Skocz do zawartości


Zdjęcie

karate to nie van damm!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
77 odpowiedzi w tym temacie

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

marjan uspokój się, bo "karate ni sente nashi" to akurat dosyć ważne stwierdzenie ("karate pierwsze nie uderza")


ERROR
Powinno być "karate nie jest formą agresji" i znaczy to tylko tyle że rozwój trenujących powinien iść w każdej płaszczyźnie, nie tylko fizycznej.
No cóż, gdyby tak było nie mielibysmy tutaj kaatekow 1, nocnych wilkow itp. Sorry chlopaki ale lubicie jechac na innych ....


A kolega który to napisał ćwiczy chyba aikido wiec rozumiem jego podejscie.
Widisz, my cwiczymy po to by moc sie obronic wiec nei rozumiem do czego pijesz...
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Fakt, zwrot "karate ni sente nashi" oznacza dosłownie "karate pierwsze nie uderza", ale nie można go interpretować tak dosłownie, bo może okazać się, że przeciwnik nas złapie i zacznie dusić a my nic nie zrobimy bo "przecież nas jeszcze nie uderzył" ;) Chodzi raczej o to, że karate nie ma służyć do szukania zaczepki i walki za wszelką cenę.

Karate ćwiczę po to, żeby _umieć_ się _obronić_. Z naciskiem na _umieć_ i _obronić_. Umieć się obronić nie znaczy - bronić się za wszelką cenę. Jest cała masa przypadków pokazujących, że za wszelką cenę to walki trzeba unikać, przytaczać nie będę, śmierć holenderskiego mistrza kickboxingu od strzału pistoletowego ostatnio jest chyba dość dobrą ilustracją... Obronić znaczy, że nie ćwiczę po to, żeby potem demonstrować umiejętności w barze, tylko po to, żeby w sytuacji zagrożenia umieć je wykorzystać.

Nie wolno jednak abstrahować od tego, że karate jest sztuką _walki_. Nie tańca, nie medytacji, tylko walki. I o tym jednak należy pamiętać.
  • 0

budo_gogatsu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

Fakt, zwrot "karate ni sente nashi" oznacza dosłownie "karate pierwsze nie uderza", ale nie można go interpretować tak dosłownie, bo może okazać się, że przeciwnik nas złapie i zacznie dusić a my nic nie zrobimy bo "przecież nas jeszcze nie uderzył" ;) Chodzi raczej o to, że karate nie ma służyć do szukania zaczepki i walki za wszelką cenę.

Karate ćwiczę po to, żeby _umieć_ się _obronić_. Z naciskiem na _umieć_ i _obronić_. Umieć się obronić nie znaczy - bronić się za wszelką cenę. Jest cała masa przypadków pokazujących, że za wszelką cenę to walki trzeba unikać, przytaczać nie będę, śmierć holenderskiego mistrza kickboxingu od strzału pistoletowego ostatnio jest chyba dość dobrą ilustracją... Obronić znaczy, że nie ćwiczę po to, żeby potem demonstrować umiejętności w barze, tylko po to, żeby w sytuacji zagrożenia umieć je wykorzystać.

Nie wolno jednak abstrahować od tego, że karate jest sztuką _walki_. Nie tańca, nie medytacji, tylko walki. I o tym jednak należy pamiętać.



Hitotsu! ;-)

Na wysoka gore prowadzi wiele drog.
Wszyscy ktorzy tam dotra zobacza ten sam ksiezyc.
Pozdrawiam wszystkich.

gogatsu
  • 0

budo_wnuk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 537 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Cóż bynajmiej gogatsu nikogo nie obraża. Jak już jesteśmy w temacie to bardziej przemawaia do mnie "Szanój bliźniego swego jak siebie samego... " (z tym że z wiekiem coraz trudniej się stosować, do tych słów)
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Moim zdaniem dwa znane słowa wypowiedziane przez Funakoshiego bardzo źle wpłyneły na współczesne karate, pierwsze juz tu padło a drugie to:

" Ostatecznym celem karate nie jest rywalizacja ani zwycięstwo,
lecz perfekcja i charakter ćwiczącego".

I to jest interpretowane tak że mistrzowie karate nie powienni walczyć.

Bzdurą to jest i nei sądze żeby to miał Funakoshi na mysli. W jego biografi sa piękne opisy jak to jego mistrzowie tłukli "japońskich dresów" :-)

Jak to kiedy Itosu uderzał przeciwnicy zawsze upadali na twarz :)
itd itp.

To samo jest teraz z Aikido. Ueshiba walczył !!! Nigdy nie cofał się przed wyzwaniem.
  • 0

budo_marjan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

Hitotsu! ;-)

Na wysoka gore prowadzi wiele drog.
Wszyscy ktorzy tam dotra zobacza ten sam ksiezyc.
Pozdrawiam wszystkich.

gogatsu


przestan przyaczac jakies wierszyki bo juz mnie denerwujesz. Kurde ani razu jak sie biłem to nie ze swojej winy, gdyby nie to że "Nie warto cwiczyc sztuk walki po to aby walczyc" to już dawno bym chodził z rozjebany nosem i połamanymi żebrami... zastanów się co ty bredzisz chłopie. Przypadki że trenujący regularnie jakieś sw pacjent zaczepia ludzi na ulicy jest równie rzadki jak to że aikidowcy potrafią walczyć :P Zgadzam sie z laserem to są czyste nadinterpretacje, tamci ludzie mieli honor tak jak ja i nie dam sobą zamiatać ulice. Gdyby ktoś ich nazwał cwelem czy powiedzial "co sie kurwo patrzysz?" to wątpie żeby przeszli bokiem...
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
A ja właśnie bym przeszedł i olał sprawę. Czy to znaczy że nie mam honoru? To raczej znaczy, że znam swoją wartość i nie będę się wdawał w konflikt (o niewiadomym wyniku) tylko dlatego że ktoś coś o mnie powiedział. Krzywda mi się przez to nie stała więc ignoruję takiego jegomościa (oczywiście ponieść momentami może każdego, ale generalnie wolę unikać walki). Co innego jak ktoś chce mi wyrządzić fizyczną szkodę - to zupełnie inna bajka.
  • 0

budo_gaweł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 622 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białogard
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Pytanie:
Czy jedynym wyznacznikiem "prawdziwości" Karate jest to że napierd...-przepraszam- walczymy na zawodach czy turniejach w mniejszym lub większym kontakcie? Albo, że w ogóle "twarde kumite" jest zasadniczym elementem treningu? Treningu Karate oczywiście.
Weźmy na przykład tradycyjne Karate z Okinawy.Jego podstawą jest trening z partnerem! I to trening w mocnym kontakcie (zależnym od wieku i zaawansowania) do którego przygotowują różnego rodzaju ćwiczenia ude tanren (kote kitae). Że jest to trening bardziej czy mniej umowny, ale w k o n t a k c i e! "Mieszanie powietrza" poprzez wielokrotny kichon lub Kata ... i tylko to, wypacza Karate.
Nie rozumiem oburzenia, że Karate pojmowane jest a'la van damm? No i co z tego. Tak samo jak "kung fu" pojmowane jest a'la Bruce Lee. Laikowi to zwisa.Komuś kto rozumie o co chodzi nie musi przeszkadzać. Nie sposób wyjaśnić wszystkim, dlatego lepiej skupić się na tych,którzy chcą zrozumieć...
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

Weźmy na przykład tradycyjne Karate z Okinawy.Jego podstawą jest trening z partnerem! I to trening w mocnym kontakcie (zależnym od wieku i zaawansowania) do którego przygotowują różnego rodzaju ćwiczenia ude tanren (kote kitae). Że jest to trening bardziej czy mniej umowny, ale w k o n t a k c i e! "Mieszanie powietrza" poprzez wielokrotny kichon lub Kata ... i tylko to, wypacza Karate..



Dokładnie :)

Natomiast co do ulicy to jeste gdzioes pomiędzy MArjanem i PAtrolem.
Na zaczepki słowne w ogóle nie reagują, olewam to totalnie. Jak pies na mnie szceka to mnie to nie rusza bo to pies, jak dres na mnie szceka to.... to samo, taka ich natura.

Tłuc sie trzeba według mnei tylko w ostateczności natomiast każdy z nas ma inny wrodzony temperament i jedego wkurza jedna a innego nic....

Mam kumpla zapaśnika, nie jest gos wielki ale killer z niego niebywały a nigdy nie miał walki na ulicy. Zawsze kase odaje itp. Mówi ze nie lubi sie bić i mu to zwisa jak odda te 10 zeta przysłowiowe. Raz kiedyś jedyny bronił sie i wysłał kolesia do szpitala, teraz woli oddać 10 zeta niz mieć moralne problemy czy nie przesadził. Gostek jest naprawde do serca przyłóż. I co, leszcze bo nei walczy?
Róznie jestesmyt i nie mozna generalizowac czy ktos robi dobrze czy zle.

Ale wracając do meritum sprawy bo troszke zjechaliśmy to apropo postrzegania karate:
" Siedze sobie na zapisach, przychodzi tata z synkiem i pyta na co to zapisy?
No to ja mówie ze karate i zapraszam.
On wytzrszcz i mówi ze on dla syna to chce albo krav mage albo aikido.
No to ja sie pytam czemu tak olbrzymio rózne style a nie karate będące gdzieś po środku.
No to on mi mówi:
Widziałem ostatnio karate na eurosporcie i nie chce żeby mój syn się tylko po brzuchu bił "

:)
  • 0

budo_marjan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

Ale wracając do meritum sprawy bo troszke zjechaliśmy to apropo postrzegania karate:
" Siedze sobie na zapisach, przychodzi tata z synkiem i pyta na co to zapisy?
No to ja mówie ze karate i zapraszam.
On wytzrszcz i mówi ze on dla syna to chce albo krav mage albo aikido.
No to ja sie pytam czemu tak olbrzymio rózne style a nie karate będące gdzieś po środku.
No to on mi mówi:
Widziałem ostatnio karate na eurosporcie i nie chce żeby mój syn się tylko po brzuchu bił "

:)


niech zapisze na krav mage bedzie sie po oczach i po fiucie bil to ojciec sie ucieszy:]
eee to juz wole van damma od eurosportu... A co do słownych zaczepek to ja też często je olewan ale jestem kurde pewny ze Oyama czy Funakoshi by nie olali... I wkurzaja mnie tacy pacyfisci jak gogatsu przyjda trzasna jakies zdanka z jakiegos chinskiego podrecznika szkolnego wyciagniete i uwazaja ze sa jakimis mentorami czy bog wie czym... Sa ludzie którzy jak im nie wpierdolisz to nie zrozumieja ze robia zle... tak jak z dziecmi. A już że dzieciakom daje sie lekkigo klapsa a starszym obija sie morde to juz kwestia dostosowania kary do wieku i glupoty.
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

A co do słownych zaczepek to ja też często je olewan ale jestem kurde pewny ze Oyama czy Funakoshi by nie olali...


A ja sądzę że jednak by olali i jest nawet historia z Funakoshim związana gdzie będąc napadniętym oddał co miał zamiast walczyć, chociaż potencjalnie mógł sobie spokojnie poradzić.
  • 0

budo__ash_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 286 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:D-SU

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

jest nawet historia z Funakoshim

Historii na tym swiecie jest wiele... pytanie ile jest prawdy ;)
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

jak im nie wpierdolisz to nie zrozumieja ze robia zle... tak jak z dziecmi.


hahahahahahahahahahahahahaha

będe pamiętał żeby moją córkę z dala od ciebie trzymać jak na trening przyjdziesz :)
hahahahahahahahahahahahahahaha

zajebiste !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • 0

budo_marjan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

jak im nie wpierdolisz to nie zrozumieja ze robia zle... tak jak z dziecmi.


hahahahahahahahahahahahahaha

będe pamiętał żeby moją córkę z dala od ciebie trzymać jak na trening przyjdziesz :)
hahahahahahahahahahahahahahaha

zajebiste !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:oops: :oops: :oops: wyrwane z kontektsu ... nie liczy sie:P ale troche prawdy w tym jest ze dzieci ktore byly wychowywane metodom "kija" i marchewki sa lepsze od tych co zarly tylko marchewke w nagrode... ale to totalny offtop.

Dobra poprawił mi się troche humor i wam napisze że nie potrzebnie naskoczyłem na gogatsu, chociaż kompletnie się z nim nie zgadzam co do sw to jednak przepraszam za własną arogancje. Dały o sobie znać prywatne problemy. Każdy ma swój pogląd na sprawę ja uważam że nie którzy ludzie za późno dostaja po głowie. Karate jest do obrony co nie oznacza że za wszelką cenę mam unikać walki, a już napewno nie poprzes ucieczkę. Myślę że funakoshi w wypadku który przytoczył mój szanowny towarzysz patrol miał chyba za dużo pieniędzy.

Wracając do sedna topicu to ostatnio mi ktoś(adept KM) powiedział mi tak: "wy to na tym karate to tylko jakieś fikołki robicie w powietrzu i inne duperele, normalnie jak B-Boye jacys jestescie. To nie walka przyjdz do nas, jak zobaczysz jak trener XYZ sie napierdala z nami to ci szceka opadnie". Nie mogłem mu odpowiedzieć... Chyba wiecie czemu...
  • 0

budo_karate_koks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pelplin/Godziszewo
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

No to on mi mówi:
Widziałem ostatnio karate na eurosporcie i nie chce żeby mój syn się tylko po brzuchu bił "

:)


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
  • 0

budo_gogatsu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Wiekszosc wypowiedzi na forum to licytacja.
Kto jest bardziej skuteczny. Kto jest bardziej kontaktowy.
Czyli po prostu kto jest lepszy a kto gorszy.
Najlepiej skupic sie na wlasnej pracy, ciezkim treningu, ksztaltowaniu charakteru.
Nie zawsze czyjes krzywe spojrzenie na ulicy albo glupia gatka jest powodem do walki na smierc i zycie.
Nie jestem pewien czy zostalem wlasciwie zrozumiany. Osobiscie gdybym musial walczyc bylbym bezlitosny. Wiem to i wcale nie czuje sie dobrze z tego powodu.
Po prostu czasami porozmawialbym na forum o technice, metodach treningowych czy specyfice danego stylu - niestety nie za czesto sie o tym mowi.
SW sa niezglebione i mozna je rozumiec na rozne sposoby.
Ci ktorzy wysmiewaja tradycyjne systemy SW znaja z TV a wbic komus dlugopis w oko to nie jest zadna sztuka.
Pozdrawiam wszystkich.

gogatsu
  • 0

budo_złooo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 447 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Wbić komuś palec w oko to jest sztuka a co dopiero długopis.
10 DAN w wielu stylach wcale nieosiągalny właśnie na tym polega - 10 DAN == 0 litości.
Van Damn tego nie potrafi.
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

10 DAN w wielu stylach wcale nieosiągalny właśnie na tym polega - 10 DAN == 0 litości.


Złooo zadam ci pytanie i prosiłbym o szczerą odpowiedź: ile masz lat?!?! (i nie kłam że więcej niż 12 bo i tak nie uwierzę)
  • 0

budo_reven
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 222 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Głogów

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!

Wbić komuś palec w oko to jest sztuka a co dopiero długopis.
10 DAN w wielu stylach wcale nieosiągalny właśnie na tym polega - 10 DAN == 0 litości.
Van Damn tego nie potrafi.


A jak ja mam 3 Dan to ile % litości mi zostało?
Raaanyyyy... ja, taki niespotykanie spokojny i pokojowo nastawiony człowiek przez te dany tracę litość... Ręce i nogi opadają... nawet łysinę straciłem (włosów dawno już nie mam)
  • 0

budo_gaweł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 622 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białogard
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: karate to nie van damm!
Różni ludzie w różny sposób interpretują różne sprawy (ooo), a najwięcej do interpretowania mają w sprawach o których gówno wiedzą. Na ten przykład polityka!
Gogatsu, Twoje cytaty są piekne tylko jak to się ma do rzeczywistości, do "zwykłego" treningu w Dojo, tak na co dzień. Kształcenie charakteru,praca nad sobą etc. to "dzieje się" po wielu(!) latach treningu, a nie po przeczytaniu książek czy artukułów,czy kilku treningach.Kto lepszy,kto gorszy? Uważasz,że to takie złe?Jeżeli zabraknie "konfrontacji" (cokolwiek by przez to rozumieć) to chcąc nie chcąc dochodzi do pewnej degeneracji. Uważam,że MMA nawet dla "tradycjonalistów" wniosły sporo innego spojrzenia na to co robią i jak robią,co nie oznacza natychmiastowego porzucenia dotąd uprawianego "tradycyjnego" stylu.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024