Re: Seminarium z Yasuno Masathosi shihan (7 dan aikikai).
...Ch.Tissier w zadnym stopniu nie reprezentuje aikido ze szkoly Yamaguchi sensei...
Czy to stwierdzenie nie jest zbyt radykalne? Jako swego najważniejszego nauczyciela Ch.T. zawsze bowiem podaje Yamaguchi sensei. Zatem czy aby na pewno w "żadnym stopniu"?
Byłem ostatnio na stażach Endo sensei, Yasuno sensei, no i wcześniej kilkakrotnie na Tissier sensei. Obserwując tych nauczycieli podczas staży dostrzegłem w ich aikido całkiem sporo elementów wspólnych, a przypomnijmy, że każdy z tych nauczycieli przyznaje się do dużego wpływu Yamaguchi sensei. Oczywiście nie robią oni identycznego ruchu, nie mają jednakowej metodyki, ale widać, że elementów wspólnych, charakterystycznych właśnie dla nich spokojnie można się doszukać. Oczywiście przy zachowaniu elementów wspólnych, tę różnorodność, oryginalność, poczytuję sobie za duży plus. Ta oryginalność tworzy się nie tylko z tego, że każdy z shihanów, to innych charakter, inny "duch", ale myślę, że także z otwartości i chęci ciągłego rozwoju, ciągłego poszukiwania. Dodaje to wartości aikido tych nauczycieli. Z drugiej strony to co ich łączy może wcale nie pochodzić od Yamaguchi sensei, choć to akurat wydaje sie najlogiczniejsze, skoro jak twierdzą, wywarł na nich największy wpływ. Czy to jest jednak sednem sprawy?
Niektórzy przez wiele lat nie schodzą na metr w wyznaczonej ścieżki. Byli i są głównie pod wpływem jednego nauczyciela, który swym przekazem akurat do nich dotarł najlepiej. Jednak w pewnym momencie trenujący 30, 40 i więcej lat często szukają, eksperymentują. Spotkali na swej drodze tylu ludzi, że jednoznaczne klasyfikowanie ich wpływów, aikido itp. mija się z celem. Szufladkowanie ich aikido do "hombu aikikai", "Yamaguchi" może być mylące, spłyca sprawę i może rodzić błędne wyobrażenie o aikido danego człowieka. O tym czy wybierzemy tego czy innego nauczyciela niekoniecznie decyduje u kogo się uczył, a raczej to kim jest, jak ćwiczy, czy jego przekaz do nas trafia.
Bisajds... Wyczuwam jakiś taki negatywny wydźwięk, gdy czytam w postach moda o hombu aikikai... Rozumiem, że to w twoich oczach jakaś potwarz dla aikido ćwiczyć "hombu aikikai"? No i podkreślanie tej przepaści... Ale ja chyba przewrażliwiony jestem...