77 odpowiedzi w tym temacie

[budo_yokot]

A co jak nosi okulary przeciw słoneczne?

A co jak jest niewidomy?
A co jeśli jest ciemno?
A co...

Patrzę na oczy, patrzę na twarz - to one zdradzą sam zamysł ataku

[budo_komban]

Ja pytałam na serio.
Bo z tego co piszesz parzenie w oczy to jedyna pewna metoda odczytania intencji przeciwnika.
Po czym się poznaje że chce zaatakować i że zrobi to akurat prawą ręką, a nie lewą? A może będzie chciał kopnąć?

[budo_yokot]

Ja pytałam na serio.
Bo z tego co piszesz parzenie w oczy to jedyna pewna metoda odczytania intencji przeciwnika.
Po czym się poznaje że chce zaatakować i że zrobi to akurat prawą ręką, a nie lewą? A może będzie chciał kopnąć?

Nigdy nie ma jedynej pewnej uniwersalnej metody - ja robię właśnie tak. Zanim akcja się zacznie bo potem to zupełnie inna bajka.
Natomiast nie ma innego sposobu by poznać niż cięzkie, długie, żmudne (tak to się pisze? :wink: ) treningi - tu chyba przedmówcy się ze mną wyjątkowo zgodzą...

[budo_randall]

Randall; jak to jest jak sie patrzy w nicosc? :roll:

Niejednoznacznie sie wyraziłem. Nicość, nieskończoność, po prostu nie koncentrować sie na czymś konkretnym, bo łatwo wtedy o zmyłkę, zwłaszcza jak gość zaczyna czarować.
Patrzenie na wysokość barków czy czegoś innego ma sens tylko wtedy, gdy nie wlepiamy gał w punkt.

[budo_szczepan]

Niejednoznacznie sie wyraziłem. Nicość, nieskończoność, po prostu nie koncentrować sie na czymś konkretnym, bo łatwo wtedy o zmyłkę, zwłaszcza jak gość zaczyna czarować.
Patrzenie na wysokość barków czy czegoś innego ma sens tylko wtedy, gdy nie wlepiamy gał w punkt.

teraz to sie calkiem zgadzam.

W oczy sie nie mozna patrzec bo nog nie widac jesli przeciwnik jest na granicy naszej sfery. Na barkach najlatwiej odczytac body language, bo widac kiedy jak i gdzie cale cialo sie przesuwa. Patrzac tylko w oczy tego sie odczytac nie da.

[budo_komban]

No i odpowiedzi nie dostałem .
Z tym patrzeniem w oczy to brzmi jak jakiś slogan z "karate kid cztery i pół", tak imho więcej odczytam z ustawienia stóp przeciwnika niż błysku w jego lewym oku.
Mnie uczono i sądzę że to dobra metoda, żeby starać się obserwować całą sylwetkę przeciwnika, bez skupiania się na jakiejś konkretnej części ciał.

[budo_garry]

Nie patrz przeciwnikowi w oczy, bo zniewolą twój umysł. Nie patrz na jego miecz, bo od miecza zginiesz. Nie patrz na niego, bo stracisz spokój ducha. W prawdziwym budo ty sam wabisz przeciwnika. To wszystko, co musisz zrobić. Mogę nawet stać tyłem do niego. Gdy zada cios, zrani się własnym ciosem, bowiem jestem niczym innym, jak cząstką wszechświata. Kiedy stoję, przeciwnik przyjdzie do mnie. Przed Ueshibą z aikido nie ma ni czasu, ni przestrzeni - jest tylko wszechświat. Ueshiba z aikido nie ma też żadnych wrogów. Mylisz się, jeśli sądzisz, że budo ci pozwoli wygrać z najtęższym przeciwnikiem. W prawdziwym budo nie ma przeciwników. Prawdziwe budo łączy się z wszechświatem.

Coś mi sie wydaje Szczepan ze z tym patrzeniem na oponenta próbujesz coś ulepszać aikido dziadkowe

Do ludzi praktykujących Aikido wg. przekazu Kobayashi Hirokazu. Praca wzroku jest u nas bardzo ważna, od niego rozpoczyna się nasz ruch w technice. Myślę ze w głównej mierze jest to konsekwencja pozycji profilu, gdzie praca wzroku jest możliwa. Aikikajowcy raczej praktykują frontalne pozycje, gdzie taka praca niczego ciekawego nie wnosi. Musieliby przekręcać głowe na bok , więc rzekłbym że w ich przypadku taka idea jest bezsensowna. I dla tego trudno jest im to zrozumieć.

[budo_ninja_usuniety]

Patrzę na oczy, patrzę na twarz - to one zdradzą sam zamysł ataku

Patrzysz na oczy,na twarz a dostajesz low kicka i pozniej serie na twarz i po tobie...Popieram Szczepana. Albo jak ktos tam napisal. Trzeba ogarniac calosc. Tak jakby sie patrzylo przez przeciwnika. Jakby byl przezroczysty.

[budo_ninja_usuniety]

Aikikajowcy raczej praktykują frontalne pozycje, gdzie taka praca niczego ciekawego nie wnosi. Musieliby przekręcać głowe na bok , więc rzekłbym że w ich przypadku taka idea jest bezsensowna. I dla tego trudno jest im to zrozumieć.

Smiesz zartowac Garry?

[budo_spid]

Patrzysz na oczy,na twarz a dostajesz low kicka i pozniej serie na twarz i po tobie...

żeby nie było zaraz awantury...


Bruce Lee bodajrze w którejś ze swoich "metod walki"(tu mogę się mylić, pamięć zawodna jest:)) pisał, że trzeba wyrobić sobie taki rodzaj postrzegania aby obejmować mniej więcej całą postać przeciwnika.

Co do "przezroczystości" to wyciągnijcie sobie palec przed oczy na długość ręki i spróbujcie patrzeć się gdzieś w dal. Co widzicie? Dwa palce.

Napewno nie należy patrzeć prosto w oczy, bo niektórzy osobnicy dostali by za samą twarz wyrok dożywocia, a za spojrzenie to już w ogóle. Można się spalić psychicznie.

[budo_garry]

Smiesz zartowac Garry?

A nie mówiłem

[budo_markam]

Jedynie Miszcz Marian potrafi odczytywać zamiary przeciwnika patrząc mu w oczy.
Moim zdaniem należy obejmować wzrokiem całego przeciwnika.

[budo_komban]

Co do "przezroczystości" to wyciągnijcie sobie palec przed oczy na długość ręki i spróbujcie patrzeć się gdzieś w dal. Co widzicie? Dwa palce.

A teraz zastanów się dlaczego tak jest, ta sztuczka nie dotyczy wogóle naszej sytuacji.

[budo_yuna]

czysta optyka :wink:
ale po prostu tak juz jest ze wszystko w koncu da sie wytlumaczyc...

[budo_spid]

A teraz zastanów się dlaczego tak jest, ta sztuczka nie dotyczy wogóle naszej sytuacji.

Nigdy nie byłem orłem z fizyki, ale przewidziałem taką ripostę z czyjejś strony. Z tego powodu zanim napisałem posta przeprowadziłem również test na żywym, nieruchomym celu którym był jeden z moich domowników stojący w odległości ok. 2 metrów. Efekt był ten sam. A może to moje oczy mnie mylą? W każdym razie któryś z nas nie ma racji.

[budo_komban]

Ja też nigdy nie byłem orłem z fizyki. Tutaj chodzi o to że postrzegasz osobno obraz z każdego oka(można to sprawdzić patrząc raz lewym, raz prawym okiem).

A uważam to za bezużyteczne, a nawet szkodliwe, bo przy takim patrzeniu trudno jest ocenić położenie przedmiotu.(Nie mówiąc o tym że od takiego wybałuszania oczu dostaniesz zeza )
Pozdrawiam i przepraszam za wykład.

[budo_yokot]

No i odpowiedzi nie dostałem .
Z tym patrzeniem w oczy to brzmi jak jakiś slogan z "karate kid cztery i pół", tak imho więcej odczytam z ustawienia stóp przeciwnika niż błysku w jego lewym oku.
Mnie uczono i sądzę że to dobra metoda, żeby starać się obserwować całą sylwetkę przeciwnika, bez skupiania się na jakiejś konkretnej części ciał.

Nigdzie nie napisałem - żeby się wlepiać w oczy
Nigdzie nie napisałem - żeby nie obserwować sylwetki

Jeśli dobrze pamiętam, to szło mniej więcej tak według przekazu Dziadka, że nie należy skupiać się na czymkolwiek - bo zaobsorbuje to naszą uwagę tak, że jeśli skupię się na prawej ręce dostanę z lewej itd.
Jeśli chcecie - patrzcie w nicość, na barki, na stopy, łokcie, obserwujcie całą sylwetkę - ja będę patrzył w oczy, nie skupiając sie na nich i jednocześnie będę obserwował sylwetkę. Moja wolna wola, prawda? Nawet jeśli według całego szanownego forum robię źle.

[budo_feanor]

Padł już cytat Ueshiby więc cóż więcej dodać.... wpatrywanie się w sylwetkę czy to w oczy czy w barki czy gdziekolwiek indziej jest moim zdaniem błędne. Tak czy inaczej powoduje to koncentrowanie naszej uwagi bardziej na uke, a nie na technice. Będziemy obserwować czy uke robi jakieś zmyłki czy nie i będzie to burzyć nasz spokój.
Inną sprawą jest to, że patrząc tylko na uke nie jesteśmy w stanie skontrolowć tego co się dzieje wokół. Patrzenie z profilu (ze szkoły Kobayshi) ma tę zaletę, że kątem oka widzimy uke oraz ogarniamy przestrzeń w promieniu 180 stopni.

Ameryki to ja tymi stwierdzeniami nie odkryłem :wink: ale tak uważam i tak też robię i jakoś nie narzekam

[budo_szczepan]

Patrzenie z profilu (ze szkoły Kobayshi) ma tę zaletę, że kątem oka widzimy uke oraz ogarniamy przestrzeń w promieniu 180 stopni.

Jakos nie mam przekonania do tego patrzenia z profilu.
1. Nie wiem czemu, ale mam wrazenie ze nagle tori stoi nieruchomy i ogarnia przestrzen 180 stopni. A przeciez aikido to ruch i dynamika? Tori sie nigdy nie zatrzymuje, wiec podczas tego przesuwania sie ma cala wiecznosc zeby ogarnac przestrzen bez patrzenia katem oka na atakujacego
2. Co mozna katem oka zobaczyc? Prawie Nic. No moze jakis ogolny obraz. Na pewno nie subtelne zmiany w pozycji czy ataku. A bedac w sytuacji naprawde niebezpiecznej kazdy szczegol sie liczy, bo od tego zalezy zdrowie a moze zycie.

Mocno to wydumane, te patrzenie katem.

[budo_zizin]

Na jednym ze staży z sensei Etienne Leman w Gdańsku ( a było ich od groma - sztuk dwa), sensei zaproponował proste ćwiczenie polegające na "nabijaniu" atakującego uke na boken .
Pierwsze 3 razy polegały na tym, aby podnieść boken w momencie ataku uke i zablokować go. Kolejne kilka (naście) razy polegały na tym samym, tyle że tori stojący w pozycji "z profila " miał zamknięte oczy.
Nie wiem jak, ale to działało. Ludziska mięli niezłą uciechę. Po prostu wiadomo było kiedy podnieść bokena i tyla.

Reasumując:
Po cholere patrzeć jak i tak widać ?

bartek

polecamm spróbować