3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_xx]

Oglądałem ostatnio w sklepie proce Crosmana i, szczerze mówiąc, byłem zaskoczony ich rozmiarami i masywnością. Zastanawiam się, czy należy traktować je jak broń, którą można dość poważnie zranić, czy raczej zabawki dla dzieci?

[budo_gambit]

Nie wiem jak wygląda proca Crossmana, ale przypuszczam że jest to coś w stylu tych metalowych z dobra gumką i właściwym miejscem do ułozenia pocisku, oraz zaczepka na przedramię.
Broń to to nie jest w myśl ustawy, ale zabawka dla dziecki też na pewno nie.
Strzelałem z takich proc z kulek do łozysk. Robiły dziury w zbrojonym szkle z dośc duzej odległości.

[budo_ambull]

Mialem kiedys cos takiego to raczej niedelikatna zabawka, siejaca spustoszenie :wink:

Teoretycznie przeznaczone jest to chyba do tepienia gryzoni.

[budo_mr_twinkle]

Swojego czasu lubiłem strzelać z mojego podwórka w kierunku lasu, bez celowania w cokolwiek. Las jest jakieś 100 m od płotu. Waliłem w górę, potem tylko słuchałem stukotu kulki odbijającej się od pni. Na pewno jest to bardzo niebezpieczne gdyby człowiek dostał w głowę. Ale broń z tego żadna, bo w tę głowę to łatwiej chyba trafić przypadkowo niż celowo. No i szybkostrzelność żadna.