44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sanjuro yojimbo]

Czy jak macie jakąś dłuższą przerwę w treningach, to czujecie, że stajecie się agresywniejsi? (Bardziej skłonni do reagowania na różne prowokacje i pakowania się na ulicy w głupie sytuacje, kiedy można sobie spokojnie to darować itp.?)
Ja tak mam niestety... Im dłuższa przymusowa przerwa w treningach, tym bardziej mnie "nosi". :? [/b]

[budo_smoke]

eee, nie mam tak, ale ja w ogóle jestem pokojowo nastawiony do świata, a Ty zamiast dupę płaszczyć i się denerwować, idź pobiegać ...

[budo_przemcio]

Smook ty to jestes naprawde koleś zazdrościmy ci

[budo_smoke]

sorry, ale w czym widzisz problem ? odpowiedziałem na pytanie i wszystko ...

[budo_złooo]

Hehehe, Sanjuro Yojimbo nosi ze złości z braku treningu.
Teraz rozumiem skąd ta ankieta o etyce w MA. Zbój :twisted:

U mnie 2x NIE. Nie mam w sobie agresji między treningami (czy w dłuższych przerwach) a i etyki nie wiążę z osobami z MA lecz u wszystkich jej upatruję.

P.S. Nosić to mnie nosi ale to nie agresja. Wtedy => bieg, spacer, rower, pompki, drążek...

[budo_sanjuro yojimbo]

Hehehe, Sanjuro Yojimbo nosi ze złości z braku treningu.
Teraz rozumiem skąd ta ankieta o etyce w MA. Zbój :twisted:

No nieeeeee nooooo. Staaaary...
Tamta ankieta nie ma nic wspólnego z tym temtem. Absolutnie.
I wypraszam sobie zbója. Nie biłem się poza treningami od wileu lat...
I mnie nie 'nosi ze złości'... Chociaż w sumie może i trochę nosi... :wink:

Generalnie to chodzi mi bynajmniej nie o to, że mam np. za dużo energii i jak pobiegam to mi przejdzie. Ani nie o to, że się cały czas złoszczę. Raczej jestem po prostu o wiele bardziej podatny na wszelkiego rodzaju prowokacje różnych buraków itp.
Normalnie w sytuacjach gdy, dajmy na to jakiś koleś coś tam ma, jestem istną oazą spokoju i olewactwa - idę sobie i bimbam. Jeśli pojawia się irytacja, to lekka i tyle.
A jak przez dłuższy czas nie trenuję w jakiejś sekcji (np. mam kontuzję czy coś podobnego, jak teraz) to w podobnych sytuacjach muszę opanować chęć przywalenia prowokatorowi.
Choć zazwyczaj nie mam prboblemów z jej opanowaniem, to sama ta chęć jest już czymś, co w okresie treningowym jakoś się zazwyczaj wcale (w analogicznych sytuacjach) nie pojawia...

Poczyniłem zatem spostrzeżnie. (Przy pewnej pomocy mojej kobiety, która widzi jak reaguję w okresie treningowym i np. teraz, na różne sytuacje, gdy np. jakiś palant-kierowca tira czy inny psychol mnie prowokuje itp.)
A to spostrzeżenie jest takie, że przynajmniej u mnie treningi "łagodzą obyczaje" w tym względzie, że jestem po nich łagodniejszy, mniej się denerwuję i nie mam w zasadzie skłonności do przemocy.
(W sumie trudno się zresztą temu dziwić, biorąc pod uwagę, że trenując człowiek jest stale obolały, pobity, ponadwyrężany lub skrajnie wyczerpany... :wink: )

U mnie 2x NIE. Nie mam w sobie agresji między treningami (czy w dłuższych przerwach) a i etyki nie wiążę z osobami z MA lecz u wszystkich jej upatruję.

No ja widać niestety tej agresji mam w sobie co nieco. I właśnie odczuwam to wtedy, kiedy nie trenuję. Ale nawet kiedy nie trenuję, nie pozwalam jej kierować swoim zachowaniem. (No powiedzmy, że prawie. )

A co do etyki, to też uważam, że powinna obowiązywać wszystkich i to na codzień.
Ale są jej sfery, które dotyczą adeptów sw w dwójnasób.
A ogólnie rzecz biorąc, to jestem jednym z najspokojniejszych znanych mi ludzi.

[budo_kirin]

TAK, K**WA! TAAAAK!!!!!!!!!

Ekhm.. znaczy się... tęsknię już za treningami....

[budo_mateuszk]

Też źle znoszę przerwę, a taka wynikła bo ludzie się rozjechali na urlopy i sali nie opłaca się wynajmować. Na szczęście od września z powrotem 4x tyg + mata.

A napięcie w człowieku zawsze trochę rośnie - ja przez te wakacje z czystej głupoty rozwaliłem ściankę działową i sam sobie sprzedałem krótki lewy sierp 8) Trochę człowieka nosi po prostu - i to niezależnie od tego co by robił: biegam, pływam, strzelam - a sparringu jednak braknie...

[budo_skiper]

Ja tam z natury zaczepny nie jestem, i nawet podczas dłuższej przerwy w treningach nie zdaża mi się mieć zwiększonej ochoty na jakieś uliczne walki. Ale chyba, o ile to nie przerwa z powodu kontuzji to można zawsze coś samemu poćwiczyć, lub z kumplem z treningów lub innej sekcji posparować - i fajterskie potrzeby od razu zaspokojone :wink:

[budo_złooo]

A co do etyki, to też uważam, że powinna obowiązywać wszystkich i to na codzień.
Ale są jej sfery, które dotyczą adeptów sw w dwójnasób.

Tu się nie zgadzamy. Tzn. może nie potrafię sobie przywołać stosownych przykładów.

Nie trzeba ćwiczyć żadnego MA żeby umieć się świetnie bić, być niebezpiecznym ( zbójem :wink: ) - tym ludziom już nie dokładasz dodatkowych/podwójnych norm etycznych?
Zwykły młotek może być śmieretelną bronią.
Rozpędzone auto też.

Ewentualnie widzę etykę zawodową u sensejów - kogo uczą, komu odmówią:

Bylem na judo facet niechce mnie trenowac,powiedzial"Niebede uczyl cie na ulice,bo wygladasz na zbira"hahahha:D

Ale po pierwsze to trochę OT,
po drugie to nie jest takie mierzalne.
Cytat wyżej jest ewidentny - kolega zapewne ma zły wygląd i/lub opinię.
Ale jak ja się ubieram w miarę normalnie, mam włosy i w ogóle ładny jestem 8) to skąd ten biedny trener jakiegoś zabijania (niech to będzie KM) ma wiedzieć jak bardzo jestem pod kopułą poryty? :twisted:



EDIT:
OOOO-fakenszit, miałem to dać tutaj
temat

[budo_xiosan]

nie

Smoke dobrze powiedział idź pobiegać. Jak zlani potem na ulicy będą przyjaźnie uśmiechać się pod adresem porytego faceta, któremu się chce biegać w taki upał, to Ci się od razu chumor poprawi.

Pozdrawiam

[budo_sanjuro yojimbo]

Ech, czy ja pewne rzeczy zbyt zawile wyjaśniam, czy też niektórzy, zanim odpowiedzą, czytają tylko dwie, trzy pierwsze wypowiedzi zamiast całego wątku... :roll: :wink:

Też pozdrawiam...

[budo_administrator]

eee, nie mam tak, ale ja w ogóle jestem pokojowo nastawiony do świata, a Ty zamiast dupę płaszczyć i się denerwować, idź pobiegać ...

przeciez ty w ogole nic nie trenujesz

[budo_smoke]

eee, nie mam tak, ale ja w ogóle jestem pokojowo nastawiony do świata, a Ty zamiast dupę płaszczyć i się denerwować, idź pobiegać ...

przeciez ty w ogole nic nie trenujesz

a to złego informatora masz ...

[edyta]

w okresie wakacyjnym rzeczywiście nie trenuję niczego ...

[budo_kirin]

Chrzanić wzrost agresji/nadpobudliwość - w moim przypadku to nie jest duży problem. Zawsze gdy mam przerwę w treningach zaczyna się od kłopotów ze snem: bez względu na to ile bym nie spał - zawsze budzę się zmęczony i niewyspany. Potem przychodzi brak apetytu - dwa dni o kilku kanapkach i butelce mineralnej to wtedy żaden problem. Następnie pojawiają się kłopoty z koncentracją, nadpobudliwość, ogólne rozdrażnienie, apatia, obniżenie nastroju...

Generalnie - do kitu jest jak się człowiek nie rusza.

[budo_sanjuro yojimbo]

Chrzanić wzrost agresji/nadpobudliwość - w moim przypadku to nie jest duży problem. Zawsze gdy mam przerwę w treningach zaczyna się od kłopotów ze snem: bez względu na to ile bym nie spał - zawsze budzę się zmęczony i niewyspany. Potem przychodzi brak apetytu - dwa dni o kilku kanapkach i butelce mineralnej to wtedy żaden problem. Następnie pojawiają się kłopoty z koncentracją, nadpobudliwość, ogólne rozdrażnienie, apatia, obniżenie nastroju...

Rany. To już wolę moje symptomy.

[budo_kirin]

Nooo - mam już prawie wszsytkie objawy zespołu odstawiennego
I tu pojawia się problem: to robota dla trenera czy psychiatry?? :?

[budo_xiosan]

Ech, czy ja pewne rzeczy zbyt zawile wyjaśniam, czy też niektórzy, zanim odpowiedzą, czytają tylko dwie, trzy pierwsze wypowiedzi zamiast całego wątku (...)
Też pozdrawiam...

Do mnie pijesz? To przeproś, bo cały wątek przeczytałem, jak zwykle.

[budo_przemcio]

No własnie Smoke ....Przeciez ty nic nie trenujesz, tylko wtykasz nochal do każdego działu. Wydaje ci sie ,ze uczyni cie to lepszym zawodnikiem?

[budo_skiper]

A to Smoke nie ćwiczył Aikido? Chyba, że mi się wydaje...