Śmieszne, dziwne sytuacje na ulicy...........
Napisano Ponad rok temu
-On sie nazywa Kaziu
my mu mówimy ,że karate trenujemy
-On ,że trenuje kung-fu styl pijaka
-a My jak długo pan trenuje
-On ,że całe swoje życie a po chwili patrzy sie na nasze nogi i mówi nam ,że my karatecy powinniśmy chodzić na boso jak on bo on ma od tego taką twardą skórę pod stopami ,że może drzewo złamać i wskazuje nam drzewko z takim grubym pniem ,że nie jeden drwal z piła łańcuchową miałby z nim problem.
a My do niego czy nam może to pokazać bo bardzo byśmy chcieli zobaczyć taką akcje na żywo.
-On na to ,że trenuje styl pijaka i musi sie mocno narąbać (przypominam ,że był zdeka nawalony)by mu wyszło i ,że niektórzy trenują styl pijaka na trzeźwo ale im nie wychodzi bo to taki styl.
My- AHA a mógłby pan pokazać coś w tym stanie jakim Pan teraz jest.
Kaziu- Mogę pokazać wam jak staje całym ciałem na jednym palcu po czym podnosi sie przez ułamek sękundy na przednich częściach stopy.
dalsze gatki były takie.
-Ja mam tu 200 ludzi w tym mieście i jak krzykniecie Kaziu, Kaziu, Kaziu to sie zlecą i wam pomogą. my sie pytamy czy teraz mogli byśmy a on ,że nie bo ty tylko w przypadku zagrożenia życia.
-On nam może kupić wszystko a na to mój kumpel
-a skąd Pan weźmie na to fundusze
a on ,że my mu musimy dać wtedy on nam kupi
Ja poszedłem na tą pocztę bo trochę mi sie głupio zrobiło a wracając do ośrodka spotkałem moich kumpli a oni mi ,że Kaziu ich z jakimś Gieniem za poznał i ,że ten Gieniu pokazywał im tatuaże -moja była, prawe ramie-druga moja była, klata-a tu moja stara
2) Druga akcja była taka.
Poszedłem do sklepu zoologicznego kupić karme dla żółwików i sie strasznie śpieszyłem do samochodu mojej Matki. Wybiegam i zaczynam przyśpieszać a przede mną dziewczyna patrzy sie na mnie i zaczyna uciekać przede mnom a ja sie bardzo śpieszyłem i nie chciałem sie zatrzymywać więc ją wyprzedzam i sie na nią patrze i kiwam aby nie uciekała.
Ona sie zatrzymuje i wlepia wzrok na mnie jak wchodzę do samochodu mamy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zdarzylo nam sie przechodzic kolo grupki pijaczkow
gdy ich minelismy i oddalilismy sie z 10 metrow, kolo glowy kumpla przeleciala
pelna ceglowka leciutko zachaczajac go o ucho
milo wiedziec, ze dla niektorych ludzi rzucanie w dzieciakow ceglowkami to dobra zabawa, prawda ?
Napisano Ponad rok temu
pelna ceglowka leciutko zachaczajac go o ucho [/quote]
Co za debile!!! A nie wiesz czy oni wtedy byli trzeźwi czy w stanie upojenia?[/quote]
Napisano Ponad rok temu
wieeele lat tamu gdy bylem w drodze z kumplem do szkoly, na osiedlu
zdarzylo nam sie przechodzic kolo grupki pijaczkow
gdy ich minelismy i oddalilismy sie z 10 metrow, kolo glowy kumpla przeleciala
pelna ceglowka leciutko zachaczajac go o ucho
milo wiedziec, ze dla niektorych ludzi rzucanie w dzieciakow ceglowkami to dobra zabawa, prawda ?
mogliscie odrzucic
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to bylo 4 doroslych mezczyzntylko ze moglbys trafic a wtedy by bylo ze grzeczne dzieci sobie staly a jakis bandyta w nie rzucil wiec lepiej inaczej ich pokarac np zebrac sie w grupke i wjebac im takie dzieci trzeba tepic
a ja mialem wtedy z kumplem 15 lat
byli w stanie wskazujacym na niewielkie spozycie
w kazdym razie po tym zdarzeniu nikt mnie nie musi przekonywac, ze mozna zostac
zamordowanym calkowicie za nic i calkowicie bezcelowo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wieeele lat tamu gdy bylem w drodze z kumplem do szkoly, na osiedlu
zdarzylo nam sie przechodzic kolo grupki pijaczkow
gdy ich minelismy i oddalilismy sie z 10 metrow, kolo glowy kumpla przeleciala
pelna ceglowka leciutko zachaczajac go o ucho
milo wiedziec, ze dla niektorych ludzi rzucanie w dzieciakow ceglowkami to dobra zabawa, prawda ?
mogliscie odrzucic
Zaraz by było w prasie: "Młodociani bandyci obrzucili spokojnych ludzi cegłami" :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie no w Fakcie to by bylo '' Wyszkoleni mlodzi zawodowcy wykorzystuja swoje umiejetnosci do terroryzowania okolicznych mieszkancow !! A za wszystko odpowiedzialny jest trener ktory uczy technik z Mortal Combat , technik niedozwolonych w polskim prawie !! '' itd.../..Taa glownie w Fakcie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I napędzasz im w ten sposób koniunkturę...hehe dokladnie, ja kupuje gazete fakt, glownie z tego powodu, ze opisuje historie tak smieszne ale napisane jest jakby to byla tragedia narodowa
Ja tym szmatławcem to bym się brzydził tyłek podetrzeć !
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jest tam TipTop (chyba wciąż jest?), salon gier. My wchodzimy do środka, że może automat będzie i wychodzi jakiś dresik, troche od nas starszy. Do kumpla cos zaczął gadać, on sie tłumaczy, że telefonu szuka... w sumie moglismy sobie pojsc, ale mowie do tego kolesia: a ty co sie do niego (mojego kumpla) przypierdalasz? Spojrzał się i idzie do mnie. Ale gardy nie trzymał, nei czekałem tylko mu wyyebalem w łeb. Cofnął się, farba z nosa i woła. Nie czekaliśmy dłużej, krzyknąłem, "Spierda la lamy!" i to uczynilismy. Lecimy w strone Śpiących ... , patrze przez ramie, wysypują się kolesie na sportowo z kasyna, z drugiej strony Targowej nastepna grupka biegnie przez ulice za nami.
ten, co dostał, został chyba z tamtymi, bo jak połaczyli szyki, tzn ci z drugiej strony dołączyli, to zebrało ich się ok 20, biegli za nami w odległości tak z 50 m.
Biegniemy i expresowe kalkulacje - taxówka? mogą wziąc drugą , autobus? Mogą zdążyc, autobus stanie - Nic, biegniemy. aa to było w dzien, wiec dookola normalny ruch uliczny. Odbilismy w bok, bylismy w polowie do Szp. Praskiego, kierowalismy sie w strone Wisly. tamci sie rozciagneli - różna kondycha, ja jeszcze miałem siły na dłuższy bieg, ale koleś koło mnie już człapie, krztusi się i czerwony. Mowie, jak staniesz, to po nas, bedizemy punktować ich po kolei. tylko potem musimy biec dalej itd,. On, że nie da rady, dobiegalismy juz do szpitala, wiec mowie, to dawaj do szpitala - i tak bysmy tam trafili w najlepszym gdyby nas dopadli - no i dalismy.
Wtedy były w holu tylko barierki, i ochrona. Wpadamy do środka, mowimy, że gonią nas goście i chą nam wpierrrr..., w każdym razie tamci wpadli za nami. Stoimy po jednej stronei barierek, tamci po drugiej, ochroniarze przy barierkach z glupimi minami... I bez kitu, bylo tamtych ze 20
tak stalismy naprzeciwko siebie, jakies teksty lecialy, nie pamietam juz dokladnie, tak stalismy i patrzylismy sie im w oczy a oni nam... to byla mocna chwila
Ktorys z nich przeskoczyl pierwszy, potem nastepni...zaczela sie młocka, nie wiem, skad mielismy tyle farta, pamietam, ze wtedy bloki naprawde mialem dobre, sam ttrafilem kilka razy, nei widzialem ,na ile celnie, bo nei bylo czasu...dalismy dlugą kazdy w inna stronę, korytarza. Na 2-gim pietrze się wywolalismy, spietrani, ale wciaz cali
Po 5-10 min zeszlismy powoli na dól, wykluczylismy wylazenie od tylu, bo to oczywiste, to teren tych kolesi i chyab znali sie z tymi ochraniarzami, jak jeszcze stali tam w tym holu, kilku z nich podalo reke ochraniarzom - moze dla kitu, moze nie, w kazdym razie mogli byc i od tylu. Ale w holu na dole byli tylko ochraniarze. Z kumplem uzgodnilismy, ze nei ma wyjscia - dzwonimy po policje. Nie dla frajerstwa a tylko zeby stamtad wyjsc. Wiec do ochraniarzy, zeby zadzwonili, oni ze nie, bo cos tam, ze nie ma juz nikogo, i nie wiedza o co chodzi (?)
tak w ogole, to ta ochrona, to byli goscie na emeryturze, oni nie chcieli naprawde z tym miec nic wspolnego.
Dali zadzwonic od siebie z kanciapy. Dzwonie i mowie w 3 zdaniach, co jest i ze chcemy by ktos po nas przyjechal Dyzurny pyta sie czy to prima aprilis, mowie, ze nie ze to na serio, chwile gadalismy i mowi ze ktos przyjedzie zaraz.
Przyjechalo dwóch gliniarzy w cywilu, poldkiem jasne, mowia ze byla jakas grupka ale sobei poszla jak podjechali. Pogadali z tymi ze szpitala chwile, no i pojechalismy z nimi. Od razu mowilismy ze nei chcemy robic sprawy - no bo o co?, ale ze chcemy tylko wyjechac stąd.
Zabrali nas na Waszyngtona, wracalismy do domów naokoło.
Tak na miesiąc odpuscilem sobei spacerki po targowej (ja z targówka).
Jak nie bylo smieszne, uspawiedliwie sie, ze to naprawde byl 1.IV
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Że niby jak ktoś trenuje 3 lata TKD to jest leszcz?ja wtedy bylem po 3 latak TKD... czyli raczej leszcz
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nóż. Napewno nie masz szans?
- Ponad rok temu
-
Taekwondoka VS amator
- Ponad rok temu
-
"Dziś jest dobry dzień na śmierć"
- Ponad rok temu
-
Gdzie się uczyć obsługi batona
- Ponad rok temu
-
FURIA !!
- Ponad rok temu
-
FURIA !!
- Ponad rok temu
-
tak w temacie psów i he-manów
- Ponad rok temu
-
Czy był moment w waszym życiu kiedy coś pęka??
- Ponad rok temu
-
Sami zaczęli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Styl szalonego mistrza
- Ponad rok temu