Tak zapewne wygląda sytuacja jeszcze jakoś pozwalająca na użycie noża
do "samoobrony" :blus: , kliknij tu..
Długi, krótki, z fałszywym ostrzem, bez, 48 czy 62 HRC, sztylet, fighter, kuchenny...
Jaką to gra rolę, kiedy masz już inne ostrze w karku ?
Ta sytuacja według mnie nie pozwalała na użycie noża - nie zdążyłby (realia polskie - prawo) i nie mógłby użyć bez późniejszych konsekwencji. Drań użył noża jak chłopak już był w parterze obezwładniony.
Sztuka samoobrony zaczyna się i kończy w umyśle. Nie komentuję zachowania tych 3 skurwysynów - nie ma potrzeby. Ale tych 2 chłopaków popełniło podstawowy błąd - nie przewidzieli...
Większość walk dałoby się uniknąć gdyby ktoś przewidział....
Gdzie w tym nóż do walki schowany w kieszeni? Odpowiem subiektywnie. Mnie daje świadomie błędne poczucie pewnosci i zabezpieczenia w przypadku ewentualnego zagrożenia.
Do czego służy? Do krojenia cebuli, pomidorów, przecinania sznurków, strugania patyków, wycinania czegoś tam w czymś tam itp.
Czy potrafię nim walczyć - pewnie tak, i mam głęboką wiarę wygrania każdej walki.
Czasem nachodzą mnie jednak myśli że tak na prawdę, tak jak Esthan powiedział - wystarczy maniak ze śrubokrętem, albo gazrurką i cała moja wiara, umiejetność brutalnie może się zderzyć z brukiem i umacać moją własną juchą.
Najwyższa sztuka walki to mądrość i umiejętność przewidywania. A nóż do walki należy kupic taki jak się podoba i którym się nie skaleczę.