Walka w pociągu ?
Napisano Ponad rok temu
Trzeba sobie w życiu radzić, nie? 8)
Napisano Ponad rok temu
Bo przeciez ich nie pozabijales. Ale... nadal jedziesz z nimi np. jeszcze godzine lub dwie. To jest sporo czasu, zeby zebrali sie do kupy i w koncu skutecznie zaaranzowali rewizyte.
K_P
Nie..? No to trzeba wyprosic ich z pedzacego pociagu *
*ostatnio gram duzo w punishera
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tylko jeden z nich powiedzial mi "...ty lepiej sobie siedź". I co bys zrobił ? Ja siedziałem...
Jakbyś nie siedział, to byś leżał. Na OIOMie lub jeszcze dalej ....
Napisano Ponad rok temu
Widzę że temat zmierza w stronę z której właśnie chchałem zapytać,
ja rzadko jeżdżę i nigdy sam, ale jak widać w kupie siła i jak wejdzie 6 karków to zastraszą każdego, dlatego mam pytanie co wtedy? Co po fakcie? zadzwonic po Sokistów? jak to wygląda?
czy może jest jakiś telefon alarmowy w takich sytuacjach? Czy są jacyś sokiści na pokładzie? czy tylko na stacjach?
Proszę o odpowiedź
Napisano Ponad rok temu
Po fakcie cholerny żal i uczucie bycia wyruchanym.
Sokiści rzadko bywają na pokładzie. Chyba, że mają cynk. Ale żyjemy w takim kraju, że mogą mieć też cynk od tych sześciu, żeby przypadkiem na pokładzie nie być ...
Na pokładzie są konduktorzy, ale bardzo się boją i nie wytykają nosa z pierwszego przedziału.
Pociągi zatrzymują się, jeśli nie na mniejszych stacjach (pośpieszne) to na światłach. Tam tych sześciu wychodzi z łupami i pewnie transport też mają nagrny. Nie łudź się, że jadą razem z Wami do (dużej) stacji docelowej.
Także dzwonić nie warto nawet bo raczej ich nikt nie dorwie. Zgłoś konduktorom albo już na stacji docelowej idź do SOK.
Napisano Ponad rok temu
Z kolega często szlajamy się pociągami, a to do MRU a to np.do Radomia na Air Show. Rok temu jechaliśmy właśnie tam. Pociąg nocny. Obydwaj mielismy taki sam zestaw. Szturman z boki i gaz w żelu, a mimo to nie kozaczyliśmy. Władowaliśmy się do przedziału niedaleko konduktorów (któży jak co i tak g...o pomogą), obydwaj pod okno. Poniewaz akurat jechała z nami matka kolegi (do kumpeli w Radomiu) to jechaliśmy we trójkę. Na kolejnych stacjach widząć, żę tak Kobieta niebała się jakiś krótko ostżyrzonych łebków w glanach, bojówkach i wogóle na czarno (znaczy nas ) dosiadali się kolejni ludzie. Zanim zaczeła się zabawa było nas 5. Około 12 w nocy pomiędzy bodajże katowicami a radomiem zaczeło się. Jakaś beganina na korytarzu, krzyki (ratunnku, K**a!!, pomocy, etc). Oczywiście się nie ruszyliśmy z miejsca. We dwóch na jakąś grupkę nie mieliśmy zamiaru się rzucać. Po prostu wyjeliśmy noże i po gazie. Dobrze że matka MIG-a uspokoiła współasażerów.... Po jakimś czasie do przedziału zajżała sympatyczna, pełna sznytów mordka jakiegoś kolesia. I tak przez kilka sekund patrzylismy się na faceta a on na nas. Sprzęt mieliśmy w ręce, wzrok pt. NIE RUSZ BO ZABIJE. Koleś znikną i o dziwo mieliśmy potem spokój. W radomiu dowiedzieliśmy się że jakiś pięciu kolesi skroiło prawie cały pociąg oprócz naszego przedziału. Po tym zdarzeniu zrezygnowalismy z nocnych połączeń chyba że jedziemy w 5-6 os. Jak któryś z nas bezwzględnie noca musi tłuc się pkp, to bieże jakies 2m łańcucha i kłódke- wiadomo po co. Od uchwytu w drzwiach do stelazu na bagaże, na sztywno zapiąć i mozna spać spokojnie. Nikt się nie bura do takiego rozwiązania. Pozdro.
Napisano Ponad rok temu
A co do walki, to znajomy fighter opowiadał mi że jest szansa na korytarzu -bo jest ciasno i o ile ktoś nie wyrośnie za plecami to masz naogół solo. I mozna koleścia napier*** walnąć mu gazem, czy "ożenić z kosą". W przedziale jak właduje się 2-3 gości to niema szans... Przyprą do siedzenia i zmasakrują. Tyle co mówił znajomy (pozdro załoga z Iraku -Chłopaki na Mi-24 ).
Napisano Ponad rok temu
Pewne wyobrażenie daje o tym trening sytuacyjny. Kilka lat temu (6?) wynajęliśmy ze 2 wagony w Białymstoku. I tam odbyła się cała impreza - trening. Różne warianty, różne ilościowo składy osób, jeszcze po ciemaku bo była zima a one były odłączone.
Uważam, że dało to jakieś wyobrażenie co do np. miejsca w jakim się znajdujemy. Np czy mozna wstać w przedziale jak ktoś się na Ciebie zwali, jak komus wychodza kopnięcia i uderzenia wobec siedzącego w ciasnym pomieszczeniu itp.
To było szkolenie ESDS, ale wiem ze Kravka też sie do takich przymierzała (nie wiem czy je realizowali)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
przygoda...
- Ponad rok temu
-
Baton czy nie baton - identyfikacja
- Ponad rok temu
-
Ustawki...
- Ponad rok temu
-
Strach oraz brak zachamowania ...
- Ponad rok temu
-
Opanowanie i olanie debili..
- Ponad rok temu
-
Referat o Samoobronie ,co przekazać i jak?
- Ponad rok temu
-
Filmy z ulicy
- Ponad rok temu
-
Atak na policjantkę (video)
- Ponad rok temu
-
Zaje*#*$ mi rower! :[
- Ponad rok temu
-
Ugryzienie przez psa - jak mozna udupic wlasciciela..
- Ponad rok temu