on żartował - czytaj ze zrozumieniemWitam
Cani czy ty jesteś zdrowy ,ostry nóż do treningu człowieku- lekarza !!
Kim ty jesteś żeby pisać ludziom takie bzdury Nie masz pojęcia o nożu więc lepiej przestać pisać bo ludzie sobie jeszcze krzywdę zrobią!!!!
Co ty praktykujesz !
Pozdrawiam
czy to może się udać?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wpadłem na taki pomysł - oceńcie go. Czy jak ktoś terroryzuje mnie nożem to czy sensowne byłoby chwycić jego rękę z nożem i uderzyć go w krtań? Czy ten cios wymaga dużej celności(czy trzeba trafić w konkretny punkt?) i siły? Wydaje mi się, że nie ma sensu w takiej sytuacj odwracać się i uciekać - w czasie samego odwracania się można zdostać nożem.
To są rozważania teoretyka - jeśli się mylę wyprowadzcie mnie z błedu bez nadmiernego opieprzania. :-)
oceniam negatywnie
robilem proby z siostra (bo byla pod reka) ktora nigdy nie cwiczyla MMA..
odruchowo dzialajac (chlasniecie nozem na oslep w momencie kiedy widziala ze proboje ja zlapac za reke) ZA KAZDYM razem mnie trafiala.. nie mowie ze odrazu by mnie tym zabila ale z rozcieta reka ciezko bedzie walczyc
a teraz do tego dorzucmy dresika ktory jest w jakims tam stopniu zdeterminowany do walki.. (w koncu wyciaga noz i cie atakuje)
wynik moze byc raczej tylko jeden..
Napisano Ponad rok temu
Ale coś chyba musisz zrobić z tym nożem??? (przynamniej obejść z boku. nie?)
Czy mówisz o wymianie - ja go w krtań, a on mnie nożem w brzuch...??? 8O 8O 8O
Oczywiscie ze tzeba cos zrobic na kravce mamy uderzenie otwarta dlonia (bardzo nie pozorowane np podczas gdy gadasz mu zeby dal spokoj) w dlon przeciwnika z kopem na strefe kroku i ucieczka albo rozbrajanie
Napisano Ponad rok temu
demetra- przepraszam, ze wyrazilem sie niejasno, rozumiem Twoje oburzenie. Radze jednak dokladnie przemyslec intencje rozmowcy
Hellfire- mysle, ze zalozenie cwiczen z atrpa i kolega odbiega od rzecztwistosci na tyle, ze nie zaufalbym mojej, w ten sposob wycwiczonej technice (kazdy przeciwnik jest inny, w realnej sytuacji dochodzi b. duzo czynnikow zewnetrznych vide stres, napiecie atakujacego itp., itd...). Jezeli nawet technika w warunkach treningowych wychodzi w 70 %, to w sytuacji zagrozenia nozem zaufalbym raczej innej - technice biegu z przeszkodami.
Oczywiscie nie twierdze, ze nie nalezy sie bronic. Takie rozwazania maja ch-ter czysto teoretyczny i nie maja w moim mniemaniu jednoznacznej odpowiedzi typu "to jest dobre i skuteczne, a to jest do d...". Warto cwiczyc techniki obrony, ale nalezy zdawac sobie sprawe, ze nie sa one "dobre" vel "skuteczne", a raczej ostateczne.
Chcialbym rowniez nnadmienic, ze ostatnie bardzo wnikliwe badania psychologiczne wykluczyly mozliwosc istnienia u mnie jakiejkolwiek zewidencjonowanej choroby psychicznej.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie ze tzeba cos zrobic
oddac kase
historyjka sprzed paru dluzszych lat - na ursynowie byl kiedys taki koles ktory cwiczyl karate (jakies 10 lat) - calkiem niezly podobno.. kiedys przy metrze (natolin z tego co pamietam) wyskoczylo do niego dwoch dresikow - jeden z nozem.. jeden polegl szybko - drugi (ten z nozem) wystawil reke z nozem do przodu i koles od karate sie nabil noga na niego.. przeciete sciegna..
warto dla 10zl?
P.S. ale oczywiscie jesli koles chce cie zadzgac to nie masz wyjscia i walczysz.. albo jak widzisz PEWNA szanse dla siebie ze go rozbroisz to tez czemu nie..
a wogole to wyciagasz Glocka i strzelasz do takiego pajaca poki ci nie zabraknie nabojow..
a potem sie tlumaczysz na policji:
"czemu go zastrzeliles?"
"drgnal mi palec"
"6 razy....?"
Napisano Ponad rok temu
Scenka 1 wymuszenia z użyciem noża- nóż (atrapa) przy krtani, ramię napastnika wyciągnięte (odległość ok 1m pomiędzy atakującym a napadniętym).
Obrona- wciągnięcie w rozmowę i udanie uległości a następnie lekkie odchylenie korpusu do tyłu, zbicie uzbrojonej ręki do wewnątrz wraz z próbą jej dociśnięcięcia do korpusu napastnika. Kontra w postaci serii ciosów na głowę, kopnięcia w kroczę a potem silne odepchnięcie napastnika i ucieczka lub próba dzwigni na nadgarstek i obalenia.
Skuteczność (tzn zadanie pierwszego ciosu przed kontrą nożownika)- różna (od ok 50% do prawie 0). Moim zdaniem decydującym czynnikiem był refleks ćwiczących (staraliśmy się odpowiadac atrapą tak jakbyśmy chcieli zabić przeciwnika). Poza tym (moim zdaniem) aby nie dostać kontry cios (i to pierwszy) musi dać KO (a to nie takie proste).
Scenka 2- nóż przy kratani, przeciwnik w klinczu, ręka zgięta w łokciu
Obrona- jak wyżej, z tą różnicą iż ręka uzbrojona była klinczowana poprzez chwyt obórącz i dociśnięcie nadgarstka i łokcia do swojego korpusu.
Skuteczność- jw. Moim zdaniem łatwiej zklinczować nóż, ale kontra sprawia problemy (zostaje głowa wentualnie cios łokciem lub kolanem).
Rasumując- można próbować i przy odrobine (?sporej dozie?) szczęścia może się uda. Natomiast trzeba byc dobrym technicznie i mieć wielkie włochate cohones (abo być w strasznej desperacji) aby się szarpać z nożem przy krtani.
Pozdrowienia
Napisano Ponad rok temu
Wpadłem na taki pomysł - oceńcie go. Czy jak ktoś terroryzuje mnie nożem to czy sensowne byłoby chwycić jego rękę z nożem i uderzyć go w krtań? Czy ten cios wymaga dużej celności(czy trzeba trafić w konkretny punkt?) i siły? Wydaje mi się, że nie ma sensu w takiej sytuacj odwracać się i uciekać - w czasie samego odwracania się można zdostać nożem.
To są rozważania teoretyka - jeśli się mylę wyprowadzcie mnie z błedu bez nadmiernego opieprzania. :-)
No tutaj decyduje szybkość, jesteś wolniejszy to cię zadżga , jesteś szybszy to ci się uda, więc ja daje pół na pół szansy. Jeśli jesteś odważny co za tym idzie lekko myślny to prubój może sie uda , a jeśli niechcesz ryzykować to nie rób tego. No właśnie to co zrobić z tym fantem.....
Napisano Ponad rok temu
Wpadłem na taki pomysł - oceńcie go. Czy jak ktoś terroryzuje mnie nożem to czy sensowne byłoby chwycić jego rękę z nożem i uderzyć go w krtań? Czy ten cios wymaga dużej celności(czy trzeba trafić w konkretny punkt?) i siły? Wydaje mi się, że nie ma sensu w takiej sytuacj odwracać się i uciekać - w czasie samego odwracania się można zdostać nożem.
To są rozważania teoretyka - jeśli się mylę wyprowadzcie mnie z błedu bez nadmiernego opieprzania.
Mnie się wydaje że jeżeli jakimś cudem miałbyś jego rękę trzymającą nóż w dłoni zchwytaną przez swoją rękę to za wszelką cenę nie powinieneś już dopóścić żeby ją wyrwał... żadnych ciosów w krtań .. drugą ręką musisz sobie pomóc a on niech cię obkłada tą drugą ręką do woli póki mu noża nie odbieżesz bo inaczej cię zaszlachtuje.
Dla dodania sobie szans w wyrwaniu mu noża z ręki można spróbobać zgiąć mu nadgarstek, tak poprowadzić tą rękę żeby się wygieła w łokciu a nadgarstek najlepiej skierować do jego strony zewnętrznej i to silnie- rzadko który człowiek to wytrzyma- nawet bardzo silny(ale jeżeli by silny zaatalował a ty w pół sekundy byś tego nie wykonał to skończyło by się Twoją śmiercią bardzo szybko).
Napisano Ponad rok temu
P.S. ale oczywiscie jesli koles chce cie zadzgac to nie masz wyjscia i walczysz.. albo jak widzisz PEWNA szanse dla siebie ze go rozbroisz to tez czemu nie..
a wogole to wyciagasz Glocka i strzelasz do takiego pajaca poki ci nie zabraknie nabojow..
a potem sie tlumaczysz na policji:
"czemu go zastrzeliles?"
"drgnal mi palec"
"6 razy....?"
zdaje sie ,że Glocki mają wieksze magazynki niż 6 pocisków ; )
a do tematu. nie przejdzie- przy gosciu ktory nie bedzie obawial sie użycia noża. Przy gosciu ,który będzie sie obawiał tez nei przejdzie.
Napisano Ponad rok temu
Gdybym zobaczył nóż u napastnika to nie ryzykował bym żadnych działań ofensywnych, a z defensywnych jedynie szybkie wrotki, oddanie kaski itp. zależnie od okolioczności.
Napisano Ponad rok temu
"czemu go zastrzeliles?"
"drgnal mi palec"
"6 razy....?"
Sytuacja z drugiej strony:
-pchnął go pan nożem!
-nie panie władzo, on się potknął i sam się nadział.
-6 razy...?
Napisano Ponad rok temu
USA, szeryf jedzie na miejsce zbrodni - a tam lezy murzyn - 24 pchniecia nozem i 6 kul w klatce piersiowej..
szeryf patrzy, oglada - a koncu mowi do zastepcy - "tyle lat juz jestem szeryfem ale jeszcze tak brutalnego samobojstwa to nie widzialem"
i tak tez nalezy tlumaczyc policji
Napisano Ponad rok temu
no to kontynuujac temat:
USA, szeryf jedzie na miejsce zbrodni - a tam lezy murzyn - 24 pchniecia nozem i 6 kul w klatce piersiowej..
szeryf patrzy, oglada - a koncu mowi do zastepcy - "tyle lat juz jestem szeryfem ale jeszcze tak brutalnego samobojstwa to nie widzialem"
i tak tez nalezy tlumaczyc policji
mam nadzieje ze jak mnie kiedys zadzgaja na ulicy to na pogrzebie nie beda mowic : "szkoda ze popelnil samobojstwo w taki sposób ze 24 razy wbil sobie noz w krtan" ..
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Sfilmowana Ustawka
- Ponad rok temu
-
Prowokacja?
- Ponad rok temu
-
o zębach
- Ponad rok temu
-
Pewna sytuacja w autobusie
- Ponad rok temu
-
jak mieć szczęke
- Ponad rok temu
-
dzwignia i co dalej
- Ponad rok temu
-
kibole po raz kolejny :-(
- Ponad rok temu
-
podobna historia do tego z ,,uwaga"!!!
- Ponad rok temu
-
BJJ czy JJ
- Ponad rok temu
-
Czy Krav-Maga jest skuteczna?
- Ponad rok temu