no i co z tego że wydolność siłowa rośnie ...?
po pierwsze siła na ulicy nie zagwarantuje nam bezpieczeńśtwa raczej. po drugie napastnikom też wzrośnie. po trzecie mówimy o psychicznych objawach "depresji jesienno-zimowej".
ze swojej strony chciałbym dodać, że nie tylko tak oczywisty czynnik jak pora roku możę mieć na nas wpływ. nie od dzisiaj mówi sie o tzw biorytmach. nie mówie tutaj o programikach służacych rozrywce które można znaleźć na jakiś portalach w stylu wp.pl chodzi mi o bardziej profesjonalną diagnostyke. dość przekonujące badania (w tej chwili trudno mi znaleźć odnośnik do nich) wskazują np na to że wypadki spowodowane przez kierowców pokrywają sie w znacznym stopniu z ich biorytmem. tzn ich biorytmowy dół osłabia koncentrację, refleks... a tym samym skuteczność ich jako kierowców.
nie wiem czy np w zawodowym boskie ktokolwiek bierze ten czynnik pod uwagę, ale kto wie, może niedługo zawodnicy będą mieli swojego specjaliste od tych spraw.
osobiście wolałbym być zaatakowany w lecie, przy temperaturze 30 stopniu kiedy moje mięsnie, stawy i ścięgna są dobrze rozgrzane, mam podwyższone ciśnienie i przyspieszone tętno i czuję się pełen wigoru niż zimą kiedy idę ze wzrokiem wlepionym w chodnik a w głowie tylko mi nieprzyjemnie szumi.
a jeszcze chętniej wolałbym nie byćzaatokawanym