113 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dar75]

ludzie ale skoro w karate nie ma np kolan to człowiek który trenuje karate nie bedzie ich używał i juz!

dlaczego? skad takie zalozenie. wg Ciebie ktos, kto nigdy nic nie trenowal, nie uzyje piesci ani kolan, bo nigdy w zyciu nic nie trenowal? swietnie

Noite pamietaj, że jak trenujesz tak walczysz - po prostu człowiek woli wykonywać techniki, których jest pewien. Oczywiście nie jest to 100% reguła, ale bardzo często działająca.

[budo_dar75]

AdamD widze ze jestes fachowcem jakich mało. to moze powiedz mi po cholere w ogóle trenowac skoro zadne formóły nie przypominają walki na ulicy??? to mi może wytłumacz!!!! poza tym to ja Cie nie obrazam wiec z takimi tekstami to nie do mnie.

formóły może nie, ale formuły juz tak
Na ulicy masz beton, w walkach spotowych matę, albo zakaz przewracania przeciwnika.

Po przeciętnym seoinage na zawodach raczej sie podniesiesz, takie samo seoinage na zawodach może Cie zabić ( jak walniesz dyńką w krawężnik)
Na zawodach jest sędzia i ma się komfort psychiczny, że zawsze może przerwać walkę i uchronić przed poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, ponadto komfort psychiczny poprawia świadomość, że koledzy przeciwnika nie wbiegną na matę.

[budo_kapral]

ludzie ale skoro w karate nie ma np kolan to człowiek który trenuje karate nie bedzie ich używał i juz!

dlaczego? skad takie zalozenie. wg Ciebie ktos, kto nigdy nic nie trenowal, nie uzyje piesci ani kolan, bo nigdy w zyciu nic nie trenowal? swietnie

Noite pamietaj, że jak trenujesz tak walczysz - po prostu człowiek woli wykonywać techniki, których jest pewien. Oczywiście nie jest to 100% reguła, ale bardzo często działająca.

To jest kwestia dyskusyjna. W MT nie ma kopnięcia w jajca, czy z buta w piszczel, a jakoś te "techniki" zdażyło mi się wykorzystać :wink:

[budo_dar75]

KAPRAL pozwolisz, że zacytuję sam siebie:

...Oczywiście nie jest to 100% reguła, ale bardzo często działająca.

[budo_kapral]

KAPRAL pozwolisz, że zacytuję sam siebie:

...Oczywiście nie jest to 100% reguła, ale bardzo często działająca.

jeśli bardzo często, to nie mów, że jak trenujesz, tak wlaczysz;) To troche ogólnikowe stwierdzenie;) Ja uważam, że ktoś może trenować sobie cośtamcośtam, ale trenuje tak, żeby na ulicy być gotowym sprzedać cios spoza swojego stylu;)

[budo_dar75]

Chyba już nic nie będę pisał bo skręcamy w strony poruszne milion razy, a jak wiadomo na skutecznoś składa się 1/3 styl +1/3 trener +1/3 człowiek

kończę

[budo_marcinnn]

w takim razie to nie bardzo wiem po co trenujesz... dla frajdy? może... A można wiedziec co??

[budo_kapral]

Chyba już nic nie będę pisał bo skręcamy w strony poruszne milion razy, a jak wiadomo na skutecznoś składa się 1/3 styl +1/3 trener +1/3 człowiek

kończę

racja, bezapelacyjnie 8)

marcinnn, ja trenuje dla frajdy. lubie i już. Po ulicach sie nie napierdalam, i raczej nie będe. wyrosłem z tego hehehe. jak los mi zgotuje wpierdol to nic na to nie poradze.

[budo_s.o.s.]

w takim razie to nie bardzo wiem po co trenujesz... dla frajdy? może... A można wiedziec co??

a ty po co trenujesz po to zeby sie napierdalac na ulicy

[budo_mich123]

marcinnn:

daleki jestem od bulwersacji, po prostu jestes mocno zabawny. zrobisz ciekawa kariere, moze nie w walce, ale zawsze :twisted:

sie ludzie naoglodali filmow, ufcow i innych :paker:


pozdrawiam

[budo_sir_francuz]

Patrząc na takie wyskoki np. marcinnn'a to dochodze do wniosku ze niektórzy nie rozumieją piekna i niesionego przekazu < filozofii> sztuk walki.
Nie wiem jak wy ale ja w SW widze wspaniały sposób na rozwój ciała jak i tego co w środku . Daleki jestem od ćwiczenia po to zeby wyjść na ulicy i wykorzystać nabyte umiejętności w prawdziwej walce i dziwi mnie podejści ludzi którzy w taki sposob widzą SW.
Moze ja jakiś dziwny jestem :roll:


Pozdro dla dziwnych takich jak ja. :wink:

[budo_kapral]

spoko, chłopaczek dostanie pierwszy wpierdol i sie nauczy, że na kozaka zawsze znajdzie się większy kozak :wink:

[budo_mrnikt]

w takim razie to nie bardzo wiem po co trenujesz... dla frajdy? może... A można wiedziec co??

Tak stary dla FRAJDY.
To co ja trenuje jest potencjalnie SMIERTELNIE niebepieczne (sztuka walki nozem). I ja to robie wylacznie dla frajdy. NIE po to zeby sie nauczyc jak szybko i skutecznie zajebac nozem gostka, ktory na ulicy chce mi zabrac komorke. Robie to bo sprawia mi przyjemnosc sparring na piankowe atrapy nozy... a ze przy okazji wytrenuje sobie nieco zwinnosci, refleks, timing i wyczucie dystansu .. no to tylko moj zysk z tego ze sie bawiac ucze i moze kiedys na ulicy umiejetnosc dobrego uniku pozwoli mi przetrwac prawdziwy atak nozem ze strony jakiegos pojeba i da szanse na ucieczke

[budo_warhead]

System walki nozem
KFF rozni sie od sztuki walki jak Judo od Jiu Jitsu


Pozdrawiam

[budo_kontur17]

brakowało mi Was chłopaki w tym dziale

[budo_mrnikt]

Ojj czepiasz sie Warhead .. tu chodzi to ze FUN .. a nie system czy szttuka

[budo_big boss]

Chciałby wiedzieć co myślicie o capoeira.czy może byc skuteczna na ulicy ?????? Moim zdaniem tak ponieważ jakos niewolnicy z brazyli tym sie bronili i rozwalali nie małą grupe straży.

Tak niewolnicy rozwalali straż ale przy pomocy brzytew i żyletek przymocowanych do stóp,
a tak to nawet styl pijanego mistrza mógł być zabójczy.

[budo_kriss]

Nie każdy szuka skutecznośći w SW!

Ale Ci którzy jej szukają, to znajda ją i w capo i w akido i tai chi i w całej reszcie.

Jednym z determinantów jest czas nauki pod kątem realnych ataków. Czyli właściwy dystans, nie zatrzymywanie się po jednym uderzeniu itd.

Jeśli ktoś uczy się specyficznych obron przed specyficznymi atakami w danym stylu, to .... raczej nie znajdzie skuteczności. Natomiast każda SW ma również techniki uniwersalne, pasujące do generalnych założeń. Np. obrona przed atakiem ręką po prostej i po łuku. itp.


ps. ja tez szukam teraz frajdy w SW. Zabawa z timingiem, budową mocy do danej techniki, utrzymanie poziomu sprawności więc nie każdy ma schizę

ps II.
Mam spory staż w SW a kiedyś na zajęciach z capo trener (przecinek, niecałe 80 kg) mało mi łba nie rozwalił kopnięciem z saltem, cudem wykonałem unik. Dobrze wykonany zwód i wejście z wypracowana techniką w każym SW będzie kończyło walkę.

Pozdrawiam

[budo_gaspar]

Ja uważam capoeira za najbardziej morderczym z wszystkich stylów walki. Po pierwsze dlatego, że w capoeira się morduje nie na żarty. Po drugie bo capoeirista wygra nawet z ninja, nie mówiąc już nawet o takich drobnostkach jak banda kiboli. Po trzecie zabić capoeiriste może jedynie drewniany nożyk z zaklęciem w środku. Jeżeli ktoś ma jakieś kontrargumenty to zapraszam do rzeczowej dyskusji.

Pozdrawiam
Gasparzinho

[budo_jet]

Po trzecie zabić capoeiriste może jedynie drewniany nożyk z zaklęciem w środku.

Ha! Mówisz tak, bo nikt cię jeszcze nie poraził piorunem kulistym :wink: