Oczywiście spodziewam się, że będę odczuwał skutki i tego nie unikam. Chodzi mi tylko o to czy mnie nie oślepi w takim stopniu, że nie będę w stanie normalnie opuścić miejsce zdarzenia. Ale wnioskując po waszych wypowiedziach mimo silnego skażenia powinno dać się normalnie odejść nie będąc kompletnie oślepionym. Chodzi mi właśnie tylko oto, żebym nie został porażony w takim stopniu jak napastnik, tzn. oślepiony. Noszenie 2 gazów na prawdę mi się nie uśmiecha, a zwłaszcza że w lato byłoby to trudne ze względu na małą liczbę kieszeni.
megasmig@ Co do drugiego, zapasowego gazu na pojedynczego pijaczka w tramwaju czy też autobusie. Może dobrym wyjściem byłoby to:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Tylko ta pojemność jest tak mała, że zastanawia mnie czy da się tym zneutralizować choćby jednego. Zaleta taka, że pojemnik jest bardzo mobilny. Może nawet w lato dałoby się upchnąć. Jednemu pijaczkowi zawsze też można dać w łeb

No ale gazem jest zdecydowanie bardziej higienicznie

Sam myślę, że nawet jednemu w tramwaju walnął bym ze stożka. Choćby po to aby nie musieć się brudzić