walka na ulicy a tradycja
Napisano Ponad rok temu
Wiec powinna coś dawać. Co się zmieniło przez ten czas w bandytach że wszyscy mówią że są to dwa odmienne światy !? 8O 8O
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy walka tradycyjna ma się jakoś do walki na ulicy ? W końcu została wymyślona aby mnisi mogli się obronić tak samo przed zwierzętami jak i przed ludzmi.
Wiec powinna coś dawać. Co się zmieniło przez ten czas w bandytach że wszyscy mówią że są to dwa odmienne światy !? 8O 8O
Gdy trochę się pouczysz, będziesz potrafił trafniej zadawać pytania. Niewiele wyniknie, gdy u podstaw Twojej argumentacji będą fałszywe mity, np. dotyczące shaolinu. Wiedza o historii chińskich sztuk walki jest może nie najlepiej jeszcze rozwinięta, ale na tyle, żeby móc uniknąć powtarzania fantazyjnych mitów.
Przeczytaj ten fragment:
Na przykład- wielu instruktorów zaczęło i dalej skupia się wokół twierdzenia jakoby sztuki walki były praktykowane w buddyjskich klasztorach podkreślając jednocześnie wykorzystanie tych dyscyplin do promowania zdrowia i duchowego uspokojenia. Niestety ci instruktorzy ignorują po prostu dwa istotne fakty.
Po pierwsze, różne historie sztuk walki praktykowane w klasztorach buddyjskich, w szczególności w klasztorze Shaolin, w rzeczywistości miały swój początek w tajnych stowarzyszeniach. Te historie były używane do rekrutowania nowych członków ale są one wątpliwej autentyczności.
Po drugie, klasztory buddyjskie były często przytułkami „niepożądanych”, społecznych wyrzutków i zbiegłych przestępców. Jeśli sztuki walki byłyby w rzeczywistości praktykowane w klasztorach ( a jest znaczna ilość dowodów na to, że były) były one prawdopodobnie przyniesione do tychże klasztorów przez tych zbiegłych szukających ochrony. Osoby te praktykowały były sztuki walki zarówno dla ochrony osobistej jak i w wielu przypadkach jako narzędzie dla ich marginalnie legalnej lub po prostu nielegalnej działalności. W oparciu o to widać, że te sztuki walki, które jakoby wywodzą się z klasztorów nie mają już takiego pozytywnego wizerunku.
Cały post tutaj:
http://www.forum-kul...showtopic=75845
A jeśli wciąż będziesz się upierał, to proponuję, żebyś podjął dokładniejsze badania z tego zakresu. Posty zawierające ewidentne głupoty będą usuwane.
Napisano Ponad rok temu
primo - za dużo oglądasz kungfu movies made HK :-)
duo - za mało parujesz na treningach z fighterami :-)
tertio - nie zauważyłeś że żyjemy tu i teraz, ani chybi zarobiłeś w czachę jeden raz za mało, żeby porzucić złudzenia ... :-)
więc ... :roll:
daj sobie spokój z wyobrażaniem "tradycyjnej walki" i ... 8O
po prostu trenuj ...
... a jak będziesz walczył ... :wink:
to wtedy to będzie Twoja "tradycyjna walka" 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wujek Dobra Rada mówi - i nie próbuj ;-)
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a probowalem ... i zrobilem ... i lezal na glebie ... ale to bylo w celach pokazowych, zeby pokazac, ze tai chi to tez sztuka walki ...
cóż - Chin Na na pokazach zawsze fajnie wychodzą, zwłaszcza na kolegach :wink:
w sumie to chyba tylko wtedy :?
Napisano Ponad rok temu
oj nie zgodze sie ... kolega, z ktorym tluczemy sie zawsze kiedy tylko mamy okazje, zeby wymienic miedzy soba nowe techniki (on trenuje sambo) ktoremu niespodziewanie zrobilem chin na na nadgarstek rowniez lezal na glebie :wink: wszystko zalezy od tego czy mamy to dobrze i pewnie opanowane (=dlugo cwiczone NA PARTNERACH), i nie boimy sie, bo jesli nam nie wyjdzie, to bedziemy stali na przeciwko przeciwnika silujac sie z jego reka :wink:
tak wiec wydaje mi sie, ze aby dobrze zastosowac chin na potrzebne sa 4 rzeczy:
-pewnosc siebie
-perfekcyjne opanowanie techniki poprzez dlugie treningi z partnerami
-element zaskoczenia
-gdyby mimo wszystko nie wyszlo: szybkie nogi, lub szybki prawy prosty [/quote]
Napisano Ponad rok temu
Chin na sprawdza się najlepiej na uprzednio "przygotowanym" przeciwniku ( najpierw sierpem go, potem jak jest zamroczony dźwignia )
... nie ryzykowałbym stosowania Chin na na początku walki... wierz mi to czy coś wyjdzie jest tylko wynikiem ogromnego szczęścia i może 1% umiejętności...
Nie piszę tego aby zniechęcić, bo sam lubię tego typu techniki ( dla mnie to wyzszy poziom "wyrachowania" i "finezji" w walce - jezeli nie chodzi tylko o zwykłe mordobicie )...., ale czesto ktoś poćwiczy dźwigienki, "pomaca" punkty witalne i idzie robić masakre na ulicy... po czym rodzina odwiedza go na OIOM-ie... i czar pryska
pzdr All
Napisano Ponad rok temu
a jak ktos ci bedzie probowal telefon z kieszeni wyciagnac to załóż mu Chin-na na nadgarstek i po sprawie ... masz wtedy ocalony telefon i kolesia zwijajacego sie z bolu na glebie ... :roll:
Jakbyś miał telefon starszej generacji to byś miał od razu porządną broń. Kiedyś Gołota taki m w narozniku oberwał
Napisano Ponad rok temu
.....
Chin na sprawdza się najlepiej na uprzednio "przygotowanym" przeciwniku ( najpierw sierpem go, potem jak jest zamroczony dźwignia )
... nie ryzykowałbym stosowania Chin na na początku walki... wierz mi to czy coś wyjdzie jest tylko wynikiem ogromnego szczęścia i może 1% umiejętności...
Nie piszę tego aby zniechęcić, bo sam lubię tego typu techniki ( dla mnie to wyzszy poziom "wyrachowania" i "finezji" w walce - jezeli nie chodzi tylko o zwykłe mordobicie )...., ale czesto ktoś poćwiczy dźwigienki, "pomaca" punkty witalne i idzie robić masakre na ulicy... po czym rodzina odwiedza go na OIOM-ie... i czar pryska
pzdr All
Jest dokładnie odwrotnie Chin-Na sprawdza się najlepiej , gdy przeciwnik się nie spodziewa co mu zrobisz Zatem lepiej jak Ciebie nie zna i nie trenujesz z nim. Trenować Chin-Na tez najlepiej z największą ilością partnerów(lub partnerek
Napisano Ponad rok temu
oj nie zgodze sie ... kolega, z ktorym tluczemy sie zawsze kiedy tylko mamy okazje, zeby wymienic miedzy soba nowe techniki (on trenuje sambo) ktoremu niespodziewanie zrobilem chin na na nadgarstek rowniez lezal na glebie :wink: wszystko zalezy od tego czy mamy to dobrze i pewnie opanowane (=dlugo cwiczone NA PARTNERACH), i nie boimy sie, bo jesli nam nie wyjdzie, to bedziemy stali na przeciwko przeciwnika silujac sie z jego reka :wink:
tak wiec wydaje mi sie, ze aby dobrze zastosowac chin na potrzebne sa 4 rzeczy:
-pewnosc siebie
-perfekcyjne opanowanie techniki poprzez dlugie treningi z partnerami
-element zaskoczenia
-gdyby mimo wszystko nie wyszlo: szybkie nogi, lub szybki prawy prosty
też tak kiedys myslałem :?
Napisano Ponad rok temu
oj nie zgodze sie ... kolega, z ktorym tluczemy sie zawsze kiedy tylko mamy okazje, zeby wymienic miedzy soba nowe techniki (on trenuje sambo) ktoremu niespodziewanie zrobilem chin na na nadgarstek rowniez lezal na glebie :wink: wszystko zalezy od tego czy mamy to dobrze i pewnie opanowane (=dlugo cwiczone NA PARTNERACH), i nie boimy sie, bo jesli nam nie wyjdzie, to bedziemy stali na przeciwko przeciwnika silujac sie z jego reka :wink:
tak wiec wydaje mi sie, ze aby dobrze zastosowac chin na potrzebne sa 4 rzeczy:
-pewnosc siebie
-perfekcyjne opanowanie techniki poprzez dlugie treningi z partnerami
-element zaskoczenia
-gdyby mimo wszystko nie wyszlo: szybkie nogi, lub szybki prawy prosty
Dodam jeszcze przypadek, który zawsze decyduje przynajmniej o 50% konfliktu.
DLATEGO I KOŃCZĘ SWOJE WYPOWIEDZI NA TEN TEMAT.
UNIKAĆ TAKICH ZAJŚĆ NA MAXA!!
też tak kiedys myslałem :?
Napisano Ponad rok temu
Natomiast wydaje mi się, że ćwiczenie chin-na odrobinę zwiększa wiedzę o "mechanice ciała" oraz uczy całkiem nieźle jak utrudnić przeciwnikowi zakładanie dźwigni itp. Bynajmniej zawsze tak sobie mówię, by nie myśleć, że ćwicząc chin-na na treningu tracę czas :wink:
Napisano Ponad rok temu
Natomiast wydaje mi się, że ćwiczenie chin-na odrobinę zwiększa wiedzę o "mechanice ciała" oraz uczy całkiem nieźle jak utrudnić przeciwnikowi zakładanie dźwigni itp. Bynajmniej zawsze tak sobie mówię, by nie myśleć, że ćwicząc chin-na na treningu tracę czas :wink:
ale tego chyba nikt nie neguje - komentarz dotyczył tylko praktycznego wykorzystania Chin Na, które jest mocno kontrowersyjne (zawsze łatwiej przyłożyć )
Napisano Ponad rok temu
Jak atak z zaskoczenia na nieświadomego przeciwnika to i może są duże szanse ale to już agresja/rozboj.... :twisted:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
yiquan??
- Ponad rok temu
-
Forma Yang
- Ponad rok temu
-
Agresja WHKD
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Qi - magiczna energia?
- Ponad rok temu
-
Powieści kung-fu
- Ponad rok temu
-
Chwalę się...
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Niski poziom filozofii w Tai Chi
- Ponad rok temu
-
Dokument o kung fu z Gór Wugang jutro w Canal +
- Ponad rok temu
-
Kung fu z filmów..
- Ponad rok temu
-
Czy się z tym zgadzacie??
- Ponad rok temu