6 odpowiedzi w tym temacie

[budo_zagier]

28 stycznia w Atlantic City Gatti(39-7, 30 KO) spotka się z niepokonanym Duńczykiem Thomasem Damgaardem(37-0, 27 KO). Stawką walki będzie tytuł mało znaczącej organizacji IBA (International Boxing Association). Będzie to pierwsza od długiego czasu walka Gattiego w wadze półśredniej. Damgaard jeszcze nie przegrał, ale też i nie boksował z najlepszymi zawodnikami swojej kategorii wagowej.
Co myślicie?
Kto wygra?
Transmisja w niedziele o 4.00 w nocy w TVNie, retransmisja też w niedziele o 13.50.

Podczas gali w Boardwalk Hall wystąpi również Mariusz Wach (pierwsza zawodowa walka w USA/siódmy profesjonalny pojedynek). Jego przeciwnikiem będzie Nigeryjczyk, 28-letni Adele Olakanye (12 zawodowych walk, z których sześć wygrał, w tym cztery przed czasem).

[budo_zagier]

Fotka z ważenia, obaj po 147 funtów :

[budo_przemas1983]

ja mam nadzieje, ze wygra Gatti, to dobry bokser. pytanie tylko czy sie podniesie po laniu od Mayweathera? Arturo stoczyl juz duzo wojen, przyjal od pyty mocnych ciosow, zobaczymy jak to bedzie...

[budo_zagier]

Arturo "Thunder" Gatti (40-7, 30 KOs) pokonał Thomasa Damgaarda (37-1, 27 KOs) po tym jak sędzia w 11 rundzie przerwał walke. Gatti praktycznie całą walke dominował, mysle ze po porazce z Mayweatherem nie ma juz sladu, a teraz moze byc dla niego juz tylko lepiej.

[budo_zagier]

"Powracający na ring po blisko 7 miesięcznej przerwie Gatti wspaniale zadebiutował w nowej, wyższej kategorii wagowej. Po przegranej w czerwcu 2005r. z Floydem Mayweatherem Jr., na rzecz którego utracił tytuł mistrza świata WBC w kategorii lekkopółśredniej, Gatti zdecydował się na zmianę wagi. Jak sam przyznał podczas konferencji prasowej był zmęczony nieustannym zbijaniem kilogramów i robieniem formy. Podczas sobotniej walki udowodnił, że znakomicie czuje się w wyższej kategorii i jego wygrana z Damgaardem to zaledwie początek."

Kolejnym przeciwnikiem Gattiego będzie najprawdopodobniej Carlos Baldomir (posiadający pas WBC w wadze półśredniej). Gatti na konferencji stwierdził że "Baldomir chce zarobić pieniądze, a on chce jego tytuł..."
Walka odbędzie się najprawdopodobniej w lipcu w Atlantic City.

Pare fotek Gatti vs Damgaard :











[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_miron]

To ostatnie zdjęcie dobitnie wskazuje zwyciężcę jakby ktoś miał wątpliwości. Gatti to ringowy zabijaka. Nawet jak przegrywał parł do przodu za wszelką cenę. Jego walki napewno przejdą do historii boksu o ile już nie zajmują tam odpowiedniego miejsca. Walki z Mickey Ward'em nazywane są ringowymi wojnami.

[budo_miron]

Wojna z Wardem..

GATTI – WARD, CZĘŚĆ TRZECIA

W sobotę 7 czerwca w hali Boardwalk Hall w Atlantic City po raz trzeci skrzyżują rękawice Arturo „Thunder” Gatti (35-6, 28 KO) i „Irish” Micky Ward (38-12, 27 KO). Po raz trzeci i ostatni, bo Micky Ward zapowiada, że będzie to jego ostatni występ na ringu, po blisko 18-letniej karierze.


Komu nie podobał się pierwszy pojedynek Gatti – Ward, ten pewnie boksu nie lubi w ogóle. 18 maja ubiegłego roku Arturo Gatti i Micky Ward stworzyli jedno z największych widowisk w historii boksu. Była to walka roku i, jak na razie, najlepsza walka XXI wieku.
Pierwsze trzy rundy należały do Gattiego, który wykorzystywał przewagę szybkości. Potem jednak Ward zaczął trafiać swymi zabójczymi ciosami na korpus. W Gattim natychmiast odezwał się wojownik i od tego momentu do praktycznie końca walki non stop trwała wymiana ciosów.
W dziewiątej, najbardziej emocjonującej rundzie, Ward posłał Gattiego na deski perfekcyjnym lewym sierpowym na korpus. Wydawało się, że po takim uderzeniu Gatti nie da rady wyprostować się na 10, ale Kanadyjczyk dał radę i nawet po kilkudziesięciu sekundach zdawał się odwrócić niekorzystną sytuację. Pod koniec starcia jednak zainkasował tak wiele potężnych ciosów, że jego trener Buddy McGirt był gotów nawet rzucić ręcznik. Gatti przetrwał jednak.
Obaj rywali włożyli resztki sił w ostatnią rundę, wiedząc, że prawdopodobnie od niej będą zależeć losy pojedynku. Potem przyszła pora na decyzję sędziów. Dwóch sędziów wytypowało Warda 95-93, 94-93, trzeci dał remis 94-94. Aż chciałoby się powiedzieć: „szkoda, że ktoś tu musiał przegrać”.

Drugi pojedynek, stoczony 21 listopada 2002, mimo iż nie dostarczył aż tak wielkich emocji, to jednak znów był widowiskiem. Za namową McGirta Gatti nie wdawał się w wymiany ciosów, zamiast tego robił użytek z ciosów prostych, szybkości i pracy stóp. Tym razem najlepsza była trzecia runda. Gatti trafił Warda prawym w okolicę ucha i posłał go na deski. Jak Wardowi udało się wytrzymać potem do końca rundy, wie pewnie tylko on sam. Najgorsze dla Amerykanina było jednak uszkodzenie ucha. Ward mówił później, że widział podwójnie i nie był już w stanie walczyć tak jak zamierzał.
W dalszych rundach Gatti przeważał i tym razem po 10 rundach punktacja sędziów nie była wyrównana. Zwyciężył „Thunder”: 98-91, 98-91 i 98-90.
...