50 odpowiedzi w tym temacie

[budo_laser]

Acha , czyli ktos ci powie , za przeproszeniem ty chuju , a Ty kalkulujesz ...byc chujem czy dac mu w morde . Ja jestem za tym drugim.
W sumie w pojedynkach tez ludzie gineli ale z honorem.
Zawsze tak jest ze jedni maja honor a inni nasrane w portkach.

co za pierdolenie.

a jak pies na ciebie szczeka to też go kopiesz?
dla mnie to zachowanie zwierzęce i tyle. To nie ma nic wspólnego z honorem.

[budo_marjan]

co za pierdolenie.

a jak pies na ciebie szczeka to też go kopiesz?
dla mnie to zachowanie zwierzęce i tyle. To nie ma nic wspólnego z honorem.

dla mnie tu jest problem...
ktoś cie obraża, poniża twoją godność, możesz odejść ale on pewnie i tak pójdzie za tobą i co w tedy zaczniesz uciekać??? to troche paradoks... bo ja naprzykład nie mam "zazwyczaj" ochoty słuchać wyzwisk na mój temat. Osobiście odpuszczam w takich sytuacjach ale wcale nie mam pewności że robie dobrze :?

[budo_kselos]

No i ładnie! Jesteśmy sobie na forum karate - tak? Jesteśmy też w Polsce, kraju o długiej tradycji rycersko- szlachecko-oficersko-inteligenckiej która ukształtowała pojęcie honoru!
Generalnie honor, będąc czymś innym niz odwaga, kojarzy mi się z pojedynkiem w obronie tegoż, z obrazą, z utratą honoru przez tchórzostwo itp.
Jednocześnie wschodnia wizja karateki, przynajmniej w przekazie, opiera się na innych zasadach i postawach moralnych - jest bardziej nastawiona na unikanie walki kosztem pewnych "upokorzeń" - co jest również zgodne, o dziwo, z przekazem chrześcijańskim "kiedy uderzą Cię w jeden policzek....."
Parę pytań:
- czy Karateka powinien, w kontekście "honoru":
-unikać walki uciekając?
-unikać walki dając się obrażać?
-unikać walki dając obrażać swoją rodzinę (ród czy jak tam)?
-unikać walki dając się uderzać????

Co jest wartością:
-zdrowie, życie swoje i innych, nie czynienie zła, nie zadawanie bólu...
-czy honor...

Kiedy walczyć i w obronie czego?
Kiedy uciekać?

[budo_marjan]

Co jest wartością:
-zdrowie, życie swoje i innych, nie czynienie zła, nie zadawanie bólu...
-czy honor...

według mnie to i to jest ...

[budo_vop23]

Cos Wam opowiem. Nie jest to bajeczka tylko fakt.
Jeden moj znajomy poszedl pierwszy raz do dlugo poszukiwanej pracy. Jego szef traktowal go jak gowno. A on gownem nie jest. No to zjebal szefa przy calym personelu i interesantach, jebnal drzwiami i po pracy.
Zachowal sie z honorem czy nie ?

[budo_laser]

dobrze zrobił, o to chodzi. Ale jest tez pytanie, gdzie jest granica iędzy honorem a odpowiedzialnością, bo załużmy że twój kolega złapał robote pierwszą o d roku, po długich poszukiwaniach, ma żone i dziecko na utzymaniu itp. I co terz? Jego honor ważniejszy czy to żeby dzieciak miał co jeśc?

[budo_vop23]

On akurat nie musi sie martwic o rodzine , ale Twoje pytanie jest rzeczowe.
Ale kolejne pytanie brzmi co mozna jeszcze sprzedac , co kupic , co ma wartosc a co nie.
Czy godnosc i honor to towar ? A wiesz dlaczego wieloma ludzmi sie pomiata ? Bo zapomnieli co to honor i godnosc o niego nie walcza.

[budo_liczmistrz]

IMHO jest bardzo plynna granica miedzy obrona swojego honoru a malo sensownym zachowaniem sie wobec innego czlowieka.
Osobiscie, dopoki mnie ktos nie dotyka to go nie uderze. Chyba, ze przesadzi ze slowami. Zwykle jest tak, ze im dluzej sie trenuje i im wieksza ma sie swiadomosc swoich umiejetnosci i sily tym bardziej jest sie opanowanym i nie pierze sie za byle co.
Co z tego ze ktos mnie zbluzga skoro kazdy kto mnie zna wie jakim jestem czlowiekiem, co robie, co potrafie i jakimi wartosciami sie kieruje? Nic.

[budo_green_lady]

Dla mnie naprzykład honorowym zachowaniem osoby która nie pije, dajmy na to, z zasady jest nie picie kiedy ktoś go natarczywie namawia, to umiejętność bronienia własnych zasad.
Ja tak myśle, ale każdy za punkt honoru może sobie postawić coś innego. Honorem dla złodzieja będzie ograbienie kogoś, a honor dla kogoś innego to wymierzenie kary komuś innemu kto go obraził albo coś zrobił nie tak.

[budo_marjan]

Dla mnie naprzykład honorowym zachowaniem osoby która nie pije, dajmy na to, z zasady jest nie picie kiedy ktoś go natarczywie namawia, to umiejętność bronienia własnych zasad.
Ja tak myśle, ale każdy za punkt honoru może sobie postawić coś innego. Honorem dla złodzieja będzie ograbienie kogoś, a honor dla kogoś innego to wymierzenie kary komuś innemu kto go obraził albo coś zrobił nie tak.

powiem szczerze że twoje podejście do pojęcia mnie troche... zdziwiło

[budo_chemik]

Honorem dla złodzieja będzie ograbienie kogoś

Tak na marginesie tego co napisałaś, ograbienie nie każdego jest honorem dla złodzieja. Oglądałem na początku lat 90-tych jakiś Ekspres Reporterów, w którym pokazano jakąś starszą osobę, ze znacznymi ubytkami wzroku, której metodą na beszczelnego wyniesiono to co pozwalało jej na kontakt ze światem czyli radio. Pokazany był później - od tyłu - rzecz jasna facet, który był starym wyjadaczem w fachu i on stwierdził, że jak dorwią tego. który to zrobią to mu z mordy zrobią befsztyk. Bo to zupełnie nie licuje z honorem złodziejskim okradać kogoś w takiej sytuacji jak ta starsza osoba.

A wymierzanie komuś kary (z reguły nieadekwatnej do popełnionego czynu), bo mnie obraził albo zrobił coś nie tak najczęściej wynika nie z honoru ale raczej z pewnych cech, które w większości przypadków uważa się za patologiczne.

[budo_green_lady]

marjan, czemu Cię zdziwiło moje podejście do sprawy

chemik, co do tych złodziei to widzisz sam - jednemu złodziejowi to zwisa kogo obrabia, czy to starsza pani, czy pan, czy ktokolwiek inny by to nie był to go ograbi, a drugiego rusza coś w środku, co to może być, może sumienie, sama nie wiem i tyle. Dla każdego honor to co innego, dla niektórych nie istnieje.

Jeśli ktoś ograbiłby moją babcię, albo zrobił krzywdę moim bliskim to dla mnie honorem byłoby go sprać. Na policję nie ma co liczyć, trzeba liczyć na siebie.

[budo_mistress]

Green_Lady => Dla mnie takie odmówienie to nie honor tylko tzw. asertywność. (wyrażanie swoich uczuć, opinii, pragnień w sposób adekwatny i pozbawiony lęku, a zarazem respektujący uczucia i postawy innych osó.

Pozdrawiam.

[budo_druid]

Green_Lady => Dla mnie takie odmówienie to nie honor tylko tzw. asertywność. (wyrażanie swoich uczuć, opinii, pragnień w sposób adekwatny i pozbawiony lęku, a zarazem respektujący uczucia i postawy innych osó.

Pozdrawiam.

zaszalałaś :-)

[budo_gogatsu]

Czesto honor zostaje zastąpiony przez honorarium.
Niestety...

Pozdrawiam wszystkich.

gogatsu

[budo_marjan]

Czesto honor zostaje zastąpiony przez honorarium.
Niestety...

nie rozumiem... możesz troche dokładniej. może jakiś konkretny przykład??

[budo_wnuk]

H O N O R


dziwne słowo na 5 liter .








Tak już na poważnie dla mnie i chyba dla każdego honorem jest po prostu zachowanie poczucia własnej godności, czy też wartości. Jedengo nie ruszy jak ktoś będzie go wyzywał, inny za to zareaguje agresywnie, za to obydwoje postąpią zgodnie z swoim honorem.

[budo_marjan]

Tak już na poważnie dla mnie i chyba dla każdego honorem jest po prostu zachowanie poczucia własnej godności, czy też wartości. Jedengo nie ruszy jak ktoś będzie go wyzywał, inny za to zareaguje agresywnie, za to obydwoje postąpią zgodnie z swoim honorem.

honor jest rzeczą względną wobec ciebie??? a dla mnie to tylko jedne z nich postapi zgodnie ze swoim honorem... wyzywanie kogos to nie jest zaden honor

[budo_amaroth]

Ja sie tu akurat zgodze z wnukiem. Honor to rzecz względna i każdy go inaczej pojmuje a co za tym idzie dla każdego honor jest czymś innym. Jeżeli sie myle to przytocz mi jakąś definicje honoru ;]

[budo_amaroth]

(Cholera czemu tu sie nie da edytować postów?)

a dla mnie to tylko jedne z nich postapi zgodnie ze swoim honorem... wyzywanie kogos to nie jest zaden honor

I jeszcze coś - czytaj uważniej - on nie powiedział że ten co wyzywa zachowuje sie honorowo. Podał przykład dwójki "ofiar" wyzwisk. Jeden to oleje, inny zachowa się agresywnie bo dla jednego wyzwisko to ujma na honorze a dla innego nie.