106 odpowiedzi w tym temacie

[budo_green_lady]

Zastanawiam się nad jedną rzeczą. Dziś rozmawiałam z moim Senseiem o obozie który odbył w Krakowie, od nas z sekcji zdawało trzy osoby na czarne pasy, jeden zdał, drugi nie, ale wiedział za co, bo w trakcie egzaminu powiedziano mu co źle robił, a trzeci myśląc, że zdał nie zdał, a nikt mu nic nie mówił, myślał, że jest wszystko ok. Żeby nie było, że ja się czepiam czy coś, ale zastanawiam się według jakich zasad był ten egzamin, czemu jednemu Sempaiowi powiedziano co i jak, drugiemu już nie Jak to wszystko wygląda

[budo_liczmistrz]

Mozna wiedziec za jakie bledy oblal?

[budo_janwillen]

Shihan Drewniak wyrażnie mówił przed egzaminem że nie chce słyszeć pytań dlaczego,
poprostu musisz przyjąć to do wiadomości i ćwiczyć dalej.

[budo_michalsos]

Nie orientuję się za bardzo w procedurze nadawania stopni w kyokushinie (ćwiczyłem kyokushin tylko 6 lat w latach młodości) ale jeżeli ktoś mówi "nie zadawaj pytania dlczego" to widzę 2 rozwiązania:
1. Chce wyciągnąć kasę od osoby zdającej następnym razem i ma nadzieję, że nie zda ponownie jak nie bedzie wiedział co zrobił źle.
2. Wie jak technika ma wyglądać (wie zatem, że zdający wykonuje ją źle) ale niestety sam nie potrafi jej pokazać poprawnie i dlatego obawia się wszelkich pytań "dlaczego", "jak", "po co" itp. itd.

[budo_mateusz wilk]

Nie chce na shihana mowic nic zlego, ale taka wypowiedz faktycznie moze na niego sciagnac odium i roznorakie podejrzenia. Byc moze chodzilo mu o kultywacje zasad BUDO, a wyszlo jakby sciemnial. Egzamin to egzamin i aby byl przeprowadzony uczciwie i bez watpliwosci ocena kandydata musi byc jawna i udokumentowana.

[budo_jarek]

Ciekawe jak można poprawiać błędy skoro nikt nie chce powiedzieć co jest problemem :? Dla mnie to jakaś porażka, w młodości miałem przeciętną przyjemność uczestniczyć w egzaminach robionych przez shihana, ale zawsze informował co mu się nie podobało.

[budo_janwillen]

Nie jestem wstanie powtórzyć wszystkiego co mówił, ale ogólnie jeżeli po egzaminie masz zamiar sie obrazić , czy mieć jakieś pretensje że go nie zdałeś to do niego nie podchodż.
No a jeżeli nie zdasz ,no to spróbuj drugi raz.Jak nie chce ci sie próbować to sam sobie odpowiedz czy jestes tego wart?
Szczególnie przy wysokich stopniach.

[budo_janwillen]

Jeżeli chodzi o egzamin no to jak ktoś coś żle zrobił to sie pytał dlaczego, o nazwisko i mówil że to czy tamto żle.
ale po egzaminie nikt nie wiedział czy zdał az do rozdania dyplomów.

[budo_gaweł]

Wydaje mi się, że dobry nauczyciel to taki ktoś, kto pomaga eliminować błędy...
Ale być może Pan Drewniak ma w tym jakiś sposób?

[budo_liczmistrz]

Czasem sa niuanse w sposobie wykonywania techniki.
Podam za przyklad ushiro mawashi tobi czyli kopniecie obrotowe z wyskoku. Jedni kopia w taki sposob, ze druga noge maja wyprostowana tak, ze wychodzi im prawie szpagat w powietrzu. Inni natomiast zginaja i podciagaja noge az do posladka tak jakby wykonywali yoko tobi geri czyli kopniecie boczne z wyskoku. Niektorzy egzaminatorzy powiedza ze masz robic tak, inni stwierdza ze kopac mozna na kilka sposobow a jezeli robisz to dobrze to jest ok, no i tacy, ktorzy wszystko co sie robi inaczej niz oni uwazaja za blad.

[budo_karate_koks]

Ciezko sie wypowiedziec na ten temat.

Popytaj doswiadczonych karatekow od siebie, ktorzy widzieli ten egzamin. Podejrzewam, ze powinni zauwarzyc, co gosciu zrobil ewentualnie zle.

[budo_green_lady]

Ciezko sie wypowiedziec na ten temat.

Popytaj doswiadczonych karatekow od siebie, ktorzy widzieli ten egzamin. Podejrzewam, ze powinni zauwarzyc, co gosciu zrobil ewentualnie zle.

Rozmawiałam z nimi i mówią, tak jak mówiłam wcześniej - do tych co robili coś źle shihan, czy ktoś inny podchodził, dawał minusa i wiedzieli za co i kiedy, a tamten sempai po prostu nie zdał. Nie było mnie tam nie wiem jak to wyglądało, ale kurcze, on był chyba ostatnią osobą z tamtejszej trójki która zdawała, o której pomyślałabym że kolejny egzamin za rok.
Dlatego zastanawiałam się jak to jest :roll:

[budo_liczmistrz]

jeden zdał, drugi nie, ale wiedział za co, bo w trakcie egzaminu powiedziano mu co źle robił

Mozna wiedziec za jakie bledy oblal?

A moze to tajemnica?

[budo_matysshido]

Troche dziwna ta historia cała jest. Miałem kiedyś na egzaminie taką przygode, chyba 9kyu, że w trakcie kopania maegeri podszedł do mnie sensei i powiedział tylko - 50. Wiedziałem, że to dlatego że źle kopie, ale błędów mi już nie tłumaczył co i dlqaczego źle robie, bo nie od tego jest egzamin. Egzamin ma tylko sprawdzić nasze umiejętności,a jeśli ktoś czegoś nie umie musi trenować więcej. Nigdy nie dowiedziałem się co robiłem nie tak, nawet po egzaminie... chociaż dałbym sobie rękę uciąć, że wszystko było ok :? ...W kazdym razie po odpompowaniu pięćdziesiątki, powrotu do pozycji i ponownym wykonywaniu mae geri, sensei znowu podszedł i dał kolejne 50. :?

Różnica w całej tej historii polega tylko na tym, że za egzamin na 9kyu płaci się nie więcej niż 50 zł, a na czarnypasek będzie z tysiąc chyba. Domyślam się, że nie było żadnych zwrptów pieniędzy. Za taką kasę człowiek ma prawo wiedzieć co zrobił nie tak. Naprawdę dziwnie się według mnie zachował Drewniak.

[budo_ronin_warszawa]

Chciał zarobić ?

[budo_budoka]

Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Stawianie sprawy tak, że sensei mówi przed egzaminem że nie chce słyszeć pytań dlaczego, po prostu musisz przyjąć to do wiadomości i ćwiczyć dalej - jest dla mnie nie do przyjęcia. Jest to traktowanie ucznia niepoważne. Ćwiczę dla siebie, mam prawo wiedzieć, co źle robię (pomijając, że płacę za to). Na tym polega nauka. Sam u siebie często nie widzę błędów i instruktor ma obowiązek mi je wskazać. Egzamin powinien być (zarówno zdany, jak i niezdany) omówiony i to dokładnie.
Na szczęście ja mam Nauczyciela, który odwzajemnia mój szacunek dla niego i zawsze wiem, czy to na treningu, czy też na egzaminach, co źle robię i muszę poprawiać i pracować nad tym.
Inaczej jest to, po prostu, arogancja ze strony nauczyciela. Takie jest moje zdanie. Cieszę się, ze u tego pana nie ćwiczę.

[budo_kok.o]

Nie jestem wstanie powtórzyć wszystkiego co mówił, ale ogólnie jeżeli po egzaminie masz zamiar sie obrazić , czy mieć jakieś pretensje że go nie zdałeś to do niego nie podchodż.
No a jeżeli nie zdasz ,no to spróbuj drugi raz.Jak nie chce ci sie próbować to sam sobie odpowiedz czy jestes tego wart?
Szczególnie przy wysokich stopniach.

ale nie chodzi tu o obrażanie się tylko o uzyskanie prostej odpowiedzi na pytanie : co zrobiłem źle ? jak ktos to juz tu powiedział:co to za nauczyciel, jesli nie potrafi(nie chce) powiedzieć co jest nie tak?
Nie miałam żadnej okazji spotkać się z p.Drewniakiem, nie wiem jak wyglądają u niego egzaminy, ale na mojego nosa to ten koleś co nie zdał i nie został oświecony, czymś może podpadł p.Drewniakowi... i nie zdał na zasadzie : " bo nie! " Reszta została poinformowana, a on nie, bo nie.Egzaminator kaske zbierze za następny raz... :?

[budo_liczmistrz]

Troche dziwna ta historia cała jest. Miałem kiedyś na egzaminie taką przygode, chyba 9kyu, że w trakcie kopania maegeri podszedł do mnie sensei i powiedział tylko - 50. Wiedziałem, że to dlatego że źle kopie, ale błędów mi już nie tłumaczył co i dlqaczego źle robie, bo nie od tego jest egzamin. Egzamin ma tylko sprawdzić nasze umiejętności,a jeśli ktoś czegoś nie umie musi trenować więcej.

Tym wlasnie sie roznia jadni ludzie od drugich. Jeden powie "zle", drugi zwroci uwage na blad i wytlumaczy co jest nie tak a trzeci zanotuje ze oblales technike i tyle. Inna sprawa, ze czasem to co mowi instruktor jest niezgodne z prawda. Niestety zyjemy w swiecie w ktorym jest pelno niekompetentnych ludzi. Wiadomo, instruktor powinien byc autorytetem i ze wzgledu na swoj stopien wiedziec co mowi. Jak jest, kazdy wie. Zdarzaja sie 1dany, ktore nawet nie znaja poprawnego nazewnictwa technik.

[budo_green_lady]

jeden zdał, drugi nie, ale wiedział za co, bo w trakcie egzaminu powiedziano mu co źle robił

Mozna wiedziec za jakie bledy oblal?

A moze to tajemnica?

Przepraszam, wcześniej nie zauważyłam, że pytałeś o to.

Źle robił blok, nie wiem jaki, dopytam się.

[budo_karate_shotokan]

Jeżeli chodzi o egzamin no to jak ktoś coś żle zrobił to sie pytał dlaczego, o nazwisko i mówil że to czy tamto żle.
ale po egzaminie nikt nie wiedział czy zdał az do rozdania dyplomów.

Hehe zdazylo mi sie cos takiego na egzaminie na 5 kyu ze trener ciagle mowil co dobrze, a co zle az wkoncu nie wiedzialem czy zdalem czy nie . Ale na szczescie jest publicznosc ktora klaszcze jak ktos zdal :). Dobrze ze nie musze czekac do rozdania dyplomow bo bardzo pozno przychodza :) (kocham publike )