testy KI
Napisano Ponad rok temu
Masz racje, nie zrozumiałem, że to idzie o odwrotną stronę ćwiczenia, jesli chodzi o seiza, lub siad turecki, sprubuj..jest duuzo ciężej..
A jeszcze wracając technicznie do tej zginalnej ręki to zakładając, iż partner trzyma nas za łokieć od góry a drugą dłonią trzyma pod linią nadgarstka, to zauważ, że jest to linia gdzie są dwie kości i jeśli potraktujemy to jako niezginalną linie, bo w sumie kości sa dość twarde no to co ma giąć, kość? I to jest jedna z metod tego aby osiągnąć tą niezginalność.Póżniej już trudniejszą formą jest nie pozwolenie na zgięcie całej ręki do tyłu za głowę, ale to powinien pokazać już ktoś kto kuma o co chodzi, a przenosząc to tak jak pytał Garry, na użyteczność w Aikido, to zauważcie, że wszyscy to robimy, tylko unika się stwierdzenia , że to ma coś wspólnego z Ki, tylko tzw kontrolą siebie i partnera.
Może mistrzowie nie mówią tego w ten sposób aby nie być posądzonym o mistycyzm i zrobić wrażenie bardzo konkretnych bo wiara często oznacza słabość?
Dam tu taki przykład jaki często się widzi i jaki jest na naszych treningach..Chodzi o tzw. rozciąganie nadgarstków..
Zwykle robi się to jako ćwiczenie mające zapewnić nam długotrwałe wytrzymywanie nacisku "sadystów" co ćwiczą Aikido :-)
W Ki A. właśnie nie rozciąga się wogóle w taki sposób nadgarstków tylko robi się jakby samemu na nich testy niezginalności, bo po pierwsze, osoba naprawde nas atakująca, można z góry załorzyć, że ma łapy dość twarde i najczęściej zaciśnięte w pięść.
A po drugie nam też chodzi o zdrowie bo po pewnym czasie takiego mocnego rozciągania te ścięgna są mocno lużne i przy dużym nacisku zwyczajnie mogą nie wytrzymać, dlatego ludzie ćwiczący Ki A. nie pozwalają na zakładanie sobie dzwigni typu kote geaeshi czy nikyo a zarazem szuka się u nas dróg, jak obejść takiego osiłka co mu dzwigni nie założymy tak aby jednak technikę zrobić.
Nie wiem czy to jasno i zrozumiale napisałem, wymaga to wczytania się w sens i przećwiczenia na macie do czego gorąco zachęcam bo to najlepsza weryfikacja.
A jakbyś opisał jaki miałeś kontakt z tymi testami Ki i jak to wygląda to byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam zdroworozsądkowców :wink:
Napisano Ponad rok temu
A jakbyś opisał jaki miałeś kontakt z tymi testami Ki i jak to wygląda to byłbym wdzięczny.
No cóż...mój Sensei raz wprowadził takie testy do treningu jako tło dla technik - ćwiczenia te miały na celu tak jak ja to zrozumiałem:
1) pokazanie że odpowiednie ułozenie wszystkich elementów dowolnej techniki zwiększa jej skuteczność czasem nawet bardziej niz jestesmy to sobie w tanie sobie wyobrazić.
2) pokazanie że czasem najwazniejsze w technice nie jest paradoskalnie ułożenie ręki tylko biodra
3)wyjasnienie że tu nie ma magii - takie podejście jest zdrowsze, bo człowiek zaczyna mysleć w końcu jak maksymalnie dobrze wykonać technike a nie jak posiasc magiczną wiedzę
Dodatkowo ćwiczenie takie mozna potem wykorzystywać w tehchnikach i jako takie uwazam że są bardzo przydatne. Dzięki nim człowiek ma ochotę pracować nad swoimi technikami po to żeby poczuć że właśnie coś zaskoczyło i okazuje sie że mozna zrobić to samo ale dużo swobodniej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakieś konkrety??
Napisano Ponad rok temu
Pozwole sobie sie bezczelnie nie zgodzic z tym... takie cwiczenia rozcoagajace faktycznie WZMACNIAJA sciegna, stawy, miesnie, zapobiegajac w ten sposob wlasnie ich uszkadzaniu, gdy sie ktos "zapomni"...Dam tu taki przykład jaki często się widzi i jaki jest na naszych treningach..Chodzi o tzw. rozciąganie nadgarstków..
Zwykle robi się to jako ćwiczenie mające zapewnić nam długotrwałe wytrzymywanie nacisku "sadystów" co ćwiczą Aikido :-)
W Ki A. właśnie nie rozciąga się wogóle w taki sposób nadgarstków tylko robi się jakby samemu na nich testy niezginalności, bo po pierwsze, osoba naprawde nas atakująca, można z góry załorzyć, że ma łapy dość twarde i najczęściej zaciśnięte w pięść.
A po drugie nam też chodzi o zdrowie bo po pewnym czasie takiego mocnego rozciągania te ścięgna są mocno lużne i przy dużym nacisku zwyczajnie mogą nie wytrzymać, dlatego ludzie ćwiczący Ki A. nie pozwalają na zakładanie sobie dzwigni typu kote geaeshi czy nikyo a zarazem szuka się u nas dróg, jak obejść takiego osiłka co mu dzwigni nie założymy tak aby jednak technikę zrobić...
Czy jestes pewien, ze w KI aikido, czy tylko w Twoim dojo...?
A po drugie - nie nauczysz sie zakladac prawidlowo zadnych dzwigni, sam ich na sobie wpierw porzadnie nie odczuwszy... Jesli na to nie pozwalasz, nie wiesz, jak tak naprawde dzialaja przeciez...?
Napisano Ponad rok temu
Sam mam aż zanadto rozciągnięte jeszcze z czasów Aikikai i wcale mi to nie pomaga a nieraz mi założono silnie dzignie i to do tego stopnia , że kiedyś Marek Wożniak, którego pewnie starsi działacze pamiętają, swobodnie mi złamał nadgarstek przy nikyo..
Po za tym jak coś piszę to staram się daną rzecz sprawdzić i wiem, że tak jest w Ki Aikido, nie tylko u mnie.
A co do bólu..już kiedyś pisałem , że japończycy mają powiedzenie - Ból jest darem bogów, bo dzieki temu znamy swe ograniczenia i nie chodzi o to aby wogóle dzwigni nie robić co móc przecwiczyć jak one działają na kimś kto sensownie oporuje.
Napisano Ponad rok temu
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Nie chcę być posądzony o ripostowanie, ale też na jakiej podstawie wnosisz, że naprawde te ćwiczenia wzmacniają nadgarstki?
Sam mam aż zanadto rozciągnięte jeszcze z czasów Aikikai i wcale mi to nie pomaga a nieraz mi założono silnie dzignie i to do tego stopnia , że kiedyś Marek Wożniak, którego pewnie starsi działacze pamiętają, swobodnie mi złamał nadgarstek przy nikyo..
Po za tym jak coś piszę to staram się daną rzecz sprawdzić i wiem, że tak jest w Ki Aikido, nie tylko u mnie.
A co do bólu..już kiedyś pisałem , że japończycy mają powiedzenie - Ból jest darem bogów, bo dzieki temu znamy swe ograniczenia i nie chodzi o to aby wogóle dzwigni nie robić co móc przecwiczyć jak one działają na kimś kto sensownie oporuje.
Bestia, po prostu trzeba miec odpowiednia metodologie cwiczenia.
Jestem gleboko przekonany, ze gietkie cialo, a szczegolnie nadgarstki, pozwalaja nie tylko swobodnie cwiczyc pelna para w podeszlym wieku (w koncu sam jestem niezlym przykladem starego dziada) ale co wazniejsze, pozwalaja cwiczyc aikido niezwykle wyrafinowane.
Jesli chodzi o dzwignie na nadgarstki (bo ja o Ki to nie mam specjalnie pojecia) to my cwiczymy spokojnie i nienerwowo ale systematycznie zwiekszamy obciazenia. Nie ma nerwowego szarpania i nadrabiania szybkoscia brakow technicznych. Przeciwnie, w razie trudnosci zwalnia sie technike i powoli zmieniajac nieznacznie kierunek, kat przylozenia itd....staramy sie znalesc taka droge, zeby nie czuc wiekszego oporu.
Do tego dochodzi codzienne cwiczenie kijow, a sporo ludzi cwiczy tez iaido. Bron wzmacnia niezwykle cale cialo, jak i stawy, i pozwala nabrac duzej mocy, ale sporo usztywnia miesnie. Ale przeplatanie kijow cwiczeniami bez broni, w tym dzwigni (ktore z kolei uelastyczniaja) zapewnia odpowiednia rownowage.
Pionierzy aikido w Polsce, ale i na calym swiecie, nie mieli pojecia o odpowiedniej metodologi cwiczenia, wiec twoj przyklad, choc przykry, nie moze stanowic podstawy do generalizacji.
tak, to ciekawe cwiczenie, ale tylko od czasu do czasu. Nie prowadzi do rozwoju explodujacej mocy.W Ki A. właśnie nie rozciąga się wogóle w taki sposób nadgarstków tylko robi się jakby samemu na nich testy niezginalności,
Napisano Ponad rok temu
Wreszcie ktoś kto nie boi się powiedzieć wprost jak jest. W dodatku ktoś, komu jak najbardziej powinno zależeć. poklonI tu muszę ze swego punktu widzenia was zasmucić..ręka ta oczywiście, że jest do zgięcia bo to nie jest kawał szyny i dobrze przyłożona masa poradzi sobie z nią w sekundę.
Bo objazdowi mnisi z Shaolinu to właśnie kuglarstwo w najlepszym wydaniu.To są tylko testy a nie to że jesteśmy magami co robią rzeczy jak objazdowi mnisi z Shaolinu..
Napisano Ponad rok temu
.............
Nie ma nerwowego szarpania i nadrabiania szybkoscia brakow technicznych. Przeciwnie, w razie trudnosci zwalnia sie technike i powoli zmieniajac nieznacznie kierunek, kat przylozenia itd....staramy sie znalesc taka droge, zeby nie czuc wiekszego oporu.
..................
Przepraszam za off top, ale w jednym poście dostało mi się od Szczepana. Właśnie o taki tok rozumowania mi wtedy chodziło, a nie o ćwiczenie baletu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak czasem patrzymy zafascynowani jak to reki zgiac nie mozna, jak to nie mozna przepchnac siedzacego w suwari waza czlowieka, gdy ten lekko podtrzymuje lokcie napierajacego...
Proponuje tak dla czystej zabawy wziac kartke papieru, olowek, przypomniec sobie nieco fizyki, mechaniki klasycznej, i narysowac wektory wszystkich sil dzialajacych w tych dwoch "testach ki", a jesli ktos ma ochote do tego mozna nieco policzyc. Wyniki maga byc zaskakujace... Przyjemnej zabawy!
Napisano Ponad rok temu
Garry - kazdy z nas cwiczy te "niezginalne" ramiona, mimo, ze niektorzy nie calkiem swiadomie. Chyba, ze... wykonujesz techniki zginajac rece w lokciach...?Ja tam jestem w stanie zrozumieć tego typu ćwiczenia, jeśli one przekłądają się na techniki w aikido. Dawno nie ćwiczyłem niezginalnej ręki ( od czasów gdy nie jestem już w PFA ), ale chętnie dowiedziałbym się w jaki sposób ta ręka (np jej stan czy ułożenie) przekłada się na techniki, albo jaką zasadę ilustruje. Mam tam jakies swoje własne przemyslenia, ale skoro tego nie cwicze nie chciałbym głosić herezji. Nie będe zadawał pytań by Bestji nie zostawiac mozliwosci odpowiedzi TAK/NIE. Chłopie pisz częściej bo brakowało Ciebie tutaj
Nikogo nie smialbym podejrzewac o ripostowanie... 8)Nie chcę być posądzony o ripostowanie, ale też na jakiej podstawie wnosisz, że naprawde te ćwiczenia wzmacniają nadgarstki?
Na jakiej podstawie? Na swoim zalosnym przykladzie najwyzej... Mam je, te nadgarstki, zdrowo rozciagniete, mimo, ze sie jeszcze kupy trzymaja. I nawet solidnie zakladane kotegaeshi czy nikyo musza byc wykonane perfect, bo sie inaczej za cholere nie chce przewracac... Za leniwy jestem chyba
Nie chodzi o to, ze "niezginalne" ramie jest faktycznie niezginalne, tez sie kiedys tam uczylem o dzwigniach, masach etc. Chodzi o to, ze takie wyprostowane jest zgiac nielatwo... Nie wiem nawet, czy Randallowa balaszka by pomogla, ale jak zalozymy linke i pare kabestanow i podczepimy do lokomotywy, to chyba nawet ja nie utrzymam... 8)Proponuje tak dla czystej zabawy wziac kartke papieru, olowek, przypomniec sobie nieco fizyki, mechaniki klasycznej, i narysowac wektory wszystkich sil dzialajacych w tych dwoch "testach ki", a jesli ktos ma ochote do tego mozna nieco policzyc. Wyniki maga byc zaskakujace...
Napisano Ponad rok temu
...Many books have been written about breathing techniques and ki, so I don't mention these things often. If I talk too much about ki, students may become "ki no doku" (one's ki becomes poisoned), so I don't really emphasize it. instead, I have them explore ki through steady, regular training and movement. Ki is everywhere in our life, but it's not something to be understood intellectually. Even if you understand ki intellectually, it's not useful until you can integrate it into your physical movement...
Z wywiadu z Toshishiro Obata, Aikido Journal # 101, 1994
Napisano Ponad rok temu
Garry - kazdy z nas cwiczy te "niezginalne" ramiona, mimo, ze niektorzy nie calkiem swiadomie. Chyba, ze... wykonujesz techniki zginajac rece w lokciach...?
No po to nam matka natura łokcie dała żebymy je zginali co nie? Wyprostowane rece usztywnione w łokciach do duże ograniczenie. My to nazywamy tzw. dyszlami od wozu.
Jewst to podstawowa bolączka osób z akikai gdy ćwiczą na naszym treningu, jak tu zgiąć swój łokieć podczas wykonywania techniki
Napisano Ponad rok temu
Wiesz, o czym pisze, nie chodzi o ramiona wyprostowane maksymalnie... Jak chcesz zachowac dystans ze zgietymi lokciami...?
Garry - kazdy z nas cwiczy te "niezginalne" ramiona, mimo, ze niektorzy nie calkiem swiadomie. Chyba, ze... wykonujesz techniki zginajac rece w lokciach...?
No po to nam matka natura łokcie dała żebymy je zginali co nie? Wyprostowane rece usztywnione w łokciach do duże ograniczenie. My to nazywamy tzw. dyszlami od wozu.
Jewst to podstawowa bolączka osób z akikai gdy ćwiczą na naszym treningu, jak tu zgiąć swój łokieć podczas wykonywania techniki
Napisano Ponad rok temu
Jak chcesz zachowac dystans ze zgietymi lokciami...?
Wyjaśnij bo nie rozumiem o co pytasz...
Napisano Ponad rok temu
A co do dystansu. Jeżeli jest on ciągle taki sam pomiedzy uke a tori, to w technice na dobrą sprawę nic się nie zmienia i nie mozna w niej niczym uke zaskoczyć.
Dystsns należy zmieniać, łokcie nalezy zginać :wink: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Hmmm...Jak chcesz zachowac dystans ze zgietymi lokciami...?
Wyjaśnij bo nie rozumiem o co pytasz...
A jak robisz ikkyo...? Kotegaeshi...? Shihonage...?
Jak dalece pozwalasz lokciom sie zgiac? Mozesz podac w stopniach...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Egzamin dzieci we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
off topic do warszawiaków - z gory przepraszam :)
- Ponad rok temu
-
egzaminy warszawa
- Ponad rok temu
-
Zawody - walka bokkenem
- Ponad rok temu
-
Staż Aikido z Patrick Matoian 6 Dan 19-20.11.2005
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim w Warszawie (02-03.12.2005)
- Ponad rok temu
-
Kobaeshi
- Ponad rok temu
-
Kontuzja
- Ponad rok temu
-
O stazu z sensei Tamura w Schwerinie
- Ponad rok temu
-
Czy aikido może być skuteczne na ulicy ??
- Ponad rok temu