106 odpowiedzi w tym temacie

[budo_chemik]

Zgadza się (eks-prezydent RP powiedziałby, że to sie w pale nie mieści), ale dzięki temu zrozumiałem ich podejście do stopni. Czysto instrumentalne. I co jeszcze muszę dodać, że ludzie z shotokan zupełnie nie rozumieli tego, że można w końcu zdawać u swojego "mistrza głównego" i ten egzamin traktować jako priorytet. U innych bywało z tym różnie, ale była grupa, która "zaliczała" egzaminy w KBN, bo bez ich świstka nie mogliby prowadzić zajęć, choć opinia szanownej komisji im raczej wisiała.

[budo_dan]

Totalne zglajszachtowanie /nie kultury ale karate.../, a fe !!!
Kilka lat temu spotkałem na treningach w Wałczu amerykankę, która wczesniej ćwiczyła w swoim kraju. Pokazała mi budopass. Na każdej stronie w nagłówku widniała nazwa innego stylu - innej sztuki walki. Co dziwniejsze na każdej stroniczce posiadała wpisy /mimo, że ćwiczyła zaledwie 8 m-cy/, była więc ninja, shotokan, viet-vo-dao, kobudo, tae-kwon-do i parę innych jeszcze ciekawostek... W prawdziwe osłupienie wprawiło mnie jednak to, iż wszedzie figurował - jako potwierdzenie zdobycia stopnia - ten sam podpis ! Ćwiczyła osiem miesięcy u jednego nauczyciela, który zapewne musiał z mlekiem matki wyssać umięjętności walki i sekrety wszystkich sztuk walki razem wziętych.
Nie ma co, musiałbyć dobry...
Mogę mu się tylko głęboko ukłonić: oss !

[budo_chemik]

Jak by to ładnie ująć?
O - ten człowiek musiał być miszczem kompletnym.

[budo_karate_koks]

Totalne zglajszachtowanie /nie kultury ale karate.../, a fe !!!
Kilka lat temu spotkałem na treningach w Wałczu amerykankę, która wczesniej ćwiczyła w swoim kraju. Pokazała mi budopass. Na każdej stronie w nagłówku widniała nazwa innego stylu - innej sztuki walki. Co dziwniejsze na każdej stroniczce posiadała wpisy /mimo, że ćwiczyła zaledwie 8 m-cy/, była więc ninja, shotokan, viet-vo-dao, kobudo, tae-kwon-do i parę innych jeszcze ciekawostek... W prawdziwe osłupienie wprawiło mnie jednak to, iż wszedzie figurował - jako potwierdzenie zdobycia stopnia - ten sam podpis ! Ćwiczyła osiem miesięcy u jednego nauczyciela, który zapewne musiał z mlekiem matki wyssać umięjętności walki i sekrety wszystkich sztuk walki razem wziętych.
Nie ma co, musiałbyć dobry...
Mogę mu się tylko głęboko ukłonić: oss !

Temu sie akurat nie dziwie, bo wiadomo, ze w USA to rozne cuda sie zdarzaja i ze amerykance sa parabani i to zdrowo.

[budo_amaroth]

No wiecie.. polacy nie są gorsi wcale ;] Doszły mnie słuchy o Karate Tsunami gdzie "założyciel" sam sobie nadał teraz uwaga...10 Dan a swoim pomocnikom po 6 czy tam 5 ;] I najnormalniej w swiecie otworzyli klub i zaczeli trenowac ludzi.... To jest w tym wszyskim najciekawsze ;] A potem ludzie mowia ze karate jest nieskuteczne o_O

[budo_amaroth]

Oj... nie czytałem tego co było.. a o tym było juz duzo Pozostaje mi prosic Modów o skasowanie tych 2 postow. Przepraszam i postanawiam poprawe :roll:


..... :twisted:

[budo_dar75]

No wiecie.. polacy nie są gorsi wcale ;] Doszły mnie słuchy o Karate Tsunami gdzie "założyciel" sam sobie nadał teraz uwaga...10 Dan a swoim pomocnikom po 6 czy tam 5 ;] I najnormalniej w swiecie otworzyli klub i zaczeli trenowac ludzi.... To jest w tym wszyskim najciekawsze ;] A potem ludzie mowia ze karate jest nieskuteczne o_O

nikt nikomu nie zabrania zakładania nowej SW. Jak bedę chciał to założe szkołę pierdjutsu, nadam sobie 10 dan i nikt mi nie zabroni .
Nie wolno samowolnie nadawać sobie stopni w ramach juz istniejących organizacji czy stylów, bowiem wykożystuje sie wtedy ich autorytet bez ich zgody.
Słynny Rysiek M. zakładając Tsunami Karate miał do tego całkowite prawo. Nie nadał sobie 10 dana w kioku, shotokanie czy bjj, ale założył nową szkołę - w sprytny sposób obszedł wszelkie wymogi wymagane przy egzaminach na kolejne stopnie . Jednakże taki sposób promowania samego siebie, spowodował, że niezależnie od rzeczywistej wartości Tsunami Karate jako stylu walki, jest on traktowany przez adeptów innYch szkół jako MAŁOWARTOŚCIOWY BEKART. A ponieważ niezbyt często zdażają sie konfrontacje między trenujacymi tsunami, a adeptami innych sw nikt w gruncie rzeczy nie wie jaki poziom reprezentuje ten krajowy wynalazek.

[budo_amaroth]

Jaki poziom? hyhy... wystarczy mi wiedziec że założyciel tego miał żółty pas w Shotokan Karate...i....tylko ten i tylko w tym stylu aby wiedziec jaki to ma poziom ;]

[budo_chemik]

Zdaje się, że nie tylko pas miał żółty

Ale może doznał kiedyś satori i go oświeciło? Są przecież rzeczy o których się filozofom nie śniło, a co dopiero nam maluczkim.

Na Twoim miejscu Amaroth bym sobie nie żartował, bo kiedyś cegła z jasnego nieba Cię może trafić a dodatkowo łopata w plecy i poznasz wtedy moc powracającej fali!

[budo_janwillen]

ten z powracającej fali to chyba w kyokushin miał jakieś 5 kyu :roll:

[budo_chemik]

Zdaje się, że z kyokushin to on miał tyle wspólnego, co z mercedesami (czyli nic). No chyba że podciągnąć pod to ładne donosy które pisał, a raczej, przepraszam, wnioski z działań operacyjnych.

Tak, tak janiewillen uważaj bo ktoś może Ciebie zaatakować teczką

[budo_karateka1]

chyba

[budo_janwillen]

nie jestem pewien tak słyszałem, ale moge sie mylić

a teczek sie nie boje, za młody jestem, w latach jego działelności to ja w szkole za dziewczynami ganiałem :wink:

[budo_chemik]

Nie masz teczki? Teraz to dopiero masz przechlapane, bo wychodzi na to, że spalił ją na wysypisku Franc Maurer

[budo_janwillen]

Nie masz teczki? Teraz to dopiero masz przechlapane, bo wychodzi na to, że spalił ją na wysypisku Franc Maurer

bo to k***a zła teczka była....

[budo_chemik]

Papierowa?

[budo_janwillen]

Papierowa?

tak, szara z gumką..

[budo_chemik]

...tak te modele miały jakiś feler...

[budo_karateka1]

Ponowie nic mi do tego ale temat schodzi na psy i to forum nie jest prywatne !

[budo_warhead]

To forum jest prywatne