uciążliwa sąsiadka-bardzo uciążliwa
Napisano Ponad rok temu
Nikt normalny nie zachwuje się tak w stosunku do ludzi, tak jak ta sąsiadka do innych i dla mnie jest cudakiem i tyle.
Nie bierz tego do siebie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zawsze można ją jeszcze sprowokować w kłótni (słowami) do ruszenia z łapami, a potem tak jej wypłcić w pysk, żeby popamiętała do końca życia. Tylko koniecznie trzeba mieć świadków, że to ona zaatakowała. Ja tego nie napisałem
A poważnie, to kiedy znów zacznie bluzgać na ulicy ciebie lub twoją rodzinę - po prostu wezwij policję. Publiczne znieważanie ludzi jest przestępstwem, a publiczne używanie wulgaryzmów - wykroczeniem. Tylko trzeba mieć dowody (świadków, nagranie etc.)
Napisano Ponad rok temu
Zgadza sie, to Twoja sprawa. Ale sztuki walki ucza szacunku dla innych. Moze za pare lat to zrozumiesz
Chciałam to załatwić na priva, ale jest napisane, że nie mam dostępu do tej funkcji, trudno.
Widzisz, o moich poglądach na temat sztuk walki raczej nie będziemy rozmawiać.
A co do szacunku do innych, szczególnie do tej pani sąsiadki, to wogóle odbiega od tematu. Nie ważne co się trenuje i z jaką ideologią się do tego podchodzi to do pewnych spraw trzeba podejść z dystansem, bo gdyby na każdym kroku myśleć przez pryzmat powagi to ja pewnie bym dawno zwariowała. Troche zluzuj i nie bierz każdego słowa na plecy. Określenie "cudak" wcale nie jest obraźliwe, a jeśli to tak zrozumiałeś, no to źle, chodziło mi o to, że babka widocznie jest niezłą artychą, skoro publicznie wyzywa ludzi, a jeśli chodzi o "zasraną czarodziejkę" no to nie widzę niezrozumienia - może faktycznie odprawia jakieś Voodo na adiblue i Jego żonie skoro spluwa na chodnik, czy na klatkę, kiedy oni przechodzą.
Przepraszam, jeśli Cię to uraziło, ale Ty też nie mów, że ja nie rozumie ideologii i nauki SW. Dobrze wiem czym jest szacunek, ale obdarowuję go tym kto na niego zasługuje, a poszanowanie dla innych mam.
A jeśli "cudak" jest obraźliwe dla Ciebie, a "zasrana czarodziejka" przerażające, to trudno.
Napisano Ponad rok temu
Niestety nikt tu nikomu łaski nie robi, jak sie wścieka, to z pominięciem wspomnianego organu można iść prosto do prokuratury. Jak prokurator wyśle im papierzyska to zrobią co do nich należy.Ostateczność, bo w tym przypadku to gra niewarta świeczki raczej... To, wbrew pozorom, trudna sprawa, policja dostaje takich zgłoszeń na pęczki i piekli się na ich błachość. A baba chyba dostała świra.
Napisano Ponad rok temu
Ja bym na Twiom miejscu zadzwonił na Policje, ale nie ze zgłoszeniem, tylko zapytałbym co zrobić - czujesz się zagrożony, boisz się o rodzinę, i masz wrażenie że ta kobieta ma zamiar coś wam zrobić.
podpisuje sie pod tym 2 rekami.
najpierw nastrasz kobiete policja, jak cos jeszcze do ciebie powie.
nastepnie tego samego dnia idz na komisariat. spokojnie popros o rozmowe z kims na twoim komisariacie i nie pozwol tylko zeby oficer dyzurny cie splawil. zalatw to wszystko na spokojnie, opowiedz wszystkie grozby itp. ten pierwszy raz nie musza nawet spisywac protokolu (zarobisz tym punkty u oficera prowadzacego- takie sytuacje domowo-sasiedzkie sa dla nich upierdliwe). odczekaj troche i nastepnym razem jak cokolwiek sasiadka powie do ciebie- na komisariat do kolesia z ktorym rozmawiales. teraz musisz zlozyc zawiadomienie oficjalne. po tym powinni wyslac patrol do kobiety. jak sie nie uspokoi, a naprawde boisz sie o rodzine to musisz isc juz do adwokata. on powinien wiedziec co robic. szczegolnie, ze bedziesz mial juz oficjalna podkladke z policji.
z wlasnego doswiadczenia wiem, ze na takie sasiadki najlepiej dziala zastrasznie policyjno-sasiedzkie. nade mna mieszkala kobieta nalezaca do mafii moherowych beretow z corka nie do konca zdrowa psychicznie. dochodzilo caly czas do awantur, corka biegala z nozem po korytarzu itd itp. byl jeszcze pies ktory wyl caly czas. a matka co niedziele o 7 rano zaczynala z kolezankami spiewac msze przy otartych drzwiach balkonowych. na moje prozby nie reagowala, w koncu porozmawialem ze wszystkimi sasiadami i okazalo sie, za oni takze maja jej dosc. wiec droga opisana poprzednio: policja wzywana 2 krotnie, 3-4 skargi do spoldzielni, a potem wniosek o eksmisje podpisany przez wszystkich mieszkancow. ostatecznie nie wyeksmitowali jej ale od tamtej pory jest spokoj. a jak mnie zaczepia na schodach to po prostu ja ignoruje.
Wszystko ok jeśli chodzi o poradde, tylko jak zadzwonisz do dyżurnego to zapytaj lepiej o dzielinicowego nr tel, kiedy można go i poczywiiście w jakim miejscu zastać (tylko żeby dzielnicowy nie był dobrym znajomym w/w pań). Fakt policja działa na prawde pozytywnie na stare dewotki szukające zaczepki. Oczywiście można kilka razy wezwać policje w momencie gdy kobieta Ci lub Twojej żonie ubliża. To nic, że przyjadą po fakcie - ale jest zgłoszenie więc to już + dla Ciebie. Należny na takiej interwencji doporowadzić do konwersacji w obecności policjantów - w sumie zakończy się takie spotkanie pouczeniem i pewnie policjanci powiedzą, że to podlega pod sąd cywilny, noale... kobiety się może wystraszą, nie może to być zgłoszenie anonimowe. Kilka takich sytuacji i kobiety zmięknną. Acha najlepiej jakby był jakiś postronny świadek - może jakiś inny sąsiad.
Napisano Ponad rok temu
Moskit sorry, że się wetnę, ale to nie podpada pod sąd cywilny. Co prawda mamy do czynienia z przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego, jednak jest to sprawa karna i odbywa sie w innych warunkach. Oczywiście można zrobić tak jak Ty mówisz i zacząć sprawę od dzielnicowego bez zamiaru zakończenia jej sprawą karną, licząc, że babsko po rozmowie z policjantem da sobie spokój.policjanci powiedzą, że to podlega pod sąd cywilny, noale... kobiety się może wystraszą, nie może to być zgłoszenie anonimowe. Kilka takich sytuacji i kobiety zmięknną. Acha najlepiej jakby był jakiś postronny świadek - może jakiś inny sąsiad.
Napisano Ponad rok temu
Ale zastanów się nad jeszcze dwiema rzeczami - po pierwsze może się jej córce podobasz, ma jakieś wizje z Tobą związane, a że masz żonę, to się tak rewanżuje. W tej materii coś niecoś wiem z doświadczenia.
I druga sprawa, jak chcesz jej dopiec, i poieść minimalne ryzyko, moja rada jest prosta, i minimum ryzyka. Dowcip tani i skuteczny. Poczekaj aż wyjdą z domu, najlepiej wieczorem. Im później tym lepiej. I muszą wyjść obie. Wtedy cichutko pod jej drzwi, i w zamek taki klej za 1.5 zł. Działa skutecznie, prawie nie ma śladów (mało, głęboko do zamka). Efekt taki sam, jakby się zamek zaciął. A otwarcie jest niemożliwe, trzeba rozwiercać. Zrobisz tak kilka razy (zupełnie anonimowo) i powinna się zastanowić. Jednak sam nie możesz dać poznać po sobie, że choćby masz pojęcie o tym, co ją spotyka.
Ten drugi wariant to oczywiście tylko takie gdybanie, nie żadne rady. Piszę to jedynie dla żartu, z przyczyn oczywistych.
Pozdrawiam, i cierpliwości.
Napisano Ponad rok temu
np. tak: ona idzie, trzeba sie schowac i zza plecow krzyknac: buuuuu!!Masz kilka możliwości żadna nie jest dobra
a) skarga - właściwie nie bardzo masz na co
nastraszyć babę - albo się uda, albo ona złoży skargę na Ciebie, że jej grozisz
c) "zdechła ryba" :wink: czyli np. walnąć jej jakiś satanistyczny symbol pod drzwiami - a to ryzykowne jest, bo tylko psychozę może pogłębić.
Jak wybierzesz to w cztery oczy. Bez świadków i beź gróźb (bo te karalne są).
a teraz poważnie
młody jestem i nie wiem - jak się straszy nie grożąc(i nie bijąc;) )?
Napisano Ponad rok temu
młody jestem i nie wiem - jak się straszy nie grożąc(i nie bijąc;) )?
Można się tego nauczyć np. u Dona Corleone :wink: albo obejrzyj stare filmy gansgterskie, gdzie zużywano mało amunicji i grał np. Jean Gabin.
A tak bardziej serio, to wiele zależy od twoich warunków fizycznych (ktoś o wzroście 160cm i buzi Leonarda Di Caprio ma ciężko). Ale na przykład, gdy akurat będziecie sami w windzie, wchodzisz w jej przetrzeń prywatną (ludzie zwykle źle się czują, gdy ktoś nie trzyma dystansu), patrzysz jej z bliska w oczy i mówisz spokojnym głosem (nawet szeptem) , że bardzo kochasz swoją rodzinę i gdyby spadł im włos z głowy, to chyba byś oszałał i był gotów spalić cały świat z rozpaczy. Musisz tylko być bardziej szalony niż ona, kiedy to mówisz.
Ale to są oczywiście teoretyczne wprawki gry aktorskiej i hipotetyczne styuacje :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jesli pojdziesz na policje to do dzielnicowego-po pierwsze,jesli spotkasz ja na ulicy i zacznie nadawac Tobie,albo Twojej zonie dzwon na 112 (wiem jak trudno sie tam dodzwonic,ale pod tym nuemrem jaj obowiazek nagrywac kazde zgloszenie) przedstaw sie podaj konkretne dane: "Pani XY w miejscu Y o godz X grozi mi w miejscu publicznym,smiercia, pobiciem itp. sadze,ze jest pod wplywem narkotykow lub lekow psytotropowym czy zdradza objawy choroby psychicznej.to nie jest pierwsza grozba.prosze o interwencje"oczywiscie mozesz mowic cos innego, wazne by byly to konkrety.Poza tym napisz oficjalne pismo/zawiadomienie do policji - jak najwyzej i najlepiej jesli uda ci sie namwic jeszcze kogos do podpisu - nie do pierwszego posterunku tylko do miejskiej/powiatowej/wojewodzkiej i miej potwierdzona kopie.Musi byc jak najwiecej sladow,ze jej "dzialalnosc'' trwa od dluzszego czasu i ze jest uciazliwa.Niestety zyjemy w takich czasach,ze trzeba samemu nekac policje,zeby sie czyms zajela - jesli bedziesz odpowiednio upierdliwy zajma sie nia i zbieraj material - swiadkow,nagrania itp
Powodzenia na froncie:)[/b]
Napisano Ponad rok temu
a no właśnie, ja udając szaleństwo bym pewnie parsknął śmiechem w połowie kwestii, a moze to by wyszło bardziej wiarygodnie?Musisz tylko być bardziej szalony niż ona, kiedy to mówisz.
Ale to są oczywiście teoretyczne wprawki gry aktorskiej i hipotetyczne styuacje :wink:
niby mam kilku szalonych sąsiadów, ale nie są aż tak nieobliczalni...
Napisano Ponad rok temu
a no właśnie, ja udając szaleństwo bym pewnie parsknął śmiechem w połowie kwestii, a moze to by wyszło bardziej wiarygodnie?
niby mam kilku szalonych sąsiadów, ale nie są aż tak nieobliczalni...
Ja będziesz miał dzieci, to łatwiej to zrozumiesz. Bardzo łatwo stać się paranoikiem jeśli chodzi o twoje dzieci lub żonę w ciąży. Wtedy nie musisz nic udawać, w tym momencie jesteś świrnięty :roll:
Napisano Ponad rok temu
dokładnie tak. I dlatego tzrba podkreślać, że chodzi o dziecko i kobietę. Jeśłi idzie o dobro dziecka, oni nie mogą ignorować takich zgłoszeń, bo jeśli cokolwiek by się stało po zgłoszeniu i braku ich reakcji, to mają wiele szczęścia, jak ich tylko wywalą z roboty.Ja będziesz miał dzieci, to łatwiej to zrozumiesz. Bardzo łatwo stać się paranoikiem jeśli chodzi o twoje dzieci lub żonę w ciąży
A akcja z tą windą wydaje się być niezła. Ona musi uwierzyć, że nie jest bezkarna, że coś może ją spotkać złego.
Można zrobić jeszcze jedną rzecz, w rozmowie z kimś, tak żeby ona to słyszała, spytać tego kogoś, czy zna w mieście jakiś meneli, którzy np. za klikaset złotych obleją buźkę kwasem. WIdzę że jesteś z Gliwic, więc dobrze wiesz, że w Gliwicach znalezienie takich dupków nie jest czymś trudnym czy niemożliwym.
Najważniejsze, to przekonać babę, że nie jest bezkarna. Miałem problemy z menelstwem na dzielnicy, też mam taką menelówę jako sąsiadkę, ale puki co, wystarczyła interwencja u dzielnicowego (nawet nie pisemna), tyle że poszliśmy tam w kilka osób, z innymi lokatorami. Parę razy wezwało się glię, jak się zjawiali u niej po nocach, parę razy patrol przylazł w nocy i pospisywał żulstwo pijące, i puki co skończyło się. Dupki się przekonały, że nie są zupełnie bezkarni.
Napisano Ponad rok temu
Z dawnych cielęcych lat wiem, że najlepiej sprawdza się tu epoksydowy klej dwuskładnikowy. Klej powinien w miarę szybko wiązać, oraz mieć konsystencję taką by strzykawka jednorazowa dała radę :wink:Wtedy cichutko pod jej drzwi, i w zamek taki klej za 1.5 zł. Działa skutecznie, prawie nie ma śladów (mało, głęboko do zamka). Efekt taki sam, jakby się zamek zaciął. A otwarcie jest niemożliwe, trzeba rozwiercać.
Na to "nie ma mocnych" :twisted:
Napisano Ponad rok temu
eee... panie, niepotrzebne komplikacje. Idziesz do kiosku, kupujesz Kropelkę albo Super Glue. Zupełnie bez znaczenia który. I taki to ma już nawet taką końcówkę, którą łatwo włożyć do zamka. Byle nie upaćkać wejścia do zamka, bo wtedy każdy się połapie. Troszkę końcóweczkę włożyć, minimalnie, ktopelka max 2 i szybciutko wyjmujemy końcówkę. Ewentualnie wytrzeć jak się coś pobrudziło (byle szybko). 100% suteczności. A ma to jeszcze tę zaletę, że pajac nie wie, kto i za co mu to robi. Choć za co, to się akurat może domyślić.Z dawnych cielęcych lat wiem, że najlepiej sprawdza się tu epoksydowy klej dwuskładnikowy. Klej powinien w miarę szybko wiązać, oraz mieć konsystencję taką by strzykawka jednorazowa dała radę
Napisano Ponad rok temu
Jako człowiek "w sile wieku" wolę sprawdzone starodawne metody z lat młodości :twisted:(...)A ma to jeszcze tę zaletę, że pajac nie wie, kto i za co mu to robi. Choć za co, to się akurat może domyślić.
Co do reszty zgadzam się całkowicie. Jest to wielce denerwujące i skuteczne. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
kiedys na szczecinskich pomorzanach zyl metal o ksywie, z tego co pamietam z opowiadan znajomkow z tamtych okolic, alastor (czy jakos tak ). gosc mial juz zolte kwity co bylo powszechnie wiadome wszystkim na dzielnicy, wiec ludzie sprytnie unikali alastora tudziez nie wchodzili mu w droge, ale gosc odstawil kilka numerow... zaczepiony przez zuli pod monopolowym, wracal szybko do domu po toporek zeby potem iles godzin szukac ich po dzielnicy... poniewaz regularnie tlukl swoja matke (mieszkal z nia w 1 mieszkaniu), ktoregos razu przegial pale, wiec jego starsza uciekla do sasiadow, skad zadzwonila na policje. gosc zabarykadowal sie w mieszkaniu, i grozil ze sie zabije czy tam wysadzi chate/odkreci gaz, podjeto decyzje o wejsciu do mieszkania po drabinie strazackiej (nie wiem czemu nie z drzwiami). nie wiem tez czemu pierwszy na drabinie byl strazak, bo momentalnie wykupil toporkiem w helm jak tylko zblizyl sie do okna... co sie pozniej z typem dzialo nie wiem, ale oczywiste bylo iz powienien zostac odizolowany raczej na dluzszy okres czasu.
Napisano Ponad rok temu
Art. 212.
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 216.
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 217.
§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
WZÓR
Warszawa, dnia 10 września 2004 r.
Do
Sądu Rejonowego dla
Warszawy - Śródmieścia
w Warszawie
Wydział II Karny
oskarżyciel prywatny: Kalasanty Iks
ul. Leśna 2
00-005 Warszawa
oskarżony: Alfons Ygrek
zam. ul. Miła 2
00-900 Warszawa
Akt oskarżenia w sprawie z oskarżenia prywatnego
Akt oskarżenia przeciwko Alfonsowi Ygrek, zam. ul. Miła 2, 00-900 Warszawa, oskarżonemu o popełnienie przestępstwa z art. 216 § 1 kk to jest o to, że w dniu 12 sierpnia 2004 r. w Warszawie na bazarze przy ul Ciołka znieważył Kalasantego Iksa
poprzez nazwanie go „błaznem, pedofilem i obrzydliwym zboczeńcem”.
Uzasadnienie
W dniu 12 sierpnia 2004 r. około godziny 14.00 na bazarze przy ul. Ciołka w Warszawie oskarżyciel prywatny Kalasanty Iks robił zakupy. Przy stoisku przy którym kupował stał również oskarżony Alfons Ygrek. Komentował on aktualne wydarzenia społeczne, reprezentując tradycyjne podejście moralne stojące w opozycji do poglądów oskarżyciela prywatnego. Kalasanty Iks włączył się do monologu oskarżonego, wyrażając swoje zdanie na przedstawiony przez Alfonsa Ygreka temat. W odpowiedzi oskarżony publicznie nazwał Kalasantego Iksa „błaznem, pedofilem i obrzydliwym zboczeńcem”.Z uwagi na to, że słowa te są wysoce obraźliwe, Kalasanty Iks wnosi do sądu niniejszy akt oskarżenia.
Osoby podlegające wezwaniu na rozprawę:
oskarżyciel prywatny - Kalasanty Iks ul. Leśna 2 00-005 Warszawa
oskarżony -. Alfons Ygrek zam. ul. Miła 2 00-900 Warszawa
świadkowie – Budziwoj Wielki zam. ul. Jakaśtam 2 02-305 Warszawa
Mścigniew Rudy zam. ul. Długa 2 02-345 Warszawa
...............................................
(podpis oskarżyciela prywatnego)
Załączniki:
1. Odpis aktu oskarżenia.
...i tyle, świadkowie wystarczą za dowody - muszą tylko pamiętać wyraźnie kto, co, kiedy i do kogo powiedział. trzeba znać ich personalia i adres z kodem pocztowym, zgoda na zeznawanie nie jest konieczna,wezwana osoba ma obowiązek się stawić i mówić prawdę pod przysięgą...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co robić ??
- Ponad rok temu
-
No i ku*wa
- Ponad rok temu
-
Kobieta zaatakowana na ulicy . . .
- Ponad rok temu
-
Kobieta zaatakowana na ulicy . . .
- Ponad rok temu
-
Kobieta zaatakowana na ulicy . . .
- Ponad rok temu
-
Ktoś zaczepia waszą panne
- Ponad rok temu
-
tatuaż więzienny na dolnej wardze
- Ponad rok temu
-
Nóż jako MAD
- Ponad rok temu
-
przedewszystkim sila
- Ponad rok temu
-
przedewszystkim sila
- Ponad rok temu