No i pod tym 2 urocze fotki jak niby się to robi. Wygladało sensownie. Próbowałem przećwiczyc to na sparingu. Jak przeciwnik ma nóż to nawet nie ma co próbować. Bez problemu zdąrzy "ożenic z kosą"Nie zapominajmy, że nóż to także drugi koniec. Możemy go używać jako kastetu.
![:evil:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/evil.gif)
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
1-krtań
2-wątroba
3-splot słoneczny
4-prawa/lewa pacha
W sumie d**a. Jak nie miał kosy, to nie było wiele lepiej...
Może coś źle robiliśmy? (Nóż był uzywany do walenia w łeb, krtań, oczy; jego odwrotną stroną z chwytu prostego). Jak macie jakieś uwagi to piszcie, może pomysł nie jest do d... tylko coś przeoczyłem?
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:?:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/question.gif)
ps.wiem że podobne posty były juz na forum, ale tu chodzi o to konkretne uzycie (wyjściowy chwyt prosty, atak z góry)