Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przyszłość kungfu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
90 odpowiedzi w tym temacie

budo_maciej t
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Przyszłość kungfu
Ogólnie wszystko szybko się zmienia ostatnio, wymiana informacji, wiele odmian styli w różnych częściach świata... Co sądzicie jak będzie dalej z kungfu

PS Temat ogólny i szeroki, do dyskusji zapraszam!
  • 0

budo_marcin(18)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zakopane

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
W tym temacie jestem raczej pesymistą :(
Sądzę, że niestety nastąpi zmierzch tradycyjnych metod nauczania (niskie pozycje, rozwijanie mięśni poprzez ćwiczenia z tradycyjną, ciężką bronią, trening na różnych manekinach, ćwiczenia qigong jako element nauki systemu itp. itd.). Tak ćwiczyć będą tylko nieliczni pasjonaci, na których będzie spoczywac odpowiedzialność za przetrwanie tradycji Kung Fu w ogólności. Będzie to pewnie jakiś promil wszystkich adeptów.
Pozostałych ćwiczących (czyli jakieś 99,9%) już teraz można podzielić na dwie grupy:
1) Ćwiczący rekreacyjnie. Osoby, które nie mają ani czasu ani chęci na tradycyjny trening, nie interesuje ich także wyczyn sportowy, po prostu chcą się trochę poruszać, pomachać rękami w dziwnych pozycjach i kolorowych strojach. Ich trening ma na celu czystą rozrywkę i rekreację, przypominając niestety żałosną parodię Kung Fu. Nie piszę tego aby kogoś poniżyć, każdy ma prawo bawić się jak chce. To ok. 90% ćwiczących. Ja sam mam z nimi wiele wspólnego :oops: To będzie w przyszłości tzw. "McDonald`s Kung Fu"
2) Ćwiczący pod kątem wyczynu sportowego. Zawodnicy. Chcą czegoś więcej niż grupa 1. Chcą się sprawdzić na ringu albo w zawodach form. Ćwiczą ciężko i z zaangażowaniem, ale nie w sposób tradycyjny, tylko wedle wymagań współczesnej teorii sportu. Można ich podzielić na:
A) Fighterów, przygotowujących się pod kątem San Da. Ćwiczą jak kick-boxerzy, trening tradycyjny zastępują wyspecjalizownym treningiem dostosowanym do kalendarza imprez, z podziałem na mikro- i mezo- cykle, często ćwiczą przekrojowo - także parter z bjj. W przyszłości zapewne będzie to mix San Da+techniki chwytane, pozwalający startować i w K1 i w rozmaitych "galach" MA.
B) Zawodników form. Ćwiczą by osiągnąć perfekcję i piękno ruchu. Zupełnie jak tancerze lub gimnastycy. "Nowoczesne" formy jakie wykonują wymagają wielkiej sprawności, zarazem nie mają już prawie nic wspólnego ze sztuką walki, nie służą zastosowaniu ruchów w realnej walce. W przyszłości będą jeszcze bardziej piękne i puste, zawodnicy będą śmigać prawie jak matrixsie, łącząc ruchy z wu shu z elementami np. capoeiry i gimnastyki (aby było bardziej widowiskowo...).
Czyli - nic nowego. Niekorzystne tendencje, już dziś widoczne, jeszcze się pogłębią. Raczej nie nastąpi zwrot w kierunku ćwiczeń bardziej tradycyjnych.
Chociaż może się mylę :-)
  • 0

budo_qixing
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 504 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa/Yantai

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

z podziałem na mikro- i mezo- cykle, często ćwiczą przekrojowo - także parter z bjj. W przyszłości zapewne będzie to mix San Da+techniki chwytane, pozwalający startować i w K1 i w rozmaitych "galach" MA.



Tak już to widzę. Ale po co to nazywać kung fu. Czy nie prościej MMA.

MW
  • 0

budo_taz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 191 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Może się mylę, ale moim zdaniem prawdziwe Kung Fu jest poza nami.
Sądzę że trzeba by było pojechać do Chin, wybrać się do parku i spytać
człowieka, któremu Kung Fu zajmuje 80% dnia lub więcej. A nie 20% czy 30%
Jak nam.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
  • 0

budo_ukyo78
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1016 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:York UK

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Problem polega na tym ze wiekszosc ludzi teraz pociaga to ze trenujac kungfu stajesz sie jeszcze bardziej wyjatkowym, na zasadzie nie dosc ze dobrze wygladam mam fajna laske to jescze cwicze tajemny styl 16 trytyryntyngramow lub wprawdzie na podworku dostaje oklep ale to dlatego ze nie wiedza ze bym ich pozabijal ciosem wibrujacego klykcia tylko nie chce.
Czym bardziej masowe bedzie kungfu tym mniej chcetnych bedzie do konforntacji bo z natury nikt nie lubi odklejac nosa od policzka, lepiej jest pracowac w biurze myslec o sobie jako o niepokonanym i bron boze tego nie weryfikowac. I mysle ze w tym kierunku pojda wszystkie wieksze organizacje - czym wiecej cwiczacych tym mniej chetnych do nauki walki ergo wiekszy nacisk na ozdoby miecze kije lassa i 120 form.
Oczywiscie moim zdaniem zawsze pozostanie kilka osob ktorych interesuje po prostu skutecznosc + prawdziwe umiejetnosci - cos co mozna nabyc cwiczac tylko duzo i tylko podstawy. Ci ludzie zawsze beda co wiecej mysle ze ich liczba jakos sie strasznie nie zmienia.

Kung Fu zajmuje 80% dnia lub więcej. A nie 20% czy 30%
Jak nam.

Problemem jest to ze ludzie poswiecajac na kung fu 20% czasu cwicza tak jakby poswiecali 80% czyli upychaja wszystko na raz zamiast koncentrowac sie na podstawach.
  • 0

budo_krzyst
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

Może się mylę, ale moim zdaniem prawdziwe Kung Fu jest poza nami.
Sądzę że trzeba by było pojechać do Chin, wybrać się do parku i spytać
człowieka, któremu Kung Fu zajmuje 80% dnia lub więcej. A nie 20% czy 30%
Jak nam.
Tak mi się przynajmniej wydaje.


Ja bym łaskawie prosił o jakieś egzemplifikacje ;)
Bo mimo wszystko człowieka, który trenuje po 12 h dziennie to ja sobie jakoś nie wyobrażam.

K.
  • 0

budo_qixing
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 504 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa/Yantai

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

Może się mylę, ale moim zdaniem prawdziwe Kung Fu jest poza nami.
Sądzę że trzeba by było pojechać do Chin, wybrać się do parku i spytać
człowieka, któremu Kung Fu zajmuje 80% dnia lub więcej. A nie 20% czy 30%
Jak nam.
Tak mi się przynajmniej wydaje.



Tak tak do parku i zobaczysz kung fu, które w 90% nie bedzie miało nic do kung fu.
MW
  • 0

budo_qixing
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 504 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa/Yantai

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
A tak na poważnie w Chinach coraz popularniejsze stają się sporty, które są również popularne w innych częściach świata. Ćwiczenie tradycyjnego kung fu nie jest cool lepiej ćwiczyć tae kwo do czy kendo (bo mają fajniesz wdzianka) czy też golf bo to jest cool.
Ale z drugiej strony będą i tacy którzy będą chcieli ćwiczyć tradycyjne kung fu. Ale będzie to margines.
MW
  • 0

budo_marcin(18)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zakopane

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Jak widzę, większość ocen raczej pesymistyczna :wink: Zjawiska o których pisałem wcześniej dotykają zresztą nie tylko kung fu, ale także karate, muay thay... Dodam jeszcze, że wielkie zawody takie jak K1, "Pride" itp. zaczną swoją popularnością z czasem wypierać zawody w "tradycyjnych" sportach walki takich jak boks czy zapasy. To też wpłynie na unikfikację metod treningu...
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Dlatego należy robić swoje i nie przejmować się trendami "mody". Moim zdaniem tradycyjne style mają się całkiem nieżle, inne zresztą też... świat MA jest tak duży że każdy znajdzie dla siebie miejsce - sportowiec, baletmistrz, tradycjonalista i nawiedzony :)

U mnie najlepiej się trzyma grupa ćwicząca "tradycyjnie"... sportowcy i zdrowotni szybko się zmieniają...
  • 0

budo_haqqax
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 854 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Ja mysle, ze jest lepiej niz bylo a bedzie jeszcze lepiej.
  • 0

budo_maciej t
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Jedna rzecz się zmieniła dośc POWAŻNA. Dawniej lata 50,60 dochodziło do realnych walk (już nie mówiąc o dawniejszych czasach). Teraz sprawdza się umiejętności na zawodach, gdzie SĄ OGRANICZENIA, (nie licząc jakichś pojedynków na ulicy czy w knajpach :) :) ).

W "cywilizowanym świecie" nie dochodzi juz do poważnych walk. A jednak poważna walka (czasem na śmierć i zycie) stworzyła style i powinna je ciągle weryfikować...
  • 0

budo_maciej t
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Zostają oczywiście elementy kungfu w szkoleniach służb mundurowych na całym świecie.Ale są to "elementy" nie style, które w praktyce się gdzieś w realnej walce wykonuje.
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

A jednak poważna walka (czasem na śmierć i zycie) stworzyła style i powinna je ciągle weryfikować...


Hmmm... a jakie to elementy sa takie, co sie ich nie daje ich w taki "uładzony", cywilizowany sposob trenowac i weryfikowac w praktyce, a ktorych brak powoduje utrate sensu systemu?
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

A jednak poważna walka (czasem na śmierć i zycie) stworzyła style i powinna je ciągle weryfikować...


Hmmm... a jakie to elementy sa takie, co sie ich nie daje ich w taki "uładzony", cywilizowany sposob trenowac i weryfikowac w praktyce, a ktorych brak powoduje utrate sensu systemu?


np. słynna technika chińskich miszczów "małpa kradnie pomarańcze" :) :) :)
no i halabardami juz tylko w Watykanie sie dziabią
z wu shu odpada cały blok walki bronią, ale co do technik " na gołe ręce i nogi" masz AdamieD rację
  • 0

budo_guardian
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 454 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:RP(o)land

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
... jakie czasy takie ... kung fu :roll:
może takie :D
a może takie :cry:
sam jestem 8O
tsalifo to chyba najlepiej podsumowal, pozostaja ci co cwicza "tradycyjnie" co ja rozumiem cwicza dla siebie, bo to lubia, maja takie hobby etc. i nie dziela tego na sportowe, zdrowotne, rekreacyjne, bojowe itd. po prostu sa to kolejne etapy smakowania tego torciku, a nie jedzenie tylko jednego kawałka
  • 0

budo_marcin(18)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zakopane

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
AdamD napisał:

Hmmm... a jakie to elementy sa takie, co sie ich nie daje ich w taki "uładzony", cywilizowany sposob trenowac i weryfikowac w praktyce, a ktorych brak powoduje utrate sensu systemu?


Może nie tyle utratę sensu systemu, ile raczej jego przekształcenie w "nowoczesną" odmianę, często usportowienie.
Ja widzę to tak: wiele tradycyjnych technik, dawniej używanych "na porządku dziennym", obecnie ćwiczy się (albo już nawet nie) tylko dlatego, że np. są częścią formy. Uderzenia krawędzią dłoni, pchnięcia palcami w oczy, bloki "łapą tygrysa" itp. są nie do zastosowania w walce sportowej nakładającej ograniczenia wynikające zarówno z przepisów jak i stosowania rękawic bokserskich. Ponieważ techniki te nie są przydatne na ringu, ćwiczący koncentrują się na technikach "przydatnych" na zawodach, czyli głównie ciosach prostych, sierpowych, prostych kopnięciach. Jako, że obecnie (i całe szczęście :-) ) nie zachodzi już potrzeba częstej walki realnej, techniki "tradycyjne" nie są weryfikowane i doskonalone pod kątem takiego właśnie brutalnego starcia a w konsekwencji nie trenowane w sposób właściwy i nie weryfikowane na ulicy, powoli skazywane są na wymarcie...
W ten sposób 90% technik kung-fu staje się czymś w rodzaju eksponatów w skansenie sztuk walki...
Oczywiście tak wcale nie musi być! Realne nauczanie tych technik na treningu przez świadomego instruktora, odpowiedni trening z partnerem, mogą dużo zmienić...
Co nie zmienia faktu, że jak napisał Maciej T dzisiejsze czasy to nie dawne Chiny, gdzie walki "bez zasad" między adeptami kung-fu były codziennością...
Pozdrawiam
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Hmmm... no to ja w takich okolicznosciach pozwole sobie przypomniec paradoks Kano. W trzech slowach -> Kano wyjal z jujitsu techniki, ktore nadawaly sie do walki sportowej, odrzucajac te "zabojcze" i "brutalne", i zrobil z tego Judo. I jego uczniowie trenowali jak do zawodow. A potem okazalo sie, ze spuszczaja regularny lomot tym od jujitsu, walczac tymi prostymi technikami. No to tamci zaczeli plakac, ze nie moga uzyc "zabojczych technik" ... wiec zrobili walki na zasadach "zabojczego jujitsu" i znow judocy spuscili im lomot.

O co chodzi? Otoz, ewolucja i postep oraz skansen dla rownowagi :-)

Sportowy trening skupiajacy sie na mozliwych do szybkiej weryfikacji technik "w praniu" daje dobre rezultaty jesli chodzi o rozwoj umiejetnosci walki. I to wydaje sie byc calkiem naturalny kierunek rozwoju -> bierzemy sobie taktyke i strategie ze stylu, a techniki traktujemy cokolwiek wybrednie. Jesli czegos nie da sie stosowac w sparringu (a wiele sie da, czasem sie tylko trzeba wesprzec solidnymi ochraniaczami ;-) ) to to sie odpuszcza. I pakuje to do "skansenu", pokazujac na treningach jako ciekawostke a nie podstawe.

Jakie korzysci? Uczniowie maja mozliwosc przecwiczenia z zywym, przeszkadzajacym i naturalnie reagujacym partnerem wszystkiego, czego sie ucza. Chyba nic nie wplywa lepiej na zrozumienie tematu. "Odrzucenie" tej czesci technik, ktorej w sparringu nie idzie w zaden sposob zastosowac to tez zaleta -> jesli komus kiedys nie daj bog przyjdzie sie tluc w obronie zdrowia i zycia, lepiej zeby nie siegal po rzeczy ktore tak naprawde nie wie jak dzialaja.

A jakie wady? Hmmm... no, mysle ze podstawowy problem to oburzenie stylowych "purystow" ;)

I tak sobie mysle, ze jak to wszystko nie pojdzie w ta strone, to sie po prostu rozleci. Bo szukajacy efektywnosci pojda precz, a sekcje napelnia sie nawiedzonymi dziecmi ery wodnika liczacymi na oswiecenie i nagly przyplyw Chi 8)

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu
Ja jeżeli mam okazję sparować bez rękawić wtedy najchętniej uderzam otwartą dłonią (nie pięścią) a to wbrew temu co sądzą niektórzy, cholernie działające na innych techniki (działające skutecznie). Zresztą często mocniejsze, a równocześnie bezpieczniejsze dla uderzającego... tego niestety już w rękawicach zrobić się za bardzo nie da... natomiast co będzie SKUTECZNIEJSZE - to temat którego nie ma sensu przerabiać...
  • 0

budo_maciej t
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Przyszłość kungfu

Hmmm... no to ja w takich okolicznosciach pozwole sobie przypomniec paradoks Kano. W trzech slowach -> Kano wyjal z jujitsu techniki, ktore nadawaly sie do walki sportowej, odrzucajac te "zabojcze" i "brutalne", i zrobil z tego Judo. I jego uczniowie trenowali jak do zawodow. A potem okazalo sie, ze spuszczaja regularny lomot tym od jujitsu, walczac tymi prostymi technikami. No to tamci zaczeli plakac, ze nie moga uzyc "zabojczych technik" ... wiec zrobili walki na zasadach "zabojczego jujitsu" i znow judocy spuscili im lomot.

O co chodzi? Otoz, ewolucja i postep oraz skansen dla rownowagi :-)

Sportowy trening skupiajacy sie na mozliwych do szybkiej weryfikacji technik "w praniu" daje dobre rezultaty jesli chodzi o rozwoj umiejetnosci walki. I to wydaje sie byc calkiem naturalny kierunek rozwoju -> bierzemy sobie taktyke i strategie ze stylu, a techniki traktujemy cokolwiek wybrednie. Jesli czegos nie da sie stosowac w sparringu (a wiele sie da, czasem sie tylko trzeba wesprzec solidnymi ochraniaczami ;-) ) to to sie odpuszcza. I pakuje to do "skansenu", pokazujac na treningach jako ciekawostke a nie podstawe.

Jakie korzysci? Uczniowie maja mozliwosc przecwiczenia z zywym, przeszkadzajacym i naturalnie reagujacym partnerem wszystkiego, czego sie ucza. Chyba nic nie wplywa lepiej na zrozumienie tematu. "Odrzucenie" tej czesci technik, ktorej w sparringu nie idzie w zaden sposob zastosowac to tez zaleta -> jesli komus kiedys nie daj bog przyjdzie sie tluc w obronie zdrowia i zycia, lepiej zeby nie siegal po rzeczy ktore tak naprawde nie wie jak dzialaja.

A jakie wady? Hmmm... no, mysle ze podstawowy problem to oburzenie stylowych "purystow" ;)

I tak sobie mysle, ze jak to wszystko nie pojdzie w ta strone, to sie po prostu rozleci. Bo szukajacy efektywnosci pojda precz, a sekcje napelnia sie nawiedzonymi dziecmi ery wodnika liczacymi na oswiecenie i nagly przyplyw Chi 8)

Pozdrawiam,
AdamD


Ogolnie sie zgadzam z cala wypowiedzia, ale jest potezna roznica miedzy tzw. "walka na smierc i zycie" i "walka sportowa"...(po prostu w walce sportowej mozna sie poddac i isc do domu,to tylko rodzaj gry)

W prawdziwej walce dochodza elementy takiego nazwe to "pierwotnego instynktu walki" , Chinczycy to ogolnie Jing nazywaja,jedni to maja inni nie.
W swiecie cywilizowanym to zanika!!

Choc oczywiscie intensywny trening moze to zbudzic, ale jak nie bedzie sprawdzen w ciezkim stresie nigdy nie dowiemy sie, czy to w danym czlowieku jest czy nie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024