Zastanawiam się nad jedną rzeczą. Dziś rozmawiałam z moim Senseiem o obozie który odbył w Krakowie, od nas z sekcji zdawało trzy osoby na czarne pasy, jeden zdał, drugi nie, ale wiedział za co, bo w trakcie egzaminu powiedziano mu co źle robił, a trzeci myśląc, że zdał nie zdał, a nikt mu nic nie mówił, myślał, że jest wszystko ok. Żeby nie było, że ja się czepiam czy coś, ale zastanawiam się według jakich zasad był ten egzamin, czemu jednemu Sempaiowi powiedziano co i jak, drugiemu już nie Jak to wszystko wygląda
Moja droga !!!
Twój kolega nie zdał, bo :
1) egzaminował go shihan Drewniak:)
2) Miał zły dzień
3) Żona mu nie dała
4) Nie lubi twojego sensei, a ten jeden zdal bo faktycznie nie było się do czego przyczepić
5) I ta pół roku musiałby czekać na odebranie pasa, po wcześniejsej dobrowolnej opłacie 1500zł
6) shihan drewiak jest władcą absolutnym i uzurpatorem władzy w IKO 1 Polska- i w dupie ma opinie innych
i tak dalej. Wybież dowolną odpowiedź a i tak będzie prawdziwa.
Znam osobiście ludzi którzy zdawali na sho dany. Jedni zdali chociaż to kompletne łazęgi i prosili kolegów o nie bicie na walkach egzaminacyjnych. Takich co zdali bo faktycznie nie było jak się do nich przywalić, ale wtedy sytuacja się komplikowała. Jeśli jego trener niee podpadł shihan Drewniakowi wszystko było ok, jeśli jednak było coś nie tak delikwent i tak nie zobaczył swojego certyfikatu i pasa.
No chyba że wpłacił te dobrowolne 1,5 patola.
Polityka i kasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!