Gaz obronny-mity a rzeczywistość (opracowania, filmy)
Napisano Ponad rok temu
Szykuje mi się wyjazd, i nie chcę mieć za granica problemów.
Konkretnie interesuje mnie Hiszpania i Grecja.
Napisano Ponad rok temu
Co do Hiszpanii to zgodnie z tym co piszą w tym wątku : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to sprawa wygląda podobnie jak u nas. Możesz używać do obrony, lecz w przypadku zamierzonego będzie traktowane jako napaść. Co do Włoch śniesznie to wygląda, zgodnie z ty co tu jest napisane: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to we Włoszech dozwolone są tylko dwa produkty używające gzau do obrony: długopis i w formie bryloka do kluczy, zawierające skromne ilości Kaspicyny i czarnego pieprzu. O znalazłem jeszcze info, że w jednak w Hiszpanii tez lipa, te gazy mogą mieć tylko 5%, mają jakieś pojemniki 22ml. Najciemniej pod latarnią [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Jest tu napisane bardziej precyzyjnie, niż na tamtych forach. Niestety nic o Grecji. Ale we Włoszech dopuszczają gazy o zasięgu do 3 metrów, pojemnik do 20ml, OC 10% o koncentracji nie większej niż 2,5% (są tez inne restrykcje). Dostepne dla niekaranych obywateli powyżej 16 roku życia, którzy są niekarani. Z tego co napisali kiedyś były jeszcze gorsze restrykcje.
Ehh, coś mi się ubzdurało, że o Włochy też pytałeś, ale może się komuś przyda.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
fajny, ale czemu taki wielki?
ktoś coś wie kiedy w hotspray będą Police Magnum?
Napisano Ponad rok temu
Duży zasięg. Dobry, tak myślę, skład. Ciekawe jak ze skutecznością. I jak z celowaniem. Puszka dużs więc pewnie i ciśnienie fajne.
Testowałem sobie foxa na balkonie. Słaby zasięg. Gazu w ogóle nie poczułem, czyli chyba wsystkie te gadki o skażeniu to tylko takie gadanie. Gaz wydostaje się w postaci stożka. Fajnie to wygląda. I faktycznie z tym celowaniem to nie byłoby problemu.
Jeszcze nie miałem okazji testować go na ludziach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zrobiłem po raz drugi już teścik, mały psik na palec i do buzi... sprawdziałem zwykłego foxa z foxem zielonym i powiem Wam, że zwykły to jakbym lody jadł - troche popiekło i koniec, a zielony z taką sam iloścą płynu... prawie sie porzygałem, różnica jest kolsalna jest o wiele silniejszy.
Czy jest jeszcze ktoś kto mógłby potwierdzić moje spstrzeżenia...
Napisano Ponad rok temu
od ostatniego mojego posta troszkę czasu upłynęło, a jak widzę do nadrobienia mam sporo stron
nadmienię jedynie że w czasie kiedy mnie nie było zrobiłem kilka "milowych kroków" jak i dokonałem poważnych zmian w swoim życiu, postaram się również wprowadzić powiew świeżości bo jednak panuje tu pewna stagnacja
zatem do usłyszenia niedługo
pozdrawiam ALL
cizzia
Napisano Ponad rok temu
dobrze pamietam, ze to Ty wyjebałeś hi-powera na dresów w autobusie, czy jakos tak?
i nie pamietam, czy to Ty sie potem tam z kimś żarłeś w postach, czy nie;D
Napisano Ponad rok temu
MIEĆ wcale nie znaczy móc użyć ( o skuteczności samego zastosowania nawet nie wspominam ), przez wiele lat opracowałem sobie swoje własne patenty na przenoszenie „tego i owego” gdzie jedynym wyznacznikiem była poręczność czyli najpierw szybkość dobycia a potem użycia oraz zmaksymalizowanie „niewidzialności” mojego ekwipunku EDC w życiu codziennym. Oczywiście dla wprawnego i czujnego oka ( jak moje – skromniacha ze mnie a co ), zawsze coś tam da się wyczaić szczególnie w lato , tym bardziej kiedy ktoś tak jak ja jest maksymalistą sprzętowcem , ale z czasem nauczyłem się tym nie przejmować – niech się wstydzi ten kto widzi, jest tego i taki plus że działa to na niektórych ludzi z góry prewencyjnie – a nie ma to jak wygrać starcie zanim się jeszcze zaczęło HE HE. Są oczywiście i minusy bo jeśli ktoś jest zdecydowany podjąć z nami konfrontację to informowanie go ( nawet nieświadome ) o posiadaniu” tego czy tamtego” może poważnie utrudnić nam starcie lub nawet spowodować że nasza ewentualna obrona zostanie uprzedzona frontalnym i bezpardonowym atakiem czego nikomu nie życzę – tu niezbędne jest obycie, odrobina psychologii oraz przygotowanie psychiczne, zwyczajnie na każdego działa co innego.
Wracając do tematu według mnie NAJLEPSZYM bez apelacyjnie rozwiązaniem jest noszenie gazu w kieszeni – I NIE MAM TU NA MYŚLI kieszeni jeansów czy innych opiętych lub trudno dostępnych kieszonek , nie myślę również o kieszeni koszuli ;-) najlepiej sprawdzają się tu luźne kieszenie np od dresów a wręcz idealne są boczne kieszenie od bojówek tzw. Cargo są w stanie nie tylko pomieścić różnej pojemności miotacze ( bez bólu nawet Frontiera FABD – 3 ) ale również nie trzeba ich zapinać no i są 2 więc np. w jednej STREAM a w drugiej HEVY FOG – to moje ulubione połączenie, dodatkowym ich plusem jest ich umiejscowienie pod ręką co sprawia że po miotacz sięga się prawie intuicyjnie. Oczywiście nie każdy na co dzień śmiga w bojówkach ale w następnych postach postaram się przedstawić inne rozwiązania bardziej dostosowane do cywilizowanego wyglądu
Na szczęście wszyscy garniturowcy nie mają się czy przejmować bo kieszenie boczne marynarek całkiem nieźle sprawują się zarówno w przenoszeniu jak i ukryciu, należy jedynie ograniczyć pojemność do 50 max 90 ml i jest cacy. Bardzo lubię również wszelkiego rodzaju bluzy z dużymi kieszeniami choć te z mniejszymi też ujdą tylko trzeba uważać żeby nie zgubić bo z takich potrafi wypaść podczas schylana czy biegu, doskonałe też są „kangórki”.
Nie chcąc zdominować tematu zbyt długim postem na razie tyle ,chętnie poczytam Wasze przemyślenia.
cizzia
Ps. Dzięki - radnus – za pamięć i miłe słowa ale z tą legendą to chyba przesada he he ...
Owszem owszem to ja darłem koty z kamikazze i paroma innymi kolegami z forum , ale jakby wydoroślałem troszku, fochy mi minęły, bo i latka lecą ale w temacie siedzę dalej toż to mój konik - i śmiem twierdzić że dalej się rozwijam i udoskonalam co się tylko da :twisted: pozdrawiam również Warheda, Dzeya, Mr. Twinkle – no wszystkich co mnie znają i tych co mnie nie znają , może będą mieli okazję ...
Napisano Ponad rok temu
Ja tam lato nie lato zawsze Fox cone 90 ml w plecaku oddzielnej kieszonce, a Uzi lub Sabre w kieszeni bluzy lub spodni. Jakoś przywykłem do noszenia 2 sztuk i z jedną głupio sie czuję
Napisano Ponad rok temu
Mi tam wasze nicki dzwonią jeszcze z czasów jak "obserwowałem i testowałem" zanim cokolwiek tu zapostowałem
W końcu ktoś kto pisze że najpierw poręczność a potem pojemność i SHU (wiadomo, kompromis powyższych musi być) - a już szukałem terapeuty
Napisano Ponad rok temu
...pamiętacie moja konstrukcje - do RSG3 wsadziłem wkład Sabre Red FOAM:)
właśnie wróciłem z dworu, gdzie go sprawdziłem - kilka ładnych lat minęło, więc liczyłem się z wymianą wkładu, rozważałem co tym razem wsadzić, ALE dzisiejszy rezultat mnie powalił, fajny zasięg, czyli ciśnienie ciągle 'fabryczne', mocno rzyga, mocno pieni, dobrze pokrywa - a do tego jak smakuje! ostre w kij, mocno pachnie chilli, jestem zadowolony, postanowiłem jeszcze zostawić stary wkład, jeśli będę wymieniał, to znów na Sabre Red FOAM 80ml:) 42zł - śmieszna cena;D
a teraz przejdźmy dalej - ktoś smakował Mace, BodyGuard, Sabre Red (ale nie w pianie)?
wkleiłem tu wcześniej z hotspray MACE w żelu - bardzo mocny strumień, bo wielkie ciśnienie = wielka pucha, jak 120ml, a pojemnosc rzeczywiste 79ml...
wiec dla mnie nieporęczne, ale Sabre ma coś identycznego, pojemnosci 60ml i pucha normalnej wielkości, pytanie jak z ostrością w porównaniu do wcześniej wspomnianych.
bonusowo film gazu, który wykorzystałem jako wkład:
Napisano Ponad rok temu
Aby odnieść się do tego co napisał - radnus - mianowicie owego smakowania gazu, to ponieważ ukazało się doskonałe opracowanie na wiki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ( nic dodać nic ująć ) pozwolę je sobie zacytować i choć większość maniaków powinna na wyrywki wiedzieć co to SHU i HPLC oraz czym jest różnica pomiędzy OLEORESIN CAPSICUM i CAPSAICYNOIDS to rozumiem że "zwykli" użytkownicy niekoniecznie :
Skala Scoville'a (oznaczana skrótem SHU, od Scoville Hotness Unit – ang. jednostka ostrości Scoville'a) – to skala ostrości, czyli pikantności danej potrawy, głównie używana w stosunku do papryk. Określa ona ilość kapsaicyny, czyli substancji powodującej uczucie ostrości, w produkcie. Skala została wprowadzona przez amerykańskiego chemika Wilbura Scoville'a w 1912.
Zgodnie z pierwotną metodologią ostrość w skali Scoville'a wyznaczano organoleptycznie. Najpierw tworzono roztwór cukru z wodą, a następnie dodawano znaną ilość alkoholowego ekstraktu z badanej papryki do roztworu. Gdy testerzy (zazwyczaj pięciu) zaczynali odczuwać pieczenie, wyznaczano stopień rozcieńczenia roztworu, co dawało wynik na scali Scoville'a. Np. SHU papryki saberano odmiany Red Savina o wartości 580 000 oznacza, że jej ekstrakt musi zostać rozcieńczony w stosunku 1:580 000, zanim przestanie być odczuwane uczucie ostrości.
Naga Jolokia, osiąga ona 855 000–1 075 000 na skali Scoville'a
Ponieważ wrażliwość na kapsaicynę i odczucie ostrego smaku różnią się u poszczególnych osób, a także w pewnym stopniu zależą od warunków wykonania testu, to otrzymane w powyższy sposób wartości były niedokładne — dla czystej kapsaicyny wartość SHU uzyskana tą metodą wynosi od 15 mln do 16 mln w zależności od badacza.
Poza tym oznaczanie tą metodą skali Scoville'a było żmudne i długotrwałe, ponieważ podczas każdej sesji tester mógł smakować tylko jeden roztwór. Dlatego po odkryciu, że odczucie ostrość wynika z zawartości kapsaicyny, Amerykańskie Stowarzyszenie Sprzedawców Ostrych Przypraw (ang. American Spice Trade Association; ASTA) wprowadziło własną skalę ostrości i metodologię jej oznaczania pozwalającą na dokonanie szybkiej i powtarzalnej oceny. Wprowadzono mierzenie zawartości kapsaicyny w badanej substancji metodami analitycznymi i oznaczanie ostrości przy założeniu, ostrość dla czystej kapsaicyny wynosi 1 mln jednostek tej (a zatem przykładowo, jeśli 5% masy badanej przyprawy stanowi kapsaicyna, to wartość ostrości wynosi 50000).
Ponieważ istnienie dwóch skal ostrości było kłopotliwe ostatecznie połączono je w jedną skalę, która otrzymała bardziej znaną nazwę skali Scoville'a (SHU). Zgodnie z metodologią wyznaczania ostrości w tej skali jej wartość jest uzależniona od zawartości kapsaicyny, ale dla czystej kapsaicyny ostrość wynosi 16 mln SHU. Ponadto metodę organoleptyczną zachowano dla wyznaczania ostrości substancji (i mieszanin z ich udziałem) innych niż kapsaicyna. Dlatego też możliwe są wartości SHU przekraczające wartość dla czystej kapsaicyny (np. dla tiniatoksyny ostrość wynosi 5,3 mld SHU a dla rezynyferatoksyny 16 mld). W praktyce po ustaleniu ostrości takiej substancji organoleptycznie przechodzi się na stosowanie metody analitycznej z innym przelicznikiem zawartości na wartość SHU.
Metoda analitycznego wyznaczania ostrości usunęła problemy związane z różnym odczuwaniem ostrego smaku, ale dla odmiany ma inne ograniczenia związane z tym, że nie zawsze odczuwana ostrość wynika z zawartości kapsaicyny — np. ostrość chrzanu wynika z obecności innych składników oprócz kapsaicyny (czyli ostrość „analityczna” jest zaniżona w stosunku do „organoleptycznej”), a z kolei duża zawartość lipidów w badanej substancji obniża ostrość „organoleptyczną” wobec „analitycznej”, bo związki te wiążą kapsaicynę.
Zwykła słodka papryka nie jest w ogóle ostra (0 SHU w skali Scoville'a). Ziarenka pieprzu mają 100–500 SHU, w zależności od gatunku. Papryka Tabasco ma od 30 000 do 50 000 SHU. Niedawno odkryta indyjska papryka Dorset Naga osiąga 923 000 SHU – jest około 25 razy ostrzejsza niż papryka tabasco, zaś jeszcze inny gatunek papryki chili o nazwie Naga Jolokia osiąga ostrość do 1 041 427 SHU (liczby uśrednione; faktyczne wartości SHU różnią się w zależności od warunków uprawy, odmian rośliny oraz wielu innych czynników)[1]. Popularny gaz łzawiący używany w Stanach Zjednoczonych do samoobrony ma od 2 500 000 do 5 000 000 SHU, zaś czysta kapsaicyna (bez dodatków) ma ostrość od 15 000 000 do 16 000 000 SHU.
W 2007 firma Blair's Death Sauces w ramach eksperymentu wypuściła na rynek czystą kapsaicynę w buteleczce o objętości 1 ml. Wyprodukowano zaledwie 999 egzemplarzy produktu[2]. Nie powinien być on spożywany, a nawet otwierany bez odpowiedniej ochrony rąk i oczu. Może on zabić astmatyków i być bardzo niebezpieczny przy kontakcie z wrażliwymi częściami ciała.
cizzia
ps. cdn. moich wywodów na temat skrytego przenoszenia miotaczy - choć chyba mało Was to interesuje - pozwolę sobie pociągnąć w ciągu dnia - baaa może nawet okraszę temat jakimiś zdjęciami, za to ciekawią mnie Wasze triki ew. patenty - w zamian za ciekawe wypowiedzi , odkryję kilka własnych metod ... - i to raczej nie standardowych
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
barszcz sosnkowskiego, barszcz mantegazziego
- Ponad rok temu
-
Kompaktowy gaz obronny
- Ponad rok temu
-
Więzień bije strażnika w ... więzieniu (stójka, gleba, gaz)
- Ponad rok temu
-
Co sadzicie o gazie ...
- Ponad rok temu
-
Gaz do samoobrony
- Ponad rok temu
-
pistolet gazowy
- Ponad rok temu
-
Gaz pieprzowy/paralizujacy dla dziewczyny..
- Ponad rok temu
-
Pytanie od Nowego :) - Hartowniczy Piecyk Gazowy
- Ponad rok temu
-
Pozwolenie na broń gazową
- Ponad rok temu
-
mini test gazu
- Ponad rok temu