dlatego ma iśc bo jego "wiem że mi ukradli" nie ma potwierdzenia w niczym -żadnych dowodów.
To mamy jakas inna definicje "wiedzy". Wie to znaczy dokladnie w tym przypadku ,ze:
- widzial
- ma wiarygodnego swiadka
w obu przypadkach nie ma co wyjasniac z komendantem w 4 oczy
...to że wiesz nie oznacza wcale że tak było
.dziwne nie? a dlaczego? bo dla policji i prokuratury nie liczy sie to co wiesz a nawet to co było!! tylko to na co sa dowody...kapujesz róznicę pomiedzy : WIEM BO TAK BYŁO a WIEM BO MAM NA TO DOWODY ??
w tym wypadku jak widac gośc nie ma dowodów wiec dla policji i prokuratury nic sie nie stało a to że on wie co sie stało mało znaczy
.
ponadto procedura wyjasniania w 4 oczy z komandantem to norma..nieraz taka konfrontacja uswiadamia człowiekowi jak bardzo pobłądził
..a poza tym nie zamyka to innych dróg dochodzenia swoich praw jak napisałęm już wczesniej.
nie wiem co ty sie tak bronisz przed konfrontacją przy komendancie?? ba mozesz nie przyjśc sam tylko np. z mamą albo z ciotką
nikt ci głowy na policji nie urwie....pewnie ty wolisz chowac sie za kartką papieru...dlaczego ?? bo ??? ...
natomias nie sadze ze straszenie ludzi jakimis procesami cywilnymi to jest dobra i wlasciwa metoda budowania zaufania do policji.
po pierwsze nie procesami cywilnymi tylko i cywilnymi i karnymi wszczynanymi z urzedu z at. 234KK. po drugie nie rozumiem: jesli ciebie ktos pomówi o dokonanie przestepstwa i poderwie twój autorytet i zaufanie do ciebie to ty co zrobisz?? ogonek pod siebie i będziessz sie cieszył że ci nic nie udowodnili ??? jesli ktos coś na mnie gada bez dowodów a tym bardziej jesli tego nie zrobiłem to musi odczuc że tak nie wolno - i dlatego nie ma zmiłuj się.gdybys pracował w policji to bys wiedział ile razy pijak pomawia policjanta o krradzież portfela albo o pobicie..wystarczy zajrzec na nasze forum - tam są takie rpzypadki opisane...społeczństwo musi nas szanować MUSI i dlategoi nie można odpuszcac pieniaczom, pijakom i bandytom posądzających nas o nieuczciwość z checi dokuczenia lub zemsty osobistej.
nie rozumiem podejścia że to ejst STRASZENIE....takie ejst prawo: oskarżasz fałszywie - odpowiesz za to. co w tym dziwnego ??
na pocieszenie powiem , ze w procesach klarnych z 234KK rzadko dochodzi do skazań bo przyjmuje sie dobra wiare w dzaiłąniu fałszywie oskarzającego...natomiast proces cywilny to już inna bajka.
.