorytetem (choć słyszałem różne skrajne opinie na temat jego osiągnięć i metod treningowych), jeśli idzie o japońską broń białą. Specjalizuje się w naginacie, ale i miecz nie jest mu obcy. Dobra teraz sedno sprawy, otóż brał on udział w nagrywaniu jednego z programów telewizyjnych Zabłockiego. Chodziło o pokazanie egzotycznego połączenia dwóch "szkół" walki- na przeciwko siebie stanęli "europejczyk" uzbrojony w XVII wieczna szablę i "japończyk" z kataną. Żeby było śmiesznie obie bronie były naostrzone:-) Wynik tej konfrontacji, zważywszy na na to, że musieli uważać żeby się nie pozabijać, ani nie okaleczyć, był według "japońskiej" strony remisowy. Choć Cynarski stwierdził, że ratowała go tylko i wyłącznie szybkośc oraz kondycja wynikająca z różnicy wieku.Oczywiście nie obyło sie bez ran, czego dowodem miała być kilkucentymetrowa szrama na dłoni Cynarskiego. Natomiast Zabłocki odniósł jakąś ranę ucha. Szczerze powiedziawszy nie wiem sam, co sądzic o tej całej opowieści? Jak piszę wyżej jest ona z pierwsze ręki.Nie mniej cieżko mi jest znosić odsądzanie od czci i wiary mistrza olimpijskiego i wielkiego propagatora białej broni. Cóż...
Napisano Ponad rok temu
W opisanej walce nie walczono przecież szablami sportowymi, a właśnie na sposób 'średniowieczny', więc chyba jednak, w przypadku Zabłockiego, jedno idzie w parze z drugim......
Tu rozróżnijmy czy Zabłocki jest świetnym szermierzem i fechtmistrzem (bo jest) i pytaniem czy jest specjalistą od szermierki średniowiecznej ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli dochodzi do tego (a dochodzi) fakt, że zajmujesz sie pracą naukową nad szermierką historyczną, że trenujesz walkę białą bronią historyczną oraz że walczysz ostrą(!!!!) bronią to może nie tyle jesteś 'adeptem' konkretnej szkoły fechtunku (bo to już się często wiąże z masą zbędnych ograniczeń), ale raczej znasz się na średniowiecznej szermierce. A właśnie to ktoś kwestionował...Czy fakt, że masz w ręku rapier i jesteś szpadzistą sportowym oznacza, że jesteś adeptem szesnastowiecznej szkoły włoskiej? Pozdrawiam
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
. Wszystkie techniki z Koryu maja swoje uzasadnienie z pola walki ze sredniowiecza.
latego uzasadnienie bloku jest ze wzgledu na ochrone zycia a nie ze wzgledu na ochrone miecza
cala finezja przekierowujaca idzie w leb, a pozostaja jedynie najprymitywniesze odruchy, jak blokowanie. To ci jedynie moze uratowac zycie.
No to teraz niech zwolennicy zastawiania się tylcem popróbują się tak zasłonić np. przed cięciem z góry w głowę lub w prawą skroń. Very Happy Wymagałoby to tak dziwacznego i nienaturalnego ustawienia nadgarstków, że praktycznie jest bez sensu.
Najnaturalniejsze i najprostsze będzie w tej sytuacji zastawienie się ostrzem.
Napisano Ponad rok temu
Będę zobowiązany.Widzę, że bez przyczepiania się do konkretnych cytatów się nie dogadamy... Jak dorwę się do jakiejś publikacji to wypunktuję. Pozdrawiam
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Coś Ty się tak do tego przyczepił?...Blokowanie ostrze na ostrze jest bezsensowne. Nawet, jeżeli złamie się nie twój miecz a przeciwnika, mozna oberwać złamanym fragmentem, i co z tego, że zrobiło się blok dobrze?? Po co blokować? Jasne przy okazji bloku schodzi się z lini ataku, ale jakby się zawsze miało pewność skuteczności tegoż, to by się nie blokowało. .
Ano właśnie - niekoniecznie. Zależnie od sytuacji. Najważniejsze to nie oberwać, a nie chronić ostrze...Coż dlatego najlepiej jest blokować boczną powierzchnią mune w mieczu japońskim.
A wystarczy parę razy POWALCZYĆ i już się okazuje, że to co dobre, jest tożsame z tym co proste... :wink:Co do prostoty- czasem trzeba wybrać między tym co proste, a tym co dobre
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Musisz uwierzyc na slowo, ze pojedynek na szable ma niewiele wspolnego z szermierka sredniowieczna.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jedyna refleksja, jaka mi się nasuwa po przeczytaniu cytowanego przez Ciebie zwolennika "zastawiania" ostrzem, jest tego typu że najwyraźniej nie dostrzega on innych możliwości uniknięcia trafienia, jak tylko zastawianie. Przeczuwam że kogoś tu nauczono trwale tylko schematu atak- obrona, i chyba nie ma pojęcia o mechanice poruszania dającej naturalną przewagę zbiciom i ześlizgom (bo to jakaś straszna "finezja"
) . Przypuszczam że to rezultat przenoszenia na miecz schematów z szabli sportowej, dość typowe też dla tzw. "ruchu rycerskiego"
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu