Zupełnie słuszne spostrzezenie - w systemie ponoc nie uczy sie technik tylko ogolnych zasad i pracy z ciałemA poważniej, to odniosłem wrażenie, że on te techniki wymyśla na poczekaniu.
"Bez pozycji. Bez form. Bez ćwiczeń formalnych. Bez rytuałów. Bez stopni i pasów. Bez barwnej nazwy"
Sistiema jest często określana jako "ju jitsu pod wodą" lub "ju jitsu na lodzie" ze względu na liczne ćwiczenia w zwolnionym tempie oraz charakterystyczną zdolność do zachowywania równowagi podczas akcji dzięki równoważeniu całego układu obu walczących, inicjowaniu ruchu od miejsca kontaktu oraz wewnętrznej mechanice nie wymagającej obszernych ruchów, co umożliwia rzeczywiście nawet walkę na lodzie, w błocie, na nierównym terenie i w ograniczonej przestrzeni. Jak wielokrotnie podkreśla Wasiliew, Sistiema nie naucza technik tylko ruchów ciała. Akcje polegają na błyskawicznym, instynktownym działaniu przy wykorzystaniu najbardziej naturalnych i prostych ruchów ciała. Naturalność i prostota są przyczyną wysokiej efektywności jak i tego, że można osiągnąć zdolność do praktycznej samoobrony już rzekomo po 3-4 miesiącach treningu. Z zewnątrz można scharakteryzować Sistiemę jako styl walki w dość bliskim dystansie gdzie uderzenia rękoma mają okrężną trajektorię i charakter strzału z bicza, gdzie podstawą są liczne techniki obaleń a kopnięcia są rzadko wykonywane powyżej pasa. Ruchy są wielofunkcyjne i płynnie przechodzące w siebie, stąd nie ma specjalnego rozróżnienia na bloki, ciosy i chwyty.
A tu bardziej zmilitaryzowana wersja systemy
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]