44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_rip]

złamano( dosc skomplikowanie) mi nos na treningu - szklanka krwi na podłoge - zero bólu.

po 5 minutach znowu trenowałem.

[budo_drops]

raz dostalem w nos od kumpla zupelnie przez przypadek, cwiczylismy rzuty chcial mnie "dynamicznie" zlapac za tyl glowy i hukna mi lokciem w nasade nosa, a ze koles wazy prawei 140 kg (ja 85 ) to momentalnie sieczka przed oczami, lzy, duzo krwi, musialem dluzsza chwile odpoczac zeby doisc do siebie

[budo_mastaszek]

Dawno temu dosc powaznie przelecialem przez kierownice mojego bikea i poteznie walnalem glowa o asfalt. Nie wiem czy to tez sie liczy, ale tamten zlamany nos wyeliminowal mnie ze swiata przytomnych na tydzien Czyli jak juz bijecie, to nosem przeciwnika o beton. Pozdr

[budo_jin kazama]

OO ku**a

[budo_3czwarte]

Mnie z kolei kiedyś wciągnięto do bramy. Zanim się zorientowałem, że już nie idę główną ulicą, to dostałem taką bombę w nos (od lewej), że prawie wróciłem z powrotem. Efekt -- momentalnie zgiąłem się, nie widziałem nic przez chwilę no i wiadro farby. Przez kilka sekund byłem niezdolny do walki -- a to wystarczający czas, żeby zrobić większą krzywdę.
Nie polecam nikomu, co prawda potem już mogłem walczyć, ale mogłem już w tym czasie mieć piękny KO.
A do teraz mój nos jest ruchomy w lewo :-)