Napisano Ponad rok temu
Re: bla bla bla
Może ja też się posłużę przykładem...
Na jednym z turniejów w Niemczech spotkaliśmy się z drużyną jednej z organizacji irlandzkiego WTF. Drużyną liczną, naszpikowaną czarnymi pasami i wyróżniającą się niezwykle butnym i burakowatym trenerem. Drużyna skompromitowała się na zawodach maksymalnie zdobywając bodaj jedno trzecie miejsce w kategorii, gdzie było trzech zawodników. Ciekawe o tyle, że były walki i ITF, i WTF, i układy, więc gdzieś mogli zaistnieć. Ciency byli i już.
Z kolei podczas zawodów w Anglii, gdzie również startowali zawodnicy z różnych federacji, miałem przyjemność obserwować i sędziować walki zawodników szwedzkiego WTF, z klubu Po-Eun. Zawody były w formule ITF i Szwedzi sprali rywali z wszelkich możliwych federacji włącznie z ekipą TAGB, która zresztą miała już wtedy na koncie wygrane m. in. z polską reprezentacją ITF. Dobrzy byli i to wszystko...
Żeby była jasność - ja również preferuję system walki zbliżony do ITF, tyle, że z troche mocniejszym kontaktem. Życie nauczyło mnie jednak, że należy rozsądnie i z umiarem używać słów typu nigdy, zawsze, najlepszy, najgorszy itp. , bo pewnego dnia może się to skończyć zimnym prysznicem. Róbmy swoje, i nie dajmy się zwariować. Dlatego proponuję unikać dyskusji, dlaczego to system ITF ma być najbardziej zbliżony do walki realnej, a nie jakieś systemy, gdzie nie ma kar za zbyt silny kontakt... ;-)
A tak w ogóle - miło widzieć kolejnego wysokiej klasy zawodnika na Budo. Zapraszam do częstszego pisania. Pozdrowienia dla Adama Alenowicza i Kariny Nadolnej.
Gizmo