29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_balofy]

aye, nie mamy
pozatym nikt by chyba nie chcial jego losu podzielic
B.

[budo_arkadia]

O walkach w podstawowce opowiedac nie bede. Moja pierwszw walka na matach odbyla sie na lekcjach wfu, oczywiscie z chlopakaiem, bo jestem sama w klasie (wynika z charakteru szkoly), bylo super odrazu ruszylam do akcji i wygralam (tomenage i balacha byly piekne )

[budo_joviszek]

hej! moj pierwszy sparing na zawodach...? hm... pamietam, ze strasznie sie balam. moja walka byla przekladana przez ponad 7 godzin: od 10 rano do 17:30 co chwile mowiono mi, ze za jakies 15 minut wychodze na mate. pomimo, ze nogi mialam jak z waty, to od samego poczatku ruszylam ostro do ataku i zaczelam okladac przeciwniczke. bylo fajnie

[budo_gouge]

Rzadko naparzamy się, ale jeśli już, to staram się robić to mocno...
Pierwsza walka była z facetem, ale KOMPLETNIE niewyważona... On ma 190 cm wzrostu, a ja 166 ... więc zrozumcie jak dziwnie to wyglądało...
Drugą 'porządną huzią napierd...' miałam z koleżanką z fms, wygrałam ;] byłam szybsza

[budo_xdagmarax]

Wspomnienia to piękna rzecz... moja pierwsza walka, to był strach czy aby napewno dobrą technike wykorzystam, czy zdąrzę, a jak mnie powalo to co. Ale było to na treningu z chłopakiem, który podłożył się troszkę. Ale co sie nadenerwowałam przy tym, ale następne już lepiej poszły.

[budo_marna]

A ja dziś miałam taką pierwszą porządną młóckę Z Senseiem w rękawicach i kaskach, ale to było coś tego się nie da opisać to trzeba przeżyć :wink:

[budo_numlock]

Zona miala 2 zdazenia :
1. w windzie zima przyczepil sie jakis zakapturzony facet o glowe wyzszy, nie krzyczala, na spokojnie utrzymala bokserska garde i zbijala jego reke, az winda sie zatrzymala i gosc uciekl.

2. jadac w pociagu (2 klasa otwarte przedzialy) z kolezanka zauwazyla, ze jakis wytwtuowany gosc kogos okrada, krzyknela, zeby przestal; gosc zwinal sie w kierunku wyjscia. Przechjodzac obok niej uderzyl Ja kurtka , wywiazala sie szamotanina, ciagle siedzac wystawila w kierunku goscia nogi i go skopala, reszta pasazerow w krzyk i facet szybko wyskoczyl bo akurat pociag wjechal na stacje.

Wnioski :
Grunt to zimna krew, krzyki i histeria nic nie dadza
Opor powoduje zdziwienie i zniechecenie napastnika, szczegolnie gdy sie tego po kims nie spodziewa tzw. zbicie z tropu i postawienie w nowej sytuacji odmmiennej niz wycwiczona w "scenariuszu"
Pare lat cwiczen Capoeira i Jogi nie poszlo na marne

[budo_secret_mirror]

Najpierw starałam się umiejętnie wyjść z sytuacji, potem przyszedł czas na strach. - mówię o napadzie na mnie

[budo_beatrisss]

Moja pierwsza walka/jeżeli chodzi o karate;bo to trenuję ok.roku/była totalną porażką...;po to pierwsze:to było na drugim treningu,po drugie:zero pojęcia o kumite;po trzecie:walczyłam z chłopakiem który nie dość,że trenował od 3-lat/zielony pas/ i był wyższy odemnie i to sporo,to nadodatek tego wszystkiego tak oberwałam,że znienawidziłam kumite,tak bardzo,że jak tylko słyszałam,że mamy walczyć-to robiło mi się niedobrze...;teraz jest już lepiej...-coś we mnie się odblokowało i staram się/w końcu.../nie tylko odbierać ataki,ale i sama atakować/w sensie bronić się/;

[budo_beatrisss]

A jeżeli chodzi o walkę taką na ulicy to na szczęście nie mialam takiej"przyjemności" i mam nadzieję,że mieć nie będę;