Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Niestety bardzo czesto takie statyczne ćwiczenie przynosi równie wiele szkód, co korzyści :( , dlatego, że zaufanie jakie zaczynamy pokładać w swoim statycznym sposobie robienia technik powoduje, że nie potrafimy się z tego wyrwać. Dobrym przykładem są tu uczniowie Senseia Gozo Shiody, czy Saito, którzy podczas dynamicznego ćwiczenia (np. randori) wyglądają pokracznie, ich ruchy sa bardzo czesto pokraczne, sztywne i kwadratowe, co nie dotyczy, zeby było zabawniej, samych tu wymienionych mistrzów :lol:
Ci uczniowie są "skuteczni" w tym co robią, tylko dla mnie to jest "jitsu", nie "aiki"

To bys musial jeszcze zdefiniowac co to jest jitsu a co to jest aiki :wink:
Np dla Goscia jesli technika nie zaczyna sie od uniku to jest juz jitsu a nie aiki 8O Osobiscie widze to olbrzymie nieporozumienie, moze dlatego ze brakuje jasnej definicji, a moze dlatego ze kazdy shihan uczy czegos innego jako aiki?
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

To bys musial jeszcze zdefiniowac co to jest jitsu a co to jest aiki :wink:


Aiki - to jest poprostu harmonia, synchronizacja, jedność, miłość w sensie dobroć, bycie jednym z uke. W takim sposobie ćwiczenia, który opisałem poprostu nie ma tej harmonii, tu "technika się nie staje", ona jest wymuszona. Zresztą to nie jest termin zastrzeżony dla aikido, jeżeli obejżysz sobie Judo w wykonaniu nieżyjącego już niestety Kyuzo Mifune (10dan), to zobaczysz również Aiki i to przez duże A :lol:
  • 0

budo_zanshin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 702 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk Dolny i Górny

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Moim zdaniem pytanie jest źle postawione. Powinno chodzić o różnicę między "do" a "jutsu". Przecież Gościowi chodzi o etykę w aikido, a "aiki" występowało również w jujutsu, gdzie o żadnej etyce nie było mowy.

I tak przy okazji ponawiam pytanie do Szczepana, które zadałem w innym topicu. Więc, czym różni się "aiki" w daito ryu od "aiki" w aikido? I czy mówiąc, że w aikido nie ma aiki, miałeś na myśli też shihanów, czy tylko te 99% aikidoków, co robią też inne błędy? :lol: Pozdrawiam
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

I czy mówiąc, że w aikido nie ma aiki, miałeś na myśli też shihanów, czy tylko te 99% aikidoków, co robią też inne błędy?


Jeżeli ta część pytania jest do mnie, to mam na myśli głównie te 99% :D
  • 0

budo_zanshin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 702 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk Dolny i Górny

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Nie, pytanie było do Szczepana, który twierdzi, że aiki w daito ryu to coś zupełnie innego niż aiki w aikido, i że nie należy tego mylić i że prawdziwe aiki jest tylko w daito ryu.. ;)
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Nie, pytanie było do Szczepana, który twierdzi, że aiki w daito ryu to coś zupełnie innego niż aiki w aikido, i że nie należy tego mylić i że prawdziwe aiki jest tylko w daito ryu.. ;)

Nie ma co sie z tego podsmiewac.
Samo pojecie "aiki" w koryu oznacza cos zupelnie innego niz w aikido.
W daito-ryu wyroznia sie kilkadziesiat rodzajow "aiki", bardzo konkretnie, jako elementy techniczne.
Aikidocy maja zas czesto mają do "aiki" podejscie ideowe, półmagiczne.
  • 0

budo_gwyn
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 825 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Archiwum czytać :) Szczepan właśnie bodajże cytował Kondo sensei (?) który z grubsza objaśniał o co kaman z aiki w Daito ryu. Było parę punktów. Pozdrawiam
Gwyn
  • 0

budo_novic
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 313 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Where the Lincolns, and the Chevies and the Cadis at

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Czytalem na jakims forum zagramanicznym kiedys, jak wypowiadal sie koles, co cwiczy aikijutsu. Z tego wynikalo (tak ogolnie), ze w aikijutsu "aiki" to kontrola, a w aikido - harmonia. Dosyc zasadnicza roznica (ale zalezy jeszcze, kto co rozumie przez harmonie :twisted: :) )
  • 0

budo_łabędź
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swanderful country :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Czytalem na jakims forum zagramanicznym kiedys, jak wypowiadal sie koles, co cwiczy aikijutsu. Z tego wynikalo (tak ogolnie), ze w aikijutsu "aiki" to kontrola, a w aikido - harmonia. Dosyc zasadnicza roznica (ale zalezy jeszcze, kto co rozumie przez harmonie :twisted: :) )

A może to połączyć rozumiejąc aiki jako harmonijną (czytaj: czułą ) kontrolę ( czytaj: zglebienie). Cos takiego jak uprzejmy kanar w autobusie MZK :lol: :) :rofl: :balisong: Marzenie wielu występujące w przyrodzie sporadycznie :roll: :? :cry:

Ł (zgłębiający paradoksy okołoaikidowe) :D
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Moim zdaniem pytanie jest źle postawione. Powinno chodzić o różnicę między "do" a "jutsu". Przecież Gościowi chodzi o etykę w aikido, a "aiki" występowało również w jujutsu, gdzie o żadnej etyce nie było mowy.

Dla japonczykow nie ma roznicy między "do" a "jutsu". To tylko zachodni umysl uwiklany w dwoistosc rozrozniania miedzy dobrem i zlem, miedzy pieknem i brzydota stworzyl wygodne dla siebie kategorie do latwego zaszufladkowania.

I tak przy okazji ponawiam pytanie do Szczepana, które zadałem w innym topicu. Więc, czym różni się "aiki" w daito ryu od "aiki" w aikido? I czy mówiąc, że w aikido nie ma aiki, miałeś na myśli też shihanów, czy tylko te 99% aikidoków, co robią też inne błędy? :lol: Pozdrawiam

W aikido nie cwiczy sie zadnego aiki tak jak jest ono rozumiane w Daito ryu. Dziadek, uzywajac jezyka wysoko symbolicznego, interpretowal AI jako milosc, co z punktu widzenia przecietnego japonczyka kompletnie nie ma sensu. Alegoria - tak, konkret - nie.

Jesli chcemy pozostac na poziomie alegorycznym, wtedy Jezykowa interpretacja moze pasowac ollrajt.
Ale przenoszenie tego do konkretnych, fizycznych technik, jest calkowitym nonsensem, naiwnoscia i powoduje skuteczne oglupienie ludu miast i wsi. Oraz ludnosci zamieszkalej w malych miasteczkach.

Wezmy przyklad inny: Dziadek twierdzi, ze technika aikido jest jak ogien i woda(mieszanka ognia i wody). Jak potraktujecie kogos, kto rozpali ognisko i poleje je woda twierdzac ze cwiczy aikido? :drinking: Rozumiesz Jezyku do czego zmierzam?
W cywilizacji ludzkiej pewne symbole odgrywaja niezwykle powazna i mocna role. Ogien, woda, metal, powietrze....to tylko kilka z nich. Sa to jednak symbole ktore kryja w sobie roznorodne znaczenia, w zaleznosci od kontekstu ich uzycia.

Dziedek posiadajac wyksztalcenie wylacznie religijne, nie mogl wyrazac sie jak obecny instruktor judo po skonczonym AWF-ie. Wiec poslugiwal sie roznymi onomatopejami (Hi Labedziu! :) ) i innymi alegoriami tudziez symbolami. Religijnymi. Trzebaby wejsc w kontekst w jakim ich uzywal, zeby zrozumiec konkretnie o co mu chodzilo. A nie cytowac bez zastanowienia jego tworczosc pisarska, przeciez jak ktos by sie uparl, to tak mozna udowodnic wszystko.

Z cala pewnoscia Dziadek wytworzyl inna jakosc w porownaniu do Daito ryu. Sa mocne podejrzenia, ze mimo znajomosci, nie nauczal w ogole aiki z Daito ryu. Jesli przyjmiemy na chwile ze to prawda, ciekawe wydaje sie pytanie dlaczego?

Aiki w Daito ryu, to niezwykle wyrafinowane manipulowanie atakujacym, rowniez fizyczne. nikt o tym nie chce pisac czy tego wyjasniac. Ale maja na to konkretne cwiczenia, traktuja to jako sprawe czysto fizyczna. Niemalze naukowa metodyka treningowa.

Jakaz roznica w porownaniu do calkiem sredniowiecznego obskurantyzmu aikidockiego :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Dla japonczykow nie ma roznicy między "do" a "jutsu". To tylko zachodni umysl uwiklany w dwoistosc rozrozniania miedzy dobrem i zlem, miedzy pieknem i brzydota stworzyl wygodne dla siebie kategorie do latwego zaszufladkowania.


E tam "zachodni umysł". Myślisz, że Japończycy są tacy wyzwoleni i oświeceni :?: Ja tam myślę, że Oni są tak samo, w większości uwikłani w dwoistaść świata jak ty i ja, inaczej nie potrzebni by im byli ci wszyscy mistrzowie zen i tym podobnych :lol: No chyba, że w ostatnim czasie przeżyłeś satori i ja o czymś nie wiem :twisted:
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Szczepanku, ja się generalnie z Tobą zgadzam. Poziom Dziadka i jego wybitnych uczniów został prawdopodobnie osiągnięty dzięki temu, że znajomość wszelakiego rodzaju technik Budo, była u nich bardzo wysoka i to tym bardziej, że konfrontacja jakiś styli w tamtych czasach była prawdopodobnie dużo bardziej realna, niż dzis. Jak ktos kogoś połamał, albo coś mu tam wybił, to była normalka i codzienność. Oczywiście powodowało, to zupełny inny sposób ćwiczenia niż dziś. Jeżeli wiesz, ze np. otwrte złamanie, to jest coś co może ci się przytrafić w kazdej sekundzie trenigu, o to twój umysł i ciało pracują zupełnie inaczej i efekty takiego trenigu są zupełnie inne. I to jest wlaśnie domena "jitsu", czy też "budo".

Takeda miał umysł nastawiony na walke 24 godziny na dobę, w kazdym widział przeciwnika. Mówi się, że jak szedł ulicą i widział grupe osób, to potencjalnie uważał ich za napastników. Spójżmy na to jednak realnie, jest XXI wiek i takie myślenie w cywilizowanym świecie traci sens. Tworzenie takiego podejścia do treningu mija się z celem. Jeżeli odejmiesz z trenigu zagrożenie życia, kalectwa, czy zdrowia na takim poziomie, to musisz iść w stronę BJJ, czy Valetudo, czy coś w tym stylu gdzie oczywiście też mozesz zdrowo oberwać, ale generalnie nikt nikogo nie stara się zabić. Takie właśnie style osiagneły najwyzszy akceptowalny poziom skuteczności. Pozostając w takich granicach bezpieczeństwa bedziesz zawsze sfrustrowany, bedziesz musiał dostosować się do tych zasad, bo przecież leżąc przywalony na ziemi, nie wyciagniesz noża z rekawa i nie wbijesz przeciwnikowi w żebra... Myślę, że Dziadek znakomicie zdawał sobię z tego sprawę. On zrozumiał, że Budo pojmowane w takich kategoriach zaczyna w XXw. tracić sens, jedyne co pozostawało to wyjść ponad to i stworzył sztukę walki zagadkę, techniki walki "koan" jeżeli posłuzyć się zenistycznym słownictwem.

Robię Ude Kime Nage, nie wychodzi. Robię Ude Kime Nage, uke robi ukemi wstaje i znowu atakuje, wróciłem do sytuacji wyjsciowej, po co było w takim razie całe to Ude Kime Nage? Robie Ude Kime Nagę, łamię uke rękę, jest skutecznie, uke nie wstaje, kurcze tylko po co było tyle sie tego uczyć, wystarczyło go postrzelić z pistoletu. Nic nie robie, to ja ląduję ze złamaną ręką. Kurcze to moze zrobie z tego kontrole, albo dźwignię transportową? Zakład tą dźwignie "podaj się, bo złamię ci ręke", nie raeguje no to łamię, kurdę wracam do punktu wyjścia. Zakładam, "poddaje się", puszczam, oszukał mnie znowu atakuje, znowu wracam do punktu wyjscia. Kurcze nie mam wyjści muszę mu coś zrobic, bo sobie nie odpuści. Wywichnę mu tą rękę, a potem mały strzał z łokcia, bedzie ostro, ale w miarę humanitarnie. Uff, wreszcie sie udalo. Cholerka to po to chodziłem przez ostatnie 10 lat na treningi? Zaraz, zaraz, ale chłopaki na dzielnicy widzieli jaki jestem kozak, teraz nikt mi tu nie podskoczy mogę sobie tu chodzić o kazdej porze. Kurde a moze sie zbiorą w kupę i spuszczą mi bencki :?: Moze lepiej mu było dać te 5 zeta? Kurde, ale dlaczego człowiek ma oddawać jakiemuś dresowi swoje cięzko zarobione 5 zeta. Nie no trzeba iść na trenig i przygotowywać się na ewentualne spotkanie z jego kolesiami, ale jak bedzie ich bardzo dużo? To moze lepiej kupić ten pistolet? A co mi tam, jak ktoś mi chce zrobic krzywdę, to mam prawo strzelać. Kurcze, ale wtedy moga mnie wsadzić. To moze zostanę policjantem :?: :twisted:
No i tak ten absurd mozna ciagnąć w nieskończoność i wejść na jeszcze wyzszy poziom abstrakcji.

To moze Ki Aikido, poskaczę troszke, potańczę wyjdzie słoneczko, zaśpiewają ptaszki, a jak ktoś bedzie niedobry to zadzwonię po policję...

Teraz wersja XIX wieczna wersja budo - koleś-atak-wpierdziel, wyskakują kolesie kolesia-tnę ich na plasterki, chowam szabelkę i podążam dalej niewzruszonym krokiem. W teori możemy to przenieść w w XXI wiek i co zabawne wiele osób tak właśnie myśli, a potem czytam o mistrzu XXX np. zadźganym nożem w bramie :cry:

No ale wracając do tematu, to jaka jest w końcu ta różnica między tym "do" a "jitsu" :lol:
  • 0

budo_łabędź
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swanderful country :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Jeżyku :!:
Jak zwykle "zabiłes" mnie swoim tekstem :lol: :peace: poklon

Ł. (wiedzący dlaczego kumpluje sie z Jeżami) 8)
  • 0

budo_wingman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 673 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Marchia Północna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
No Jeżyku zaprawdę zatkło mnie. Cała kwintesencja sporów toczonych na tym forum. poklon poklon poklon poklon
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Takeda miał umysł nastawiony na walke 24 godziny na dobę, w kazdym widział przeciwnika. Mówi się, że jak szedł ulicą i widział grupe osób, to potencjalnie uważał ich za napastników. Spójżmy na to jednak realnie, jest XXI wiek i takie myślenie w cywilizowanym świecie traci sens.

Ja sobie mieszkam jakies 10 minut spacerkiem od dojo. Po treningu, kąpieli i małym piwku wracam około 22:30. po drodze zaliczam: schody za dzrzewami zaraz przy nieuczęszczanym tunelu, burse zespołu szkół zawodowych, przystanek autobusowy z ławeczką i 2 place zabaw, z czego 1 osłonięty drzewami bez najmniejszego źródła światła. NIE MA opcji, żebym nie przeszedł obok przynjamniej jednej grupki miłych kolesi w dresikach po spozyciu. Np. wczoraj minąłem sobie taką scenkę rodzajową:
3 panienki się chichrają z boku za przystankiem, jeden koles sobie stoi, drugi trzyma za wsiarz trzeciego, zwiniętego w pozycji embrionalnej w róg przystanku, i coś tłumaczy z podniesioną pięścią, rowerek leży oparty o ławeczkę, najwyraźniej właśnie zmieniał właściciela. Chcesz coś dodac o cywilizowanym świecie? :lol:
I wiesz, jak tak sobie wracam, to mam umysł nastawiony na walkę. Kązdy szmer za winklem, każde tupanie to potencjalny atak.
U mnie akurat na dzielnicy to same staruszki albo rasowi żule. Ale w gierkowskich blokowiskach, sprawa wyglada gorzej. Mogę ci dać namiary na klatki schodowe w blokach, gdzie jak z obcą gębą wejdziesz wieczorem to masz tak 90% szans że ci wjebią i okroją. Czasem jak odwiedzam kumpli, to zastanawiam się czyje to plamy krwi na tej zaszczanej i zasranej klatce i jedyne co mi przychodzi do głowy to "dobrze że nie moje", i jakie to szczescie że znam sprawców, bośmy w podstawówce razem gazem łzawiącym typu 5001 ;) w sztani pryskali. Chociaż to już prawie nowa stara gwardia, oni jeszcze chodzili na solo, nie lali dziewuch. Wielu nie widać, bo kiwają. Teraz są młodzi, a ci to już zwierzęta, właściwie działają jak hieny, zawsze stadnie, zawsze na najsłabszych.

On zrozumiał, że Budo pojmowane w takich kategoriach zaczyna w XXw. tracić sens

Mylił się. Za dużo ideałów, za dużo religii. Żyjemy w takim samym brutalnym świecie jak starożytni, tylko pozory lepsze na niego zakładamy. Zauważył jedynie, zresztą słusznie, że to jest bez sensu i że dobrze było by przerwać ten łańcuch walki i zemsty. Tyle że do tego trzeba by zmienić naturę ludzką. Nie da się.

Robię Ude Kime Nage, nie wychodzi. Robię Ude Kime Nage, uke robi ukemi wstaje i znowu atakuje, wróciłem do sytuacji wyjsciowej, po co było w takim razie całe to Ude Kime Nage? Robie Ude Kime Nagę, łamię uke rękę, jest skutecznie, uke nie wstaje, kurcze tylko po co było tyle sie tego uczyć, wystarczyło go postrzelić z pistoletu.

Robię ude kime nage, ściagam gościa do ziemi, jedno kolano na żebra, drugie na kark, wykręcam łapę tak że szczy z bólu. Dzwonię po psiarnię, ewentualnie gaszę mu światło i szybko się oddalam. Czyli jak sam napisałeś: "Wywichnę mu tą rękę, a potem mały strzał z łokcia, bedzie ostro, ale w miarę humanitarnie."
A po co te lata? - po to byś umiał wywichnąć tę rękę.

Zakładam, "poddaje się", puszczam, oszukał mnie znowu atakuje, znowu wracam do punktu wyjscia.

A po co puszczasz? Na ziemie, kolano, psiarnia albo gasisz gościowi światło i się oddalasz.

Zaraz, zaraz, ale chłopaki na dzielnicy widzieli jaki jestem kozak, teraz nikt mi tu nie podskoczy mogę sobie tu chodzić o kazdej porze. Kurde a moze sie zbiorą w kupę i spuszczą mi bencki :?:

Primo, lepiej żeby nie było zadnych światków, bo jeszcze Cię prokurator odwiedzi.
Secundo, jakoś to zawsze tak było, że kozak to równy gość. Mogą cie oklepać, jednak zazwyczaj tego nie robią. Zazwyczaj wolą być kumplami kozaka. Jest zawsze pod dostatkiem frajerów do bicia. A jak jesteś kozak po kilku wyrokach, to już zupełnie spokój.
"Nie wszyscy musza umieć się bić, bo by nie było kogo bić."

Nie no trzeba iść na trenig i przygotowywać się na ewentualne spotkanie z jego kolesiami, ale jak bedzie ich bardzo dużo?

To będziesz, jak dobrze pójdzie, w szpitalu lizał rany. Kilku z nich też.

To moze lepiej kupić ten pistolet?


Nie, bo wtedy, jak przyjdzie co do czego, nie będzie wpierdol, tylko od razu zarobisz z klameczki albo kosą. O wiele ciężej się wylizać.

A co mi tam, jak ktoś mi chce zrobic krzywdę, to mam prawo strzelać. Kurcze, ale wtedy moga mnie wsadzić.

Wolę żeby mnie 12 sądziło niż 6 niosło.

Teraz wersja XIX wieczna wersja budo - koleś-atak-wpierdziel, wyskakują kolesie kolesia-tnę ich na plasterki, chowam szabelkę i podążam dalej niewzruszonym krokiem. W teori możemy to przenieść w w XXI wiek i co zabawne wiele osób tak właśnie myśli, a potem czytam o mistrzu XXX np. zadźganym nożem w bramie :cry:

Np. znanym kickbokserze. Tylko że on ich nie pociął na plasterki. Jeśli ich się pozabija, to będzie spokój. Mało kto będzie za trupa szedł na śmierć. Z drugiej strony, tak to jest, było i będzie, że jak ktoś chce Cie zabić, to Cię zabije.
Budo jest po to byś to ty zabijał, jak zajdzie potrzeba.

Ale zwyczajny powrót do zdrowego kamieniowania, zwykłe dyby by myślę wystarczyły na dresa. Sami sie godzimy by rózne śmieci pałętały się po ulicach, ja tak sobie obserwuję i słucham co ludzie o tym mówią, i wiesz, tak mi się zdaje, że zdrowa część społeczeństwa nie uważa, że powinno się tym biednym dzieciaczkom z trudnych rodzin zapewniać psychologów. Powinno im takie zomo wpuścić taki wp_ol, co by na samo wspomnienie srali w gacie i najlepiej wywieść do lasu, żeby podczas spaceru do domu miał czas na przemyślenia egzystencjalne. Że oprychów co wymuszają haracze powinno się zwyczajnie wieszać, i to najlepiej publicznie.
Wszyscy mają dośc tej paranoi, prawo staje sie coraz bardziej bezsilne, a ludziom coraz mniej wolno jeśli chodzi o wymierzanie sprawiedliwości. Bandytom jest najlepiej. Bo zawsze byli bandyci, zawsze będą, ale im dalej wstecz, tym ich życie po złapaniu było krótsze, cięższe, i zazwyczaj naznaczone bólem. A dziś, hmm. Wartości i humanitaryzm. :blus:
Prawda jest taka, że ludzie chcieli by by takich panów Takeda było dużo, i żeby łazili i wyrywali chwasty.
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Ty to się Randall jakiejs psychozy nabawisz. :rofl:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Ty to się Randall jakiejs psychozy nabawisz. :rofl:

Spoko, spoko, bez stresu. :lol:
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
Randall, bardzo pieknie, ale wracajmy do tematu :twisted:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu

Randall, bardzo pieknie, ale wracajmy do tematu :twisted:

Ja tylko uzasadniłem, dlaczego w dzisiejszych "cywilizowanych" czasach jest dalej miejsce na sztukę wojenną.
  • 0

budo_czogori
  • Użytkownik
  • 8 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
A mnie Randall, po raz pierwszy naprawdę przekonał do swojego poglądu - no na tę skuteczność. Mieszkam właśnie w takich "okolicznościach przyrody" i nudzą mnie już te wieczne zmagania - kto pierwszy spuści wzrok, kto zejdzie z drogi- z tymi Orkami, co na ławeczkach siedzą. W nocy to już w ogóle- światła nie ma i już w ogóle, trzeba ich np. ramieniem trącic, by przejść, no bo przecież na trawnik nie zejdę - musiałbym już zawze tak ich obchodzić. Najśmieszniej jest, jak wracam z pracy w garniturze i te szopki odstawiam - męczą mnie te Orki, ja nic do nich nie mam, ale wpi..ol bym im spóścił i może by mi z drogi schodzili :) Randall skuteczność jest ważna-masz rację :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024