Natomiast jeśli chodzi o hogo to się nie dziwię, że budzi ona trwogę u osób, które nigdy nie miały doczynienia z kopnięciami. Mianowicie bez Hogo walki często by sie kończyły po jednym kopnięciu, a kiedy zawodnicy walczą po 6 walk jednego dnia, to po jednych zawodach mieliby narządy wew do wymiany :-) .[/quote]
jakoś w np. knockdownie walczą bez zbroi i zyja po walkach więc taki argument do mnie osoby nie trenujacej taekwondo nie przemawia[/quote]
No dobra no to wpadnij na trening najpierw kopne cie w hogo, jak przezyjesz to kopne cie bez, a jak bedziesz mogl, to powiesz mi jak bylo.
Przykro mi ale pewne sprawy trudno werbalnie wytlumaczyc.[/quote]
ja powtórze jeszcze raz...jest cała masa sztuk walki gdzie się kopie bez hogo i jakoś wszyscy żyją przed po i w trakcie treningu...pozatym podobnie możnaby powiedziec o kopaniu np. low kicków gdzie większośc trenuje z ochraniaczami ale nie wszyscy co dowodzi tego ze bez ochraniaczy też się da ,szczególnie na zawodach wysokiej rangi...sory ale jak widze "zawodowców" poubieranych w taką masę ochraniaczy jak np. na treningu karate dopiero zaczynające trening dzieciaki to mi sie smiac chce poprostu i tyle...a co do kopania mnie to wierz lub nie parę kopów przyjąłem w życiu (bez hogo) i jak widzisz przeżyłem.
pozdro[/quote]
Temat hogo jest rozwinięty w topicu o federacji WTF. Serdecznie zapraszam. Po co pisac dwa razy to samo
