10 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jodan]

jak w temacie... ktos wie, jak to można zrobić, z włąszcza z cięższym , doświadczonym przeciwnikiem, który nie da sobie załozyć w tej pozycji duszenia?

[budo_paeł]

mozna zrobic ude higishi juji gatame -> balahe, ale jak to juz mi ciezko opisac, Roy Harris na swojej szkoleniowce Armloks to pokazuje

[budo_^hast^]

Wedle regul Judo atak na zolwia ma bardzo niewielkie szanse powodzenia. Przeciwko zawodnikowi ktory nie dosc ze jest ciezszy to jeszcze wie jak sie bronic , udany atak jest prawie niemozliwy. To w warunkach turniejowych.

Na randori mozesz probowac robic rozne rzeczy, jednak dobry czarny pasek krzywdy sobie raczej zrobic nie da.
Technika "wprost" nie zalatwisz sprawy, sprobuj kombinacje technik.

[budo_jodan]

ba, ale jaką? kombinuje właśnie taktykę na wtorkowe rendori i myślałem właśnie o juji-gatame, ale chyba na chama, bo w jakiej kombinacji?

[budo_^hast^]

Technik i kombinacji jest wiele.
Ja glownie pracuje z plecow i tam szukam swojej szansy.

Ostatnio probuje ataku zolwia poprzez hmm, ciezko opisac te technike, wykonuje sie ja analogicznie jak Tomoe Nage. Albo przetocze goscia na plecy albo bede pod nim. Oba warianty mi odpowiadaja.
No ale to ja :wink:

[budo_hmjf]

Ja bym proponował wepchać na chama noge jedną w miejsce, pomiedzy udem a brzuchem. Jak już jedną masz to potem drugą. Ale to na chama wchodzi, więc jak go lubisz to nie rób Można to samo tylko delikatniej, ale też trza to szybciej. Np. wsadzić w to miejsce nogę zaczynając od stopy, a dokładniej czubkami palców. Ale to ciężko opisać. Można właśnie takie przetoczonko, co Hast opisał. Można w ogóle usiąść jak na koniu złapać za habety i i całym ciałem w lewo albo w prawo. Jak bardzo cięzki jest to go trochę tylko przesuniesz, ale już masz lukę by choć jedną nogę wsadzić. Ewentualnie możesz go wtedy do gardy złapać nogami. Ale to wszystko właśnie raczej na randori bądź w innych warunkach. Natomiast na zawodach to to wszystko z cięższym raczej by niewiele dało, ale na szczęście są kategorie wagowe i zawsze jakoś tam może pójść. Kombinuj.

[budo_morfiusz]

Wspieram HMJF tylko ja to robie w ten sposób,ze jak siedze na kolesiu i nie moge wcisnąć nózek to wyczuwam moment w którym gościu zbiera siły,wsteje na nogi łapie go za pasek i szybkim ruchem podnosze go do góry tak a by w momencie oderwania jego ciała od maty szybko wsunąc nózki pod Niego!! A jak nie to zawsze zostaje motoda krokodylka...Trener kiedys ja Nam pokazał ale odrazu ostrzegał aby ja robic w ten sposób aby nikt jej nie widział zwłaszcza sedzia....NO i robic ja tylko na kims nieznanym albo na kims kogo nie dażymy zbyt wielkim uczuciem...Polega ona na tym ze kciuki wpycha sie miedzy żuchwe a szyje tak aby ten ktoś (najcześciej z bólu a nie z własnej nie przymuszonej woli) podniósł lekko głowe w górę ..... a wtedy gołe duszenie i po sprawie :twisted:

[budo_sombre]

Ja to robię tak, że wbijam jedno kolano pod pachę , a potem wyciągam tą podbitą rękę na chama i robię sankaku + balacha. Ale to wychodzi tylko na słabszych, albo mało zorientowanych :wink:

[budo_mameha]

Polega ona na tym ze kciuki wpycha sie miedzy żuchwe a szyje tak aby ten ktoś (najcześciej z bólu a nie z własnej nie przymuszonej woli) podniósł lekko głowe w górę ..... a wtedy gołe duszenie i po sprawie :twisted:

Masz na myśli świderki?

[budo_jodan]

świderki to u mnie standard przy hadaka-jime. a z zółwiem (lub z czymś do niego zblizonym) radze już sobie nieźle z juji-gatame.
spotkałem się już z zarzutem, że judocy po rzucie uciekają do pozycji na czworaka, bo rozmówca stwierdził, że tego żółwiem nazwać nie można. czyżby to efekt przekonania, że judoka zgodnie z przepisami mało może to zdziałać?

[budo_czewu]

Polega ona na tym ze kciuki wpycha sie miedzy żuchwe a szyje tak aby ten ktoś (najcześciej z bólu a nie z własnej nie przymuszonej woli) podniósł lekko głowe w górę ..... a wtedy gołe duszenie i po sprawie :twisted:

No ostatnio sie o tym bolesnie przekonalem na BJJ nie dalo rady utrzymac, pozniej chyba przez tydzien szczeka bolala jak cos jadlem :? ale dalem rade :wink: