Najczęstsze błędy w szkoleniu kobiet
Napisano Ponad rok temu
1.Założenie, że samoobrona kobiet jest działalnością niewymagającą szczególnych kwalifikacji, niepoważną, dorywczą, drugogatunkową.
2.Przekonanie, że sprawność fizyczna jest warunkiem sine qua non samoobrony kobiet. W konsekwencji prowadzi to do nauczania kobiet konfrontowania siły fizycznej z facetem, czyli tego, czego absolutnie powinny unikać.
3.Prowadzenie szkolenia dla kobiet w formie treningu sportowego, tyle że ulgowego. Prezentowaanie technik sportowych jako sprawdzonych sposobów na samoobronę dla kobiet.
4.Przypadkowość tematów wchodzących w szkolenie. Program szkolenia najczęściej jest oparty o subiektywne wyobrażenie instruktora, który będąc fachowcem w dziedzinie sportu czy sztuki walki, ma mętne pojęcie o rzeczywistych potrzebach, oczekiwaniach i możliwościach kobiet.
5.Brak analizy potrzeb i oczekiwań kursantek.
6.Brak informacji zwrotnej.
7.Przedmiotowe traktowanie kobiet.
8.Instruktor w roli bezwzględnego autorytetu w sprawach bezpieczeństwa.
9.Dawanie rad, czyli dogmatyzm i powielanie stereotypów.
10.Cel szkolenia: większoć kursów niestety odbywa się nie po to, by nauczyć kobiety, jak mogą się bronić. Chodzi w nich głównie o to, żeby zrobić jednorazową akcję dla splendoru konkretnego klubu czy dla zaspokojenia ambicji instruktora.
11.Metody pracy: tutaj najczęstszym błędem jest stosowanie metody podającej, którą można nazwać „popatrz jak ja to pięknie robię”. Metoda zakłada bierność kobiet w procesie uczenia. Metoda ta jest zupełnie nieskuteczna. Dowód: po paru miesiącach od zakończenia szkolenia kbieta nie jest w stanie przypomnieć sobie, jak wyglądała ta technika. Nie mówiąc o tym, żeby ją samej zastosować.
12.Założenie, że w relacji instruktor – kursantka tylko ten pierwszy ma coś do dania, a kursantka tylko może brać. Nigdy nie jest tak, że wyłącznie jedna strona coś daje, a druga bierze. Uczymy się od siebie nawzajem. Radość obcowania z ludźmi polega na tym, że wszyscy od wszystkich mogą czerpać.
13.Patronat instutucji cieszących się dużym zaufaniem społecznym. W większości przypadków objęcie takiego patronatu następuje nie całkiem oficjalnie (instruktor szkolący kobiety często sam jest byłym policjantem lub ma kolegów policjantów). Nie ma weryfikacji programu i metod szkoleniowych. Efekt jest taki, że pod patronatem Policji lub Straży Miejskiej odbywa się szkolenie kobiet, w którym popełnione zostają te wszystkie błędy, o których mowa wyżej.
Napisano Ponad rok temu
Najczęstsze błędy w szkoleniu kobiet:
1. ... .
8O o a ja się zastanawiałam jak to napisać a tu prosze Mameha czytasz mi w myślach a to nie ładnie tak inwigilować koleżankę
i do tego co już napisałaś dodam, że: wqr..a mnie przeokrutnie jak, pan instruktor mundurowy:
1. mówi o psyhologii ataku i obrony w stylu nie wychodźcie drogie dziewczynki wieczorem i nie noście biżuterii - NO TO MI WYTŁUMACZYŁ
2. wychodzi z założenia że każda kobieta jest głupią blondyną a wszczegulności kobieta trener niczego nie nauczy bo (i tu uwaga) nie jest facetem i nie wie jak się atakuje 8O - no to jak ja słyszę takie rekomendacja pod swoim adresem ty wymiękam do reszty
pozdrawiam wszystkie blądynki - wcale nie jesteśmy takie głupie jak to się chłopom wydaje
Napisano Ponad rok temu
1. Zanim dojdzie do uderzania wiele może się wydażyć.
2. Atakujący być może nigdy nie bił się z mężczyzną (nie licząc bójek w szkole). Wybiera na ofiary właśnie kobiety.
3. Kobieta instruktor doznała takich zagrożeń, ataków (chyba każda kobieta tego doznała) więc doskonale wie jak to jest. Gdybym chciała chodzić na takie zajęcia wolałabym iść do instruktora kobiety.
Kobiety posiadają swoisty instynkt w kwestii samoobrony, dlatego wiele z nich nawet nie ćwicząc żadnych walk daje sobie radę nawet w dość niebezpiecznych sytuacjach. Niestety wiele z nich bagatelizuje kwestie bezpieczeństwa.
Napisano Ponad rok temu
1.Założenie, że samoobrona kobiet jest działalnością niewymagającą szczególnych kwalifikacji, niepoważną, dorywczą, drugogatunkową. .[/quote]
To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
[quote name="budo_Mameha"]2.Przekonanie, że sprawność fizyczna jest warunkiem sine qua non samoobrony kobiet. ...[/quote]
To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn, aczkolwiek każdy trenujący jakieś w miarę kontaktowe mordobicia zdaje sobie sprawę ze znaczenia siły przy podobnych umiejetnościach
[quote name="budo_Mameha"]3.Prowadzenie szkolenia dla kobiet w formie treningu sportowego, tyle że ulgowego. Prezentowaanie technik sportowych jako sprawdzonych sposobów na samoobronę dla kobiet. .[/quote]
Brednie - vide paradoks Kano
[quote name="budo_Mameha"]4.Przypadkowość tematów wchodzących w szkolenie. Program szkolenia najczęściej jest oparty o subiektywne wyobrażenie instruktora, który będąc fachowcem w dziedzinie sportu czy sztuki walki, ma mętne pojęcie o rzeczywistych potrzebach, oczekiwaniach i możliwościach kobiet. .[/quote]
To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn - vide Rysiek Murat
[quote name="budo_Mameha"]5.Brak analizy potrzeb i oczekiwań kursantek..[/quote] Mam wrażenie, że chyba wiadomo czego sie oczekuje po kursie mordobicia - od pomocy psychologicznej czy poradni problemów małżeńskich są inni fachowcy
[quote name="budo_Mameha"]6.Brak informacji zwrotnej. .[/quote] To juz raczej wina kursantek
[quote name="budo_Mameha"]7.Przedmiotowe traktowanie kobiet. .[/quote]Nie rozumiem
[quote name="budo_Mameha"]8.Instruktor w roli bezwzględnego autorytetu w sprawach bezpieczeństwa..[/quote] To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
[quote name="budo_Mameha"]9.Dawanie rad, czyli dogmatyzm i powielanie stereotypów. .[/quote]To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
[quote name="budo_Mameha"]10.Cel szkolenia: większoć kursów niestety odbywa się nie po to, by nauczyć kobiety, jak mogą się bronić. Chodzi w nich głównie o to, żeby zrobić jednorazową akcję dla splendoru konkretnego klubu czy dla zaspokojenia ambicji instruktora. .[/quote] To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
[quote name="budo_Mameha"]11.Metody pracy: tutaj najczęstszym błędem jest stosowanie metody podającej, którą można nazwać „popatrz jak ja to pięknie robię”. Metoda zakłada bierność kobiet w procesie uczenia. Metoda ta jest zupełnie nieskuteczna. Dowód: po paru miesiącach od zakończenia szkolenia kbieta nie jest w stanie przypomnieć sobie, jak wyglądała ta technika. Nie mówiąc o tym, żeby ją samej zastosować. .[/quote]To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
[quote name="budo_Mameha"]12.Założenie, że w relacji instruktor – kursantka tylko ten pierwszy ma coś do dania, a kursantka tylko może brać. Nigdy nie jest tak, że wyłącznie jedna strona coś daje, a druga bierze. Uczymy się od siebie nawzajem. Radość obcowania z ludźmi polega na tym, że wszyscy od wszystkich mogą czerpać. .[/quote] Lekkie przegięcie - załóżmy, że pojadę na seminarium z Ricksonem Gracie - ciekawe czego ja mógłbym go nauczyć (no chyba, że polskiego)?
[quote name="budo_Mameha"]13.Patronat instutucji cieszących się dużym zaufaniem społecznym. W większości przypadków objęcie takiego patronatu następuje nie całkiem oficjalnie (instruktor szkolący kobiety często sam jest byłym policjantem lub ma kolegów policjantów). Nie ma weryfikacji programu i metod szkoleniowych. Efekt jest taki, że pod patronatem Policji lub Straży Miejskiej odbywa się szkolenie kobiet, w którym popełnione zostają te wszystkie błędy, o których mowa wyżej.[/quote] To samo dotyczy samoobrony dla mężczyzn
Większośc wypowiedzi Mamechy podciagnąć można pod błędy popełniane w ogóle - nie wiem po jaką cholerę robic z tego cyrk o pokrzywdzeniu kobiet?
Napisano Ponad rok temu
Mam wrażenie, że chyba wiadomo czego sie oczekuje po kursie mordobicia - od pomocy psychologicznej czy poradni problemów małżeńskich są inni fachowcy
Samoobrona dla kobiet nie jest formą pomocy psychologicznej. Ktoś, kto nie widzi różnicy pomiędzy pomiędzy samoobroną dla kobiet i pomocą psychologiczną obnaża swoją ignorancję w obu tych dziedzinach. Aby rozmawiać na jakiś temat wypadałoby choć trochę się w nim orientować.
Za dowód kompletnego niezrozumienia materii niech posłuży ta wypowiedź:
6.Brak informacji zwrotnej. .
To juz raczej wina kursantek
8O 8O
A gdyby ktoś zapomniał, to forum dotyczy samoobrony kobiet i prawdę rzekłszy nie obchodzi mnie, że gdzie indziej jest tak samo źle. Dlatego argument: „to samo dotyczy samoobrony mężczyzn” jest na poziomie wypowiedzi o biciu Murzynów.
Napisano Ponad rok temu
BŁOGOSŁAWIENI CI, KTÓRZY NIE MAJĄC NIC DO POWIEDZENIA NIE OBLEKAJĄ TEGO W SŁOWA.
Napisano Ponad rok temu
A tak w ogóle na 13 problemów - osiem (1,2,4,8,9,10,11,13) okazało się byc problemamy ogólnymi, nie tylko "damskimi" - jeżeli ten dział ma być stricte damski to powinien zajmować się sprawami damskimi o nie ogólnymi ( i nie chodzi mi o usprawiedliwienie "a u was murzynów biją" tylko o precyzje wypowiedzi)
Dwa pkt (3,12 ) sa błędne
Punkt 5 o analizie potrzeb - chyba się nie rozumiemy. Wyrzuciłaś z samoobrony psychologie i poradnictwo, w zasadzie zostawiajć czyste mordobicie - co tu jest do analizowania?
pkt 6 o inforrmacji zwrotnej j.w
pkt 7 ni w cholere nie rozumiem
A kończąc -- jestem przeciwnikiem organizowania szybkich kursów samoobrony czy to dla pań czy to dla panów - wiedza nie utrwalana przez dłuższy czas po prostu znika, a juŻ wyrobienie odpowiedniej psychiki to sprawa na lata, a nie na 3 godziny wykładu.
Napisano Ponad rok temu
Problem leży gdzie indziej – zabierasz głos w dyskusji na temat, o którym nie masz zielonego pojęcia. Wszczynasz polemikę z tymi, którzy to pojęcie mają. Co chcesz przez to osiągnąć? Dążysz do wykazania, że Ty wiesz, a ja nie? Znasz tę dziedzinę lepiej niż ludzie, którzy tą problematyką zajmują się na codzień? W innym wątku zdałam Ci pytanie: skąd czerpiesz wiedzę na temat samoobrony kobiet?
Gdybym ja polazła np. na forum capoeira albo aikido, które są dla mnie czarną magią i zaczęła pleść farmazony i dyskutować zawzięcie z ludźmi, którzy na tym zjedli zęby, to chyba spaliłabym się ze wstydu. Zawsze, kiedy nie wiem, czego dotyczy dyskusja, cichutko się jej przysłuchuję. Słucham racji jednych i drugich. Potem w domowych warunkach doczytuję to, czego nie zrozumiałam. Dyskretnie podpytuję, w czym jest rzecz. A dopiero potem ośmielam się zabrać głos. Ty robisz dokładnie odwrotnie. I nie dziw się, że taka postawa powoduje u mnie wzrost ciśnienia.
Przeczytaj proszę jeszcze raz, co Ci powiedział życzliwy moderator Słoniak i zastanów się nad sensem tych jego słów.
Napisano Ponad rok temu
Droga Mameho - forum jak wiadomo służy do wymiany poglądów, a umieszczona na nim wypowiedź może zostać skrytykowana przez każdego z uzytkowników forum (oczywiście w ramach regulaminu - a mam wrażenie, że takowego nie przekroczyłem).
Podałem konkretne przykłady tego co mi się w Twojej wypowiedzi nie podoba - a w zamian nie dostałem komkretnej odpowiedzi tylko nazwano mnie ignorantem.
Do tej pory nie wiem dlaczego pkt "ogólne" (1,2,4,8,9,10,11,13) wtłoczyłaś i opisałaś jako przypadłość właściwą dla szkolenia kobiet - skoro jak napisałem pasują do szkolenia w ogóle i nie ma sensu pisanie o nich w kategoriach dyskursu miedzypłciowego
Zarzuciłem Ci, że dwa punkty są błędne (3,12) - proszę o ustosunkowanie się
Ciągle nie wiem co analizować w potrzebach i oczekiwaniach kursantek skoro sama istota kursu samoobrony definiuje z jakimi potrzebami i oczekiwaniami kobiety na takowy się winny zglaszać.
Jedna z definicji informacji zwrotnej znaleziona w googlu:
Informacja zwrotna to konstruktywna informacja, reakcja – nasza na innych, ich na nas: na nasze działania, zachowanie, sposób postępowania .
Celem informacji zwrotnej jest dostarczenie wiedzy na temat zachowania i działania w taki sposób, że odbiorca zachowuje pozytywny stosunek do siebie i tego co robi. Może to dotyczyć zarówno sfery zawodowej jak i osobistej. Wszystko zależy od tego komu i po co chcemy udzielić informacji zwrotnej. Mówi się, że informacja zwrotna powinna być zachętą dla rozmówcy do wzmacniania pozytywnych zachowań, dalszego rozwoju i zmiany w pożądanym kierunku.
Informacja zwrotna może być udzielana wtedy, kiedy ktoś chce i jest gotowy wysłuchać oraz wtedy, kiedy ty wiesz co konkretnie chcesz powiedzieć. Zanim udzielę komuś informacji zwrotnej zastanawiam się na ile zainteresowana nią może być dana osoba - kierowca autobusu, współmałżonek czy koleżanka z zespołu… Generalnie rozróżnia się pozytywną i negatywną informację zwrotną
Mam wrażenie, że sytuacja "ani me , ani be , ani kukuryku" pasuje pod powyższe, a nawet jeżeli nie to i tak jest to sprawa "ogólna", a nie tylko "damska".
Z ignoranckim szacunkem :wink:
dar75
Napisano Ponad rok temu
Zarzuciłem Ci, że dwa punkty są błędne (3,12) - proszę o ustosunkowanie się
Ciągle nie wiem co analizować w potrzebach i oczekiwaniach kursantek skoro sama istota kursu samoobrony definiuje z jakimi potrzebami i oczekiwaniami kobiety na takowy się winny zglaszać.
Mylisz się, niestety. Zagadnienie samoobrony (a samobrony kobiet tym bardziej) to złożone zagadnienie - nie tylko czysto "trenerskie", ale związane też z nastawieniem psychicznym, sposobem myslenia o sytuacj zagrożenia, zapobieganiem eskalacji zagrożenia i Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. I po to jest ta analiza potrzeb i oczekiwań kursantek, żeby dopasować zajęcia - żeby sięgnąć po skrajne przykłady, czego innego potrzeba dziewczynie pozbawionej kompleksów, wyszczekanej i pewnej siebie, za to ostani kontakt z aktywnościa fizyczną majacą na WF-ie w podstawówce, a czego innego silnej, wysportowanej, a za to zahukanej i nieśmiałej.
Informacja zwrotna może być udzielana wtedy, kiedy ktoś chce i jest gotowy wysłuchać oraz wtedy, kiedy ty wiesz co konkretnie chcesz powiedzieć. Zanim udzielę komuś informacji zwrotnej zastanawiam się na ile zainteresowana nią może być dana osoba - kierowca autobusu, współmałżonek czy koleżanka z zespołu… Generalnie rozróżnia się pozytywną i negatywną informację zwrotną[/i]
zwracam uwagę na podkreśłony fragment, bo to tu leży zasadniczy problem...
Poza tym, zupełnie nie rozumem Twojego oddzielania argumentów na "damskie" i "ogólne" - Mameha wumieniła błędy, ktore jej zdaniem, czy wedle jej doświadczenia, pojawiają się często w szkoleniu kobiet. Co ma do rzeczy fakt, że pojawiają się także w szkoleniu w "ogólnej" samoobronie?
A dodatkowo, akurat w szkoleniu kobiet w samoobronie, czyli dziedzinie odbieranej jako domena mężczyzn, częste jest podejście "a, co one tam mogą wiedzieć", i całą ewentualną informację zwrotną szlag trafia...
pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
W ogóle w cholerę bym skasował cały dział "Samoobrona Kobiet" i jego treść wsadził do "Ulicy" i "Combatu"
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze jedno może chińskie przysłowie:
Lepiej milczeć i wyglądać na głupiego, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Zastanów się człowieku, czy jeśli na forum aikido ktoś będzie omawiał wady trenerów aikido, a ty wejdziesz z tekstem, że takie same wady może mieć trener karate, to czy nie zrobisz z siebie debila? Moim zdaniem zrobisz. Sytuacja jest analogiczna. Zostaw nas proszę z naszymi zabawkami i naszymi kobietami. Obiecuję nie uczyć cię samoobrony kobiet wbrew twojej woli.
Napisano Ponad rok temu
... Obiecuję nie uczyć cię samoobrony kobiet wbrew twojej woli.
No to mi ulżyło
Niemniej jednak:
jeżeli np. trener aikido popełnia błędy właściwe dla metodyki nauczania czegokolwiek w ogole, a nie tylko aikido to nie widze sensu rozpatrywania sprawy w temacie wąsko rozumianego aikido tylko ogólne metodyki nauczania SW.
Kompletnie nie rozumiem czym miałaby się rożnić nauka samoobrony dla kobiet od nauki samoobrony dla mężczyzn - inaczej bedzie się kopać, czy może mężczyźni nie uderzaja napastników torebkami?
Czytuje sobie dział o samoobronie kobiet i mam po prostu wrażenie, że jest seksistowski, stojący na pozycji kobiety vs. wredny męski świat, a podział na "samoobrone dla mężczyz" i "samoobrone dla kobiet" uważam za równie sensowną co podzial bjj na "dla pań" i "dla panów".
Być może zmienię zdanie jak mnie ktoś oświeci czym istotnym rożni się samoobrona męska od damskiej ( mężczyznę także można zgwałcić)?
Napisano Ponad rok temu
Niemniej jednak:
jeżeli np. trener aikido popełnia błędy właściwe dla metodyki nauczania czegokolwiek w ogole, a nie tylko aikido to nie widze sensu rozpatrywania sprawy w temacie wąsko rozumianego aikido tylko ogólne metodyki nauczania SW.
no niby tak, ale... nie ma czegoś takiego, jak "ogólna metodyka nauczania SW", bo to po prostu zbyt szerokie i różnorodne zagadnienie Metodyka aikido bedzie się miała nijak do metodyki boksu, a ta z kolei do metodyki FMA, powiedzmy.
Kompletnie nie rozumiem czym miałaby się rożnić nauka samoobrony dla kobiet od nauki samoobrony dla mężczyzn - inaczej bedzie się kopać, czy może mężczyźni nie uderzaja napastników torebkami?
no i tu leży pies pogrzebany.
Samoobrona, to nie tylko walka wręcz, powtarzam się, ale akurat w przypadku samoobrony kobiet jest to szczególnie istotne. Program kursu, zajęć samoobrony powinno się ułożyć pod daną grupę, a ta konkretna grupa en masse jest przeciętnie słabsza, lżejsza i drobniejsza od przeciętnej grupy mężczyzn, więc samo to narzuca jakieś założenia - techniki, czy zachowania, które dają jaieś szanse przy większym, silniejszym przeciwniku, ale przede wszystkim - skupienie na unikaniu zagrożenia, "gaszeniu" zagrożenia jeszcze zanim dojdzie do fizycznego ataku, negocjowania etc. I własnie tutaj rożnice będą największe, z wielu powodów - społecznego postrzegania płci, wygrywania stereotypów na różne tematy itp.
Jeżeli sprowadzimy samoobronę do nauki technik, to rzeczywiście, róznice między kursem dla mężczyzn i dla kobiet będą niewielkie. Podobnie, jak ich skuteczność, w przypadku kursów "obroń się w 3 miesiące".
Czytuje sobie dział o samoobronie kobiet i mam po prostu wrażenie, że jest seksistowski, stojący na pozycji kobiety vs. wredny męski świat,
Tu akurat jest trochę racji... Ale, tak szczerze - przeszkadza Ci to w czymś tak naprawdę?
a podział na "samoobrone dla mężczyz" i "samoobrone dla kobiet" uważam za równie sensowną co podzial bjj na "dla pań" i "dla panów".
patrz wyżej.
Napisano Ponad rok temu
a to nie przypadkiem Mark Twain ?Jeszcze jedno może chińskie przysłowie:
Lepiej milczeć i wyglądać na głupiego, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Napisano Ponad rok temu
Wymienione przez Mamechę problemy, które opisałem jako wspolne dla wszystkich pasują zarówno do boksu jak i do aikido...no niby tak, ale... nie ma czegoś takiego, jak "ogólna metodyka nauczania SW", bo to po prostu zbyt szerokie i różnorodne zagadnienie Metodyka aikido bedzie się miała nijak do metodyki boksu, a ta z kolei do metodyki FMA, powiedzmy.
Identycznie jest na zajęciach "dla panów", oni także uczą się unikania zagrożeń i łagodzenia sytuacji - ponadto ja ze swoimi 66 kg kulałem sie wczoraj z 90kg kolegą ( a nawet wygrałem ). Z moimi wymiarami jestem poniżej średniej - czy to oznacza, że powiniem chodzic na "bjj dla niewielkich"?...
Samoobrona, to nie tylko walka wręcz, powtarzam się, ale akurat w przypadku samoobrony kobiet jest to szczególnie istotne. Program kursu, zajęć samoobrony powinno się ułożyć pod daną grupę, a ta konkretna grupa en masse jest przeciętnie słabsza, lżejsza i drobniejsza od przeciętnej grupy mężczyzn, więc samo to narzuca jakieś założenia - techniki, czy zachowania, które dają jaieś szanse przy większym, silniejszym przeciwniku, ale przede wszystkim - skupienie na unikaniu zagrożenia, "gaszeniu" zagrożenia jeszcze zanim dojdzie do fizycznego ataku, negocjowania etc.
... Ale, tak szczerze - przeszkadza Ci to w czymś tak naprawdę?".
tak jakos wierze w równouprawnienie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kompletnie nie rozumiem czym miałaby się rożnić nauka samoobrony dla kobiet od nauki samoobrony dla mężczyzn - inaczej bedzie się kopać, czy może mężczyźni nie uderzaja napastników torebkami?
Być może zmienię zdanie jak mnie ktoś oświeci czym istotnym rożni się samoobrona męska od damskiej ( mężczyznę także można zgwałcić)?[/quote]
dar75 no proszę cię pomyśl chwilę spokojnie i rzeczowo jaka kobieta napada na ulicy m faceta by go zgwałcić ?? kopnięcia to może są i te same co w jj czy karate, no wyobraź sobie że inaczaj się kopie! chciałaby zobaczyć akcję gdzie panienka lat np 30 w szpileczkach wykonuje mawashi geri lub złasnej woli łapie potencjalnego gwałciciela w garde i przechodzi np do balachy lub duszenia trójkątnego nogami. NO ZASTANÓW, Przestań bo to nie jest dział combat czy ulica to dział dla kobiet!!! i ich (kobieca) ulica to nie to samo co ulica ogólnie. Ja rozumiem, że blędy merytoryczne (techniczne) w nauczaniu techniki mągą być takie same w jj, karate i innych samoobronach czyli mae geri nie kopie się piętą i masz racje to duży błąd zarówno w treningu dla zawodników mma jak i dla listonoszy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wymienione przez Mamechę problemy, które opisałem jako wspolne dla wszystkich pasują zarówno do boksu jak i do aikido
tylko że to nadal nie jest metodyka... Nieważne.
Może i sa w pewnym sensie wspólne, ale akurat na kursach samoobrony kobiet są częstsze i o większym natężeniu. Zresztą, kolejny raz pytam - a co to ma do rzeczy, że gdzie indziej też są takie problemy?
Identycznie jest na zajęciach "dla panów", oni także uczą się unikania zagrożeń i łagodzenia sytuacji -
no własnie nie "identycznie", bo 1) zagrożenia są inne, 2) inaczej wyglądają sposoby, w jakie może rzowiązać daną sytuację kobieta, 3) filozofia samobrony kobiet jest inna. Sytuacja konfrontacji 2 mężczyzn to zupełnie inna "psychologicznie" sytuacja, niż napaść mężczyzny na kobietę.
ponadto ja ze swoimi 66 kg kulałem sie wczoraj z 90kg kolegą ( a nawet wygrałem ). Z moimi wymiarami jestem poniżej średniej - czy to oznacza, że powiniem chodzic na "bjj dla niewielkich"?
sprowadzasz kolejny raz wszystko do nauki technik walki, w tym ujęciu to zawsze będzie wyglądało absurdalnie... To naprawdę nie tu są różnice.
tak jakos wierze w równouprawnienie
Ja też, ale co to ma do rzeczy?
Nie mówiąc o tym, że właśnie się wpisujesz w nurt "wiem lepiej, co powinno być w dziale Samoobrona kobiet i jak on powinien wyglądać". To własnie to równouprawnienie, o którym mówisz?
Pozdrawiam,
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
STREET FIGHTING SELF DEFENCE dla Kobiet WROCŁAW
- Ponad rok temu
-
Czy wasze mamy trenuja(trenowały) jakas sztuke walki ?
- Ponad rok temu
-
Samoobrona dla kobiet w Kielcach
- Ponad rok temu
-
Istota samoobrony według filozofii WSDP
- Ponad rok temu
-
Kobieta Master
- Ponad rok temu
-
SAMOOBRONA DLA KOBIET W SOSNOWCU
- Ponad rok temu
-
CWS Combat Woman System Wrocław
- Ponad rok temu
-
Iranki wracają na stadiony
- Ponad rok temu
-
taktyka dla kobiety na wypadek konfrontacji
- Ponad rok temu
-
Samoobrona i fitnes KRAKÓW
- Ponad rok temu