![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Potem jest forma sparingu. Najlepiej z dwoma. I tu tez się niewiele da oszukać. Precyzja ruchu, ocena odległości, koordynacja .... itp. Nakręcone na kamerę daje delikwentowi duzo do myslenia.
np. że te silne uderzenia były wolne i wcale nie za silne. Że sparujący tylko go dotykali w głowę i że uniki nie były takie zajebiste. Że wcale nie widac niektórych ataków. I wiele innych.
Tylko BHP było na pierwszym planie. Jeśli zachodziła obawa o zdrowie trenującego w jakimś ćwiczeniu to go nie wykonywano. "pijak" był osią tych zajęć, to o niego sie dbało i pod jego kątem ustawiono trening.
To był mój jedyny taki trening i więcej wcale nie pożądam. Dowiedziałem się dużo o swoich reakcjach. np jak dużo widzę z ataku w świetle stroboskopowym (wynajeliśmy salę dyskotekową
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Polecam jako przeżycie, niekoniecznie na dojo
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Mam nadzieję, że nie będzie głosów oburzenia.
ps. Dla informacji, ten trening nie odbywał sie w Polsce.