14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_firippu]

Chciałem zamieścić tutaj artykuł mojej dobrej znajomej. Warto przeczytac cały tekst, nie przewijając.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Firippu

[budo_shabu]

To chyba jakaś karma, że dzisiaj czytam ten artykuł, bo również dzisiaj wracałem z treningu z dziewczyną, która w tym roku (i nie tylko w tym) była jedną z prowadzących letni obóz aikido dla dzieci z mojego klubu. Usłyszałem między innymi o dzieciaku, który sam uprzedzał wychowawców, że ma napady paniki (oczywiście wcześniej mama dziecka też wszelkich informacji udzieliła) - ogólnie spokojny i rozgarnięty dzieciak, ale...

Pierwszej nocy dzieciak nie mógł spać nawet przy zapalonym świetle i otwartych drzwiach i przybiegał co pół godziny po pomoc, trzeba było przy nim siedzieć i tak dalej. Minął dzień, drugi - czwartego dnia chłopak spał już przy zamkniętych drzwiach i zgaszonym świetle, nie sprawiając żadnych kłopotów. Były też inne przypadki, wszystkie rozwiązane pozytywnie, a wyniki utrzymały się po powrocie do domu.

Myślę, że jest to przede wszystkim zasługa jej umiejętności pedagogicznych, tymniemniej samo aikido na pewno też miało jakiś wpływ. I tak coś mi się wydaje, że jak już się kiedyś dorobię dzieciaka, to go albo na judo, albo na aikido jak najwcześniej wyślę (zależnie od temperamentu).

[budo_jaded]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
sporo ciekawych artykułów związanych z treningami Aikido min. o ADHD. Po angielsku.

[budo_senpai]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tez dla dieci aikido faine jest.polecam

[budo_jaded]

To chyba dla dzieci z hipernadwzrocznością - jaka tam jest czcionka? Jedynka?

[budo_shabu]

To chyba dla dzieci z hipernadwzrocznością - jaka tam jest czcionka? Jedynka?

Maksymalizujesz okno i wszystko widać, rozmiar czcionki jest skalowalny. W każdym razie widać przy rodzielczości 1280 x 1024.

[budo_łabędź]

www.aikido.abc.pl tez dla dieci aikido faine jest.polecam

Szczepan by nazwał to Mcdonaldyzacją aikido, czy po gombrowiczowsku upupianiem. Treściowo sa tam takie kwiaty, ze nie tylko krawędziowcy, ale i zwykła rzetelność woła o pomstę do nieba :roll: 8O :roll:

Mistrzowie potrafia...podnosić wiekie cieżary na samych palcach (...)

O aikido

Co dają, zajęcia sportowe?(...)
* pokazują dobre strony sportowej rywalizacji

przestraszony :splat:

[budo_yoshi]

No cóż, podobno obrabiac tylka nie wypada... ale mi sie nóż w kieszeni otwiera, jak ktoś wypisuje, na przykład ze uczy aikido dzieci w wieku od 2 lat.... a o sobie pozostawia tylko pustą stronę. A na pytanie o kwalifikacje osoba udzielająca odpowiedzi mówi.."tak, tak, mąż ma kwalifikacje"... )
Ja generalnei mam wysypke i żle reaguje na pseudopedagogów i wszelakiej maści instruktorów, którzy traktują dzieciaki ja "czysty zarobek". A wierzcie mi, ze są takie kluby w Warszawie, gdzie 5 latki ćwicza w tej samej grupie z 15 latkami...chociaż ćwiczniem bym tego nie nazwała...a raczej poruta, wyciąganiem kasy i marnowaniem dzieciaków. A jak czasem posłucham, co mówią rodzice, którzy po miesiącu wypisali czym prędzej dziecko i zaczeli szukac innego klubu...to po prostu włos się jeży...a bokken sam w ręce wskakuje zeby po łbie takiego gościa lać..zupełnie bez miłości i harmonii...
Yoshi
pokojowo nastawiona do świata:)

[budo_senpai]

wszistko jest zle nic dobrego tylko krityka w tej polsce dla tego wszisci jadom za granice pracowac ha ha
aikido is all life not 5 years just or two... :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_senpai]

aikido you can train every dey every moument...
it doesn't metter how old are you
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_gosc(usunięty)]

Yoshi, nie ma powodu do irytacji. Przypomnij sobie wątek, który wzbudził tyle emocji na temat kobiet i budo. Generalnie rzecz biorąc, rodzice rozglądają się za miejscami w których, zgodnie z ich wyobrażeniami, dzieci przyswoją sobie takie cechy jak dyscyplina, szacunek do starszyzny, itp. Jeżeli jest to dojo i zajęcia prowadzą ludzie kompetentni i oddani sprawie, to nie ma w tym nic złego. Elementy zabawy, stanowią znakomity środek integracji dzieci i jeśli opierają się na takich elementach aikido jak ukemi i formalna etykieta - to tylko przyklasnąć. Lepsze aikido niż karate czy kung-fu.

To, że za tym stoją pieniądze, i to czasem nawet większe niż przy prowadzeniu zajęć z dorosłymi, jest podyktowane prawami rynku. Po prostu, rodzice nie mają specjalnego wyboru. Komuś tam się nie opłaca, a ktoś tam nie ma ochoty użerać się z bachorami.

Jak to jednak zwykle bywa, nie każdy kto potrafi pcha się na afisz. Są inne priorytety. Jest także niekompetancja, która powoduje pójście na łatwiznę. Uczenie dzieci zakładania dźwigni jest tego przykładem, z czym niestety miałem się okazję zetknąć. Nawet w judo jest określona granica wieku, do której dźwignie są zabronione. Zresztą, do czasu kiedy jest, jak jest, to znaczy w wiekszości przypadków aikido stanowi rekreację, a nie szkołę prawdziwej samoobrony, nie jest tak źle. Właśnie gorzej by było, by dzieciaki przenosiły do szkoły, czy na podwórko umiejętności, które mogły by spowodować nieodwracalne szkody. Bo to się właśnie obserwuje wśród młodocianych adeptów 'sztuk kopanych' na przykład. Dzieci próbują, i jest to normalne, ale niestety, bez świadomości konsekwencji tego, co robią.

[budo_senpai]

Thanks that true what you say..

[budo_dojoman]

A dla mnie zajęcia aikido dla dzieci to fikcja. Nie jest to żadne aikido tylko ćwiczenia ogólnorozwojowe z elementami aikido. Ale w tych zajęciach można też znaleźć elementy gimnastyki, lekkiej atletyki, gier i zabaw w równej, jak nie większej ilości, co aikido. Dlatego powtarzam, dla mnie to nie jest aikido. Dlatego nie ma sensu mówić o pozytywnym wpływie aikido na klopotliwe wychowawczo dzieci. Jest to najwyżej pozytywny wpływ ćwiczeń ruchowych lub zajęć zorganizowanych na wychowanie dzieci. A co do tego nie mam żadnych wątpliwości, jeżeli oczywiście są prowadzone w prawidłowy sposób.

[budo_shabu]

Nie jest to żadne aikido tylko ćwiczenia ogólnorozwojowe z elementami aikido. Ale w tych zajęciach można też znaleźć elementy gimnastyki, lekkiej atletyki, gier i zabaw w równej, jak nie większej ilości, co aikido. Dlatego powtarzam, dla mnie to nie jest aikido.

Zgoda. Zauważ jednak, że takie "funny aikido", choć w wielu aspektach jest podobne (tak jak to opisałeś), to jednak różni się zasadniczo od chociażby "funny judo" (terminologia całkiem mi nie pasuje, ale taka się przyjęła :roll: ). Chociażby brakiem elementu rywalizacji, w związku z czym aikido dla dzieci niesie jednak nieco inne wartości, niż judo bądź inne gry i zabawy sportowe, w których jest przegrany i wygrany.

[budo_lesios]

Razem z moim 6-letnim synem uczęszczamy na "funny aikido". Fakt, że aikido w tym mało, ale wydaje mi się, że chyba nie (całkiem) o aikido tu chodzi. Dla małego ważne jest, że trenuje z tatusiem...