Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zimowa depresja a ulica


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

budo_tigeru
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 326 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Nie no nie sądziłem, że to kiedyś powiem ale... zgadzam się ze śledzikiem :) :):)

Ja np. w zimie gorzej się czuję (jako, że jestem baaardzo ciepłolubny ludź :) ) i moja wydolność na treningach znacząco spada. Do tego na ulicy dojdzie wielka zimowa kurtka, która umówmy się zwrotności nie poprawia :? Szczególnie jak jeszcze nam wali po twarzy śniegiem i mrozem.
Poza tym wg. jakichś tam badań czy statystyk w zimie (zimno, szaro, ciemniej) jest dużo więcej samobójstw (tyczy się nie tylko Polski) - i to ma związek z ową, wspomnianą już depresją.
  • 0

budo_marcus73
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 393 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Temat jest tak głupi, że szkoda mi słów.
Równie dobrze możecie analizować wpływ spożycia marchewki.

Aby zilustrować to "curiosum" podam tylko jeden fakt:
- zimą rośnie statystyczna wydolność siłowa, związane to jest z paroma czynnikami,
między innymi temperaturą
:wink:

No i co "specjaliści od siedmiu boleści ???
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Głupi?

Zimowa depresja wywołuje m.in. spadek zainteresowania seksem, obniżenie nastroju i brak zainteresowania życiem. Część chorych nie zdaje sobie sprawy z przyczyn swego gorszego samopoczucia i funkcjonowania.

Również dla ok. 10 proc. Polaków jesień i zima oznaczają nawrót sezonowej depresji. Jej przejawy to brak apetytu, zaburzenia snu, zmęczenie, brak koncentracji, niechęć do widywania się z przyjaciółmi, zobojętnienie dla najbliższych. [...] Choroba zaczyna się od uczucia zmęczenia i ociężałości, spadku energii oraz zainteresowania sprawami codziennymi, dotychczas sprawiającymi radość.


Depresja zimowa charakteryzuje się zaburzeniami rytmu sen-czuwanie (co objawia się nadmierną sennością tzw. hipersomią), zwiększonym apetytem na słodycze, co wprost prowadzi do wzrostu masy ciała, pogorszeniem nastroju, spadkiem pożądania seksualnego, zmniejszeniem aktywności ruchowej oraz upośledzeniem sprawności intelektualnej. Również charakterystyczną cechą tej choroby jest to, że jej objawy ustępują samoistnie wraz ze wzrostem intensywności światła słonecznego i wydłużaniem się dnia.


i tak dalej, i tak dalej.

Znajdź mi proszę odpowiedniki dotyczące marchewki.
  • 0

budo_nuevo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 433 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
no i co z tego że wydolność siłowa rośnie ...? :lol:

po pierwsze siła na ulicy nie zagwarantuje nam bezpieczeńśtwa raczej. po drugie napastnikom też wzrośnie. po trzecie mówimy o psychicznych objawach "depresji jesienno-zimowej".

ze swojej strony chciałbym dodać, że nie tylko tak oczywisty czynnik jak pora roku możę mieć na nas wpływ. nie od dzisiaj mówi sie o tzw biorytmach. nie mówie tutaj o programikach służacych rozrywce które można znaleźć na jakiś portalach w stylu wp.pl chodzi mi o bardziej profesjonalną diagnostyke. dość przekonujące badania (w tej chwili trudno mi znaleźć odnośnik do nich) wskazują np na to że wypadki spowodowane przez kierowców pokrywają sie w znacznym stopniu z ich biorytmem. tzn ich biorytmowy dół osłabia koncentrację, refleks... a tym samym skuteczność ich jako kierowców.

nie wiem czy np w zawodowym boskie ktokolwiek bierze ten czynnik pod uwagę, ale kto wie, może niedługo zawodnicy będą mieli swojego specjaliste od tych spraw.


osobiście wolałbym być zaatakowany w lecie, przy temperaturze 30 stopniu kiedy moje mięsnie, stawy i ścięgna są dobrze rozgrzane, mam podwyższone ciśnienie i przyspieszone tętno i czuję się pełen wigoru niż zimą kiedy idę ze wzrokiem wlepionym w chodnik a w głowie tylko mi nieprzyjemnie szumi.
a jeszcze chętniej wolałbym nie byćzaatokawanym ;)
  • 0

budo_marcus73
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 393 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Zapytajcie znajomych, którzy biorą udział w napierdalankach na ulicy, kiedy walczy im się lepiej. Większość z nich stwierdzi, że lepiej walczy się zimą.

Ja też nie lubię zimna, ale tłuc się jest klawiej na mrozie :)
Powietrze jest ostrzejsze i więcej w nim tlenu, biega się łatwiej.

Depresji nigdy nie miałem ... :oops:
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica

Zapytajcie znajomych, którzy biorą udział w napierdalankach na ulicy, kiedy walczy im się lepiej. Większość z nich stwierdzi, że lepiej walczy się zimą.


Nie mam takich znajomych, mam za to nadzieję że w sytuacji braku takowych "przyjaciół" znajduje się większość forumowiczów.
  • 0

budo_marcus73
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 393 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
W takim razie niech większość forumowiczów weźmie moje słowa pod rozwagę
i w razie jakiejs akcji na ulicy niech nie myślą:

"ale ja mam depresję i w ogóle jest zimno,
na pewno mi spuszczą łomot, więc lepiej już sam się położę i umrę ... "
:)

może zimno i jest nieprzyjemne, ale na pewno nie przeszkadza w skutecznej walce (obronie)
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Ty chyba tak w ogóle to nie masz pojęcia co to jest depresja, co Marcus?
  • 0

budo_gonzo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 434 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
ech...
czy nie przyszło nikomu do głowy, że moze napastnicy tez maja depresje ??
poza tym mam wrażenie czytając niektóre posty, ze mam doczynienia z jakimis ofiarami losu...
przepraszam panowie ale moze przestańcie myśleć jak zwierzyna łowna...
ja osobiscie lubie zime poniewaz mróz, wiatr i śnieg skutecznie zniechęca wszystkich
"napastników" do długiego przebywania na dworze...
pzdr gnz

ps. Adam wyrazy najszczerszego szacunku za prace w najniewdzięcznieszym dziale
i czytanie niektórych w tym moich tekstów. respecta.
  • 0

budo_śledzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Grzegorzówka

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica

może zimno i jest nieprzyjemne, ale na pewno nie przeszkadza w skutecznej walce (obronie


marcus ale czytaj co sie pisze. Nie mowi nikt o zimnie i tym że jest nieprzyjemne tylko o innych czynnikach. np. lod pod nogami, zimowe kurtki ograniczajace pod rożnymi wzgledami, rownież chodzi o stany depresyjne ale niekoniecze kliniczne ale takie zwykle "oklapnięcie" na czas zimowy, bez skojarzeń. punkt widzenia jest tam gdzie punkt siedzenia ale warto czasem ruszyć dupsko i się przesiąsć.

pozdro
  • 0

budo_prajat
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śrem

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Heh...Chyba w takim razie jakas dziwna jestem...Aktualnie zmagam się z jesienną obnizką nastroju, czyli z popularną 'deprechą', ale nie mogę powiedziec, żeby powodowała ona u mnie jakies otumanienie lub spadek aktywności ruchowej. Jest wręcz przeciwnie- stalam się strasznie agresywna, drażliwa i mam zbyt duzo, niestety, tej 'negatywnej' energii. Moze wlasnie przez takie wyjątki od reguły takie jak mój przypadek, na ulicach zimą jest niebezpieczniej;)


Z tym,że podczas kazdej pory roku jest tak samo niebezpiecznie, chodzilo mi głównie o chodzenie ciemnymi uliczkami;)Uwazam, że jest dużo racji w tym,że nasza sprawność fizyczna, umysłowa, nastawienie do ludzi i agresywność uzalezniona jest od przeróżnych czynników (mam na myśli zmiany w przyrodzie i podobne do tego rzeczy:))

Coś mi dzisiaj zdania się nie kleją, więc kończę:PBrak weny.

Pozdrawiam wszystkich zdolinowanych i resztę tez;]
  • 0

budo_nuevo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 433 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
w tych "osłąbionych" nastrojach, to nie chodzi tylko o forme fizyczną, bo adrenalina i tkaie tam powinny zrobić swoje. nie chodzi o to że nie wydolimy kondycyjnie podczas długiego boju o swoją komórkę :) . chodzi raczej o stan psychiczny który uniemożliwia nam trzeźwąocenę sytuacji jeszcze zanim dojdzie do rękoczynów. chodzi o osłąbioną czujność która sprawi że damy sie zaskoczyć. a niespodizewany atak może szybko wykluczyć najbardziej agresywnego i nabuzowanego zimnym powietrzem twardego zawodnika :)

no i nikt nie mówi że jesteśmy bezbronni na mrozie, ani nic w tym stylu. mowa po prostu o jednym z wielu czynników które można brać pod uwagę, albo przynajmniej przedyskutować.
  • 0

budo_gonzo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 434 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
zgoda...
chociaz paru rzeczy nie rozumiem.
z jednej strony "poradzimy sobie" a z drugiej mam jesienna/zimowa depresje i trace czujność.
może wystarczy unikac pewnych miejsc/sytuacji i problem z głowy??
wydaje mi sie ze to kwesta myślenia...
jest wiele postów z serii "dostałem od dresów/ ukradli mi cos tam/ musiałem uciekac itp"
pytanie czy ich ilość w zimie wzrosła? (bo to Vortal działa nie od lata)
Mnie zła aura sprzyja...ja wole grube ubrania, śnieg i ślisko...dla mnie bomba
pzdr gnz

ps. oczywscie to moje subiektywne podejście i nie bede nikogo przekonywał na siłe
  • 0

budo_mameha
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 546 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Ciekawi mnie, czy śledzik rzeczywiście pyta o związek przyczynowo skutkowy pomiędzy zmianą nastroju (wywołaną np. zmianą czasu na zimowy lub jesienną łzawą aurą) czy faktycznie zapytuje o depresję.

Potoczne rozumienie depresji ( w tej rozmowie mamy tego dowód) polega na przyjęciu schematu: jest mi źle = mam depresję. To fałszywy obraz. Ten, komu przydarzył sie jakikolwiek epizod depresyjny w życiu, nigdy nie pomyli przygnębienia jesiennego z depresją.

Bywamy czasami smutni z różnych powodów. Ale to nie ma żadnego wpływu na obniżenie poziomu naszego bezpieczeństwa. Tak samo jak przeciwne nastroje - radość, zachwyt - nie podnoszą go.

Natomiast depresja jest chorobą. Niektórzy porównują ją do raka i to określenie wydaje się jak najbardziej właściwe. Depresja na poziomie duszy i ciała objawia się całkowitą biernością. Człowiek chory na depresję garbi się, kuli, opuszcza głowę, nie nawiazuje kontaktu wzrokowego. Całym swoim ciałem mówi: jestem coraz mniejszy, coraz mniej ważny dla innych i dla siebie samego. Rozmawia mało albo wcale. Nie chce brać udziału w życiu. Jest mu wszystko jedno, co się z nim stanie. No i rzecz najważniejsza - panicznie się boi! Ten sygnał strachu wysyła nieustannie do otoczenia. Potencjalny napastnik bardzo łatwo wyłowi taką słabą osobę z tłumu i właśnie ją zaatakuje.

Analogicznie jak drapieżnik wybiera ze stada osobnika najsłabszego.

W tym widziałabym zależność pomiędzy depresją a wzrostem zagrożenia.
  • 0

budo_śledzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Grzegorzówka

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
miałem na myśli potoczne znaczenie. Pisalem że niekoniecznie chodzi o znaczenie w sensie klinicznym. Ogolnie na zime łapie się doła i to mialem na myśli.
  • 0

budo_nuevo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 433 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
a ja miałem na myśli dół psycho-fizyczny. nie zły nastrój, tylko ogólne osłabienie funckji psychicznych, takie spowolnienie.
  • 0

budo_śledzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Grzegorzówka

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
no jedno z drugim sie łączy napewno.
  • 0

budo_xaimoon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 786 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Ostatnio faktycznie zauważyłem u siebie pewne problemy jeśli chodzi o sen. Budze się często w nocy i ciągle chce mi się spać i w ogóle jestem jakiś taki rozbity. Na ulicy nie poznaje znajomych, nie chce mi się z nikim gadać itp. itd. Nie wyobrażam sobie w takim stanie obrony przed kimś, a już nie mówiąc o zwiększonej czujności...:?
  • 0

budo_human_metal
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 62 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:żebym to ja wiedział

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica
Trochę nie rozumiem tematu ale to pewnie ze względu że na mnie nie działa ta deprecha. Lubię jak jest ciemno i zimno, wtedy lepiej się czuję więc tutaj mam przewagę. W wysokich temperaturach jest gorzej. Gruba skórzana kutka też raczej pomaga (choćby łapanie ciosów nożem, lepiej przyjąć na kurtkę jakoś, na szczęśnie nie musiałem tego sprawdzać;)). Glany pomagają na śliską powierzchnię (choć i w nich można się poślizgnąć więc trzeba uważać).

Ale dobrze wiedzieć że inni mają zimą depresję:) To znaczna przewaga
  • 0

budo_śledzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Grzegorzówka

Napisano Ponad rok temu

Re: Zimowa depresja a ulica

(choćby łapanie ciosów nożem, lepiej przyjąć na kurtkę jakoś, na szczęśnie nie musiałem tego sprawdzać;))


8O

to widzimy że nie sprawdzales tego :P mam nadzieje że to jednak zart
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024