Zabić jednym ciosem!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No jak trafi.Andy jesli trenujesz techniki kihonu zwłaszcza kata i interpretacje ze zrozumieniem ich przeznaczenia i nie patrzysz na konfrontację wyłacznie przez pryzmat walki treningowej to twoje karate w krytycznym momencie zadziała tak jak trzeba i być może wyślesz gościa jednym strzałem do abrachama z biletem w jedną stronę.
A jak ma trafić skoro ćwiczy tylko kata?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Intrepretacji karate kata uczyłem sie od Instrukrtora Gosoku Ryu Karate szkoła Taka Kuboty i przekonałem sie wtedy, że napierdalanka na Pradze Północ może być spacerkiem po parku.
Andy stwierdzenie, że przydatność kata do realnej walki to tylko teoria świadczy o mglistym pojęciu roli kata w procesie szkolenia karate. Kata to nie tylko geometria i zawody.
Pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Andy... mam wrazenie ze w ogole nie przywiazujesz zadnej wagi do treningu kata. Odnosze takie wrazenie bo nie wiem z jakiego innego powodu mozna watpic w kata. Przeciez karate to wlasnie kata. Wszystko co tylko mozna cwiczyc na treningu to elementy kata oraz ich rozwiniecia. A to dlatego ze w kata jest zawarte po prostu wszystko, od walki stojacej przez techniki przechwytujace az do atakow na stabilnosc przeciwnika i wstepow do walki w parterze. To wszystko jest w kata. Walka treningowa jest wobec tych wszystkich rzeczy(wobec kata) tylko dodatkiem, pewnym uzupelnieniem. Po twojej wypowiedzi mozna by sadzic ze u ciebie te proporcje sa odwroconeZgadza sie.Przydatnosc kata do realnej walki to tylko teoria
Napisano Ponad rok temu
jest w kata ,ktore Kyokushin wzieło z Goju ryu to powiedz mi , w ktorych miejscach to wystepuje? lub w ogole w ktorych kata Goju to wystepuje? Zaznaczam, ze "wstepem do walki w parterze" nie jest dla mnie podcięcie/wyciecie itd.wstepow do walki w parterze
Poprostu jestem ciekawy.
Kazdy z Was, własciwie kazdy z Nas, wyraza subiektywna opinie na ten temat... a własciwie podyktowaną stylem jaki trenuje. I wydaje mi sie ,ze zadna z nich nie jest zła.Walka treningowa jest wobec tych wszystkich rzeczy(wobec kata) tylko dodatkiem, pewnym uzupelnieniem. Po twojej wypowiedzi mozna by sadzic ze u ciebie te proporcje sa odwrocone
Napisano Ponad rok temu
Jak gość (potencjalny napastnik) na ulicy przyjmie gadając ze mną postawę z gardą bokserską to już wiem, że da mi po ryju. Opuszczam zatem, jeśli tylko mogę, jego towarzystwo. Pa, pa.
A jeśli nie mogę się oddalić, a napastnik był na tyle głupi, że zamiast mnie zamalować znienacka w pysk, przyjął postawę z gardą bokserską to, na rany, nie czekam biernie na jego atak. Jasno zdradził swoje intencje.
On Cię zamaluje bokserko bez gardy, albo Ci wyjedzie z bańki prosząc np. o ogień
Ręce podniesie potem.
A weźmy sytuację odwrotną. Jakiś lekko zawiany misio podchodzi i coś się pluje.
A Ty co? Przyjmujesz od razu bokserska gardę? Przecież to jest jak rzucenie mu wyzwania do walki!
A może misio tylko by się popluł i oddalił (tak jest chyba dość często). Ale jak wyjechałeś od razu z bokserską gardą, to on już nie odpuści, nie tracąc (tak zwanej) twarzy.
Czyli sprowokowałeś bijatykę z gościem o niokreślonych zamiarach - moje gratulacje.
Trzymam tak zwaną gardę ukrytą. Czyli lewa łapa miętosi kołnierz, skubie szalik, drapie po nosie itp. Prawa zaś albo jest otwarta z przodu w gestykulacji, albo (gdy coś w niej jest np. yawara, comtech stniger itp) ukryta przy ciele. Wiesz, "Mów spokojnie i miej przy sobie gruby kij a zajdziesz daleko" :wink:
Napisano Ponad rok temu
Dywagacje na temat braku skuteczności karate, to prowadzona obecnie głównie przez środowiska bjj propaganda. (Skuteczne jest tylko bjj i boks i taj, bo na bjj boksu i tja też uczymy... :wink: He, he, he... Dajcie nam swoje pieniądze... )
Jest w nich tyle samo prawdy, ile było w propagandzie zarzucającej brak skuteczności judo, boksowi i zapasom, prowadzonej przed latami właśnie przez karateków
Jedno i drugie to zwykła bzdura i marketing, bo każda z tych sztuk walk ma swoje, odmienne zalety i żadna nie jest nieskuteczna.
Pozdrawiam
Sztuka nie, nauczanie to co innego. Karatecy dużą machają w powietrze (no kung-fu też). Wyliczone przez Ciebie style ćwiczą z partnerem lub na przyrządach (worki, tarcze, gruszka itd)
Owszem, coraz więcej szkół karate wprowadza te ćwiczenia, ale dalej proporcje ćwiczeń inne.
Napisano Ponad rok temu
Jak gość (potencjalny napastnik) na ulicy przyjmie gadając ze mną postawę z gardą bokserską to już wiem, że da mi po ryju. Opuszczam zatem, jeśli tylko mogę, jego towarzystwo. Pa, pa.
A jeśli nie mogę się oddalić, a napastnik był na tyle głupi, że zamiast mnie zamalować znienacka w pysk, przyjął postawę z gardą bokserską to, na rany, nie czekam biernie na jego atak. Jasno zdradził swoje intencje.
On Cię zamaluje bokserko bez gardy, albo Ci wyjedzie z bańki prosząc np. o ogień
Ręce podniesie potem.
Dokladnie tak !
Nie dawno bylem swiadkiem podobnej sytuacji , zaatakowany od razu wydymil napastnikowi w pysk i dopiero go wk...rwil. Tenze napastink wybil mu SW z glowy razem chyba z zebami.
Z tego wniosek : jak trafiac to tak zeby nie trzeba bylo poprawiac albo spieprzac. Jedno i drugie nie takie proste. Takie sa realia .
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie skuteczne wyciecie przeciwnika moze byc dobrym wstepem do walki w parterze. Trzeba tylko jeszcze wiedziec co dalej. W tej sytuacji powinienes juz wiedziec, o ktore miejsca lub kata chodzi.Bodhidarma jezeli
jest w kata ,ktore Kyokushin wzieło z Goju ryu to powiedz mi , w ktorych miejscach to wystepuje? lub w ogole w ktorych kata Goju to wystepuje? Zaznaczam, ze "wstepem do walki w parterze" nie jest dla mnie podcięcie/wyciecie itd.wstepow do walki w parterze
Poprostu jestem ciekawy.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Nie dawno bylem swiadkiem podobnej sytuacji , zaatakowany od razu wydymil napastnikowi w pysk i dopiero go wk...rwil. Tenze napastink wybil mu SW z glowy razem chyba z zebami.
Z tego wniosek : jak trafiac to tak zeby nie trzeba bylo poprawiac albo spieprzac. Jedno i drugie nie takie proste. Takie sa realia .
Bardzo fajny gościu ale jak już mu przypierdzielił, to albo miał go tłuc dalej aż do nieprzytomności albo spierdzielać ja bym raczej wybrał opcje nr. 2 bo fajter narazie ze mnie marny.
Napisano Ponad rok temu
Właśnie. Tak czy siak, garda mu na początku absolutnie po nic. I o tym właśnie pisałem...On Cię zamaluje bokserko bez gardy, albo Ci wyjedzie z bańki prosząc np. o ogień
Teoria w zasadzie słuszna, ale co do praktyki to już niestety lipa...Trzymam tak zwaną gardę ukrytą. Czyli lewa łapa miętosi kołnierz, skubie szalik, drapie po nosie itp. Prawa zaś albo jest otwarta z przodu w gestykulacji, albo (gdy coś w niej jest np. yawara, comtech stniger itp) ukryta przy ciele. Wiesz, "Mów spokojnie i miej przy sobie gruby kij a zajdziesz daleko" :wink:
Po pierwsze, trzymasz rękę przy nosie a w drugiej np. yawara i łudzisz się, że cokolwiek "ukryłeś"... Nie łudź się.
Po drugie, nigdy nie słyszałeś tekstów w stylu: "A co ty tak koleś ku..a tę rękę podnosisz?". Potem to już zazwyczaj są rękoczyny... Podniesienie ręki na wysokość twarzy albo gestykulacja na wysokości twarzy to są psychologiczne sygnały agresji. Możesz nawet sprowokowac tym bójkę , której dałoby się być może uniknąć. Nie łudź się, że ktoś uwierzy, że przez całą rozmowę tylko "drapiesz się w nos lub skubiesz szlik". Może też zresztą pomyśleć, ze właśnie boisz się zarobić plombę i dlatego tak ten szalik skubiesz, czyli że pękasz i to też może go sprowokować do ataku. Nie przemawia do mnie ten patent.
A poza tym, to co opisałeś jako "gardę ukrytą" nie ma w zasadzie prawie nic wspólnego z pełną bokserską gardą, o jakiej ja pisałem. Taka garda nie polega tylko na uniesieniu rąk do nosa.
Napisano Ponad rok temu
Wieeele czynników składa się na skuteczność.Sztuka nie, nauczanie to co innego. Karatecy dużą machają w powietrze (no kung-fu też). Wyliczone przez Ciebie style ćwiczą z partnerem lub na przyrządach (worki, tarcze, gruszka itd)
Owszem, coraz więcej szkół karate wprowadza te ćwiczenia, ale dalej proporcje ćwiczeń inne.
Karatecy (i kungfiści także) od zawsze ćwiczyli i ćwiczą także na przyżądach, a bokserzy od zawsze machali także w powietrze. Proporcje jednego i drugiego to już indywidualna kwestia stylu, klubu, trenera, trenującego itp.
Nie wiem zatem, co próbujesz tu udowodnić?
Napisano Ponad rok temu
Teoria w zasadzie słuszna, ale co do praktyki to już niestety lipa...
Po pierwsze, trzymasz rękę przy nosie a w drugiej np. yawara i łudzisz się, że cokolwiek "ukryłeś"... Nie łudź się.
Nie łudzę się, nie ja wymyśliłem nazwę. I owszem kryję, ryło przed pierwszym strzałem.
Po drugie, nigdy nie słyszałeś tekstów w stylu: "A co ty tak koleś ku..a tę rękę podnosisz?". Potem to już zazwyczaj są rękoczyny... Podniesienie ręki na wysokość twarzy albo gestykulacja na wysokości twarzy to są psychologiczne sygnały agresji.
Chyba inne książki czytaliśmy. Gestykulacja otwartymi dłońmi przed moją twarzą to sygnał agresji?
Możesz nawet sprowokowac tym bójkę , której dałoby się być może uniknąć. Nie łudź się, że ktoś uwierzy, że przez całą rozmowę tylko "drapiesz się w nos lub skubiesz szlik".
Jaką rozmowę? Tak jak stajesz lekko bokiem, żeby znienacka w jaja nie oberwać, tak masz ręce przed sobą gdy ktoś Ci włazi w drogę. Ale żadne konwersacje i pogawędki.
A niektórym za powód do bójki wystarczy, że idę ulicą. I co z tego? Mam opuścić łapy, żeby im było łatwiej?
Może też zresztą pomyśleć, ze właśnie boisz się zarobić plombę i dlatego tak ten szalik skubiesz, czyli że pękasz i to też może go sprowokować do ataku. Nie przemawia do mnie ten patent.
Twoja wola. Ja tam mam długi nos i muszę o niego dbać :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wieeele czynników składa się na skuteczność.
Karatecy (i kungfiści także) od zawsze ćwiczyli i ćwiczą także na przyżądach, a bokserzy od zawsze machali także w powietrze. Proporcje jednego i drugiego to już indywidualna kwestia stylu, klubu, trenera, trenującego itp.
Nie wiem zatem, co próbujesz tu udowodnić?
Że boks (judo, bjj) są nauczane (z punktu widzenia starcia z dość swobodnymi regułami) o wiele lepiej niż karate. Bo jest tam oponent, chwilami nieprzewidywalny, oporujący i chcący nam zrobić kuku. I nie można uczyć bjj czy judo singli. A co do machania bokserów w powietrze? Przy bokserskiej walce z cieniem, kata w karate wyglądają dość niemrawo
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tomasz Kucharzewski
- Ponad rok temu
-
Pytanie do forumowiczów?
- Ponad rok temu
-
czy w krakowie jest RYU TE, SHORIN RYU czy inne tsunami
- Ponad rok temu
-
Podstawy
- Ponad rok temu
-
WKF czy inne federacje
- Ponad rok temu
-
SEIZA,ZAZEN- JAK TO JEST?
- Ponad rok temu
-
Karate Goju Ryu
- Ponad rok temu
-
Meibukan Magazine
- Ponad rok temu
-
Kyokushin dawniej i obecnie
- Ponad rok temu
-
Z kąd ta zmiana w kata?
- Ponad rok temu