Co do cen...
Jeśli staż robi duża organizacja, np. PFA i ma na to środki ze składek egzaminów itd., to może on być dość tani, bo organizacja dołoży do ceny biletów owe zgromadzone środki. Staż z tym samym nauczycielem, nawet jeśli to nie shihan, ale organizowany tylko przez klub będzie zapewne droższy i to znacznie, bo musi się opłacić danemu klubowi. Jeśli duży staż z 3 shihanami (koszty znacznie rosną) organizuje mniejsze Stowarzyszenie (np. PSA), nie mające zbyt pokaźnego budżetu (prawdopodobnie), to podobnie jak w przypadku stażu klubowego cena bedzie wyższa, bo PSA zbyt wiele do bietów dołożyć nie może. Jeśli ktoś staże robił lub rozumie jak finansowanie konkretnej imprezy wygląda, to sam sobie przecież odpowie...
Tak więc drodzy forumowicze, z przerażeniem czytam. 160zł do 160zl i gdzieś ostatnio, że na którymś ze staży w Polsce było 400 uczestników. To nie jest jeszcze rekord świata, bo... (3)Do czego to prowadzi? (1, 2)Cóż takiego zyskujecie szanowni stażowicze, bo już napewno tracicie kasę?...
1. Niestety, dla wielu tak "obłożony" staż to często jedyna szansa na kontakt z aikido na bardzo wysokim poziomie. Bycie uchideshi, udaje się naprawdę nielicznym. (ukłony dla Pmasza, którego chęci były na tyle wysokie, by tego celu dopiąć).
2. Czasem to jednyna szansa na kontakt z ludźmi, którzy ćwiczyli u Dziadka. Często z ludźmi, którzy, z całym szacunkiem, ale nie wiadomo jak długo bedą mogli jeszcze aikido uczyć.
3. Mała cegiełka do muru z którego budujemy aikido.
Pozostaje spora grupa ludzi, ktora z żadnej szansy nie skorzysta i nigdy tego nie robi. Ale przecież mogą zostać w domu i... chwała im za to, bo każdy taki to 1 czy 2 m2 powierzchni na macie więcej
. Można oczywiście wydać te pieniądze inaczej, ale to w końcu tylko pieniądze. Sa też osoby, które takie pieniądze muszą wydać na sprawy codzienne i nie mogą choćby z takiej okazji skorzystać.
PS. Jeśli będzie jakiś staż z shihanem za 500zl, dla 10-20 osób, to także chętnie się wybiorę.