Skuteczność "ciosu w nos"
Napisano Ponad rok temu
Sprawa wygląda tak: po lewych prostych, najmocnijszych, choć pojawia się krew z nosa, nie wpływa to na zdolność do walki, nawet jak nos się trochę "przesunie", ale po kilku sparingach bokserskich nie ma się co przesuwać. Jak udało się trafić prawym (mówię cały czas o postawie, lewa noga z przodu) a jeszcze lepiej prawa po lewym prostym facet siadał. Myślę, że siada się przez to, że w ogóle mocno się dostaje, a nie przez to, że nos jest szczególnym miejscem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Byc moze zadecydowało o tym to, że było to po raz drugi i w niemal identyczny sposób, chociaż nie wydaje mi się.
Napisano Ponad rok temu
Jak mi złamano nos na sparingu to miałem tego swiadomość ale tylko mnie to wkur..ło. Pamiętam, że przeszkadzadzała mi płynąca wartkim strumieniem krew, nie wyłączyło mnie to. . Natomiast walkę mimo moich protestów przerwano (BHP)
Dostałem kiedyś dość lekko w nos (palcami) i co?? Łzy w oczach i chwilowa niezdolność do walki. Z tym, że to był strzał z dołu w kierunku od podstawy nosa do jego nasady.
Jak ze wszystkim, jak wykonasz technikę i złamiesz nos a przy okazji przemieścisz czaszkę to moze być elegancki ko. A jak uderzysz i dotkniesz tylko nosa bez przekazania energii do twarzoczaszki to tylko nos złamany a gość przytomny i wkurwiony :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To mu dałem te 2 zł, a co mi tam :wink: Pewnie jak bym mu się postawił, to by odpuścił i znalazł sobie jakąś kobietę i wyrwał jej torebkę. A jak grzecznie poprosił i potem podziękował... Normalnie nie daję kasy żebrakom, ale ten mnie ujął swoją historią
A z innych , śmiesznych historii: Parę lat temu pojechałem do Krakówka na koncert Kinga Diamonda. I już tuż pod dworcem zaczepiło mnie mnie dwóch "braci metali" z tekstem
-"eee... zbieramy na bilety, daj 2 złote"
ja: - a ile już macie zebrane
-no... na razie niewiele
ja: -wiecie co, to jak zbierzecie 138 zł, to przyjdźcie do mnie, to wam dam ( bilety : 70 zł/szt) :wink:
I sobie poszli
Napisano Ponad rok temu
Oni sa niegrozni
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale czy nie lepiej zajebac kopa w jaja???moze nie honorowe ale na ulicy nie liczy sie honor
Napisano Ponad rok temu
Kiedys sparingowałem sie z kolegą z osiedla tak z nudów i dostałem w nos w rękawicach oczywiscie i mnie zamroczyło, nie kontunuowalismy walki
Natomiast na ulicy gdy zaczepił mnie dresiarz i uderzył 3 razy w nos chyba adrenalina zrobiła swoje i nie czułem nawet zbytnio bólu, dał on o sobie znac dopiero po walce
Napisano Ponad rok temu
Uszkodzenie nosa, nawet bez złamania, strasznie boli. Przy złamaniu, nie można już o niczym innym myśleć. Odłamki kości i krew blokują górne drogi oddechowe, więc delikwent zaczyna się dusić... nie wiem, jak na naćpanego, ale podejrzewam, że złamanie nosa podziała na każdego faceta równie skutecznie, jak "strzał w orzechy", albo lepiej. :twisted:
To jeden z tych mistycznych "słodkich punktów"
Aha - miałem złamany nos - poczułem dopiero kilka godzin po walce.
Napisano Ponad rok temu
"Nie ma żadnej reguły !! Mój dobry znajomek przekonał sie o tym chyba najlepiej jak tylko można. Nos złamany miał dwukrotnie w odstępach ok 2 lata, udrzeniem jak twierdzi w identycznej płaszczyźnie - cios prosty. Za pierwszym razem w czasie konfrontacji i tuz po niej nawet nie zorientował sie ze jest złamany. Natomiast drugim razem .... kiedy to był już nie tylko starszy o 2 lata ale i także o ok 15 kg cięższy - przykoksowawszy niemiłosiernie, w przypływie agresji i pewnosci siebie postanowił zmierzyć sie na jednej z imprez z jakimś cherlakiem który, będąc upitym chyba nie do końca zdawał sobie sprawę z różnicy proporcji i usadził go jednym uderzeniem. Efekt - 100% niezdolnosci do walki, natychmiastowa wizyta na izbie, stosunkowo długa rekonwalescencja, opuchlizna taka ze się patrzec odechciewało.
Byc moze zadecydowało o tym to, że było to po raz drugi i w niemal identyczny sposób, chociaż nie wydaje mi się."
Myślę, że to wina tego, że było to drugie złamanie. Cóż zdaje się, że wszystko zależy od budowy nosa (trudniej chyba złamać ten tz. rzymski nos jak mi się zdaje). Miejsce sprawiające najwięcej bólu jest tuż nad garbem nosowym (tam rozchodzą się naczynia krwionośne)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Każdy ma inne doswiadczenia, każdy ma inne słabe punkty....
...kiedyś na zawodach dostałem w nos, organizm wpadł w panikę = problemy z dokładnością i przegrana na punkty...
...kiedyś na ulicy trafiłem napastnika lewym w nos i miał dość = TKO!
(napastnik był lekko podpity i odczuł cios po ok. 10 sekundach)
... czyli że to różni bywa...
Pozdrowienia!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
techniki skuteczne-mix
- Ponad rok temu
-
jak reagujesz do konfrontaci
- Ponad rok temu
-
W morde bo brak kasy na browara?
- Ponad rok temu
-
Osoby nieprzystosowane do życia w społeczeństwie ...
- Ponad rok temu
-
zobaczce ta dziewczyne
- Ponad rok temu
-
ktos powinnen film o tych goscach zrobic
- Ponad rok temu
-
Fajny sposób na biznes
- Ponad rok temu
-
Warszawski Dworzec Srudmiescie
- Ponad rok temu
-
jak tam w Poznaniu...?
- Ponad rok temu
-
Wziął i zmarł
- Ponad rok temu