Tak czytam te wywody i cyca i czytam i jedno mnie nurtuje: swego czasu trenowalem i karate i KB i nie bylo mowy zeby starczylo na to wszystko czasu i zeby wszystkiego sie nauczyc, a do domu wracalem tak zmarnowany ze juz ochoty na nic nie mialem...
A tymczasem cycu pisze ze u nich trenuja i techniki bokserskie i jest wiecej parteru niz w BJJ (a mi sie wydawalo ze w parterze BJJ jest najmocniejszym stylem i wszyscy sie parteru wlasnie od ludzi z BJJ ucza). Wiec co tak naprawde macie na tych treningach??? Bo jak 80 proc. czasu poswiecacie na parter - to tak naprawde w stojce gowno potraficie, a jak byscie trenowali 80 proc. czasu w stojce to byscie w parterze nic nie umieli... Wiec przestan pisac farmazony, nie mowiac o tym ze to nie na temat, poza tym czemu cos takiego sie karate nazywa, jak mowisz ze poza kopnieciami nic wspolnego z karate nie ma...
Człowieku Ty nic z tego nie zrozumiałeś. Stujka jest bokserska ale napisałem, że 70-80% walk schodzi do parteru i tak jest zawsze, nawet na ulicy. Proponuje poćwiczyć czytenie ze zrozumieniem.