Śmieszne, dziwne sytuacje na ulicy...........
Napisano Ponad rok temu
- Dawać komórki!
A kumpel nawet nie podnosząc głowy i nie zatrzymując się:
- A co ja ku*wa jestem?! Sklep?!
Mnie zamurowało, dresów jeszcze bardziej... Popatrzyłem na nich, oni na mnie...
- Pokłócił się z dziewczyną.
- Aha...
Dogoniłem kumpla i nie odzywałem sie do końca drogi.
Napisano Ponad rok temu
A ja za cholerę nigdzie czarnych dżinsów dorwać nie mogę...czarne dżinsy,
Ale akcja udana,pogratulować :wink:
Napisano Ponad rok temu
No popatrz, a ja mam 2 pary. Co prawda za duże (człowiek się wziął za siebie, to i schudł :-) ), ale są.A ja za cholerę nigdzie czarnych dżinsów dorwać nie mogę...czarne dżinsy,
Jeszcze jedna akcja znaleziona na bash.org.pl
(celtique) czach: W ogóle, to dzisiaj widziałem _NIESAMOWITĄ_ akcję, jak szedłem z psem.
(celtique) Po prostu obraz tego, co dzieje się w moim mieście.
(celtique) Otóż spokojnie sobie idę, pies coś węszy na drugim końcu smyszy
(celtique) I widzę, idzie sobie taki zestrachany koleś.
(celtique) Nagle podchodzid o niego 4 dresów 2x2, i do niego:
(celtique) - Wpiedol, kurwa?
(celtique) - Ee..
(celtique) - Wyskakuj z komóry i z kasy.
(celtique) - Ale.
(celtique) - Jakie ale? Wpizdę chcesz?
(celtique) Koleś wyjmuje telefon
(celtique) hahaha
(celtique) a boss szajki
(celtique) - Prima aprillis!
(celtique) I poszli.
(celtique) Normalnie padłem.
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś idę sobie z kumplem przez miasto - wracaliśmy z treningu - i podbija nagle do nas jakiś gostek. Wyglądał tak na 15 lat z twarzy ale z 160 coś miał Ja i kolega po 15 lat mamy, może ja jakiś byczek nie jestem: 177cm, kolega juz potężniejszy: 186cm ale pare ładnych lat już pływamy (nie tak co "weekend" tylko sportowo w klubie kilkanaście godzin tygodniowo) więc raczej chucherka z nas nie są A tu nagle ten gostek czy mamy jakiś hajs. Mówimy że nie, a on sie pyta czy ma sprawdzić i że jak znajdzie to zobaczymy itd. 8) Gość wyglądał przy nas jak strach na wróble, i do tego sięgał mi do szyji a mojemu koledze to mógł by z bani w klate bez schylania sie. Powiedzieliśmy mu grzecznie żeby spojrzał na siebie, potem na nas i jeśli żadne wnioski mu się nie nasuną, to niech spojrzy jeszcze raz :-) Chyba go ta przemowa trochę zszokowała (może nie zrozumiał takich trudnych słów?) i odwrócił się na pięcie i sobie poszedł. Dziwny jakiś
Napisano Ponad rok temu
"Dobra, kur** z wami to taka gadka jak z debilami a wy i tak nie wiecie o co chodzi"
buahahhahah
Niezłe macie te historie Już nie mogę
Pozdro!
Napisano Ponad rok temu
rzecz sie dzieje kilka lat temu...nie pamietam dokladnie bo byla to podstawowka...
wracalismy z koloni z Rabki, stoimy cala grupa wraz z wychowacami na peronie, oczywiscie jakies klopoty byly z pociagiem i czekanie sie przedluzalo...miedzy wagonami widzimy jakiegos typka, a on wali konia 8O ...my jako malolaty zaczelismy zucac w niego kamieniami, a wychowawczyni poleciala po jakiegos pracownika kolei ktory pobiegl za tamtym zboczenicem krzyczac glosno"chodz tu pitola Ci urwe!!"
czytajac Wasze historie taka mi sie przypomniala %-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hehe w tym momencie skończyło by sie to troche gorzej :wink:Ja bym na jego miejscu dodał "śmierdzi ci z ryja" Smile .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jestem sobie w sosnowcu ( strasznie menelska dzielnica ) zajmuje sie swoimi sprawami a tu sie przypier**lił jakiś menel .
Truje mi dupe już dobre 10 minut ale nic olewam go .
Menel robi sie coraz bardziej wkurwiający , nagle wyskakuje z textem : "Nie wierze , ze ty upilnujesz tutaj to auto" ( a chodziło mu o autko dostawcze którym przyjechałem ).
I się zaczeło ...
Chwycił mnie za ramie , myśle zaraz dostane z dyni .
Szybko zbiłem uchwyt , sięgam pod ubranie ( bo kabure z batonem nosze zawsze na pasku po lewej stronie ) i co widze ???
Drugi menel który stał troche dalej schował sie za drzewo a *pan wkurwiający* zrobił mine jakby to miały być jego ostatnie chwile na tym świecie .
Cała akcja wyglądała jakbym miał z pod bluzy wyciągnąc giwere i tego się meneliki spodziewały :-) . Zobaczyłem wielką ulge na twarzy menela gdy okazało się , ze jednak nie giwera a baton .
( tak czy inaczej dostał wtedy 2 strzały po łapach i nastał święty spokój ... )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mogłem mu jakąś dzwignie załozyć jak mnie za ramie chwycił albo odrazu lutować w ryj ... .
Jednak człowiek nie pomyśli :roll: .
Napisano Ponad rok temu
Wracam sobie luzacko z treningu i widze przed sobą dwóch zawianych kolesi, jeden spory drugi raczej szczuplutki.Przechodze koło nich, odzywa sie ten mniejszy
-która godzina
Ja-Niewiem
-(coś tam bełkocze) zaraz Ci wpierdolimy
większy kolo podnosi głowe, okazało sie że znam tego kolesia próbował coś powiedzieć ale coś mu nie wyszło,nawalony był tak że zdziwiłem się że wogóle stoi.Na to ja do mniejszego kolesia.
-On mógłby mi wpierdolić ale Ty napewno nie.
Koleś sie zmieszał i poszedł ze swoim towarzyszem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze rozgrzany zapewne Nie można było tego zmarnować i "zadziałać" :wink:(...)Wracam sobie luzacko z treningu(...)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nóż. Napewno nie masz szans?
- Ponad rok temu
-
Taekwondoka VS amator
- Ponad rok temu
-
"Dziś jest dobry dzień na śmierć"
- Ponad rok temu
-
Gdzie się uczyć obsługi batona
- Ponad rok temu
-
FURIA !!
- Ponad rok temu
-
FURIA !!
- Ponad rok temu
-
tak w temacie psów i he-manów
- Ponad rok temu
-
Czy był moment w waszym życiu kiedy coś pęka??
- Ponad rok temu
-
Sami zaczęli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Styl szalonego mistrza
- Ponad rok temu