Wydaje mi sie ze nie poprzez wykonywanie kata umozliwia trafianie "w lokiec" - jezeli juz to tylko poprzez poprzez sparing w dowolnej formule z usilowaniem trafienia na ten punkt. .
Przypominam: Ryu-te składa się z Atemi Jitsu, Tuite Jitsu i Kyusho Jitsu. Dlatego pewnie kata w Ryu-te znacznie różni się od form w Kung-fu.
Nie jestem ekspertem takim jak Warhead w akupunkturze, więc sie nie będę wypowiadał.EDIT: Akupunktura chyba wymaga rozluznienia by zaczely dzialac naciski na pkt ? Niech mnie ktos poprawi jezeli sie myle..
Zwróć jednak proszę uwagę, że napinając mięśnie/naciągając ścięgna można odsłonić "punkty" pomiędzy nimi . Pewne punkty są schowane za mieśniami, czasem ,aby sie do nich dostać trzeba np. rękę odpowiednio ustawić, lub też wbić palce pod odpowiednim kątem, bądź.............(niestety nie powinienem zdradzać wszystkiego, bo sensei mnie wykopią)
Co do tego musniecia z opoznionym dzialaniem - musialbym sam poczuc - niezly patent na dzialanie z zaskoczenia - tylko pytanie czy zadziala na spietym agresorze a nie rozluzionym stazyscie.
Tak się składa, że po jakimś czasie -wydaje mi się, że zrozumiałem o co chodziło w tej technice. I na pewno nie o to , aby zadziałało po jakikmś czasie (sorka !!! to nie film Kill Bill vol. 3 i uderzenie 5 kroków ) Chodziło raczej o zawirowanie w układzie krążenia, ale psst !!! :roll: ...................