Dawno tylu bzdur nie słyszałem ...
nie było żadnej podstawy do użycia broni - nie było ani szamotaniny ,ani kontaktu fizycznego itp
tu jest wyraźne przekroczenie zasad obrony koniecznej i tyle... takie samo jak było w poznaniu...
Na jakim świecie ty żyjesz?! Rozumiem, że policjant może użyć broni dopiero, jak do niego podejdą i zaczną się "szamotać"? Żartujesz? To rozumiem, że to ma wyglądać tak, otacza go 5 gości, koleś zachowując zimną krew wyjmuje pistolet, mówi "stać, bo strzelam", czeka, aż go złapią, strzela trzy razy w powietrze po czym jeśli go nie puszczą to w nich? Pomijam fakt, że po pierwszym strzale ostrzegawczym już by pistoletu w ręku nie miał...
Właśnie przez taki pogląd jak twój nie mamy w Polsce skutecznej policji. Bo policjant się BOI strzelać do bandyty.