Skocz do zawartości


Zdjęcie

konflikt interesów trenera i trenującego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

konflikt interesów trenera i trenującego
Zdaża się sytuacja taka, ze trener nie chce wystawic zawodnika w zawodach, bo uważa że ten nie jest dostatecznie dobry i tym samym porażką rzuci cień na dobre imię trenera/klubu. Z drugiej strony trenujący chce sobie pojechać, powalczyć, pobawić ewentualna przegrana jakoś go malo martwi.
mamy tutaj więc konflikt interesów - dbającego o dobre imię (przeliczane na $ :) )trenera/klubu, oraz zawodnika, ktory trenuje dla siebie i dostarczanie chwały trenerowi kompletnie mu wisi.
Mam pytania następujące:
-Komu przyznać racje i dlaczego?
-Czy zawody powinny miec charakter otwarty dla "indywidualistów" czy tylko dla "oficjalnych reprezentacj"?
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Fakt. Problem. Jako trener wiem, ze zawodnikow przeceniajacych swoja forme i umiejetnosci jest tyle samo, co i nie doceniajacych. Z obydwoma jest problem. Ja np. mam swietnego zawodnika, ktory jakby popracowal troche nad kondycja, moglby rozjezdzac czolowke w Polsce, ale on caly czas twierdzi, ze jest jeszcze za slaby...
K_P
  • 0

budo_krzyst
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Cóż, szczerze mówiąc to jak dla mnie jest to kwestia mocno indywidualna, zależąca niestety od konkretnego przypadku i konkretnych relacji pomiędzy zawodnikiem a jego trenerem. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić sytuację, gdzie trener zakłada, że zawodnik może pojechać tylko wówczas, kiedy wygra :) boć to przecież kompletnie nieracjonalne. Jestem sobie w stanie natomiast wyobrazić, że trenujący zgłasza u trenera chęć wystąpienia w zawodach, a ten mówi, że uważa, że zawodnik jest zbyt słabo przygotowany i jeżeli chce wystąpić w zawodach, to może w niższej rangi, czy też w następnej edycji o ile się przygotuje. Wiadomo, że trenerowi zależy na promowaniu klubu (czyli na dobrych lokatach jego zawodników) ale z drugiej strony powinien dbać o interes ćwiczącego. I jezeli uważa, że zawodnik jest nieprzygotowany, albo za słaby na zawody i może np. doznać kontuzji, to myślę, że rozsądnie byłoby jego zdania wysłuchać.
I dlatego myślę, że organizatorzy zabezpieczają się przed startem "indywidualistów", bo człowiek, który jedzie bez błogosławieństwa swojego trenera na zawody jest niewiadomą ;)
Zresztą przypadku, który opisałeś (zakładam, że jest hipotetyczny ;) ) nie da się oderwać od kontekstu bardziej ogólnego, czyli czy dany klub bierze udział tylko w jednych określonych zawodach, czy w kilku/kilkunastu imprezach rocznie, jakie są możliwości startu zawodnika z różnym stażem treningowym i w różnym wieku, itd. Czyli od takiej nazwijmy to infrastruktury. Bo czasami może się okazać, że taki trener ma gdzie wystawić swoich "zawodowców" a np. początkującego już nie bardzo.

K.
  • 0

budo_stando
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1196 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice Warszawy
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
ja tam bardziej myślę o tym żeby zawodnikowi kuku nie zrobili, a jak chce startować to dobrze każda walka czegoś go nauczy. Dobre imie trenera, e chyba nie w tym sporcie,
  • 0

budo_smutny_pan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Mam dziwne wrażenie że ta sytuacja może być "krzywdząca" czasem dla zawodnika, ale jest to konwencja obrana ze względu bezpieczeństwo. Trener często ma lepszy ogląd na forme ćwiczącego niż on sam i jeśli widzi braki w przygotowaniu jego decyzja powinna być respektowana. Niestety jak każde rozwiązanie, i to nie jest idealne bo nie bierze pod uwagę czysto "towarzyskiego" postrzegania znajomości i powiedzmy przy jakimś konflikcie zawodnik przygotowujący sie od miesięcy do zawodów nie zostaje wystawiony (znam taki jeden przypadek). Niestety albo na szczęście wszystko pozostaje w rękach trenera a że trener też człowiek................ i ma swoje słabości. Wiele regulacji, jak nie wszystkie, jest ułomnych i nadużyć chyba nie da się uniknąć.
Pozdrawiam
ach i jeszcze jedno czytam to forum dość dokładnie i wielu z was wyznaje ze renome się zdobywa w walce a nie przez cudze osiągnięcia (uczniów)
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
a wasze zdanie na temat zawodów otwartych dla zawodników "indywidualnych"?
tak mi się wiydaje, ze jest to duchem bliższe czy to początkom ruchu olimpijskiego, czy tradycjom bushido...
  • 0

budo_ira
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
U mnie nie ma problemu - jak ktoś chce, to książeczka zdrowia i chajda w dzikie pola. Doświadczenia, nawet na zawodach, nic nie zastąpi.
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego

ach i jeszcze jedno czytam to forum dość dokładnie i wielu z was wyznaje ze renome się zdobywa w walce a nie przez cudze osiągnięcia (uczniów)


Renomę zawodniczą zdobywa się w walce. Renomę trenerską - przez wyniki uczniów. Są to zazwyczaj wspólne osiągnięcia trenera i jego podopiecznych...

Ideałem jest możliwość sprawdzania się zawodników na różnych poziomach zaawansowania, w turniejach regionalnych, międzyklubowych czy imprezach "pierwszego kroku". W grudniu uczestniczyliśmy np. w turnieju zorganizowanym przez zaprzyjaźniony klub i dżentelmeńska umowa stanowiła, że nie wystawiamy kadry, tylko zawodników z niższymi stopniami i krótszym stażem treningowym. Było miło, ludkowie sobie popykali, dostali medale i dyplomy i wszyscy byli zadowoleni.

A co do przykładu przywołanego przez Kubusia Puchatka - znam ten ból. Do białej gorączki doprowadzał mnie zawsze zawodnik ode mnie, który nogi miał szybsze niż ręce i na walkach rozjeżdżał mi całą czołówkę klubową włącznie z aktualnym mistrzem Polski w tej kategorii wagowej i wiekowej. Na propozycję startów odpowiadał zawsze: "Ja? Ale ja za cienki jestem..." :?

Gizmo
  • 0

budo_dagusia
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 125 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Mnnie naprawde dobija fakt, ze trenerzy czesto nie wystawiaja zawodnikow bo...i tu nastepuje szereg bezpodstawnych, a czasem wrecz bzdurnych argumentow...kazdy ma przeciez prawo do "wyprobowania" siebie i swoich sil...a wiec i do sprawdzenia sie w roznych zawodach..to tyle..

pozdro :-)
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
U nas jest tak, ze Sensei mowi kto startuje, bo widzi i obserwuje to jak ktos trenuje i jakie robi postepy. Jezeli ktos czuje sie niedowartosciowany to sie zglasza i o ile nie sa to MP jakies to niech startuje. Czasem tylko Sensei nie chce wystaiwac kogos kto sie sam zglasza do zawodow bardzo wysokiej rangi, bo zwykle organizator ustanawia limit zawodnikow z danego osrodka w danej kategorii. Jezeli jednak jest nieobsadzona to droga wolna.
  • 0

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Dla mnie to zaden problem.
Chce chlopak jechac ? Ok.
Trener go nie wystawi jako swojego? Ok.
Gosc jedzie i walczy jako niezrzeszony.

Wilk syty a owca cala. 8)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego

a wasze zdanie na temat zawodów otwartych dla zawodników "indywidualnych"?
tak mi się wiydaje, ze jest to duchem bliższe czy to początkom ruchu olimpijskiego, czy tradycjom bushido...

Proponuje nie mieszac tutaj slowa "bushido" :? :(


Co do decyzji czy jechac na zawody, to jesli nie macie zaufania do instruktora, czemu jeszcze u niego cwiczycie? 8O 8O 8O Bez zaufania do instruktora jakikolwiek postep na wysokim poziomie jest niemozliwy.

Znajdzcie takiego ktory wam odpowiada, nie bedzie zadnego problemu.
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: konflikt interesów trenera i trenującego
Hmm troszke sie zdziwilem, ze sa sytuacje, ze trener mowi kto ma jechac na zawody a kto nie.
Zawsze myslalem, ze wszedzie jest tak jak u mnie w sekcji (i mysle, ze tak jest dobrze).

Na jednym z treningow trener mowi: "19 marca na Elektronowej sa zawody grapplingowe,
jak ktos chce sie troszke poszarpac i pobawic w parterze to moze jechac, bo bierzemy udzial".

Oczywiscie sa tacy co sie dziwie, ze ja jade a oni nie, bo w rozkladaja mnie z zamknietymi oczami, ale coz. Jak troszke podpatrzylem, trener nigdy nie mowi twardo co ma sie robic,
a jedynie daje nam delikatnie do zrozumienia co chce nam powiedziec.

Nie mowi "Hej Ty jedziesz na zawody", tylko "Jesli chcesz sa zawody. Mysle, ze powinienes
wziasc udzial, mialbys duze szanse". Jak ktos jest slaby a chce jechac (co jak cwicze, jeszcze sie nie trafilo) to nie mowi tego prosto, ale stara sie przygotowac nas jak tylko
moze. Mowi, zeby zostawac na dodatkowych treningach, nad czym pracowac.

Takie "cwananiactwo" i bledne dowartosciowanie sie mija, jak sa przygotowania do zawodow
i sie walczy z osobami, ktore beda startowac w Twojej kategorii. Latwo mozna porownac
wtedy swoje umiejetnosci, a umiejetnosci osoby, ktora startuje i ma taka rekomendacje
trenera.

Wiadomo, kazdy by chcial puszczac na zawody tylko najlepszych zawodnikow, ktorzy
jeszcze beda zdobywac zloto. Pamietajmy jednak ze zwyciezkich miejsc jest tylko trzy
- tylko trzy osoby wygrywaja (w jednej kategorii).

Ja jestem zdania, ze jak ktos chce jechac to niech jedzie, najwyzej troszke go obija (w granicach rozsadku). Kazdy ma swoj rozum i wie, ze jesli cwiczy ledwo rok nie bedzie
sie rwal na zawody, gdzie bedzie walczyl z takimi co cwicza duzo wiecej od niego.

Choc z drugiej strony, racja kazdy czlowiek to egoista. Trener chce miec renome, a
zawodnik wygrac klapki i plecak w ktorym znajdzie komplet pilek tenisowych i paletke
do pingponga ;)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024