114 odpowiedzi w tym temacie

[budo_irimi]

Racja Szczepan. Pardon za moj optymizm. Bywasz na stazach czesciej. Uwzgledniles oczywiscie fakt, ze ty masz co nieco pod nosem (czytaj znacznie wiecej mozliwosci i shihana na miejscu) w kraju pozeranych, pluszowych misiow, a w Polszcze kraju bigosu i wodki zytniej shihanow jak na likarstwo? Licytacja zatem nie ma sensu z oczywistych wzgledow. Problem lezy gdzie indziej (nie moj problem) . Nie oceniam zadnego stazu na odleglosc, po zdjeciach, po wyczytaniu u kogo kto sie uczyl itd, co ty czynisz nagminnie. Ale to juz nie moj problem, jak wspomnialem.

PS. Nie dodawaj diabelkow, sa zbedne...

[budo_gosc(usunięty)]

Kiedy uprawiałem judo, jakieś parę dziesiątek lat temu, rozglądałem się wokoło, gdzie można się bić i starałem się tam być. I to chyba miało sens. Ale dwa razy w miesiącu staż aikido, czy też nawet od 15 do 18 rocznie? Ludzie, ile trzeba wypić wódki, by zrozumieć Wasze argumenty, że ma to jakikolwiek sens? :wink:

[budo_kurm28]

Kiedy uprawiałem judo, jakieś parę dziesiątek lat temu, rozglądałem się wokoło, gdzie można się bić i starałem się tam być. I to chyba miało sens. Ale dwa razy w miesiącu staż aikido, czy też nawet od 15 do 18 rocznie? Ludzie, ile trzeba wypić wódki, by zrozumieć Wasze argumenty, że ma to jakikolwiek sens? :wink:

taaam wódki zaraz... bigos trzeba jeść - ot cała tajemnica.


:wink:

[budo_szczepan]

PS. Nie dodawaj diabelkow, sa zbedne...

Srednia odleglosc zeby jechac na staz to 500 km. W jedna strone.

Widzisz Gosciu, jedni sobie snuja marzenia i kombinuja "nowatorskie" systemy na bazie Ki-aikido, a inni, cwicza fizycznie na stazach z uczniami Dziadka. Kazdy w zyciu musi wybrac jakas droge zeby doskonalic swoje aikido.

[budo_gosc(usunięty)]

W sumie, to co piszesz ma sens, tyle, że nie bardzo rozumiem, dlaczego moje poczynania kojarzysz z Ki Aikido? Relax Taiso? To bardzo fajne ćwiczenie, ale na tym koniec. :wink:

[budo_przemek]

Srednia odleglosc zeby jechac na staz to 500 km. W jedna strone.

Ode mnie srednia odleglosc jest dwa razy taka... ale jak ktos chce to moze sobie sporo znalezc takich stazy z uczniami osensei.. i mozliwosci tez jest sporo..... dla chcacego nic trudnego... :wink:

[budo_irimi]

No niestety Przemku, nie do konca. Sporo trenujacych to studenci, ktorzy czesto z trudem wiaza koniec z koncem :? . Niektorych naprawde nie stac by gdzies jechac. Ledwo nadazaja z placeniem skladek klubowych, a staz krajowy to co najmniej 200zl liczac wszystkie koszty, staz z shihanem znacznie wiecej. Staz zagramaniczny to juz czesto kosmos. Paradoksalnie jest tak, ze ci ktorych na staze stac z palcem w ciemnym miejscu, na staze nie jezdza. Ci, ktorzy chca sie rozwijac, zwykle maja powazne ograniczenia finansowe i jada tylko okazyjnie czesto kosztem niezlych wyzeczen. Fakt: spora czesc ludzi to lenie, ale, to... dobrze! Wiecej miejsca na macie stazowej, dla tych, ktorzy chca . Takie zycie...

[budo_przemek]

Hejka..
wiem ze sporo osob ledwo wiaze koniec z koncem.... nie neguje tego.... sam przeciez tak jak kazdy musze przeciez sobie jakos z tym radzic.. nie ma innego wyjscia... takie trudne sa czasy.. ale to temat na dluuga i inna rozmowe... ale wiem tez ze sporo osob sporo imprezuje i ma inne rozrywkowe priorytety.... jakby troche docisnac pasa to byc moze by sie wysuplalo....
zwlaszcza ze staze zagramaniczne to wbrew pozorom nie jest (juz) taaaki ogromny koszt....
koszt stazu za granica (na zachodzie!!) to przewaznie ok 25-35 euro.. (wyjatkiem sa Niemcy- 50 euro...).. koszt dojazdu to tez w zaleznosci od miejsca... ok. 100 euro na auto... (plus minus 20....).. tak bylo przynajmniej przed podwyzka paliwa... (jak jest wiecej osob to sie dzieli..)+ herbatka w termosie+ kanapki+spanko w autku-w weekend mozna sie tak spoko przemeczyc... wiec jak sie to dobrze policzy to nie ma takiej straszliwej roznicy....mozna to jakos zorganizowac.... hehehe... i jest staz z shihanem.. ulubionym uczniem osensei!!!!!
pozdro..

[budo_przemek]

acha... i pisze tak dlatego ze sam wiem ile to wymaga wyrzeczen- nie jestem przeciez z innej planety... .....(nie cierpie tak pisac...). ale warto!!!!

[budo_przemek]

achaaa..i jeszcze jedno....koszt paliwa to przy ekonomicznym autku... (to nie jest amerykanskie auto z pojemnoscia 5000 i spalaniem 20l/100km )-pisze tak zeby nie bylo....

[budo_przemek]

i jeszcze jedno.. (strasznie duzo dzis sie poprawiam ) nie twierdze tez ze sa tylko tacy ludzie co tylko imprezuja zamiast placic skladki... sa rozne przypadki.. tak jak rozni ludzie...ale sadze ze sa osoby ktore przy dobrej woli moglyby pokusic sie o cwiczenie na takich stazach chociaz rzadko ale zawsze to cos... cholera... ale ze mnie maruda sie zrobil na stare lata...

[budo_mala mi]

Dla przykladu - tygodniowy oboz w Bernau ( Bawaria) z Yamada kosztowal nas ok. tysiaca zl. Z noclegiem na miejscu, dojazdem ( z Kraka jakies 900 km) i wyzywieniem we wlasnym zakresie. A oprocz Yamady bylo tam co najmniej pare fajnych osob z 4, 5 danem ktore prowadzily zajecia.
To naprawde nie jest duzo :wink:

[budo_irimi]

Nie duzo? Znam takich, dla ktorych 100zl to duzo, a za 1000zl potrafia utrzymac sie przez kilka tygodni, oplacajac stancje czy akademik, kupujac jedzenie w "dronce" itp. Sprawa duzo/malo jest bardzo wzgledna...

[budo_ralman]

Nie duzo? Znam takich, dla ktorych 100zl to duzo, a za 1000zl potrafia utrzymac sie przez kilka tygodni, oplacajac stancje czy akademik, kupujac jedzenie w "dronce" itp. Sprawa duzo/malo jest bardzo wzgledna...

E tam o pare zlotych ci chodzi :wink:

[budo_przemek]

Nie to zebym byl specjalnie upierdliwy i nadmiernie sie czepial.... ale chyba raczej chodzi o porownanie kosztow krajowych stazy z kosztami zagranicznych ktore sa (przykladowo) z uczniami osensei.. i porownanie frekwencji osob z Pl (no.. niech przykladowo 1% osob uczestniczacych w stazach krajowych stac na wyzszy wydatek niezbedny do cwiczenia za granica przy obecnej trudnej sytuacji.......to ile powinno sie "pokazywac" na takich stazach z uczniami osensei )
pozdro