No i pod tym 2 urocze fotki jak niby się to robi. Wygladało sensownie. Próbowałem przećwiczyc to na sparingu. Jak przeciwnik ma nóż to nawet nie ma co próbować. Bez problemu zdąrzy "ożenic z kosą" . Od gumowego cold steel'a przez kilka godzin bolały mnie, i nie tylko mnie :roll: ,:Nie zapominajmy, że nóż to także drugi koniec. Możemy go używać jako kastetu.
1-krtań
2-wątroba
3-splot słoneczny
4-prawa/lewa pacha
W sumie d**a. Jak nie miał kosy, to nie było wiele lepiej...
Może coś źle robiliśmy? (Nóż był uzywany do walenia w łeb, krtań, oczy; jego odwrotną stroną z chwytu prostego). Jak macie jakieś uwagi to piszcie, może pomysł nie jest do d... tylko coś przeoczyłem?
ps.wiem że podobne posty były juz na forum, ale tu chodzi o to konkretne uzycie (wyjściowy chwyt prosty, atak z góry)