69 odpowiedzi w tym temacie

[budo_vigo]

Miałeś świadków , że nie chciałes się bić, że to on zaczął, nie dałeś się poza tym zastraszyć, więc wszystko jest OK. Jakbyś zwiał, to by ciebie zaczepiał ciągle.
Ja sam kiedyś w podstawówce miałem takiego łebka, który mnie zaczepiał. Aż któregoś dnia tak mu przy*ebałem w nos, że musiał uzyć obu rąk, by powstrzymać krwawienie .

Mnie to się z 7 lat temu na koloniach przydarzyło. Koleś też szukał pretekstu i za wszelką cenę chciał kogoś pobić. Rezyltat był taki że zakrwawił dywan, prześcieradło, swoje ubranie itp. itd.. Koleś o tym nie powiedział nikomu. Myśle że na Mich@la też tamten nie doniesie.

PS. Koleś mi zupełnie nie dał wyjścia z sytuacji, gdybym mógł to bym go olał(szczególnie że byłem od niego o głowę mniejszy )

[budo_zandark]

ludzie skonczcie bo zaraz polowa osób będzie opowiadac "szkolne perypetie" i powstanie serial na miare M jak Milosc, albo przygody miszcza mariana

[budo_paweł18]

w pelni sie zgadzam z Sombre czasem jak juz nie ma wyjscia trzeba walczyc, jak bys uciekl byc moze mialbys pozniej jeszcze gorzej bo rozeszla by sie fama ze zes tchorz i wszyscy mogli by cie szykanowac, niestety tak a jest dzis mlodzierz.Swoja droga na forum widac poprawe jeszcze niedawno bylo "ktos sie do mnie plul a ja mu nie zaje*balem, jak myslicie czy to dobrze bo mam wrazenie ze zachowalem sie jak leszcz" .

[budo_gab3d]

Tragedia...

[budo_somesucker]

coz.. ja na jednym z pierwszych treningow uslyszalem, ze powinienem w szkolnych pojedynkach zwrocic szczegolna uwage na kopniecia w udo, duszenia, dzwignie. w koncu wiekszosc bojek to solowki, wiec jest czas na zaduszenie (itp.), a po tym nie widac sladow (o ile niezbyt dlugo sie dusi ). natomiast zazdroszcze niektorym charakteru. ja zazwyczaj nie potrafie zajebac (konkretnie) chocbym chcial, ze wzgledu na psyche - mam jakas blokade. natomiast mam kumpla, ktory na imprezie strzelal wszystkim z bara, a gdy sie odwrocili wystarczylo jego spojrzenie by sie odwrocili ponownie (a nie jest wielkiej postury, choc tez trenuje). to mnie wlasnie zastanawia.. czy respekt moze byc cecha wrodzona?

[budo_jumbo]

natomiast mam kumpla, ktory na imprezie strzelal wszystkim z bara, a gdy sie odwrocili wystarczylo jego spojrzenie by sie odwrocili ponownie (a nie jest wielkiej postury, choc tez trenuje). to mnie wlasnie zastanawia.. czy respekt moze byc cecha wrodzona?

To nie respekt. To typowy przykład buraka, który pewnego dnia dostanie lanie i będzie żałował swej głupoty.

[budo_olaff]

jako przykład mógłbym podać sytuację z wakacji 2004, kiedy to pewna wrocławska sekcja SW :twisted: spacyfikowała całe buraczane towarzystwo na wiejskiej dyskotece, łącznie z bramką. Ze strat własnych, kolega oberwał ... widelcem w plecy, ale bardzo powierznie, więc nie było płaczu Wierzcie, lub nie, ale to oni sprowokowali.

[budo_dusza]

dobrze ze koles niebył gejem ... bo moglbys miec inny problem

[budo_gusiek:)]

dobrze ze koles niebył gejem ... bo moglbys miec inny problem

:wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Oglądał ktoś walkę Silva vs. Sakuraba? Silva ma "oko tygrysa" (za dużo Rocky'ego się naoglądałem), myślę, że tacy ludzie jak Silva nie mają kłopotów z ludźmi w klubach. Ja, jakby mi się tak Silva w oczy spojrzał jak Sakurabie, tobym chyba w gacie narobił.
Ja ogólnie jestem dosyć przystojny (nie, nie jestem gejem ani narcyzem :wink: ). Dresy w szkole mnie zaczepiają, bo myślą, że jak łagodnie wyglądam, to i przyjebać nie umiem :twisted: . Raz się nacięli Akurat się załatwiałem w szkolnym WC, gdy weszło dwóch. Skończyłem swoje i chciałem wyjść. Ale zagrodzili wyjście. Tadzik (ten pierwszy) złapał mnie za bluzę i powiedział, że jak mu nie będę płacił haraczu to mi dojebią. Dostał z bani. Upadł. Drugi się rzucił ale po chwili leciał w powietrzu (shiho nage). Do Tadzika podbiłem potem, bo zauważyłem, że się podnosił i chciał zwiać. Połechtałem go kolanami po rzebrach i do akcji wkroczyli nauczyciele. Mieli wzywać policję, że niby ich napadłem itp. Ale pani woźna (pozdro!) opowiedziała dyrektorowi, że mnie napadli i że się obroniłem. A że jestem dosyć lubiany w tej szkole (11 lat już ) to mnie puścił i zawiesił tamtych w prawach uczniowskich. Teraz już mam respekt w szkole i mnie nie ruszają.
Morał z tego taki, że nie dajcie się, młodzi koledzy, zastraszać, inaczej przegracie w szkole i będziecie do końca przegrani (no chyba że coś się wykombinuje).
PoZdRo!

[budo_denwu]

he he he.. Ty w nagrode powinienes dostac slownik ortograficzny za tą obrone swoja, bo te 'rzebra' sa dobre

BTW: dlaczego 11 lat? 8O

[budo_franz_szn]

denwu: Wiesz,moze chlopak do podstawowki tam chodzil,gimnazjum i teraz do LO smiga 8) , bystry chlopak jestem co :wink: ? PzDr aLL

Ps. U mnie w szkole jak cos jest nie tak,to sie nie bawia tylko od razu solo.No chyba ze ktos peka,to pozniej jest wybrechtany i wiadomo jak do takiego podchodza;). Ja niestety musialem sie lac rok temu jak przychodzilem do sql z manym z 4klasy i tak smiesznie wyszlo ze mialem nos przestawiony bo z partyzanta dostalem:D. Najwazniejsze to sie nie bac,bo czasami wystarczy sie postawic i juz jest looz, i jestes swoj ziomek :wink:

[budo_sniffles]

Wyksztalcenie wyzsze...........11 lat podstawowki.

[budo_marianek]

a czemu nie jak miła atmosfera w szkole

[budo_skorpiob]

powiem ze toche glupi temat bic sie w szkole o perfumy zreszta ja wiem ze w takich sytuacjach moge liczyc na kumpli na to ze poprostu rozdziela bo po co takie rzeczy w szkole zreszta jak sie zna jakies dzwignie to czasami wystarczy zalozyc i rozejdzie sie bez bojki sprawa
p.s mich@l ile masz lat ??

[budo_pitt]

Jak sie w szkole tluczesz to uwazaj, zeby pani nie zobaczyla bo wezwie mame i potem od taty po dupie mozna dostac albo bana na telewizor i konsole!

Taaa... u mnie jest ochrona i straż miejska i nigdy nic nie robią. Patrzą się, jeśli ktoś się wetnie to nauczyciel, albo dyrek. A ochrona i miejscy są tylko wtedy jak ktoś na parapecie siedzi. Kiedyś była taka sytuacja dwóch gości się lało jeden dostał w nos no i krwi sporo poleciało. Ale bili się dalej i podeszła sprzątaczka z ochroniarką "rozdzieliła ich" mówiąc "Michał , ty butów nie zmieniłeś" :roll: . Taaaa

[budo_mich@l]

skorpiob:Mam 14 lat :wink:

[budo_mar1an]

yhmm no tak ... wiek na szkolne bojki o nic :wink:

[budo_gusiek:)]

Chodziłem tam na zajęcia świetlicowe rok przed zerówką. Teraz jestem w 3 gimnazjum.
Hehe, te "rzebra" były pisane w pośpiechu, w sumie to jestem w klasie humanistycznej i radzę sobie z ortografią
PoZdRo!

[budo_naimad]

No cóż ja na solówkę raczej bym się nie umawiał. Z reguły jest tak że ty przychodzisz sam, a Twój oponent ma gdzieś pochowanych kumpli którzy tylko czekają by obić Ci mordkę... przykre ale prawdziwe.
Po pierwsze Mich@l, starałbym mu się wytłumaczyć że to nie ja go spryskałem perfumami. Wiem jednak że większa część dzisiejszych natolatków to tanie cwaniaki i coś takiego rzadko działa. Nie umawiałbym się na solo. Głupim pomysłem byłoby też bić się na korytarzu - właśnie ze względu na to, że jakiś nauczyciel może to zobaczyć.
Na Twoim miejscu po prostu bym odszedł. A gdyby mimo to spróbował zaatakować, oddałbym raz a krótko, z potrójną siłą. To już się nazywa obrona (prawie)konieczna...

[budo_dran]

No tak, teraz juz kazde nieporozumienie trzeba zalatwiac za pomoca piesci albo zostac wysmianym... Prawo piesci juz powraca w chwale... Mysle, ze jak ktos wreszcie wroci na drzewo to szybko stanie sie idolem i wyznaczy nowe kierunki w ewolucji czlowieka