jak parować i blokować cięcia - płazem czy ostrzem???
Napisano Ponad rok temu
Dzieci robia za mlodu znacznie szybsze postepy w przyjmowaniu wiezy niz osoby w pozniejszym okresie - nasuwa sie pytanie dlaczego ? - dzieci najlepiej naucza sie poprzez zabawe i najszybciej wtedy chlona wiedze - potem pomalu czlowiek jest ograniczany poprzez nauke i stawiane bariery i stwierdzenia ze cos jest niemozliwe.
Czy bardziej skuteczne jest nauczanie wyrywania galki ocznej z oczodolu w powaznej symulacji czy tez przyzwojenie sobie ruchow w swobodnej zabawie - zapewniam was ze dorosly czlowiek poprzez zabawe tez zapamietuje wiecej. To co lubimy jest znacznie latwiej przyswajalne.
Tomita uczac nasza kadre judo nie tylko meczyl ich profesjonalnie na macie ale organizowal duzo zabaw i gier od tego okresu zaczely sie sukcesy polskiego judo.
Sztuka walki to nie kalkowanie kogos a robienie czegos co sie czuje i jest dostosowane do wlasnej psychiki i fizyki - nauczyciel nie sluzy do kopiowania go ale po to zeby kazdy odnalazl siebie w SW za pomoca rad nauczyciela.
Napisano Ponad rok temu
służyć, dzieci bawią się nie dla samej zabawy, bawią się gdyż poprzez zabawę
poznają świat, swoje ciało, emocje itp. Jeżeli traktujemy sztuki walki jak zabawę,
to trzeba się zastanowić, czemu ma to służyć, czy bawiąc się kodujemy i uczymy,
w sposób właściwy swoje ciało i umysł, na potencjalne zagrożenie związane z utratą zdrowia i życia?. Ciało/umysł, podświadomość zabawę zakoduje jako zabawę, czy
walka czy to sportowa, czy nie sportowa jest zabawą?. Czy brak zanshin, kime, brak
koncentracji, można nazwać zabawą, czy po prostu nie zrozumieniem, czym jest SW.
Reakcje fizyczne jakich uczysz się na treningu, potem w walce będą takie same, bo
ciało jest tak po prostu nauczone, ale żeby ciało zadziałało właściwe, musi być
właściwe nauczone, a właściwa nauka moim zdaniem to taka, która przygotowywuje
cię do tego czego potrzebujesz ją wykorzystać. Moim zdaniem trudno jest przekodować
umysł na naukę SW jako zabawy( mogą tam być elemeny zabawy), gdyż walka wiąże
się z zagrożeniem życia i zdrowia, a gdy pojawia się zagrożenie życia, zaczyna wchodzić
w grę instykt przetrwania, który z zabawą nie ma nic wspólnego.
Napisano Ponad rok temu
Niestety brak profesjonalizmu bije troszkę z tych filmików. Osobiście wolę zajęcia w nieco bardziej rygorystycznej atmosferze, jednak raczej ze względu na tradycję, niż myśli o zabijaniu czy okaleczaniu.
Tylko, że ta tradycja właśnie została stworzona by zabijać i okaleczać(myślę o kenjutsu),
i rygor, który jest częścią tej tradycji słyży właśnie temu, by być jak najlepszym w
zabijaniu i okaleczaniu. Dzięki rygorowi i dyscyplinie, wtedy kiedy będzie potrzeba
użyć swoich umiejętności ciało/umysł zareaguje, właśnie tak jak było uczone.
Napisano Ponad rok temu
Czy brak zanshin, kime, brak
koncentracji, można nazwać zabawą, czy po prostu nie zrozumieniem, czym jest SW.
Nie tylko uczac sie w skupieniu i na powaznie mozna nauczyc sie pewnych rzeczy - oczywiscie nauczymy sie ale nie beda one naturalne dlatego dla dziecka pewne rzeczy sa naturalne dla doroslych wyuczone a to nie to samo.
Pokaz nieumiejetnej jazdy na lyzwach jest niejednokrotnie trudniejszy niz pokazanie super ukladu.
Klowni w cyrku niejednokrotnie musza przescigac sprawnoscia tamtejszych akrobatow mimo pokazywania samych nieumiejetnosci 8)
Nawet odbieranie ludziom zycia przez osoby ktore to traktowaly jako zabawe bylo zawsze latwiejsze niz przez osoby ktore sie nad tym zastanawialy 8)
Napisano Ponad rok temu
Tylko, że ta tradycja właśnie została stworzona by zabijać i okaleczać(myślę o kenjutsu),
i rygor, który jest częścią tej tradycji słyży właśnie temu, by być jak najlepszym w
zabijaniu i okaleczaniu. Dzięki rygorowi i dyscyplinie, wtedy kiedy będzie potrzeba
użyć swoich umiejętności ciało/umysł zareaguje, właśnie tak jak było uczone.
Mistyk, mam pełną świadomość z czego wynika ta tradycja, ale czy komuś się to podoba czy nie sztuka walki mieczem w dzisiejszych czasach jest tylko fascynującym hobby lub sportem. Nie trenuję cały czas ze świadomością, że być może jutro będę musiał użyć miecza do obrony życia. Dlatego powagę na treningu traktuję jako szacunek dla tradycji, sztuki i element japońskości treningu.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe. Czy masz jakieś dane na poparcie tej tezy?Nawet odbieranie ludziom zycia przez osoby ktore to traktowaly jako zabawe bylo zawsze latwiejsze niz przez osoby ktore sie nad tym zastanawialy 8)
Napisano Ponad rok temu
Mistyk, mam pełną świadomość z czego wynika ta tradycja, ale czy komuś się to podoba czy nie sztuka walki mieczem w dzisiejszych czasach jest tylko fascynującym hobby lub sportem. Nie trenuję cały czas ze świadomością, że być może jutro będę musiał użyć miecza do obrony życia. Dlatego powagę na treningu traktuję jako szacunek dla tradycji, sztuki i element japońskości treningu.
W pełni się zgadzam z twoim postem.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe. Czy masz jakieś dane na poparcie tej tezy?
Mowilem w kontekscie calego zycia a nie tylko SW. Nie nie mam danych ale wystarczy tylko sie zastanowic samemu czy jesli zabijanie bedzie dla ciebie zabawa to bedzie latwiejszcze niz kiedy sie nad tym zastanawial bys ? 8)
W historii dla zabawy cale wioski byly eksterminowane i nikt z eksterminujacych najmniejszych wyrzutow nie czul - co innego jak by mial z obowiazku na rozkaz to zrobic 8)
Osobiscie jak bym mial zabijac znacznie latwiej by mi to przychodzilo jak bym mial traktowac to jako zabawe a nie obowiazek 8)
Oczywiscie nie mowi ze kiedy robimy forme tradycyjna mamy sie wyglupiac - wtedy powinnismy cwiczyc ja z powaga i szacunkiem ale ogolnie w cwiczeniu troche zabawy nigdy nikomu nie zaszkodzilo a lepiej to wpywa na ogolny proces nauki - czegokolwiek.
Napisano Ponad rok temu
jego poglady na poruszane przez was sprawy strescilbym nastepujaco:
malym dzieciom nalezy pozwolic sie bawic w czasie zajec,male dzieci uwielbiaja biegac,krzyczec i okladac sie wzajemnie shinajami - przy ustalonych,ale minimalnych wymaganiach technicznych i porzadkowych.
od mniej wiecej 12 roku zycia - instruktor musi byc bardziej surowy,dzieci zaczynaja dojrzewac,dojrzewa chec rywalizacji,bycia lepszym etc,nalezy to trzymac w ryzach.
i tak do 20 roku zycia,kiedy dorosleja - wtedy sensej powinien im wskazac dalsza droge i pomagac im po niej sie poruszac.
tak tez to bylo realizowane w praktyce - a mielismy nawet 6-letnie dzieci.
uwazam ze dorosli zaczynajacy treningi,a takich jest w polsce wiekszosc,musza przejsc pewien okres"dziecinstwa" treningowego a nastepnie okres dorastania w dyscyplinie...
gdy zaczynalem prace z dziecmi,obawialem sie ze sam przy tym zdziecinnieje - ale odkrylem szybko ze pod wieloma wzgledami nie ma wiekszych roznic - dzieci dosc szybko zaczynaja byc niezmiernie powazne a poczatkujacy dorosli czesto zachowuja sie jak dzieci.
a wiec - 1.zabawa2.dyscyplina3.poszukiwanie wlasnej drogi.
pozdrawiam,maciek dietl
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ten pan został zablokowany przez podciecie;)
a serio to alkohol zdaje sie nie dla niego.
Napisano Ponad rok temu
rowniez wladze w roznych krajach przygladaja sie temu zjawisku co skutkuje rozmaitymi ograniczeniami jak na przyklad te planowane w UK.na szczescie w polsce pod tym wzgledem panuje JESZCZE duzy liberalizm - i oby tak pozostalo..pozdrawiam,maciek dietl
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety Macieju wątpię, aby liberalizm w Polsce był utrzymany w tej kwestii, cała Europa zmierza w czerwono-zieloną stronę i my też :?
Wg mnie zakazywanie posiadania czegoś na podstawie faktu, że ktoś dokonała za pomocą tego czegoś zabójstwa jest absurdalne (pomijam w dyskusji na razie broń palną, choć to tez nie tak oczywisty temat jak się wydaje politykom). Zabójstwa można dokonać używając jakiejkolwiek rzeczy (np. żyletki wbitej w ołówek - nie przymierzając b. groźna broń), idąc tym tokiem rozumowania liczba zakazywanych rzeczy wzrośnie niewspółmiernie. Takie zakazy nie przekładają się na wzrost bezpieczeństwa, ponieważ 'zła' osoba dokonująca zabójstwa i tak go dokona w danej chwili z użyciem jakiegoś narzędzia (jeśli to planowała) - również tego zakazanego. Jeśli robi to w chwili wzburzenia emocjalnego, to nie użyje innego dostępnego narzędzia :roll: W jakim celu jest w takim razie zakaz, skoro istniejące już paragrafy w prawie za zabójstwo są wystarczająco silne? Aby polityk mógł wypiąć dumie pierś do przodu i siegnąć po profity oraz aby jakiś człowiek - nazwijmy go ogólnie 'praworządny' nie mógł mieć tego czy owego. Aby musiał występować o pozwolenia, licencje, płacić za to i słuchać urzędników albo posiadać coś nielegalnie (wide noże na grzyby czy do lasu) lub iść do więzienia.
Dlaczego ktoś ma decydować za mnie, co mogę posiadać, a czego nie (za wyjątkiem atomówki i wyłączając dyskusję o broni palnej )
Napisano Ponad rok temu
wladzom/szeroko pojetym/ chodzi glownie o to ze miecz/i inne rodzaje BRONI/sa przeznaczone specyficznie do zabijania ludzi.
mozna zabic np.siekiera,ale siekiera jest przeznaczona specyficznie do rabania drewna i dlatego jest w wolnej sprzedzy wszedzie,podobnie jak noze kuchenne,nawet duze etc.
wiadomo ze mozna zabic praktycznie wszystkim,dlugopisem wepchnietym w rozne miejsca etc,ale nie sa to narzedzia przeznaczone do zabijania - a miecze - owszem!
na szczescie,z drugiej strony,policja na ogol wykazuje minimum rozsadku i zazwyczaj licza sie intencje/lub dzialania/ a nie przypuszczenia.
jesli/polski/hydraulik bedzie szedl do roboty z narzedziami,sposrod ktorych co najmniej polowa moze sluzyc do zabijania ludzi to nikt sie do niego nie przyczepi ale jesli ten sam hydraulik wejdzie na dyskoteke ze srubokretem za pasem - to juz zupelnie inna bajka...
--- w czasach gdy bylem biednym czlowiekiem/dawno temu/chodzilem pieszo po chicago w nocy z mieczami/shinajami bo nie mialem nawet na autobus - co drugi radiowoz mnie zatrzymywal,sprawdzal,mowilem co robie i w ogole o co chodzi - nigdy nie mialem zadnych problemow....oczywiscie wszystko bylo w futeralach etc.gdybym wywijal katana na ulicy to by mnie odstrzelili zaraz.
konkludujac - mysle ze ludzi ze sztuk walki zostawia w spokoju,moze troche zaostrza nadzor - rejestracja,kontrola etc...pozdrawiam,maciek dietl
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Odpowiadając na pytanie "płazem czy ostrzem zasłona" odpowiem że oczywiście ostrzem. Trenuje od ponad roku szablę husarska u p. Zabłockiego i od początku używam szabli tylko oczywiście nie zaostrzonej, każda zasłona jest przyjmowana na ostrze. Przyjecie uderzenia na płaz może spowodować pęknięcie szabli.
Ostrze takiej broni jest tak wykute aby można było bez jej nadmiernego wyszczerbienia właśnie w taki sposób się bronić- odsyłam do muzeów gdzie znajdują się eksponaty nie były one ostrzone przez kustoszy a jedynie po znalezieni czy przekazaniu do muzeum odrestaurowane- zabezpieczone przed korozją.
Czyli że po jednym sparingu czy walce ostrze szabli nie wygląda jak szczęka rekina jak to niektórym z Was Koledzy się wydaje. Moja szabla jak każda inna "zbiła się" prawidłowo (1,5 roku, dwa treningi w tygodniu), pod tym zbiciem tworzy się warstwa twardszego materiału i dalej (głębiej) materiał już się nie zbija. Ostrze wygląda tak jak bym małym młotkiem po nim raz przy razie bardzo bardzo długo stukał.
Zwróćcie uwagę na to że:
mówię tu o prawidłowo wykonanej broni (materiał+ technologia) a nie czymś z resoru samochodowego. Przy okazji w którą stronę pracuje resor?- no właśnie PŁAZEM, a ani katana, ani szabla ani miecz średniowieczny nie były wykonane z resora.
Szkoła Zabłockiego kładzie nacisk na technikę czyli: praca nóg+wykonanie cięcia+doskonalenie szybkości.
Mam nadzieje że każdy kto proponuje płazem parować cięcia miał prawdziwą broń w rękach, odbył jakis trening czy sparing.
Treningi są w KAŻDY poniedziałek i czwartek w hali szermierczej Legii W-wa na Bemowie godz. 19-20:30, do tej pory pierwszy miesiąc treningów był gratis więc zawsze można sobie odpuścić jak się nie spodoba. Można tez podagac o broni i dowiedzieć się więcej od ludzi którzy po kilka i kilkanaście lat tym sie zajmują.
Mnie odpowiada system Zabłockiego dlatego tam chodzę.
Co do legend i baśni w stylu czy katana lepsza czy gorsza, a jakim mieczem przetnę zbroję itp............echch........ szkoda gadać.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Odpowiadając na pytanie "płazem czy ostrzem zasłona" .......
.....
....
Polecałbym przeczytanie całej dyskusji przed zabraniem głosu.
Pytanie dość szybko zostało przeformułowane na: "czy zasłaniać?".
Oględziny ostrzy muzealnych też były już dyskutowane i trudno się zgodzić z twoimi wnioskami.
Napisano Ponad rok temu
w ubieglym roku oprowadzalem po muzeach krakowa jednego z wybitnych mistrzow japonskich i z duma pokazywalem mu kolekcje szabli polskich z roznych okresow - po dokladnych ogledzinach powiedzial tylko: "no shinogi"....czyli z taka geometria plazu wg.niego szabla nie nadaje sie do technik wlasciwych mieczowi japonskiemu...
zreszta zapisalismy juz wiele stron na ten temat..pozdrawiam,maciek.
Napisano Ponad rok temu
Do tego, także polskie przedwojenne podręczniki kowalskie doradzają używania stali resorowej do wyrobu szabel. Przy dobrej obróbce cieplnej jest to bardzo odporna stal na uderzenia, zginanie i inne obciążenia pojawiające się w walce.
Co do działania "jak resor" to właśnie o to chodzi. Poprzez przyjęcie na płaz, jesteś w stanie odebrać części energii ataku, obronić się, nie uszkadzając swojego ostrza, które jest Ci potrzebne do skutecznego ataku. (przynajmniej tak jest w mieczu) Jeśli szabla się łamie, to znaczy że jest zbyt twarda. Obróbka cieplna musi być wykonana tak, żeby przy maksymalnym obciążeniu, stal wyginała się - trwale odkształcała, a nie pękała. (później można ją naprostować)
Techniki opierające się na kontakcie ostrze w ostrze wzięły się być może z tego, że "szabla" sportowa ma bardzo giętką głownie, uniemożliwiającą zasłonienie się płazem - jest się trafianym przez zasłonę w takiej sytuacji. Nic dziwnego więc, że uczy się obrony ostrze w ostrze.
Sam nie walczę szablą, ale Federem (miecz treningowy), więc nie bedę się wypowiadał kategorycznie, ale wystarczy sobie zadać pytanie czy chcesz żeby Twoja broń była ostra, czy stępiona, kiedy trafisz przeciwnika? (zapewniam Cię że nasza broń nie pęka i skutecznie kilkanaście osób broni się płazem kiedy trzeba)
PS
U nas w sekcji krawędziowanie jest jednym z podstawowych błędów i jest tępione z trzech powodów - brak szacunku dla broni - szybciej się zużywa zarówno moja jak i przciwnika, niewykorzystywanie walorów broni, czyli uginania się płazu ("tak się naucz robić bronią, by naturą swą służyła" jak to śpiewał Kaczmarski), obniżanie albo zupełne pozbawienia się możliwości skutecznego cięcia (stępiona głownia) w teoretycznej walce na ostre. Nie wspominam już o mojej wrodzonej awersji do Hollywoodzkich pojedynków ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dwie katany japońskie z czasów II Wojny Światowej
- Ponad rok temu
-
(s)hit z Allegro
- Ponad rok temu
-
Potrzebuję Sai na dwa dni
- Ponad rok temu
-
Zaproszenie na treningi KATORI SHINTO RYU
- Ponad rok temu
-
Iaido a wzrok
- Ponad rok temu
-
Ostrzenie miecza
- Ponad rok temu
-
Czy kupilem lipny miecz?
- Ponad rok temu
-
Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2007
- Ponad rok temu
-
Łódź & Wrocław
- Ponad rok temu
-
Practical plus katana
- Ponad rok temu